Dokładnie, oni za to powinni odpowiedzieć. Zwłaszcza za te zgony. Warto to zakwalifikować jako zbrodnie przeciwko ludzkości, bo m.in to się nie przedawnia. A da się, bo te zgodny to ich wina.
Jakoś Białoruś nie miała ograniczeń o co tam się stało? Nic. Przynajmniej nic związanego z covidem.
@Cammax Ty naprawdę uważasz, że statystyki pochodzące z krajów takich jak Białoruś mają coś wspólnego z rzeczywistością?
Sądzisz, że Chiny, pomimo tak zamordystycznych metod, naprawdę przez długi, długi czas nie miały nawet 0 lub 1 przypadek zachorowania na cały kraj?
@LowcaKomedii na Białorusi są wolne media, które z narażaniem, ale coś tam przekazują. Są też partie opozycyjne, które muszą liczyć się z represjami. Gdyby coś było nie tak, to albo wspomnienie media, albo opozycja coś by przekazały. A że nie przekazały, to najwidoczniej aż tak źle nie było. Może nawet lepiej niż u nas. Bo my mimo restrykcyjnych ograniczeń byliśmy w czołówce zachorowań i zgonów. A o ilu nawet nie wiemy, bo rząd mógł grzebać w statystykach.
@Cammax "na Białorusi są wolne media, które z narażaniem" - tak, bardzo wolne media. Tak samo jak i bardzo demokratyczne wybory itp. :)
W dodatku na pewno też rzetelnie ludzi testowano w trakcie ogólnokrajowych zamieszek.
"A o ilu nawet nie wiemy, bo rząd mógł grzebać w statystykach" - rzeczywiście, u nas mogli grzebać w statystykach. Co innego na Białorusi w trakcie zamieszek. Tam słyną z rzetelności i podawania prawdziwych informacji.
@LowcaKomedii Trzeba było łowić komedie (a nawet tragikomedie), kiedy szumowiny kolorowały powiaty na żółto i czerwono, bezprawnie nakazując i zakazując różnych rzeczy wg widzimisię w danym dniu, doprowadzając ludzi do ruiny i śmierci. Teraz zostało ci szukanie na siłę dziury w całym.
@LowcaKomedii z jakiegoś powodu dziennikarze są tam szykanowani. Gdyby nie podawali przekazu niezgodnego z linią partii, to by ich nie szykanowano. Świadczy to o tym, że jednak te wolne media tam są. Prześladowane, ale są.
Ludzie uciekający z Białorusi do innych krajów w poszukiwaniu azylu też coś by nagłośnili, gdyby faktycznie było tam aż tak źle, że ludzie umierają masowo.
Tyle że u nas nawet inne kraje nie traktowały wiarygodnie naszych statystyk.
@Cammax A czy Białoruskie statystyki są traktowane poważnie przez inne kraje? Nie bardzo.
Po prostu uważam, że są kraje typu Chiny, Białoruś, Korea Północna itp. z których w statystyki w żadnym wypadku nie wierzę i na pewno bym się na nie nie powoływał. To miałoby niemal tyle samo sensu, co zwyczajne wymyślenie sobie ilości zachorowań i powoływanie się na własne imaginacje.
W dodatku, na Białorusi wtedy akurat trwały zamieszki, więc kto by sobie głowę zawracał testowaniem i dokumentowaniem wyników? Ludzie chodzili protestować, lali się na ulicach i w międzyczasie chodzili na test lub odbywali kwarantannę? Nie bardzo, mieli na to totalnie wywalone w tym czasie.
@HochLieck Jakiej znowu dziury w całym? Ty też się zamierzasz powoływać na zamordystyczny kraj, gdzie fałszowane są wybory, który był w trakcie zamieszek? No to się powołuj, powodzenia. Ja mogę zrobić podobny fikołek i powołam się na Chiny twierdząc, że obostrzenia fantastycznie działały i że dało się dzięki nim ograniczyć ilość zachorowań niemal do zera :)
@LowcaKomedii u nas oprócz tego czy statystyki są wiarygodne, czy też nie jest też inny problem. Mianowicie te ograniczenia nie były legalne. Przede wszystkim żeby niektóre prawa ograniczać musiałby być któryś ze stanów nadzwyczajnych (najlepiej klęska żywiołowa, bo tu jeszcze nie ma aż tak wielkich ograniczeń, jak np. przy stanie wyjątkowym). No i na pewno nie wprowadza się tego rozporządzeniami.
Warto też dodać, że środki były nieproporcjonalne. Mieliśmy dosłownie kilka pierwszych, oficjalnie potwierdzonych przypadków, a tu już zamykali cały kraj i dostęp do służby zdrowia (bo innych chorób jakby nie było).
@Cammax Tutaj jest problem dość złożony. Mi legalność/nielegalność czegoś nie przeszkadza, póki to coś ma racjonalne podstawy. Oczywiście zamykanie lasów to dudinizm, ale np. obowiązek zakrywania ust i nosa lub kwarantanna już nie. Tak powinien się zachowywać każdy myślący obywatel w dobie pandemii. Wprowadzanie takich nakazów oznacza, że obywatele kraju są kretynami i trzeba im narzucać coś, żeby sami się nie pozabijali. To tak, jakby prawnie stworzyć zapis o zakazie picia rozpuszczalnika lub płynu hamulcowego. Mądremu społeczeństwo takich zakazów się nie wprowadza.
"Warto też dodać, że środki były nieproporcjonalne" - ja bym nie nazwał tego nieproporcjonalnością, ponieważ kiedy ostatnio mieliśmy taką pandemię? Ja bym powiedział, że środki były przeprowadzone błędnie, no ale jak się nie słuchało rady medycznej, a później jej członkowie podają się z tego powodu do dymisji, to tak jest. Masz np. tą szwalnię od maseczek. Czy wyprodukowanie maseczki to rocket science?
„Mieliśmy dosłownie kilka pierwszych, oficjalnie potwierdzonych przypadków, a tu już zamykali cały kraj” – to kiedy w ogóle zamykać kraj? Kiedy pandemia szaleje na dobre? To po co wtedy w ogóle zamykać, skoro wirus już bardzo się rozprzestrzenił?
Z dostępem do służby zdrowia temat również jest złożony. Czy lekarze w trakcie trwania pandemii są ważni? Raczej tak. To tak jak strażacy w trakcie ogromnych upałów i susz. Wszyscy zwalają na nich te „nadmiarowe zgony”, ale zapominają o wielu sprawach. Czy „włączone myślenia” unikały lekarzy by ten nie daj borze szumiący nie wysłał na test? Unikali. Czy praca zdalna wpłynęła negatywnie na zdrowie Polaków? Wpłynęła, bo mowa tutaj dosłownie o ograniczeniu aktywności fizycznej obywateli, co chyba nie trzeba tłumaczyć, że wpływa na zdrowie negatywnie. I masa innych czynników.
„bo innych chorób jakby nie było” – to, że nie mówią o tym w tv nie oznacza, że tych chorób nie ma. Z grypą było podobnie. Przebudzeni płakali, że zniknęła i to w czasie, kiedy pzh co chwilę wrzucało informacje o zachorowaniach na nią.
@LowcaKomedii większość z tych ograniczeń była jednak bez sensu. Wspomnienie zamknięcie lasów (tak, bo u nas w lasach są takie tłumy, że szok), zamknięcie cmentarzy na 1.11 (wcale ludzie się zaraz po ogłoszeniu decyzji nie zaczęli gromadzić), godziny dla seniorów (którzy i tak chodziki kiedy im pasowało, ale nikt inny w godzinach 10-12 nie mógł wejść do sklepu), no i to, że w kościołach ograniczenia praktycznie nie obowiązywały. Podobnie na wiecach polityków. Co więcej ci sami politycy często nawet nie nosili maseczek.
Cóż, nawet w USA ludziom trzeba mówić, by nie jedli kapsułek do pralki (jeśli wierzyć memom).
Chyba w 1918, jak była hiszpanka. Fakt, rządza nami niekompetentni ludzie, więc nic dziwnego, że tak to wyglądało. Nawet kraje które albo nie miały ograniczeń, albo miały mniejsze sobie lepiej poradziły.
Zamykanie granic było bez sensu. Ludzie i tak podróżowali, a często nawet nie wiedzieli, że właśnie przechodzą covida. O ile czarnym, czy muzułmanom i tak zabraniano wjazdu, to obywatelowi państw strefy Schengen, a co dopiero Polakowi to już trudno zabronić.
U nas ogólnie jest problem z ilością lekarzy. Jest ich mało. Nic dziwnego, skoro rząd ich tak traktuje. Na każdym kroku ich szykanują, mają małe zarobki i słyszą "niech jadą". A że w wielu krajach i tak jako Polacy nie będą mogli wykonywać pracy lekarza, to inna sprawa. Ale nie o tym, bo przerażające jest to, że nawet w tych najbardziej poniżających pracach zarabiają więcej niż lekarz w Polsce.
Zamknięcie wszystkiego niewątpliwie miało też wpływ na psychikę ludzi.
Widzisz, w tamtych czasach żeby mieć takie statystyki, to trzeba było kopać po stronach ministerstwa zdrowia, sanpeidu itd. podczas gdy takie coś powinni podać w TV, jeśli jest dużo chorych. Wtedy ludzie może bardziej by się obawiali. Wielu ludzi jest takich, że w coś nie uwierzy, póki nie powiedzą o tym w TV. A na początku pandemii widać było, że ludzie serio się bali, siedzieli w domach. Niektórzy to aż do przesady panikowali, tak jakby to była co najmniej jakąś dżuma, czy inna cholera. Swoją drogą ciekawe, co tacy panikarze robiliby w czasach tamtych epidemii. Pewnie by się zaryglowali na 4 spusty, nawet nie otwierali okien i liczyli, że to im coś da.
Dla przypomnienia: w szczycie pandemii wszystkie partie poza Konfą prześcigały się w wymyślaniu obostrzeń, zakupów respiratorów, masek, szczepionek itp.
Nie ma wstydu k#$%^^. Coś jeszcze pamiętam, np. wyłapywanie wędkarzy po krzakach kilometry od najbliższych ludzi, zamknięcie cmentarzy na dzień przed pierwszym listopada, z dziewczyną w łóżku bez maseczki ale w samochodzie obowiązkowe, środek dezynfekujący miał produkować tylko Orlen(?), wejście do urzędu jak do jakiegoś pentagonu a na zapleczu wszyscy bez szmaty, odcięcie chorych od pomocy, polowania milicji na restauratorów, itp. itd. I jeszcze mend@ śmie mamrotać, że to było racjonalne?
@irulax pamiętam raz byłem w urzędzie to na wejsciu krzycza zebym rece zdezynfekowal, potem ide 15m korytarzem i babeczka z tamtej sali tez drze jape o płyn. Mówie jej ze doslownie minute temu dezynfekowalem bo każa na wejsciu do budynku, a ta do mnie ze ona nie wie co ja w tym czasie z rekami robiłem. Aż mi słów zabrakło.
@ShadowUser U mnie w urzędzie gminy nadal jest "klęcznik" tzn. maleńkie biureczko o metr od wejścia, gdzie podchodzi urzędnik i załatwia się wszystkie sprawy. Człowiek wygląda jak za carskiej rosji: kuli się u wejścia pod bacznym okiem kilku urzędasów przyglądających się ze wszystkich stron. Musisz poczekać aż któryś się zainteresuje czego to kolejny intruz znów chce.
Gdzie bym nie poszedł, w pokojach wszyscy byli bez szmat na twarzach, bo zwyczajnie inaczej się nie dało siedzieć tak 8 godzin dziennie. I co trzy miesiące fala zachorowań na świrusa. Kwa, nawet jakby nosili po trzy szmaty jednocześnie to niewiele by dało.
@Apofiss Moim zdaniem jest jeszcze gorzej: dobrała się ekipa która ma wywalone pozdychamy czy nie. Oni czerpią kasę całymi "rencami", mają dostęp do lepszej opieki zdrowotnej, dopłaty/dodatki z każdej strony, itp. itd. Myślisz, że Kwaczuch czekał dwa lata na operację kolana? Ktokolwiek przyzwoity się trafił szybko wylatywał na zbity pysk: a to jakiś komendant posterunku, a to lekarz/ordynator, sędzia...
Były liczne kraje na świecie, które z ludzi zrobiły niewolników w imię walki z kowidem. Brak sensownej możliwości robienia zakupów, chodzenia do pracy.
Tak dla ścisłości, za zmarnowane miliony na chińskie maseczki bez atestu, respiratory od handlarza bronią i zamykanie lasów odpowiada chyba Szumowski? Nie żebym bronił obecnego, ale... pięć gwiazdek i trzy.
@geraldinio Już przeskakują z posadki na posadkę ruchem konika szachowego, a nawet jeśli przyjdzie do rozliczenia, tradycyjnie winnego nie będzie. Człowiek jest rozgoryczony, ponieważ nawet nie dbają o zachowanie jakichkolwiek pozorów - wszystko na bezczela.
Ostatnio kilka razy u rodziców trafiłem na wiadomości w TVPtys - takiej propagandy to nawet za komuny nie pamiętam.
@geraldinio Dokładnie. Niedzielski to matoł, co dał się wrobić w szambo zrobione przez zbrodniarza Szumowskiego, który prewencyjnie zwiał na jacht do Hiszpanii (gdy był zakaz podróży zagranicznych) zanim atrament na jego dymisji wysechł.
Jak porównasz z tym, co "Zjednoczona" "Prawica" robi i robiła choćby z inflacją czy innych dziedzinach to działania okołokowidowe były całkiem OK.
Porównywanie dżumy i cholery.
Jeśli tak mówi, to powinni premie dostać, przecież jak broszka mówiła:
https://www.youtube.com/watch?v=pV4tx00uTvs
Dokładnie, oni za to powinni odpowiedzieć. Zwłaszcza za te zgony. Warto to zakwalifikować jako zbrodnie przeciwko ludzkości, bo m.in to się nie przedawnia. A da się, bo te zgodny to ich wina.
Jakoś Białoruś nie miała ograniczeń o co tam się stało? Nic. Przynajmniej nic związanego z covidem.
@Cammax Ty naprawdę uważasz, że statystyki pochodzące z krajów takich jak Białoruś mają coś wspólnego z rzeczywistością?
Sądzisz, że Chiny, pomimo tak zamordystycznych metod, naprawdę przez długi, długi czas nie miały nawet 0 lub 1 przypadek zachorowania na cały kraj?
@LowcaKomedii na Białorusi są wolne media, które z narażaniem, ale coś tam przekazują. Są też partie opozycyjne, które muszą liczyć się z represjami. Gdyby coś było nie tak, to albo wspomnienie media, albo opozycja coś by przekazały. A że nie przekazały, to najwidoczniej aż tak źle nie było. Może nawet lepiej niż u nas. Bo my mimo restrykcyjnych ograniczeń byliśmy w czołówce zachorowań i zgonów. A o ilu nawet nie wiemy, bo rząd mógł grzebać w statystykach.
@Cammax "na Białorusi są wolne media, które z narażaniem" - tak, bardzo wolne media. Tak samo jak i bardzo demokratyczne wybory itp. :)
W dodatku na pewno też rzetelnie ludzi testowano w trakcie ogólnokrajowych zamieszek.
"A o ilu nawet nie wiemy, bo rząd mógł grzebać w statystykach" - rzeczywiście, u nas mogli grzebać w statystykach. Co innego na Białorusi w trakcie zamieszek. Tam słyną z rzetelności i podawania prawdziwych informacji.
@LowcaKomedii Trzeba było łowić komedie (a nawet tragikomedie), kiedy szumowiny kolorowały powiaty na żółto i czerwono, bezprawnie nakazując i zakazując różnych rzeczy wg widzimisię w danym dniu, doprowadzając ludzi do ruiny i śmierci. Teraz zostało ci szukanie na siłę dziury w całym.
@LowcaKomedii z jakiegoś powodu dziennikarze są tam szykanowani. Gdyby nie podawali przekazu niezgodnego z linią partii, to by ich nie szykanowano. Świadczy to o tym, że jednak te wolne media tam są. Prześladowane, ale są.
Ludzie uciekający z Białorusi do innych krajów w poszukiwaniu azylu też coś by nagłośnili, gdyby faktycznie było tam aż tak źle, że ludzie umierają masowo.
Tyle że u nas nawet inne kraje nie traktowały wiarygodnie naszych statystyk.
@Ella111111 cytując klasyka: "kto umrze, to umrze i trudno";) takie założenie przyjął rząd, dopóki nie oni umierają, to mają to w dupie.
@Cammax A czy Białoruskie statystyki są traktowane poważnie przez inne kraje? Nie bardzo.
Po prostu uważam, że są kraje typu Chiny, Białoruś, Korea Północna itp. z których w statystyki w żadnym wypadku nie wierzę i na pewno bym się na nie nie powoływał. To miałoby niemal tyle samo sensu, co zwyczajne wymyślenie sobie ilości zachorowań i powoływanie się na własne imaginacje.
W dodatku, na Białorusi wtedy akurat trwały zamieszki, więc kto by sobie głowę zawracał testowaniem i dokumentowaniem wyników? Ludzie chodzili protestować, lali się na ulicach i w międzyczasie chodzili na test lub odbywali kwarantannę? Nie bardzo, mieli na to totalnie wywalone w tym czasie.
@HochLieck Jakiej znowu dziury w całym? Ty też się zamierzasz powoływać na zamordystyczny kraj, gdzie fałszowane są wybory, który był w trakcie zamieszek? No to się powołuj, powodzenia. Ja mogę zrobić podobny fikołek i powołam się na Chiny twierdząc, że obostrzenia fantastycznie działały i że dało się dzięki nim ograniczyć ilość zachorowań niemal do zera :)
@LowcaKomedii u nas oprócz tego czy statystyki są wiarygodne, czy też nie jest też inny problem. Mianowicie te ograniczenia nie były legalne. Przede wszystkim żeby niektóre prawa ograniczać musiałby być któryś ze stanów nadzwyczajnych (najlepiej klęska żywiołowa, bo tu jeszcze nie ma aż tak wielkich ograniczeń, jak np. przy stanie wyjątkowym). No i na pewno nie wprowadza się tego rozporządzeniami.
Warto też dodać, że środki były nieproporcjonalne. Mieliśmy dosłownie kilka pierwszych, oficjalnie potwierdzonych przypadków, a tu już zamykali cały kraj i dostęp do służby zdrowia (bo innych chorób jakby nie było).
@Cammax Tutaj jest problem dość złożony. Mi legalność/nielegalność czegoś nie przeszkadza, póki to coś ma racjonalne podstawy. Oczywiście zamykanie lasów to dudinizm, ale np. obowiązek zakrywania ust i nosa lub kwarantanna już nie. Tak powinien się zachowywać każdy myślący obywatel w dobie pandemii. Wprowadzanie takich nakazów oznacza, że obywatele kraju są kretynami i trzeba im narzucać coś, żeby sami się nie pozabijali. To tak, jakby prawnie stworzyć zapis o zakazie picia rozpuszczalnika lub płynu hamulcowego. Mądremu społeczeństwo takich zakazów się nie wprowadza.
"Warto też dodać, że środki były nieproporcjonalne" - ja bym nie nazwał tego nieproporcjonalnością, ponieważ kiedy ostatnio mieliśmy taką pandemię? Ja bym powiedział, że środki były przeprowadzone błędnie, no ale jak się nie słuchało rady medycznej, a później jej członkowie podają się z tego powodu do dymisji, to tak jest. Masz np. tą szwalnię od maseczek. Czy wyprodukowanie maseczki to rocket science?
„Mieliśmy dosłownie kilka pierwszych, oficjalnie potwierdzonych przypadków, a tu już zamykali cały kraj” – to kiedy w ogóle zamykać kraj? Kiedy pandemia szaleje na dobre? To po co wtedy w ogóle zamykać, skoro wirus już bardzo się rozprzestrzenił?
Z dostępem do służby zdrowia temat również jest złożony. Czy lekarze w trakcie trwania pandemii są ważni? Raczej tak. To tak jak strażacy w trakcie ogromnych upałów i susz. Wszyscy zwalają na nich te „nadmiarowe zgony”, ale zapominają o wielu sprawach. Czy „włączone myślenia” unikały lekarzy by ten nie daj borze szumiący nie wysłał na test? Unikali. Czy praca zdalna wpłynęła negatywnie na zdrowie Polaków? Wpłynęła, bo mowa tutaj dosłownie o ograniczeniu aktywności fizycznej obywateli, co chyba nie trzeba tłumaczyć, że wpływa na zdrowie negatywnie. I masa innych czynników.
„bo innych chorób jakby nie było” – to, że nie mówią o tym w tv nie oznacza, że tych chorób nie ma. Z grypą było podobnie. Przebudzeni płakali, że zniknęła i to w czasie, kiedy pzh co chwilę wrzucało informacje o zachorowaniach na nią.
@LowcaKomedii większość z tych ograniczeń była jednak bez sensu. Wspomnienie zamknięcie lasów (tak, bo u nas w lasach są takie tłumy, że szok), zamknięcie cmentarzy na 1.11 (wcale ludzie się zaraz po ogłoszeniu decyzji nie zaczęli gromadzić), godziny dla seniorów (którzy i tak chodziki kiedy im pasowało, ale nikt inny w godzinach 10-12 nie mógł wejść do sklepu), no i to, że w kościołach ograniczenia praktycznie nie obowiązywały. Podobnie na wiecach polityków. Co więcej ci sami politycy często nawet nie nosili maseczek.
Cóż, nawet w USA ludziom trzeba mówić, by nie jedli kapsułek do pralki (jeśli wierzyć memom).
Chyba w 1918, jak była hiszpanka. Fakt, rządza nami niekompetentni ludzie, więc nic dziwnego, że tak to wyglądało. Nawet kraje które albo nie miały ograniczeń, albo miały mniejsze sobie lepiej poradziły.
Zamykanie granic było bez sensu. Ludzie i tak podróżowali, a często nawet nie wiedzieli, że właśnie przechodzą covida. O ile czarnym, czy muzułmanom i tak zabraniano wjazdu, to obywatelowi państw strefy Schengen, a co dopiero Polakowi to już trudno zabronić.
U nas ogólnie jest problem z ilością lekarzy. Jest ich mało. Nic dziwnego, skoro rząd ich tak traktuje. Na każdym kroku ich szykanują, mają małe zarobki i słyszą "niech jadą". A że w wielu krajach i tak jako Polacy nie będą mogli wykonywać pracy lekarza, to inna sprawa. Ale nie o tym, bo przerażające jest to, że nawet w tych najbardziej poniżających pracach zarabiają więcej niż lekarz w Polsce.
Zamknięcie wszystkiego niewątpliwie miało też wpływ na psychikę ludzi.
Widzisz, w tamtych czasach żeby mieć takie statystyki, to trzeba było kopać po stronach ministerstwa zdrowia, sanpeidu itd. podczas gdy takie coś powinni podać w TV, jeśli jest dużo chorych. Wtedy ludzie może bardziej by się obawiali. Wielu ludzi jest takich, że w coś nie uwierzy, póki nie powiedzą o tym w TV. A na początku pandemii widać było, że ludzie serio się bali, siedzieli w domach. Niektórzy to aż do przesady panikowali, tak jakby to była co najmniej jakąś dżuma, czy inna cholera. Swoją drogą ciekawe, co tacy panikarze robiliby w czasach tamtych epidemii. Pewnie by się zaryglowali na 4 spusty, nawet nie otwierali okien i liczyli, że to im coś da.
Dla przypomnienia: w szczycie pandemii wszystkie partie poza Konfą prześcigały się w wymyślaniu obostrzeń, zakupów respiratorów, masek, szczepionek itp.
Nie ma wstydu k#$%^^. Coś jeszcze pamiętam, np. wyłapywanie wędkarzy po krzakach kilometry od najbliższych ludzi, zamknięcie cmentarzy na dzień przed pierwszym listopada, z dziewczyną w łóżku bez maseczki ale w samochodzie obowiązkowe, środek dezynfekujący miał produkować tylko Orlen(?), wejście do urzędu jak do jakiegoś pentagonu a na zapleczu wszyscy bez szmaty, odcięcie chorych od pomocy, polowania milicji na restauratorów, itp. itd. I jeszcze mend@ śmie mamrotać, że to było racjonalne?
@irulax Wstydu i honoru nie ma, ale kasa się zgadza.
@irulax pamiętam raz byłem w urzędzie to na wejsciu krzycza zebym rece zdezynfekowal, potem ide 15m korytarzem i babeczka z tamtej sali tez drze jape o płyn. Mówie jej ze doslownie minute temu dezynfekowalem bo każa na wejsciu do budynku, a ta do mnie ze ona nie wie co ja w tym czasie z rekami robiłem. Aż mi słów zabrakło.
@ShadowUser U mnie w urzędzie gminy nadal jest "klęcznik" tzn. maleńkie biureczko o metr od wejścia, gdzie podchodzi urzędnik i załatwia się wszystkie sprawy. Człowiek wygląda jak za carskiej rosji: kuli się u wejścia pod bacznym okiem kilku urzędasów przyglądających się ze wszystkich stron. Musisz poczekać aż któryś się zainteresuje czego to kolejny intruz znów chce.
Gdzie bym nie poszedł, w pokojach wszyscy byli bez szmat na twarzach, bo zwyczajnie inaczej się nie dało siedzieć tak 8 godzin dziennie. I co trzy miesiące fala zachorowań na świrusa. Kwa, nawet jakby nosili po trzy szmaty jednocześnie to niewiele by dało.
Czy człowiek w agonii wie że umiera i reszta przez to cierpi? Czy debil wie, że jest debilem i reszta przez to cierpi?
@Apofiss Moim zdaniem jest jeszcze gorzej: dobrała się ekipa która ma wywalone pozdychamy czy nie. Oni czerpią kasę całymi "rencami", mają dostęp do lepszej opieki zdrowotnej, dopłaty/dodatki z każdej strony, itp. itd. Myślisz, że Kwaczuch czekał dwa lata na operację kolana? Ktokolwiek przyzwoity się trafił szybko wylatywał na zbity pysk: a to jakiś komendant posterunku, a to lekarz/ordynator, sędzia...
Dostał jedynke w jakimś duzym miescie i ma wywalone
Były liczne kraje na świecie, które z ludzi zrobiły niewolników w imię walki z kowidem. Brak sensownej możliwości robienia zakupów, chodzenia do pracy.
@koszmarek66 Niektórzy niewolnicy nawet sami krzyczeli : "Jak niezaszczepimy 90% populacji kraju, to nigdy z tej pandemii nie wyjdziemy." :D
szumowski się nahapał i zszedł ze sceny, ten to jakiś biedniejszy chyba skoro dalej na stanowisku tkwi i godność się go raczej nie trzyma
Aż strach pomyśleć co by było, gdyby podejmowali przypadkowe decyzje. Może nic by się nie zmieniło.
on jeszcze nie siedzi ???za kratkami?
Tak dla ścisłości, za zmarnowane miliony na chińskie maseczki bez atestu, respiratory od handlarza bronią i zamykanie lasów odpowiada chyba Szumowski? Nie żebym bronił obecnego, ale... pięć gwiazdek i trzy.
@geraldinio Już przeskakują z posadki na posadkę ruchem konika szachowego, a nawet jeśli przyjdzie do rozliczenia, tradycyjnie winnego nie będzie. Człowiek jest rozgoryczony, ponieważ nawet nie dbają o zachowanie jakichkolwiek pozorów - wszystko na bezczela.
Ostatnio kilka razy u rodziców trafiłem na wiadomości w TVPtys - takiej propagandy to nawet za komuny nie pamiętam.
@geraldinio Dokładnie. Niedzielski to matoł, co dał się wrobić w szambo zrobione przez zbrodniarza Szumowskiego, który prewencyjnie zwiał na jacht do Hiszpanii (gdy był zakaz podróży zagranicznych) zanim atrament na jego dymisji wysechł.