@Ella111111 Ella, naszym nieszczęściem jest to, że każdy kolejny rząd rozkrada Polskę, tylko każdy następca podnosi poprzeczkę. Teraz nawet PO wspominamy z nostalgią. Jakby nasza gospodarka działała nie dzięki rządom, ale pomimo działalności rządów. Tak się dzieje odkąd pamiętam. Nawet nie ma nadziei na zmianę, ponieważ nie ma nikogo konkretnego na którego mógłbym zagłosować. Mogę jedynie spróbować wybrać mniejszego szkodnika. Ułudami karmiłem się od trzydziestu lat - wyszło jak wyszło. Teraz nadchodzi kolejne szoł.
@matyyys007 @Ella111111 Mniej ważne jest kto rządzi, a kogo oni reprezentują i dlaczego, oraz kto, ich wybrał. Rząd jest odzwierciedleniem wyborów społeczeństwa (no chyba, że doszło do przekrętu w wyborach) i być może tak powinno być. Z punktu widzenia różnych podmiotów zewnętrznych, to może być to dla nich bardzo korzystne, że polski naród głupi, bo mają z tego wymierne korzyści. Dlatego ja osobiście kieruję oskarżenia nie do rządzących, a do narodu, który ich wybrał. Głupi naród to i głupi rząd, widzę, że tak to działa w wielu miejscach na całym świecie, a w szczególności nie ominęło i Polski. Szkoda tylko, że to wszystko kosztem zdrowej tkanki narodu, której coraz mniej... :(
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 kwietnia 2023 o 18:58
@Ella111111 Niestety, ale brak udziału w głosowaniu jest rodzajem głosowania biernego: "wiem, że inni będą głosować i zostawiam im decyzyjność". To jak legitymizacja wyboru dokonanego przez innych.
Co do tych 70% nie popierających, to nie wierzę, że aż tylu ich jest. Z prostego powodu: gdy widzę zło, to reaguję, a tutaj niestety mamy do czynienia z sytuacją, że 70% ich nie chce, ale pozwala na ich wybranie. To się nie trzyma kupy, chyba że naród jest naprawdę tak głupi, że nawet tego nie rozumie. Czy jestem za dużym optymistą, wierząc, że aż tak głupi nie jest? Oby nie, ale moje obawy już niedługo zostaną zweryfikowane i spodziewam się najgorszego...
@Ella111111 Osobiście nie obawiam się strat w gospodarce, bo każdy, kto zna makroekonomię wie, że nie tak łatwo zepsuć gospodarkę i że względnie łatwo ją odbudować (ma to m.in. związek z masą, z którą trzeba walczyć, w postaci przedsiębiorców, będących trudnymi przeciwnikami). Co do strat w mentalności, to wystarczy przykład Niemiec po wojnie, żeby dostać dowód, że takie straty (jak np. w mentalności tych ze wschodu) trzeba odbudowywać przez wiele pokoleń. Gospodarkę odbudowano wpompowując niebotyczne pieniądze, ale niestety nie udało się odbudować do dzisiaj narodu niemieckiego, bo zepsuta sowiecka mentalność jest ciągle żywa. To samo czeka Polaków: straty spowodowane przez PIS (a jeszcze gorszy scenariusz wyobrażam sobie po (współ)rządach Konfederacji), będzie trzeba odbudowywać przez wiele pokoleń, co oznacza, że dzisiejsze straty zostają zapisane na naszych kartach jako debet na całe życie, z dziedziczeniem na dzieci i wnuki :(
@Ella111111 To dalej nie zmienia faktu, że "widzenie zła i nie reagowanie" w obliczu posiadania darmowych narzędzi na walkę z nim, jest jego legitymizacją i współodpowiedzialnością za nie. A czy dzieje się to z powodu głupoty, lenistwa czy zaniechania, to nie ma większego znaczenia, bo efekt jest taki sam i czeka nas potop PISs-u.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 kwietnia 2023 o 22:01
@Ella111111 Jeszcze jedno mi przyszło na myśl: można być leniwym, ale jeśli plują komuś w twarz raz, potem drugi, a on/ona nic nie robi, to nie można już tego zapisać na karbie lenistwa. To już chyba podchodzi pod brak honoru i poddaństwo?
@Ella111111 Konfa jest związana z Ordo Iuris, mniej z KK, a to dużo gorsze. Do tego jej liderzy (np. Bosak, Mentzen i Braun) są sygnatariuszami Konfederacji Gietrzwałdzkiej i chcą wprowadzić państwo wyznaniowe. Niczego gorszego sobie w tej chwili wyobrazić nie mogę. Te wszystkie ich wolnościowe idee to żenująca kpina, wolność w kagańcu i na łańcuchu wiary. Dobre żarty! A jest czego się bać!
Co do ich programu gospodarczego, to wpasowują się idealnie w model Nigela Farage'a z Wielkiej Brytanii, który pomógł wyprowadzić Brytyjczyków z UE, a potem porzucił ich, bo jego model to permanentna opozycja, na czym zbijał kapitał finansowy i nie zakładał, że dojdzie do brexitu. Jego odwzorowaniem 1:1 jest Korwin-Mikke, milioner, który nigdy żadnej władzy nie przyjmie, bo oznaczałoby to odpowiedzialność i przywilej działania, a on doskonale wiedział, że to byłby jego koniec. Stąd w sytuacjach, gdy słupki w prognozach wyborczych rosły, JKM wychodził i jednym zdaniem zbijał je do bezpiecznej dla siebie wartości. Dziś się zestarzał, a stery przejęły nowe osoby, których celem jest państwo wyznaniowe; skrzydła mu podcięli razem z jajami, aż można go było widywać obok Kaji Godek, czyste złoto! Partii, które obiecywały złote góry, było dużo, niemal wszystkie, szansę dostało wiele i żadna nic z tych obietnic nie zrealizowała. Za to zafundowały nam inne zmiany, wojnę polsko-polską, złodziejstwo, propagandę, rozmontowanie trójpodziału władzy, rewolucję światopoglądową, długo by wymieniać.
Dlatego najważniejsze jest nie łykać obietnic bogactwa i rozwoju, bo tego nikt z kandydujących nie zapewni, a patrzeć z odpowiedniej perspektywy i być czułym na to, co może nam zagrażać: PIS przed wyborami wypowiadał się o aborcji i wartościach katolickich, i ludzie to ignorowali, sam słyszałem, że "nigdy tego nie wprowadzą, daję sobie rękę uciąć" - dziś wszyscy nie mieliby ręki. Dlatego patrzmy co nam grozi ze strony PISu, Konfy, PSLu, PO i innych, ale nie w gospodarce, a w kwestiach światopoglądowych i wolnościowych.
A akt Konfederacji Gietrzwałdzkiej już w pierwszych słowach zapowiada się ciekawie, więc może nas czekać przyspieszenie po wyborach w kierunku państwa wyznaniowego i dalszej (anty)reformy światopoglądowej:
"My, niżej podpisani, deklarujący przynależność do Narodu Polskiego Cywilizacji Łacińskiej* – przywiązani do wolności i poczuwający się do obowiązków wynikających z przyjęcia katolickich zasad leżących u podstaw tej cywilizacji – niniejszym zgodnie wyrażamy szczerą wolę poddania naszego życia prywatnego i publicznego panowaniu Chrystusa Króla Polski oraz opiece Jego Najświętszej Matki, Królowej Korony Polskiej**. Przy czym Ich władzę nad sobą pojmujemy całkowicie realnie, bynajmniej nie tylko symbolicznie."
Podsumowując: Chcesz zatrudniać ekipę, która będzie ogarniała porządek w kraju i politykę zagraniczną, nie oferując żadnej zapłaty. To trochę jak" "Zatrudnimy wykwalifikowanych specjalistów, którzy wezmą poważną odpowiedzialność i trudne zadania. W zamian oferujemy pracę w dynamicznym zespole i możliwość rozwoju." Kto chętny?
Osobiście byłabym zachwycona, gdyby ekipa rządząca naszym państwem spełniała kryteria z pierwszego zdania. W takim wypadku należałoby im się adekwatne, wysokie wynagrodzenie, żeby nie chcieli rezygnować z posady.
@Ochrety Na tyle nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, czy na tyle nie znasz polityki?
Partie polityczne dostają po wyborach sporo kasy z budżetu państwa, te pieniądze przeznaczane są głównie na przyszłe kampanie wyborcze.
Poseł, minister itd. zarabia normalnie, nie jest to wypłacane z budżetu partii a z budżetu państwa za pośrednictwem sejmu, senatu bądź poszczególnych ministerstw :)
Problem jest w tym że ministrowie zarabiają o jakieś 10 razy za mało, przez co idą tam miernoty.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 kwietnia 2023 o 20:58
@yankers
CHCIAŁEŚ CHYBA NAPISAĆ, ŻE ZARABIAJĄ O WIELE ZA DUUUUŻO, DLATEGO IDZIE TAM BYLE KTO, ABY INO SZEDŁ Z NURTEM JEDYNEJ NAM SŁUSNEJ PARTII...
poza tym, powinno by tak, e oni są traktowani jak zwykli obywatele, tj.:
-ŻADNYCH przywilejów, dlaczego mają być lepsi od tych, dla których stanowią prawo, ustalają zasady społeczne i polityczne, wprowadzają regulacje i normy...
-niech sami dbają o swoje ycie i potrzby (mam tu na myśli, że musą zadbać o swoje finanse, mieć SWOJE, A NIE PARTYJNE BUDŻETY, itp., itd...)
-KONIECZNIE JEŚLI SIĘ NIE SPRAWDZAJĄ, WYLOT BEZ MOŻLIWOŚCI POWROTU W JAKIEJKOLWIEK FORMIE CZY PARTII...
-w rządzie powinni zasiadać SPECJALIŚCI, KTÓRYM WARTO BYŁOBY ZAPŁACIĆ ZA ICH PRACĘ, w tej chwili za to mamy dwa stada świń przy korytach (bez urazy dla tych stworzeń, jeszce steka chciałbym zjeść...), małpę jako lidera i mniejsze stadko orangutanów za granicą...
@Olka1245 Ile godzin tygodniowo mieliby pracować ci wolontariusze, żeby mieć czas jeszcze dokształcać się, zarabiać, utrzymywać budujące relacje, jeść, spać, odpoczywać, ogarniać codzienne zadania i rozwijać się poza pracą?
@Ochrety Teoretycznie miałby to być osoby na tyle bogate, że wykonują te zawody dla własnej satysfakcji.
Ma to swoje plusy i minusy. Ludzie nie pójdą do polityki dla (relatywnie małych) pieniędzy, ale mogą być bardziej zależni od jakichś wpływów.
@Olka1245 Wolontariat działa kiedy trzeba przed świętami w centrum handlowym zbierać produkty żywnościowe dla potrzebujących. Albo w schronisku dla zwierząt posprzątać boksy. Oczywiście w wielu innych sprawach również i nie mam zamiaru deprecjonować pracy wolontariuszy. Ale zawsze pracę wolontariuszy koordynuja pracownicy etatowi. A tym trzeba zapłacić. A teraz wyobraź sobie taką sytuację. Oficjalna wizyta Prezydenta USA w Polsce. Spotkanie z Prezydentem RP. W pewnym momencie nasz prezydent (wolontariusz) wstaje i mówi "sorry muszę lecieć do roboty".
@pejter Ok, ale do tych posiedzeń trzeba się odpowiednio przygotować. Jeśli ktoś myśli, że praca w polityce to tylko posiedzenia, to faktycznie może delegować do niej wolontariuszy spośród znających się na wszystkim losowych Polaków.
@kondon, jestem świadoma plusów i minusów takiego rozwiązania (oczywiście, nie wszystkich wad i zalet, ale jakiejś ich części). Natomiast mam wrażenie, że wiele osób postulujących bezpłatną pracę osób angażujących się w politykę nie ma bladego pojęcia o tym, że to rozwiązanie nie jest idealne.
@Ochrety Ja też nie twierdzę, że to rozwiązanie idealne.
Wydaje się lepsze od obecnego, gdzie ta wypłata jest niezła, ale jak na osobę bez kompetencji. Dla specjalisty to za mało, a można łatwo podpaść najróżniejszym ludziom.
Z drugiej strony można płacić duże pieniądze - żeby przyciągnąć ludzi kompetentnych, którzy nie będą mierni i wierni.
A może połączenie obu tych skrajnych opcji?
@Ochrety "Ok, ale do tych posiedzeń trzeba się odpowiednio przygotować. Jeśli ktoś myśli, że praca w polityce to tylko posiedzenia, to faktycznie może delegować do niej wolontariuszy spośród znających się na wszystkim losowych Polaków."
Mało który poseł się przygotowuje, dla nich głównym przygotowaniem jest odebranie maila bądź smsa z treścią jak mają głosować, bo panuje dyscyplina partyjna. Mało który przeczytał ustawę nad którą głosował.
Masz na myśli komisje? Przecież te komisje to w większości fikcja, potrafią zebrać się w przeciągu roku na kilkanaście minut.
Sporo posłów w swoich biurach bywa raz w tygodniu.
Fakt, mają sporo roboty, zapomniałem. Posłowie przecież często są w swoim okręgu wyborczym przy otwieraniu czegokolwiek, mówiąc jaki to oni mieli wpływ na to, podczas gdy poseł nie może na ministerstwie wymusić aby dana inwestycja była w jego regionie, jak i nie może sam składać wniosku o inwestycje z budżetu państwa, no ale przepisy swoje a życie swoje :)
Też bardzo często jeżdżą i spotykają się z innymi politykami swojej partii, głównie samorządowcami, burmistrzami czy prezydentami, pokazując że "oto ja poseł lub minister, daję wsparcie temu burmistrzowi". W Polsce praktycznie raz w miesiącu odbywają się wybory lub wybory uzupełniające, podczas kampanii do takich wyborów posłowie często okazują wsparcie dla kandydatów.
Państwo nie odczułoby większej różnicy gdyby ilość posłów zmniejszono o połowę a senat zaorano. Bo są oni najzwyczajniej w świecie niepotrzebni.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
5 razy.
Ostatnia modyfikacja:
14 kwietnia 2023 o 21:02
A wiecie, że plakaty, billboardy i cały ten syf, który zostaje na ulicach po kampanii wyborczej, to też podatnicy finansują?
Tak!
Ponieważ każda partia, która uzyska bodajże ponad 5%, dostaje zwrot kosztów kampanii wyborczej.
Wtedy finanse partii byłyby poza kontrolą NIK (bo nie brałyby pieniędzy z budżetu) a "członkami honorowymi" stawaliby się oligarchowie - wpłacający "składki" (z góry za następne 100 lat) tylko po to by partia realizowała miły dla nich program a im powierzała lukratywne stanowiska.
Nieograniczone pieniądze miałyby tylko partie rządzące a szanse na zmianę władzy byłyby niewielkie.
To właśnie by uniknąć takich sytuacji wprowadzono refundację prze budżet i obowiązek jawnego rozliczania.
@BrickOfTheWall jeśli oligarchowie, to pół biedy, gorzej gdyby to były wywiady obcych państw. Wieczór wyborczy po zmianach: GRU 40%, CIA 20%, BND 10% ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 kwietnia 2023 o 22:06
Większość ludzi tutaj nie rozumie podstawy nawet o co chodzi a się wypowiada. Boże dlaczego tyle ludzie jest w tym kraju tak mało rozgarniętych i mają prawa wyborcze.
Partia to twór fikcyjny i nic więcej i nie powinna być sponsorowana z pieniędzy obywateli.
Partia to nie funkcja - jak jakiś gostek siedzi na dupie na jakiś stanowisku to ma wynagrodzenie nie z pieniędzy partii tylko ze stanowiska. Ale tego tutaj zoo z demotów nie ogarnia że to różne sprawy.
Sprawa 3 - jeśli nie pieniądze publiczne na wymyślony twór partię (jaka wydaje je na kampanie wyborcze oraz do kieszeni sobie) to będzie lobby lub oligarchia - najgłupsze co czytałem, a niby czemu mają nie dostawać tak samo teraz kasy z boku - tak dostają i tak samo podlega ona lub nie rozliczeniom. Jak dostają na zagraniczne konta w łapę to nie podlega bo nikt nie wie, jak dostają oficjalnie to podlega. Ludzie ale większość tutaj osób piszących jest oszołomiona, aż płacz zalewa, że tacy ludzie mają lub będą mieć prawa wyborcze. Nie ogarniają nawet podstaw i bronią głupoty oraz rozkradania ich z pieniędzy sami swoich złodziejów bronią.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
14 kwietnia 2023 o 21:23
Obecnie macie jednych z najdroższych polityków na świecie całkowicie niekompetentnych i skorumpowanych kradnących praktycznie miliardy rocznie łącznie a jeszcze tutaj wielu broni układu takiego jaki jest. Luzie łomy i jak w tym kraju kiedykolwiek ma być normalnie.
Czyli zmieniasz prawo, żeby firmy które Cię spierają mieli szybki zysk oraz żeby wspierać finansowo partię i udajesz że nic nie możesz zrobić np. pozwalasz kupować tańsze zborze spoza Unii Europejskiej i mówię otwarcie że ono idzie tranzytem przez Polskę do portu. Jednocześnie mając w dupie to gdzie ono faktycznie czy będzie w porcie czy rozwali swój rynek krajowy bo kasą dla partii jest najważniejsza. Tak działają mafię...
Czekaj, tak się dzieje w Polsce już od kilku miesięcy...
A wszystkie firmy powinny działać nie dla zysku, lecz dla lepszego świata. Wszyscy ludzie powinni być sobie równi i powinien zapanować socjalizm.
A potem się obudziłeś w prawdziwym świecie, wśród prawdziwych ludzi.
Ile ty masz lat ? Może pora dorosnąć ?
Partie polityczne same przestałyby istnieć gdybyśmy wprowadzili coś wręcz przeciwnego niż sugeruje autor demota. Mianowicie płacić ministrom i innym osobom na odpowiedzialnych stanowiskach grube pieniądze znacznie przewyższające stawki rynkowe, ale pod takimi warunkami:
- żeby dostać stanowisko trzeba wykazać ponad wszelką wątpliwość swoje kompetencje w danej dziedzinie - np. przez jawny otwarty konkurs
- w czasie pełnienia funkcji całkowity zakaz wszelkich transakcji na własności (zakaz darowizn, przepisywania na żony, rodziców, wujków itd.) oraz co kwartał publicznie jawne oświadczenie majątkowe
- pełna odpowiedzialność majątkowa za negatywne skutki podjętych decyzji (zabezpieczeniem byłby również majątek objęty w/w zakazem zbycia)
- w przypadku udowodnienia jakichkolwiek nadużyć (przekroczenie uprawnień, przyjmowanie korzyści, ukrywanie majątku, mataczenie przez znajomości itp.) utrata stanowiska, kara finansowa na pokrycie ew. strat i dożywotni zakaz pełnienia funkcji publicznych (to samo dla współodpowiedzialnych - robisz wałek z jakimś np. sędzią to ten sędzia też odpowiada).
Także podsumowując: tak, możesz zarobić ogromne pieniądze, ale stawiając na szali cały swój majątek.
Wiem, utopia...
dzieci to głupie , gdy pis wygra 3 kadencję może zmienić Konstytucję pod pis- ogarnijcie się
@Ella111111 smutne ale to prawda. W Polsce rządzą nieroby i kler
@Ella111111 Ella, naszym nieszczęściem jest to, że każdy kolejny rząd rozkrada Polskę, tylko każdy następca podnosi poprzeczkę. Teraz nawet PO wspominamy z nostalgią. Jakby nasza gospodarka działała nie dzięki rządom, ale pomimo działalności rządów. Tak się dzieje odkąd pamiętam. Nawet nie ma nadziei na zmianę, ponieważ nie ma nikogo konkretnego na którego mógłbym zagłosować. Mogę jedynie spróbować wybrać mniejszego szkodnika. Ułudami karmiłem się od trzydziestu lat - wyszło jak wyszło. Teraz nadchodzi kolejne szoł.
@matyyys007 @Ella111111 Mniej ważne jest kto rządzi, a kogo oni reprezentują i dlaczego, oraz kto, ich wybrał. Rząd jest odzwierciedleniem wyborów społeczeństwa (no chyba, że doszło do przekrętu w wyborach) i być może tak powinno być. Z punktu widzenia różnych podmiotów zewnętrznych, to może być to dla nich bardzo korzystne, że polski naród głupi, bo mają z tego wymierne korzyści. Dlatego ja osobiście kieruję oskarżenia nie do rządzących, a do narodu, który ich wybrał. Głupi naród to i głupi rząd, widzę, że tak to działa w wielu miejscach na całym świecie, a w szczególności nie ominęło i Polski. Szkoda tylko, że to wszystko kosztem zdrowej tkanki narodu, której coraz mniej... :(
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 kwietnia 2023 o 18:58
@Ella111111 Niestety, ale brak udziału w głosowaniu jest rodzajem głosowania biernego: "wiem, że inni będą głosować i zostawiam im decyzyjność". To jak legitymizacja wyboru dokonanego przez innych.
Co do tych 70% nie popierających, to nie wierzę, że aż tylu ich jest. Z prostego powodu: gdy widzę zło, to reaguję, a tutaj niestety mamy do czynienia z sytuacją, że 70% ich nie chce, ale pozwala na ich wybranie. To się nie trzyma kupy, chyba że naród jest naprawdę tak głupi, że nawet tego nie rozumie. Czy jestem za dużym optymistą, wierząc, że aż tak głupi nie jest? Oby nie, ale moje obawy już niedługo zostaną zweryfikowane i spodziewam się najgorszego...
@Ella111111 Osobiście nie obawiam się strat w gospodarce, bo każdy, kto zna makroekonomię wie, że nie tak łatwo zepsuć gospodarkę i że względnie łatwo ją odbudować (ma to m.in. związek z masą, z którą trzeba walczyć, w postaci przedsiębiorców, będących trudnymi przeciwnikami). Co do strat w mentalności, to wystarczy przykład Niemiec po wojnie, żeby dostać dowód, że takie straty (jak np. w mentalności tych ze wschodu) trzeba odbudowywać przez wiele pokoleń. Gospodarkę odbudowano wpompowując niebotyczne pieniądze, ale niestety nie udało się odbudować do dzisiaj narodu niemieckiego, bo zepsuta sowiecka mentalność jest ciągle żywa. To samo czeka Polaków: straty spowodowane przez PIS (a jeszcze gorszy scenariusz wyobrażam sobie po (współ)rządach Konfederacji), będzie trzeba odbudowywać przez wiele pokoleń, co oznacza, że dzisiejsze straty zostają zapisane na naszych kartach jako debet na całe życie, z dziedziczeniem na dzieci i wnuki :(
@Ella111111 To dalej nie zmienia faktu, że "widzenie zła i nie reagowanie" w obliczu posiadania darmowych narzędzi na walkę z nim, jest jego legitymizacją i współodpowiedzialnością za nie. A czy dzieje się to z powodu głupoty, lenistwa czy zaniechania, to nie ma większego znaczenia, bo efekt jest taki sam i czeka nas potop PISs-u.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 kwietnia 2023 o 22:01
@Ella111111 Jeszcze jedno mi przyszło na myśl: można być leniwym, ale jeśli plują komuś w twarz raz, potem drugi, a on/ona nic nie robi, to nie można już tego zapisać na karbie lenistwa. To już chyba podchodzi pod brak honoru i poddaństwo?
@Ella111111 Konfa jest związana z Ordo Iuris, mniej z KK, a to dużo gorsze. Do tego jej liderzy (np. Bosak, Mentzen i Braun) są sygnatariuszami Konfederacji Gietrzwałdzkiej i chcą wprowadzić państwo wyznaniowe. Niczego gorszego sobie w tej chwili wyobrazić nie mogę. Te wszystkie ich wolnościowe idee to żenująca kpina, wolność w kagańcu i na łańcuchu wiary. Dobre żarty! A jest czego się bać!
Co do ich programu gospodarczego, to wpasowują się idealnie w model Nigela Farage'a z Wielkiej Brytanii, który pomógł wyprowadzić Brytyjczyków z UE, a potem porzucił ich, bo jego model to permanentna opozycja, na czym zbijał kapitał finansowy i nie zakładał, że dojdzie do brexitu. Jego odwzorowaniem 1:1 jest Korwin-Mikke, milioner, który nigdy żadnej władzy nie przyjmie, bo oznaczałoby to odpowiedzialność i przywilej działania, a on doskonale wiedział, że to byłby jego koniec. Stąd w sytuacjach, gdy słupki w prognozach wyborczych rosły, JKM wychodził i jednym zdaniem zbijał je do bezpiecznej dla siebie wartości. Dziś się zestarzał, a stery przejęły nowe osoby, których celem jest państwo wyznaniowe; skrzydła mu podcięli razem z jajami, aż można go było widywać obok Kaji Godek, czyste złoto! Partii, które obiecywały złote góry, było dużo, niemal wszystkie, szansę dostało wiele i żadna nic z tych obietnic nie zrealizowała. Za to zafundowały nam inne zmiany, wojnę polsko-polską, złodziejstwo, propagandę, rozmontowanie trójpodziału władzy, rewolucję światopoglądową, długo by wymieniać.
Dlatego najważniejsze jest nie łykać obietnic bogactwa i rozwoju, bo tego nikt z kandydujących nie zapewni, a patrzeć z odpowiedniej perspektywy i być czułym na to, co może nam zagrażać: PIS przed wyborami wypowiadał się o aborcji i wartościach katolickich, i ludzie to ignorowali, sam słyszałem, że "nigdy tego nie wprowadzą, daję sobie rękę uciąć" - dziś wszyscy nie mieliby ręki. Dlatego patrzmy co nam grozi ze strony PISu, Konfy, PSLu, PO i innych, ale nie w gospodarce, a w kwestiach światopoglądowych i wolnościowych.
A akt Konfederacji Gietrzwałdzkiej już w pierwszych słowach zapowiada się ciekawie, więc może nas czekać przyspieszenie po wyborach w kierunku państwa wyznaniowego i dalszej (anty)reformy światopoglądowej:
"My, niżej podpisani, deklarujący przynależność do Narodu Polskiego Cywilizacji Łacińskiej* – przywiązani do wolności i poczuwający się do obowiązków wynikających z przyjęcia katolickich zasad leżących u podstaw tej cywilizacji – niniejszym zgodnie wyrażamy szczerą wolę poddania naszego życia prywatnego i publicznego panowaniu Chrystusa Króla Polski oraz opiece Jego Najświętszej Matki, Królowej Korony Polskiej**. Przy czym Ich władzę nad sobą pojmujemy całkowicie realnie, bynajmniej nie tylko symbolicznie."
No niekoniecznie, bo wtedy partię sponsoruje jakiś oligarcha i w przypadku wygranych wyborów to on jest szarą eminencją
@smirnofaus a słyszałeś o lobbingu?
Podsumowując: Chcesz zatrudniać ekipę, która będzie ogarniała porządek w kraju i politykę zagraniczną, nie oferując żadnej zapłaty. To trochę jak" "Zatrudnimy wykwalifikowanych specjalistów, którzy wezmą poważną odpowiedzialność i trudne zadania. W zamian oferujemy pracę w dynamicznym zespole i możliwość rozwoju." Kto chętny?
Osobiście byłabym zachwycona, gdyby ekipa rządząca naszym państwem spełniała kryteria z pierwszego zdania. W takim wypadku należałoby im się adekwatne, wysokie wynagrodzenie, żeby nie chcieli rezygnować z posady.
@Ochrety Na tyle nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, czy na tyle nie znasz polityki?
Partie polityczne dostają po wyborach sporo kasy z budżetu państwa, te pieniądze przeznaczane są głównie na przyszłe kampanie wyborcze.
Poseł, minister itd. zarabia normalnie, nie jest to wypłacane z budżetu partii a z budżetu państwa za pośrednictwem sejmu, senatu bądź poszczególnych ministerstw :)
Problem jest w tym że ministrowie zarabiają o jakieś 10 razy za mało, przez co idą tam miernoty.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2023 o 20:58
@yankers
CHCIAŁEŚ CHYBA NAPISAĆ, ŻE ZARABIAJĄ O WIELE ZA DUUUUŻO, DLATEGO IDZIE TAM BYLE KTO, ABY INO SZEDŁ Z NURTEM JEDYNEJ NAM SŁUSNEJ PARTII...
poza tym, powinno by tak, e oni są traktowani jak zwykli obywatele, tj.:
-ŻADNYCH przywilejów, dlaczego mają być lepsi od tych, dla których stanowią prawo, ustalają zasady społeczne i polityczne, wprowadzają regulacje i normy...
-niech sami dbają o swoje ycie i potrzby (mam tu na myśli, że musą zadbać o swoje finanse, mieć SWOJE, A NIE PARTYJNE BUDŻETY, itp., itd...)
-KONIECZNIE JEŚLI SIĘ NIE SPRAWDZAJĄ, WYLOT BEZ MOŻLIWOŚCI POWROTU W JAKIEJKOLWIEK FORMIE CZY PARTII...
-w rządzie powinni zasiadać SPECJALIŚCI, KTÓRYM WARTO BYŁOBY ZAPŁACIĆ ZA ICH PRACĘ, w tej chwili za to mamy dwa stada świń przy korytach (bez urazy dla tych stworzeń, jeszce steka chciałbym zjeść...), małpę jako lidera i mniejsze stadko orangutanów za granicą...
@yankers Na tyle nieuważnie przeczytałam. Zdarza mi się popełnić błąd.
Wedlug mnie zawody jak polityk czy ksiadz powinny byc wykonywane w formie wolontariatu, a osoby, zajmujace sie nimi, powinny miec prace gdzie indziej.
@Olka1245 Ile godzin tygodniowo mieliby pracować ci wolontariusze, żeby mieć czas jeszcze dokształcać się, zarabiać, utrzymywać budujące relacje, jeść, spać, odpoczywać, ogarniać codzienne zadania i rozwijać się poza pracą?
@Ochrety Teoretycznie miałby to być osoby na tyle bogate, że wykonują te zawody dla własnej satysfakcji.
Ma to swoje plusy i minusy. Ludzie nie pójdą do polityki dla (relatywnie małych) pieniędzy, ale mogą być bardziej zależni od jakichś wpływów.
@Olka1245 Wolontariat działa kiedy trzeba przed świętami w centrum handlowym zbierać produkty żywnościowe dla potrzebujących. Albo w schronisku dla zwierząt posprzątać boksy. Oczywiście w wielu innych sprawach również i nie mam zamiaru deprecjonować pracy wolontariuszy. Ale zawsze pracę wolontariuszy koordynuja pracownicy etatowi. A tym trzeba zapłacić. A teraz wyobraź sobie taką sytuację. Oficjalna wizyta Prezydenta USA w Polsce. Spotkanie z Prezydentem RP. W pewnym momencie nasz prezydent (wolontariusz) wstaje i mówi "sorry muszę lecieć do roboty".
@Ochrety kalendarz posiedzeń sejmu nie jest zbyt napięty max tydzień/miesc
@pejter Ok, ale do tych posiedzeń trzeba się odpowiednio przygotować. Jeśli ktoś myśli, że praca w polityce to tylko posiedzenia, to faktycznie może delegować do niej wolontariuszy spośród znających się na wszystkim losowych Polaków.
@kondon, jestem świadoma plusów i minusów takiego rozwiązania (oczywiście, nie wszystkich wad i zalet, ale jakiejś ich części). Natomiast mam wrażenie, że wiele osób postulujących bezpłatną pracę osób angażujących się w politykę nie ma bladego pojęcia o tym, że to rozwiązanie nie jest idealne.
@Ochrety Ja też nie twierdzę, że to rozwiązanie idealne.
Wydaje się lepsze od obecnego, gdzie ta wypłata jest niezła, ale jak na osobę bez kompetencji. Dla specjalisty to za mało, a można łatwo podpaść najróżniejszym ludziom.
Z drugiej strony można płacić duże pieniądze - żeby przyciągnąć ludzi kompetentnych, którzy nie będą mierni i wierni.
A może połączenie obu tych skrajnych opcji?
@kondon Jakie połączenie masz na myśli?
@Ochrety Część dostaje duże pieniądze, część nic.
@Ochrety "Ok, ale do tych posiedzeń trzeba się odpowiednio przygotować. Jeśli ktoś myśli, że praca w polityce to tylko posiedzenia, to faktycznie może delegować do niej wolontariuszy spośród znających się na wszystkim losowych Polaków."
Mało który poseł się przygotowuje, dla nich głównym przygotowaniem jest odebranie maila bądź smsa z treścią jak mają głosować, bo panuje dyscyplina partyjna. Mało który przeczytał ustawę nad którą głosował.
Masz na myśli komisje? Przecież te komisje to w większości fikcja, potrafią zebrać się w przeciągu roku na kilkanaście minut.
Sporo posłów w swoich biurach bywa raz w tygodniu.
Fakt, mają sporo roboty, zapomniałem. Posłowie przecież często są w swoim okręgu wyborczym przy otwieraniu czegokolwiek, mówiąc jaki to oni mieli wpływ na to, podczas gdy poseł nie może na ministerstwie wymusić aby dana inwestycja była w jego regionie, jak i nie może sam składać wniosku o inwestycje z budżetu państwa, no ale przepisy swoje a życie swoje :)
Też bardzo często jeżdżą i spotykają się z innymi politykami swojej partii, głównie samorządowcami, burmistrzami czy prezydentami, pokazując że "oto ja poseł lub minister, daję wsparcie temu burmistrzowi". W Polsce praktycznie raz w miesiącu odbywają się wybory lub wybory uzupełniające, podczas kampanii do takich wyborów posłowie często okazują wsparcie dla kandydatów.
Państwo nie odczułoby większej różnicy gdyby ilość posłów zmniejszono o połowę a senat zaorano. Bo są oni najzwyczajniej w świecie niepotrzebni.
Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2023 o 21:02
Żadnych partii politycznych. Chcesz robić w polityce? To pod własnym nazwiskiem i osobistą odpowiedzialnością. Wiem, utopia.
To może na długopisy im wystarczy.
z własnych składek - to się będą utrzymywać jedynie BIZNESMENI, a politycy bez firmy (społeczni) za te zarobki nie utrzymają się
Już tak jest. Przecież wychodziły listy, ile który prezes spółki państwowej daje miesięcznie "dobrowolnego" datku na Jedyną Partię
A wiecie, że plakaty, billboardy i cały ten syf, który zostaje na ulicach po kampanii wyborczej, to też podatnicy finansują?
Tak!
Ponieważ każda partia, która uzyska bodajże ponad 5%, dostaje zwrot kosztów kampanii wyborczej.
Wszyscy powinni być piękni, młodzi, zdrowi i bogaci.
Kto za?
Wtedy finanse partii byłyby poza kontrolą NIK (bo nie brałyby pieniędzy z budżetu) a "członkami honorowymi" stawaliby się oligarchowie - wpłacający "składki" (z góry za następne 100 lat) tylko po to by partia realizowała miły dla nich program a im powierzała lukratywne stanowiska.
Nieograniczone pieniądze miałyby tylko partie rządzące a szanse na zmianę władzy byłyby niewielkie.
To właśnie by uniknąć takich sytuacji wprowadzono refundację prze budżet i obowiązek jawnego rozliczania.
@BrickOfTheWall jeśli oligarchowie, to pół biedy, gorzej gdyby to były wywiady obcych państw. Wieczór wyborczy po zmianach: GRU 40%, CIA 20%, BND 10% ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2023 o 22:06
Wolałbym, żeby wyłącznie ze składek członków utrzymywały się kościoły i grupy wyznaniowe.
Co za debilizm. Autor demota ma 5 lat. Nie więcej.
@TrinityKiller Na poziomie dojrzałości intelektualnej to na pewno. Fizycznie może mieć więcej niż 5.
Większość ludzi tutaj nie rozumie podstawy nawet o co chodzi a się wypowiada. Boże dlaczego tyle ludzie jest w tym kraju tak mało rozgarniętych i mają prawa wyborcze.
Partia to twór fikcyjny i nic więcej i nie powinna być sponsorowana z pieniędzy obywateli.
Partia to nie funkcja - jak jakiś gostek siedzi na dupie na jakiś stanowisku to ma wynagrodzenie nie z pieniędzy partii tylko ze stanowiska. Ale tego tutaj zoo z demotów nie ogarnia że to różne sprawy.
Sprawa 3 - jeśli nie pieniądze publiczne na wymyślony twór partię (jaka wydaje je na kampanie wyborcze oraz do kieszeni sobie) to będzie lobby lub oligarchia - najgłupsze co czytałem, a niby czemu mają nie dostawać tak samo teraz kasy z boku - tak dostają i tak samo podlega ona lub nie rozliczeniom. Jak dostają na zagraniczne konta w łapę to nie podlega bo nikt nie wie, jak dostają oficjalnie to podlega. Ludzie ale większość tutaj osób piszących jest oszołomiona, aż płacz zalewa, że tacy ludzie mają lub będą mieć prawa wyborcze. Nie ogarniają nawet podstaw i bronią głupoty oraz rozkradania ich z pieniędzy sami swoich złodziejów bronią.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2023 o 21:23
Obecnie macie jednych z najdroższych polityków na świecie całkowicie niekompetentnych i skorumpowanych kradnących praktycznie miliardy rocznie łącznie a jeszcze tutaj wielu broni układu takiego jaki jest. Luzie łomy i jak w tym kraju kiedykolwiek ma być normalnie.
I niby która partia polityczna przegłosuje odcięcie samej siebie od koryta?
Czyli zmieniasz prawo, żeby firmy które Cię spierają mieli szybki zysk oraz żeby wspierać finansowo partię i udajesz że nic nie możesz zrobić np. pozwalasz kupować tańsze zborze spoza Unii Europejskiej i mówię otwarcie że ono idzie tranzytem przez Polskę do portu. Jednocześnie mając w dupie to gdzie ono faktycznie czy będzie w porcie czy rozwali swój rynek krajowy bo kasą dla partii jest najważniejsza. Tak działają mafię...
Czekaj, tak się dzieje w Polsce już od kilku miesięcy...
Wszystkie partie polityczne powinny być zakazane, a rządzić powinien rząd wybierany z specjalistów, a nie polityków.
A wszystkie firmy powinny działać nie dla zysku, lecz dla lepszego świata. Wszyscy ludzie powinni być sobie równi i powinien zapanować socjalizm.
A potem się obudziłeś w prawdziwym świecie, wśród prawdziwych ludzi.
Ile ty masz lat ? Może pora dorosnąć ?
Partie polityczne same przestałyby istnieć gdybyśmy wprowadzili coś wręcz przeciwnego niż sugeruje autor demota. Mianowicie płacić ministrom i innym osobom na odpowiedzialnych stanowiskach grube pieniądze znacznie przewyższające stawki rynkowe, ale pod takimi warunkami:
- żeby dostać stanowisko trzeba wykazać ponad wszelką wątpliwość swoje kompetencje w danej dziedzinie - np. przez jawny otwarty konkurs
- w czasie pełnienia funkcji całkowity zakaz wszelkich transakcji na własności (zakaz darowizn, przepisywania na żony, rodziców, wujków itd.) oraz co kwartał publicznie jawne oświadczenie majątkowe
- pełna odpowiedzialność majątkowa za negatywne skutki podjętych decyzji (zabezpieczeniem byłby również majątek objęty w/w zakazem zbycia)
- w przypadku udowodnienia jakichkolwiek nadużyć (przekroczenie uprawnień, przyjmowanie korzyści, ukrywanie majątku, mataczenie przez znajomości itp.) utrata stanowiska, kara finansowa na pokrycie ew. strat i dożywotni zakaz pełnienia funkcji publicznych (to samo dla współodpowiedzialnych - robisz wałek z jakimś np. sędzią to ten sędzia też odpowiada).
Także podsumowując: tak, możesz zarobić ogromne pieniądze, ale stawiając na szali cały swój majątek.
Wiem, utopia...
Końca się utrzymuje więc i inni dadzą radę.