Mam córkę, która od momentu kiedy zaczęła pracować dokłada się do rachunków. Nie wie, że ta kasa idzie na konto, które dla niej założyłam a kasę dostanie, kiedy będzie się wyprowadzać. Chyba lepiej to ogarnęłam:)
@acotam43 No i oszukujesz swoja corke, dysponujac jej pieniedzmi. SAma mogla sobie odlozyc na wyprowadzke, a Ty jej dasz "prezent" z jej wlasnych pieniedzy. Zenada.
Aż muszę skomentować. Moja matka robiła to samo. Jakiekolwiek pieniądze jakie dostałem na urodziny, komunię, prezent od jakiejś ciotki/babki było zawsze "daj ja Ci będę trzymała w portfelu". Dość szybko ogarnelismy razem z siostrą, że ona nam je po prostu zabiera. Nie mówiąc już o tym jak jeśli tylko odpowiedzieliśmy nie i sami je sobie gdzieś schowaliśmy to jak tylko byliśmy w szkole ktoś dziwnym sposobem zawsze akurat szukał jakichś starych rzeczy w naszych pokojach i to dlatego wszystko przeszukiwał. Potrafiła znaleźć wciśnięte między książki albo pod monitorem. Wszystko zawsze kradła. Szczyt osiągnęła jak wyjechała za granicę i wracając też nam kradła (wtedy już nie chowalismy mocno bo był tylko ojciec więc nikt by nie ukradł). Rozumiecie to? Wracasz do dziecka na 2 dni zza granicy i kradniesz mu wszystkie oszczędności. I jeszcze bezczelnie kiedyś powiedziała "ja Ci nie zabrałam ale mogę Ci oddać, wtedy już nic nie będę miała". Sama się przyznawała że wzięła. Dzisiaj potrafię oszczędzać aczkolwiek nie wyniosłem tego z domu. Z domu wyniosłem zasadę "jak masz pieniądze to je jak najszybciej wydaj bo inaczej Ci je ukradnie matka". Chora kobieta.
@NerwowyJestem Mam kolegę, za czasów szkoły średniej jeździł do wujka który pracował w Niemczech. Pojechał zarobić w lato. Całą gotówkę miał przelane na konto. Wypłacił kilka stów na przyjemności. Zostawił schowane i co, zniknęło. Jego starzy zabrali i wydali na przelew. Jeszcze byli w banku dowiedzieć się ile ma kasy na koncie. Oczywiście pracownica banku nie udzieliła informacji, był pełnoletni. Jej matka znała pracownicę, dawna koleżanka. Napisali skargę że ma podać jaką kwotę ma i mają wszystkie pieniądze wypłacić.
Kolega wyprowadził się do babci. Po szkole średniej wyjechał i mieszka w Kanadzie. Oni po kilku latach podali go do sądu o alimenty. Alkusy z patologicznym myśleniem. Nic nie ugrali.
schemat w durnych polakach wciąż ten sam: brak mi stabilnej pracy / wykształcenia / odpowiedniego lokum / nie mam na wakacje? To idealny moment na kolejne dziecko...
Mam córkę, która od momentu kiedy zaczęła pracować dokłada się do rachunków. Nie wie, że ta kasa idzie na konto, które dla niej założyłam a kasę dostanie, kiedy będzie się wyprowadzać. Chyba lepiej to ogarnęłam:)
@acotam43 No i oszukujesz swoja corke, dysponujac jej pieniedzmi. SAma mogla sobie odlozyc na wyprowadzke, a Ty jej dasz "prezent" z jej wlasnych pieniedzy. Zenada.
@Maja123456
Hmmm.... tak się składa, że ona sobie odkłada kasę tak czy inaczej a ja uczę ją odpowiedzialności ;)
@acotam43 Znając ułańską fantazję naszych rządzących zabiorą jej połowę tych pieniędzy.
@marcin1410
Na szczęście dla niej I dla mnie nie mieszkamybw Polsce:)
@Gundula
Moja mama zrobiła też tak dla mnie :)
Może się mylę ale to chyba taki stulejarski fejk?
@georgefsh26 Nie mylisz się.
Podświadomie uczy syna, na czym polega opodatkowanie :-)
Takie coś uczy dziecko, że nie warto odkładać. Będzie kolejne pokolenie o zdolnościach myślenia dalekowzrocznego jak matka.
Źle ci się wydaje. Jesteś po prostu złodziejką
Aż muszę skomentować. Moja matka robiła to samo. Jakiekolwiek pieniądze jakie dostałem na urodziny, komunię, prezent od jakiejś ciotki/babki było zawsze "daj ja Ci będę trzymała w portfelu". Dość szybko ogarnelismy razem z siostrą, że ona nam je po prostu zabiera. Nie mówiąc już o tym jak jeśli tylko odpowiedzieliśmy nie i sami je sobie gdzieś schowaliśmy to jak tylko byliśmy w szkole ktoś dziwnym sposobem zawsze akurat szukał jakichś starych rzeczy w naszych pokojach i to dlatego wszystko przeszukiwał. Potrafiła znaleźć wciśnięte między książki albo pod monitorem. Wszystko zawsze kradła. Szczyt osiągnęła jak wyjechała za granicę i wracając też nam kradła (wtedy już nie chowalismy mocno bo był tylko ojciec więc nikt by nie ukradł). Rozumiecie to? Wracasz do dziecka na 2 dni zza granicy i kradniesz mu wszystkie oszczędności. I jeszcze bezczelnie kiedyś powiedziała "ja Ci nie zabrałam ale mogę Ci oddać, wtedy już nic nie będę miała". Sama się przyznawała że wzięła. Dzisiaj potrafię oszczędzać aczkolwiek nie wyniosłem tego z domu. Z domu wyniosłem zasadę "jak masz pieniądze to je jak najszybciej wydaj bo inaczej Ci je ukradnie matka". Chora kobieta.
@NerwowyJestem Mam kolegę, za czasów szkoły średniej jeździł do wujka który pracował w Niemczech. Pojechał zarobić w lato. Całą gotówkę miał przelane na konto. Wypłacił kilka stów na przyjemności. Zostawił schowane i co, zniknęło. Jego starzy zabrali i wydali na przelew. Jeszcze byli w banku dowiedzieć się ile ma kasy na koncie. Oczywiście pracownica banku nie udzieliła informacji, był pełnoletni. Jej matka znała pracownicę, dawna koleżanka. Napisali skargę że ma podać jaką kwotę ma i mają wszystkie pieniądze wypłacić.
Kolega wyprowadził się do babci. Po szkole średniej wyjechał i mieszka w Kanadzie. Oni po kilku latach podali go do sądu o alimenty. Alkusy z patologicznym myśleniem. Nic nie ugrali.
@seybr a potem śpiewaj "cudownych rodziców mam"...
schemat w durnych polakach wciąż ten sam: brak mi stabilnej pracy / wykształcenia / odpowiedniego lokum / nie mam na wakacje? To idealny moment na kolejne dziecko...