Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar agronomista
-3 / 11

Rowerem w kasku się powinno jeździć jak się uprawia sport rowerowy, a nie popyka polną drogą w niedzielne popołudnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jeziornar
0 / 6

@agronomista Był kilka lat temu ciekawy artykuł o tym. Niestety nie mam linka. Opisywał spostrzeżenia holenderskich organizacji rowerowych. Wynikało z niego, że w przypadku jazdy rekreacyjnej kaski nie wpływają na tyle na bezpieczeństwo, aby wymuszać przepisami na rowerzystach korzystanie z kasków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+5 / 5

@agronomista raczej to kaski rowerowe są do bani. Popatrzmy na kask rowerowy, które części głowy chroni. Tylko czubek głowy. A p,eciez rowerzysta jak się wywala to leci przede wszystkim na twarz. Twarz której taki kask nie osłania nawet w najmniejszym stopniu. Z rok czy dwa lata temu był jakiś wyścig kolarski, kolarz się wywalił i nadział twarzą na słupek tak że przebiło mu podniebienie. Co dał mu kask rowerowy? Nic. Dlatego kaski rowerowe powinny być po prostu odchudzania wersja kasków motocyklowych, są takowe i takie powinni nosić kolarze. Bo de facto, rower kolarski to rowerowy odpowiednik ścigacza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MG02
+3 / 5

@jeziornar
Aaa... czyli kask rowerowy należy wyeliminować, a w przepisach zawrzeć nakaz wypowiadania przed każdą jazdą poniższej formułku: "Jeżdżę rekreacyjnie i w razie upadku nie grozi mi uraz mózgu".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jeziornar
0 / 4

@MG02 Tak, jak najbardziej..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar polkong
+3 / 3

@agronomista chodzi o ruch miejski i o podawanie ludziom fałszywej informacji w imię wojny z kierowcami. Każdy wypadek powoduje że aktywista może powiedzieć "a nie mówiłem?" - więc bezpieczeństwo nie jest dla aktywistów ważne, wręcz przeciwnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar polkong
0 / 4

@rafik54321 Kolarze świadomie nie używają sprzętu ochronnego - w imię sportowych wyników. Akceptują że w razie upadków się pozdzierają i potłuką, to część zabawy. Ale oni jako zawodowcy dokładnie znają ryzyko. Zwykły człowiek nie, więc okłamywanie go w imię ideologii w kwestii skuteczności kasków czy kamizelek odblaskowych to zwykłe draństwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+3 / 3

@polkong to są głupi. Gdybym był organizatorem to bezwzględnie bym tego wymagał. Takie same głupie argumenty podnosili rajdowcy jak wchodził nakaz montowania klatek bezpieczeństwa.

Obejrzyj sobie testy kasków motocyklowych i ile potrafią znieść. Markowy kask jest w stanie znieść nacisk rzędu pół tony. Kamizelki też pomagają bo rowerowe lampki bywają mało widoczne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+3 / 3

@jeziornar branża motocyklowa przeczy takim idiotyzmem. Czemu kolarze nie uczą się na błędach motocyklistów? I właśnie kolarze powinni nosić kaski szczękowe z szybką, do tego strój odporny na przetarcia. To powinno być obowiązkowe na wyścigach kolarskich.

Kiedyś też rajdowcy piszczeli że klatki bezpieczeństwa i kaski to glupota. A teraz obejrzyj sobie wypadki rajdów WRC. Albo temat Kubicy. Pomimo takiej ochrony mocno oberwał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Eskim0s69
0 / 0

@rafik54321 kask rowerowy może zmniejszyć szanse na wstrząs mózgu, pęknięcie czaski, przecięcie/zranienie głowy.
Tym bardziej powinien być obowiązkowy z tego względu że coraz więcej rowerzystów ma napęd elektryczny, dzięki czemu potrafią jechać znacznie szybciej niż gdyby mieli sami używać pełnej siły.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@Eskim0s69 "kask rowerowy może zmniejszyć szanse na wstrząs mózgu, pęknięcie czaski, przecięcie/zranienie głowy." - tylko jeśli uderzysz o twardą powierzchnię częścią głowy, którą ochrania kask, a kask rowerowy ochrania niewiele. Zabawne jest właśnie to, że na wszystkich animacjach reklamowych kasków rowerowych pokazują zawsze uderzania w kask, nigdy w twarz.

Co ciekawe, kaski motocyklowe przechodzą homologację wg urzędowych standardów. Taka homologacja jest gwarancją jakości. A te kaski są obijane z każdej strony.

Powiedz sam, jak przed wstrząśnieniem mózgu, chroni kask rowerowy, jeśli przywalę ci z bejsbola prosto w twarz? XD. Wstrząs mózgu gwarantowany. Nijak.

Dlatego organizacje kolarskie powinny wymagać kasków mniej-więcej tego typu.
https://www.mikesport.pl/img/imagecache/16001-17000/product-media/Kask-full-face-BELL-SANCTION-presences-matte-black-55770-250x333.webp
Tu chociaż masz szczękę, która jako pierwsza weźmie "na klatę" upadek na twarz. Do tego masz kryte boki i tył głowy.

Zauważ również że motorowerzyści, którzy wg przepisów mogą jeździć tylko do 45km/h muszą mieć homologowane kaski motocyklowe. Takie jest prawo.
Zawodowi kolarze wyciągają okolice 100km/h, a najszybszy rowerzysta osiągnął 200km/h. Więc porównania do branży motocyklowej są jak najbardziej uzasadnione, skoro rowerzyści wchodzą w prędkości motocyklowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kucz10
0 / 0

@agronomista rowerem w kasku powinno się jeździć zawsze. Sam tak jeżdżę i wpoiłem to swoim dzieciom

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar polkong
0 / 0

@Eskim0s69 Stare ale chyba wiarygodne badanie, prof. Dietmar Otte, procentowy rozkład uderzeń jeśli motocyklista oberwał w głowę. Jasno z tego wynika że jeśli kask to tylko integralny...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 kwietnia 2023 o 1:22

E Eskim0s69
0 / 0

@rafik54321 ,,Zabawne jest właśnie to, że na wszystkich animacjach reklamowych kasków rowerowych pokazują zawsze uderzania w kask, nigdy w twarz." bo po co mieliby pokazywać jak uderza w twarz?
Są kaski zasłaniające całą twarz, niemal takie jak na motocykl.
Zatem w czym problem taki kask kupić?

,,. A te kaski są obijane z każdej strony" na rowerach nie osiąga się takiej prędkości jak na motocyklach oraz motocyklami jeździ się głównie po ulicach i autostradach, a nie na chodniku...

,,Powiedz sam, jak przed wstrząśnieniem mózgu, chroni kask rowerowy, jeśli przywalę ci z bejsbola prosto w twarz?" co ma wspólnego kij bejsbolowy z jazdą na rowerze?
Zmiana tematu to Twoja ,,moc"?

,,Zawodowi kolarze" no właśnie, są zawodowi, a więc oni powinni być super ostrożni, ale jednocześnie super szybcy.
Nie mają dużego kasku, może dlatego że po wielu wypadkach wychodzą cało, albo większy kask = większa waga i mniejsza widoczność, a jakby co jest coś takiego jak napić się w trakcie jazdy.

Tylko super zawodowi kolarze mogą być porównywani do motocyklistów, a teraz napisz ile osób posiadających rower, należy do tych super zawodowych kolarzy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Eskim0s69 wiesz, kask rowerowy powinien chronić głowę. Twarz to część głowy, więc powinni uwzględnić że ktoś w paszczę może oberwać XD.

"Są kaski zasłaniające całą twarz, niemal takie jak na motocykl.
Zatem w czym problem taki kask kupić?" - problem jest w tym, że organizatorzy wyścigów kolarskich powinni takowych wymagać od zawodników.

A jakie to są "prędkości motocyklowe"? Bo w mieście to do 50km/h. Spokojnie da się tyle wyciągnąć rowerem i nawet nie trzeba być fanem kolarstwa.
Jest jeszcze jedna opcja. Jeśli ty jedziesz 30km/h, ale auto jedzie 70km/h i będzie zderzenie czołowe, to efekt będzie taki, jakbyś jechał rowerem 100km/h i pierdyknął w lity mur. 100km/h to już jak najbardziej "motocyklowa prędkość".
Więc nawet nie trzeba rowerem zapie****ć by mieć wypadek taki, jakbyś jechał motocyklem. Wystarczy pechowy zbieg okoliczności.

"co ma wspólnego kij bejsbolowy z jazdą na rowerze?
Zmiana tematu to Twoja ,,moc"?" - to że efekt wywalenia się na pysk w klasycznym kasku rowerowym, będzie podobny do przywalenia bejsbolem w nos.

"no właśnie, są zawodowi, a więc oni powinni być super ostrożni, ale jednocześnie super szybcy." - nie ma czegoś takiego. Jedno wyklucza drugie. Jedziesz szybko, wiec nie jedziesz ostrożnie. Albo jedno, albo drugie. To tak samo jakbyś chciał zrobić suchą wodę XD. Nie da rady.
Więc właśnie zawodowcy jeżdżą nieostrożnie, dlatego zamyka się ulicę na czas wyścigów, by zminimalizować ryzyko ich błędów oraz ewentualne skutki takowych.

"Nie mają dużego kasku, może dlatego że po wielu wypadkach wychodzą cało, albo większy kask = większa waga i mniejsza widoczność, a jakby co jest coś takiego jak napić się w trakcie jazdy."
Wychodzą cało? Czekaj, gdzieś tutaj wrzuciłem artykuł o tym że kolarza wprowadzali w śpiączkę farmakologiczną i dłuższy czas leżał w szpitalu, a jego stan określono jako ciężki.

Mniejsza widoczność? W którym miejscu? Załóż sobie kask motocyklowy, nie ogranicza on widoczności w żadnym miejscu. Wiesz czemu? Bo ma wizjer na całą szerokość oczu + jeszcze więcej XD.
Kwestia picia? Proszę bardzo.
F1 rozwiązało problem. W bolidach jest rurka z piciem. Poza tym nic nie stoi na przeszkodzie aby w samym kasku zrobić stosowny otwór o średnicy np 2cm. Wystarczy w zupełności.

"Tylko super zawodowi kolarze mogą być porównywani do motocyklistów, a teraz napisz ile osób posiadających rower, należy do tych super zawodowych kolarzy?" - bynajmniej.
Zauważ również że motorowerzysta (czyli de facto najniższa klasa motocyklisty), jeździ z prędkościami DO 45km/h, co jest jak najbardziej osiągalne dla każdego rowerzysty który po prostu regularnie jeździ rowerem (np do pracy). A jednak prawo wymaga od motorowerzysty homologowanego kasku motocyklowego.
Jeden koleś SKŁADAKIEM przekroczył 40km/h XD.
https://tvn24.pl/pomorze/jechal-46-km-h-rowerem-zlapal-go-fotoradar-ra266268
No nie powiesz mi że to zawodowy kolarz, skoro jeździ składakiem XD.

Masz złudne pojęcie, że kask motocyklowy chroni przed wszystkim. Powiem ci tak, jak jedziesz 200km/h, to kask możesz zdjąć. Przy tej prędkości żadne zabezpieczenie nie da rady. Energia jest tak olbrzymia, że nawet jeśli kask wytrzyma (co i tak by było cudem!) to mózg w czasce na pewno nie.
Tu UWAGA, drastyczy artykuł!
https://www.polsatnews.pl/wideo/82-latek-zajechal-droge-motocykliscie-ten-uderzyl-w-znak-i-urwalo-mu-noge-drastyczne-nagranie_6745254/
Motocyklista, pomimo że w pełnym motocyklowym rynsztunku, jechał dość wolno, okolice 60-70km/h, uderzył w znak i urwało mu nogę.
To prędkości spokojnie osiągalne dla kolarzy.
Nawet najdroższy ubiór motocyklowy NIE GWARANTUJE bezpieczeństwa, daje ci po prostu większe szanse przy niższych prędkościach. Przy właśnie prędkościach kolarskich on daje wymierne korzyści. Przy powyżej 150km/h nie daje żadnej ochrony poza tym że skóry do kości nie przetrzesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Eskim0s69
-1 / 1

@rafik54321 ,,problem jest w tym, że organizatorzy wyścigów kolarskich powinni takowych wymagać od zawodników." skoro nie wymagają, to najwidoczniej nie uznają żeby był potrzebny.

,,Spokojnie da się tyle wyciągnąć rowerem i nawet nie trzeba być fanem kolarstwa." ta jasne.
Przeważnie elektrycznym rowerem nie osiąga się więcej niż 40km/h, a co dopiero na zwykłym.

,,Więc nawet nie trzeba rowerem zapie****ć by mieć wypadek taki, jakbyś jechał motocyklem. Wystarczy pechowy zbieg okoliczności." idąc tym Twoim tokiem, biegacz też powinien mieć kask, bo przecież biegnąc parenaście km/h w stronę auta, które jedzie 80km/h w stronę biegacza, to gdy dojdzie do zderzenia, biegacz będzie miał skutki jakby biegł prawie 100km/h?

,,to że efekt wywalenia się na pysk w klasycznym kasku rowerowym, będzie podobny do przywalenia bejsbolem w nos" efekt, tylko jak dokonać miałby się ten efekt, skoro mało kto posiada kij bejsbolowy...

,,F1 rozwiązało problem. W bolidach jest rurka z piciem" porównujesz bolidy F1 z rowerami, brawo...
Super zmiana tematu, dzięki której sam sobie przeczysz.

,,nie ma czegoś takiego. Jedno wyklucza drugie. Jedziesz szybko, wiec nie jedziesz ostrożnie." zdefiniuj jak jest ,,jechać szybko".
Dla jednych jazda 50km/h będzie szybka, dla innych nie.
Wszystko zależy czym, gdzie i przez kogo.
Niesamowity kierowca na płaskiej drodze jadący super porządnym autem, może jechać 300km/h i będzie bezpieczny, ale ktoś początkujący jadąc na rowerze 15km/h może się wywalić o nic...

,,To tak samo jakbyś chciał zrobić suchą wodę XD" a jednak się da.
Wyjaśniłem to wyżej, ale najwidoczniej Twój rozumek tego nie potrafi pojąć, a więc to nie mój problem.

,,Jeden koleś SKŁADAKIEM przekroczył 40km/h XD." jeden koleś na setki milionów ludzi mających składak lub po prostu rower...
Fajny dowód anegdotyczny nie mający żadnej wartości.

,,Masz złudne pojęcie, że kask motocyklowy chroni przed wszystkim" nigdzie tak nie napisałem.
Przekręcasz moje słowa, to Twój talent?

Polsat, tvn super źródła naukowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Eskim0s69 yhm, czyli uważasz że do wprowadzenia wymogu klatek bezpieczeństwa, to nie były one potrzebne? Czy raczej były od zawsze tylko późno wprowadzono nakaz?

Rowery ze wspomaganiem elektrycznym mogą wyciągać maksymalnie 20-25km/h, a potem wspomaganie elektryczne musi się wyłączyć, takie jest prawo. Z racji iż rower ze wspomaganiem jest cięższy niż rower bez wspomagania, to logicznym jest że trudniej na nim osiągnąć okolice 40km/h.
Mówisz że fakt iż koleś dostał mandat za przekroczenie prędkości jest anegdotyczny? Człowieku, ta sprawa się o sąd rozbiła.
Zakładasz że fotoradar nie potrafi ocenić prędkości? To homologowane urządzenia. Znacznie lepsze niż dowolny licznik prędkości do roweru.

A czy biega się po jezdni? Nie. Jako pieszy, jeśli idziemy jezdnią to mamy bezwzględny obowiązek zejść z jezdni jeśli nadjeżdża pojazd. Poza tym ZABRANIA się biegania po jezdni. Więc twój pseduoargument nie ma racji bytu.

",,to że efekt wywalenia się na pysk w klasycznym kasku rowerowym, będzie podobny do przywalenia bejsbolem w nos" efekt, tylko jak dokonać miałby się ten efekt, skoro mało kto posiada kij bejsbolowy..." - jprdl. Do pękniętej twarzoczaszki. Mocne uderzenie w twarz dokonuje pęknięcia twarzoczaszki. Nie ważne jak do takiego uderzenia dojdzie. Czy bejsbolem w twarz, czy twarzą w asfalt. Prawo dynamiki się kłania.

Bynajmniej, ani nie zmiana tematu, ani samozaprzeczenie. Kierowcy F1 używają kasków bardzo zbliżonych do motocyklowych. Więc jak widać się da. Poza tym napisałem, co za problem zrobić bidon z rurką/słomką? Żaden.

"Niesamowity kierowca na płaskiej drodze jadący super porządnym autem, może jechać 300km/h i będzie bezpieczny," - to może zrobić każdy kierowca. Wystarczy dać gaz do dechy i trzymać kierownicę prosto. Wesoło zaczyna się dopiero wtedy jak trzeba zahamować oraz skręcić, zwłąszcza jak nawierzchnia nie jest równa.
No i idąc twoim tokiem rozumowania, to kierowcy rajdowi, jeżdżąc po ulicy nigdy nie powinni mieć wypadków, bo przecież są tacy super. Tyle że nie XD. Hołowczyc, Kurzaj, można wyliczać.

Kierowca rajdowy ma szybszy czas reakcji, ALE przeciętny kierowca ma czas reakcji rzędu 1s, rajdowiec około 0,25s. Rajdowiec jest 4 razy szybszy, ale to wciąż poślizg.
Na to nie ma rady. Wiesz jakie odległości pokonuje się w 1s przy 100km/h? 30m (około). W 0,25s będzie to dalej 7,5m, zanim wgl rajdowiec zdąży jakkolwiek zareagować. Dolicz potem do tego kolejną sekundę na zareagowanie systemów auta, czyli zanim auto zacznie faktycznie hamować, to rajdowiec przeleci około 37m.
Paradoksalnie, ważniejsze jest auto niż kierowca. Nawet najlepszy kierowca rajdowy w maluchu zostanie objechany przez przeciętnego kierowcę w sportowym aucie.

Zrozum, wypadki drogowe nie zwykły brać jeńców. Możemy zwiększać swoje szanse odpowiednim ubiorem, jednak powyżej pewnych prędkości masz tak czy siak przeje*****e. Po drugie, umiejętności rajdowca są warte tyle samo co ekstra zabezpieczenia. Mają wartość, ale nie olbrzymią wartość.
Po trzecie, to właśnie przy tych niższych prędkościach, zarówno umiejętności kierowcy jak i zabezpieczenia dają największy profit.

Możesz pooglądać program TOP GEAR. Robią tam testy różnych aut, sami zawodowcy, a i tak zdarzało się że wypadali z trasy.

Nie chce mi się wałkować po raz kolejny oczywistości. Potrzeba jest ewidentna, ale widzę że kolarzy za mocno uciskają majty oraz zbyt małe orzeszki by to pojąć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Eskim0s69
-1 / 1

@rafik54321
,,czyli uważasz że do wprowadzenia wymogu klatek bezpieczeństwa, to nie były one potrzebne?" jakie klatki bezpieczeństwa?
Chodzi Ci o te w autach na wyścigach?
Powtórzę że auto jedzie znacznie szybciej niż rower, a tym bardziej jak kierowcą auta jest kaskader lub ekspert.

,,Rowery ze wspomaganiem elektrycznym mogą wyciągać maksymalnie 20-25km/h, a potem wspomaganie elektryczne musi się wyłączyć, takie jest prawo." no to Cię zdziwię, ale da się zrobić mocniejszy napęd.
W każdym razie rowery nawet elektryczne mają coś takiego jak wspomaganie nogami, a więc bez problemu da się osiągać 30-40km/h rowerem, a jak dodamy jazdę z górki to i jeszcze więcej.

,,Z racji iż rower ze wspomaganiem jest cięższy niż rower bez wspomagania, to logicznym jest że trudniej na nim osiągnąć okolice 40km/h." i wiele łatwiej na elektrycznym osiągnąć 40km/h niż na zwykłym, a to dlatego że początkowy rozpęd nie męczy człowieka...

,,A czy biega się po jezdni?" czyli wypadki typu auto zjedzie na chodnik lub potrąci na pasach nie istnieją?

,,Prawo dynamiki się kłania." szkoda że w nielogiczny sposób mieszasz tematy, uznając to potem za argument.

,,Więc twój pseduoargument nie ma racji bytu." podałem argument obalający Twój cały sens pisania, ale co tam, myślisz że uznając mój argument za pseudoargument, nagle przestaje istnieć?

,,Kierowcy F1 używają kasków bardzo zbliżonych do motocyklowych" zmiana tematu.

,, to może zrobić każdy kierowca. Wystarczy dać gaz do dechy i trzymać kierownicę prosto" tak, ale przeciętny kierowca nie dorówna ekspertowi w przypadkowym ominięciu jakiegoś obiektu...

,,No i idąc twoim tokiem rozumowania, to kierowcy rajdowi, jeżdżąc po ulicy nigdy nie powinni mieć wypadków, bo przecież są tacy super. " ile jest na świecie kierowców rajdowych, a ile jest po prostu kierowców.
Zgadnij kto ma najwięcej wypadków...

,,Rajdowiec jest 4 razy szybszy, ale to wciąż poślizg.
Na to nie ma rady" bo kierowca jedynie odgrywa role kierowania pojazdem, a jak wiemy... raczej wychodzi że tylko ja wiem.
Auto jak każdy obiekt może się zepsuć, działać niepoprawnie, a dokładając do tego stan drogi, obiekt leżący na drodze, dziurę/wgłębienie w drodze, wiatr, pole widoczności czy nawet coś takiego jak ostatnie wydarzenia w życiu kierowcy, mogą wpłynąć na los jaki spotka go kierując pojazdem.

,,Możesz pooglądać program TOP GEAR. Robią tam testy różnych aut, sami zawodowcy, a i tak zdarzało się że wypadali z trasy." nie mam zamiaru oglądać serialu, który w zdecydowanej większości jest ustawiony, a każdy ,,wypadek" był planowany.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sok__Jablkowy
+2 / 4

Obrazili aktywistów i w sumie na tym się skończył ten temat w artykule. Ciekawi mnie jakie argumenty mają aktywiści, że twierdzą, że kaski i odzież odblaskowa jest niebezpieczna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar polkong
+2 / 4

@Sok__Jablkowy Twierdzą że kaski i doblaski powodują że kierowca postrzega rowerzystę jako doświadczonego i bardziej przewidywalnego i np. bliżej go wyprzedza. Poza tym kaski i odblaski nie są cool więc mniej ludzi będzie jeździć gdyby się upowszechniły. Ponadto aktywiści uważają że to państwo, kierowcy i społeczeństwo powinno zapewnić rowerzystom bezpieczeństwo, a sami rowerzyści nic nie powinni w tym kierunku robić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sok__Jablkowy
-1 / 1

@polkong

„Twierdzą że kaski i doblaski powodują że kierowca postrzega rowerzystę jako doświadczonego i bardziej przewidywalnego i np. bliżej go wyprzedza.”

Wiesz jak to zbadali. Bo jeśli to prawda, to warto się temu przyjrzeć.



„Ponadto aktywiści uważają że to państwo, kierowcy i społeczeństwo powinno zapewnić rowerzystom bezpieczeństwo”

Biorąc pod uwagę, że dla aut budujemy specjalnie drogi, to dla pieszych i rowerzystów też należy coś robić. To uczciwe.



„a sami rowerzyści nic nie powinni w tym kierunku robić.”

Jak dokładnie to sformułowali?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kar4
+2 / 2

@Sok__Jablkowy Twierdzą, że ułatwienie jazdy rowerem poprzez rezygnację z odstraszających kar za brak takiego wyposażenia, zwiększy litość osób kożystających z tewgo środka transportu, a to wpłynie na poprawę zdrowia ludzi, niwelując większą urazowość - tak twierdzą.
"wyniki badania przeprowadzonego w 2006 r. wskazują na to, że wprowadzenie obowiązkowych kasków w Australii, Nowej Zelandii i Kanadzie nie poprawiło bezpieczeństwa, natomiast poskutkowało spadkiem liczby rowerzystów o ok. połowę, również wśród dzieci. Zatem wprowadzenie obowiązku jazdy w kasku z pewnością poskutkowałyby przede wszystkim zmniejszeniem i tak stosunkowo niskiego udziału ruchu rowerowego w podróżach w Polsce wśród dzieci i młodzieży. Nie leży to zupełnie w szerszym interesie społecznym, gdyż korzyści zdrowotne wynikające z korzystania z roweru przewyższają ryzyko wynikające z możliwych urazów głowy."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 kwietnia 2023 o 20:26

avatar polkong
+1 / 1

@Kar4 O to chodzi. Czyli pal sześć twój rozwalony łeb, bo ogólnie korzyści wyjdą na plus. No to jest dość odważna decyzja w sprawach czyjegoś życia lub śmierci...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Kar4 " że wprowadzenie obowiązkowych kasków w Australii, Nowej Zelandii i Kanadzie nie poprawiło bezpieczeństwa," - tu trzeba się przyjrzeć budowie kasków rowerowych która jest idiotyczna i chroni te części głowy, które bardzo rzadko ulegają obrażeniom.

Bo najczęściej (blisko połowa) obrażeń głowy to obrażenia szczęki i twarzy. Jak chroni tę część głowy kask rowerowy? Nijak. Dlatego nakaz jazdy w kasku nie daje wymiernego efektu.
Najpierw to same organizacje kolarskie powinny wprowadzić wymóg stosowania ubrań odpornych na przetarcia, tak aby gdy się wywali to nie pozdzierał skóry oraz pełnych rowerowych kasków integralnych.
To rozsądne zwłaszcza że już zdarzył się wypadek gdzie brak takiego kasku, kolarz o mało nie przypłacił życiem
https://www.rmf24.pl/sport/news-koszmarny-wypadek-na-tour-de-pologne-fabio-jakobsen-w-spiacz,nId,4652583#crp_state=1
Gdyby miał kask tego typu
https://a.allegroimg.com/original/1176d5/b654052a412c9362f4a1388e85ec/Kask-szczekowy-ROCKBROS-dla-dzieci-Full-ca-sz-S
To mógłby nie odnieść żadnych poważnych obrażeń.
I to takie kaski powinny być kaskami rowerowymi. Z branży motocyklowej niemal zupełnie wyszły kaski typu "orzeszek".
Teraz w orzeszkach to najczęściej wjeżdżają na np zlot, gdzie kulają się z prędkością marszową XD.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kar4
0 / 0

@rafik54321 Ciężko się nie zgodzić odnośnie ochrony, że lepiej by takie kaski szczękowe, ale lepszy rydz niż nic, mamy wybór. Odnośnie kasków motocyklowych "orzeszków" to w Europie nie dostaną homologacji bo wg przepisów, aby ją dostać musza zakrywać uszy, ... a w niektórych stanach w USA nadal można jeździć motocyklem bez kasku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Kar4 jednak jest druga strona medalu. Im cięższa głową tym łatwiej o skręcenie karku.
W przypadku kasku szczękowego zwiekszasz ryzyko skręcenia karku o np 5% ale zmniejszasz ryzyko urazu głowy o 70%. To warte świeczki. Z klasycznym kaskiem rowerowy. Zwiekszasz ryzyko skręcenia karku o 5%, a ryzyko obrażeń głowy zmniejszasz o 5%. Na jedno wychodzi.

USA ma zupełnie inne przepisy. Wg mnie dużo gorsze.

Dlatego nie rozumiem dlaczego organizacje kolarskie mają problem z takimi wymogami bezpieczeństwa. Oczywiście to wpłynie na wyniki kolarzy, ale każdemu utrudnimy życie tak samo, więc dalej jest fair.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tawarisz12
+2 / 4

Za to stroboskopy poprawiają..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dejmien86
+1 / 7

To brzmi tak, jakby tymi specjalistami byli Macierewicz, Sasin, Glapiński i ten pajac z oktagonu co klepie w mate w drugiej sekundzie walki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N ninja1975
+6 / 6

Jeżdżę namiętnie rowerem, motocyklem i autem. Większość "rowerzystów" poddałbym eutanazji, bezpieczeństwo i życie jest dla nich nie do ogarnięcia. Swoim dzieciom tłumaczę od początku: dla tych co mieli pierwszeństwo jest specjalna aleja na cmentarzu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jaszczuracs
0 / 0

@polkong Z ciekawości ma taką tabelkę gdzie wypadki są spowodowane przez rowerzystów?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Izek01
+4 / 4

mój Tata jeździł kiedyś sporo na rowerze, rekreacyjnie. no i kiedyś jak wracał do domu, było już ciemno, przewrócił się chodniku, było nie równo. gdyby nie kask, "nie było by zbierać" - tak powiedział mi lekarz w szpitalu. nie ważne, czy reklamacyjnie po lesie, czy do pracy, bezpieczeństwo najważniejsze. Tata żyje i ma się dobrze

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aniechcemisie
0 / 0

@Izek01 'Dowód anegdotyczny" jest jedynie anegdotą, nie dowodem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jaszczuracs
+4 / 4

Od dawna uważam że nie powinno być obowiązku posiadania kasku ale jeżeli dojdzie do urazu głowy to odpowiedzialność bierze rowerzysta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar polkong
0 / 0

@jaszczuracs Obowiązek niepotrzebny, ale informacja mogłaby być bardziej rzetelna. Tymczasem aktywiści mają swoje szersze plany klimatyczne więc są skłonni poświęcić dla nich bezpieczeństwo rowerzystów. Takie "cel uświęca środki".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem