@okiem_inteligenta
czy możesz mi wyjaśnić cel/ zamierzenie tego demotywatora? Co chciałeś przekazać?
Czy chodziło o to, że jego dzieci nie są empatyczne? Czy wyśmiewasz bzdurę, że gołębie jedzą tylko to, co rzuca im dobry człowiek? Czy to, że dzieci były trzymane w domu, a teraz tak się z niego wyrwały, że nawet ojca nie odwiedzają?
Autor chciał przekazać,że starszy pan wcale nie był taki dobry, że był hipokrytą siedzącym w pierwszej ławce w kościele,podczas gdy jego dzieci wałęsały się zaniedbane. I że zasłużył sobie na samotność
@Strawberry_44 a ja wyniosłem inną tematykę, nie było patologii i dzieci były ubrane w stare (nie brudne) ubrania, czyli była straszna bieda , nie było stać na żadne wyjazdy toteż nigdzie nie wyjeżdżali. Dzieci wyjechały i obwiniły rodziców (albo jednego) za ten stan rzeczy i zaniechały dalszych kontaktów, a ten Pan nie mając innej rodziny "wdał się" w gołębie. i powiedz mi czy bez poznania tej osoby i jej historii moja interpretacja jest w jakikolwiek gorsza od Twojej mimo że skrajnie różna ?
Łatwo karmi się gołębie i uspakaja tym własne sumienie. Trudniej stworzyć własnym dzieciom prawdziwy, ciepły i inspirujący dom.
@okiem_inteligenta
czy możesz mi wyjaśnić cel/ zamierzenie tego demotywatora? Co chciałeś przekazać?
Czy chodziło o to, że jego dzieci nie są empatyczne? Czy wyśmiewasz bzdurę, że gołębie jedzą tylko to, co rzuca im dobry człowiek? Czy to, że dzieci były trzymane w domu, a teraz tak się z niego wyrwały, że nawet ojca nie odwiedzają?
@melblue nie narzucam nikomu interpretacji. Jest to po prostu historia.
Autor chciał przekazać,że starszy pan wcale nie był taki dobry, że był hipokrytą siedzącym w pierwszej ławce w kościele,podczas gdy jego dzieci wałęsały się zaniedbane. I że zasłużył sobie na samotność
@Strawberry_44 a ja wyniosłem inną tematykę, nie było patologii i dzieci były ubrane w stare (nie brudne) ubrania, czyli była straszna bieda , nie było stać na żadne wyjazdy toteż nigdzie nie wyjeżdżali. Dzieci wyjechały i obwiniły rodziców (albo jednego) za ten stan rzeczy i zaniechały dalszych kontaktów, a ten Pan nie mając innej rodziny "wdał się" w gołębie. i powiedz mi czy bez poznania tej osoby i jej historii moja interpretacja jest w jakikolwiek gorsza od Twojej mimo że skrajnie różna ?