Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
A Assasinsninja
0 / 6

To jest absurdalne, czyli co przebadali go alkomatem w trakcie pracy wyszedl mu wynik pozytywny i wszystko bylo ok? Nie no jaja chyba jakies z tego wyroku... Cos czuje ze bedzie solidne odwolanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar samodzielny68
+5 / 5

@Assasinsninja Wiesz, poza Polską obowiązują i inne przepisy, i inne standardy. Jakiś czas temu (no dobrze, jak policzę to już 30 lat) robiłem staż we Francji; stażyści, w tym nasza polska grupa, jedli posiłki w stołówce rezydentów i do posiłków podawano i piwo i wino, i było to całkowicie normalne. W dużym szpitalu uniwersyteckim. I (mimo, że Francuzi nie wylewają za kołnierz) nikt nie chodził pijany.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D domek76
+4 / 4

@Assasinsninja Złapali go pewnie, że pił. W Hiszpani picie podczas przerw jest powszechne i normalne (małe ilości oczywiście do posiłku). Nie przepadali go alkomatem, więc nie mam dowodu w jakim był stanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tomek59
0 / 0

To jest Hiszpania, tego nie zrozumiesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Agitana
0 / 2

Skoro za samo spozywanie nie jest przewidziana mozliwosc zwolnienia z winy pracownika, to sad mial racje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Slawawa
+2 / 2

W duńskim prawie pracy jest przewidziana przerwa na piwo. Zbierają się po lunchu, każdy 0.33 4.5% calsberga, papierosem, po 15 min powrót do pracy. W 2011 Calsberg zlikwidował ten przywilej, no to strajk generalny. Środek lata, w Danii nie ma piwa. Po dwóch dniach przywilej przywrócono.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V veraclixuk
0 / 0

A nie w 2010? hm

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
-1 / 1

I bardzo dobrze. To nie spożywanie alkoholu jest szkodliwe, a wykonywanie wymagających czynności w nieodpowiednim stanie. Jak chlapnął sobie coś i wracając do pracy spełniał warunki potrzebne do niej, to nie ma tu nic złego. Dokładnie tak samo jest z piciem w samochodzie, chociaż może się to wydawać niezbyt odpowiedzialne. Masz chłopa 100kg i piwko 330ml. Może sobie je pić w trakcie jazdy, będzie od niego czuć piwem, ale nie ma szans aby we krwi było cokolwiek zauważalnego, a już tym bardziej aby to wpłynęło na jego możliwości jazdy. Można mu dać mandat za zgorszenie (bo to nie miejsce publiczne, ale paragraf się musi znaleźć), ale wystarczy zasłonić butelkę czy puszkę. Wtedy można mu wcisnąć usiłowanie, ale chłop się wybroni w sądzie jeśli udowodni, że nie ma szans aby to mogło poskutkować przekroczeniem legalnego poziomu. Co innego jakby łoił wódę z gwinta, wtedy jest ryzyko upicia się w trakcie jazdy. No ale i tak mogą zmierzyć mu oddech, wyjdzie pozytywnie i będzie czekać na badania krwi, więc i tak mało kto tak robi na wszelki wypadek.

Tak czy siak, najważniejsze jest to, czy zdolności psychomotoryczne są w porządku. Nie ważne kiedy i co jadłeś, piłeś i brałeś. Albo jesteś w stanie coś robić, albo nie. Ja chociażby nie mogę prowadzić, jak poziom cukru mi zbyt gwałtownie spadnie. Wtedy uczucie jest jak po obaleniu litra w pojedynkę, a nawet gorsze. I co? Przecież nie ma minimalnego poziomu glukozy we krwi do prowadzenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem