Kto miał dzieci nie potępia takich mam tak ostro jak ci, którzy dzieci nie mieli.
Albo inaczej. Każdy rodzic miał nie raz myśli o swoim dziecku "Zaraz cię zamorduję!". Dzieci pięknie rozpracowują swoich rodziców psychologicznie i potrafią doprowadzić ich do szału.
Żeby była jasność. Zwykli rodzice kochają dzieci i życie za nie oddadzą. Ale zdarzają się takie momenty szału i bezradności. Kto nie walnął nigdy pięścią w klawiaturę lub nie rzucił joystickiem? To są podobne emocje, których za chwilę się żałuje ale się po prostu niestety zdarzają.
@koszmarek66 niektórzy nawet mówią co raz "zabiję cię" do każdego kto ich zdenerwuje, ale nie powoduje to, że idą masowo zabijać przygodnych ludzi.
Każdym z nas targają emocja ale to dorośli powinni nad nimi potrafić panować. Ojczym Kamilka też jak go sadzał na piecu był zdenerwowany, czy coś to zmienia, w sensie jest to okoliczność łagodząca? Zabicie kogoś to nie jest coś co się zdarza lol zdarzyć się może przekleństwo, uderzenie, ale potem powinno nastąpić opanowanie.
@Tibr Pisałem o zdarzeniach dokonywanych w afekcie. Zdecydowana większość ludzi sobie radzi z emocjami ale nie wiem ile % rodziców może powiedzieć, że nigdy dziecku klapsa nie dało a potem żałowało.
czy jest to konieczność łagodząca... zależy od sądu.
Mając 25 lat widziałem wideo z wizji lokalnej po zabójstwie dwóch kilkuletnich dziewczynek przez rodzonego ojca. Ojciec to był spokojny wcześniej zwykły człowiek i nikt nie rozumiał jak to się stało, że rzucał córkami po ścianach ich pokoju. Wtedy uznałem, że oszalał i trzeba go odizolować od innych ludzi... 10 lat później, sam mając dzieci, nie osądzałem go już tak jednoznacznie i surowo... :)
@koszmarek66, kobieta w nocy udusiła syna. Założyła ręcznik i dociskała klatkę piersiową, to musiało trwać, skoro był taki skutek. Zdarzenie opisała, co wynika z opisów. Jeżeli przyszła do dziecka, aby je zabić, to gdzie widzisz afekt? Swoją drogą, znajdować cień usprawiedliwienia na taką krzywdę, to grube poplątanie.
W miarę starzenia zauważam coraz częściej, że w naszym życiu nie ma koloru ani białego, ani czarnego. Wszystko jest poplątane i niejednoznaczne. W sumie daje to jaśniejszy lub ciemniejszy popiel. Hitler kochał psy a JP2 oszczędził księży pedofilów.
Tę sprawę znamy jedynie z przekazów medialnych. Wiele razy miałem tak, że byłem w sprawie, którą przekazywały media. I zawsze przekaz różnił się trochę lub bardzo od tego co widziałem na własne oczy. I tutaj nie możemy niczego brać za pewnik. Media i politycy wykorzystują takie wydarzenia aby komuś dowalić lub przepchnąć swoje rozwiązania. Robią to dzieląc na biel i czerń. Poprawne i niepoprawne.
Gdzieś mam taką sztuczną poprawność. Uważam, że zbrodnia powinna być ukarana ale od tego jest sąd, który oceni sprawę głębiej niż artykuły w gazetach i komentarze na demotach.
Nie chcę dyskutować o tym konkretnym przypadku. Moje rozważania od samego początku mają charakter ogólny. Zdaję sobie tylko sprawę jak wiele czynników może wpływać na zabójstwo takie jak w democie zarówno sprzyjając jak i utrudniając. Jest wiele zawodów (w tym mój były) gdzie styka się ze śmiercią częściej niż statystycznie. Dlatego sobie pozwoliłem na takie szokujące dla wielu osób spostrzeżenie.
@koszmarek66, skoro retoryczne pytanie, to znaczy że z góry założyłeś że nie mam. I to pierwszy błąd, który sprawia, że ucinasz dyskusję. Dalszy wywód, jak rozumiem, już nie do mnie.
@zWinna Wybacz jeśli poczułaś się przeze mnie wykluczona lub zaszufladkowana. Nie takie były moje intencje. Uznałem, że bardziej natarczywe byłoby zmuszanie Ciebie do odpowiedzi na to pytanie. Moja emotikonka miała nieco zmiękczyć wydźwięk pytania ( do którego nie mam moralnego prawa oraz RODO) a także zasugerować paradoks tego co obserwowałem u siebie i wielu znajomych mi osób - "chęć zamordowania" własnych dzieci w pewnych sytuacjach jest powszechny. Po prostu się zdarza. Ale człowiek z prawidłowo ukształtowaną osobowością nie doprowadzi tej chwilowej wizji do rzeczywistości. Niestety im bardziej zaburzony lub patologiczny człowiek tym szanse na takie zabójstwo są większe.
I kolejna leniwa morda do utrzymywania, zajedwabiście :-/ Nie lepiej tej suczy skierować do kopania jakiś promieniotwórczych pierwiastków? Przynajmniej by się do czegoś nadała.
"Przypomnijmy, Monika S. to była prezes Bractwa Miłosierdzia im. Św. Brata Alberta. W ubiegłym roku kobieta została również skazana za przywłaszczenie ponad 180 tys. z kasy organizacji pomagającej ubogim i bezdomnym oraz wyłudzanie bankowych kredytów. Do tego dochodziły oszustwa, wyłudzanie kredytów, podrabianie dokumentów oraz poświadczenie nieprawdy."
Codziennie dziękuję Bogu, że nie mam dzieci. Dzieci powinny mieć osoby, które rzeczywiście czują się na siłach i są świadome wszystkich niedogodności związanych z rodzicielstwem. Powinny być jakieś szkolenia uświadamiające już w szkole średniej, obowiązkowo!
Takie rzeczy są prostą konsekwencją zasady"ludzie mają prawo do posiadnia dzieci". Jest to kompletnie niesłuszne. To dzieci mają prawo do posiadania rodziców. Nie mam pomysłu ja by tę zasadę wprowadzić w życie ale by problem rozwiązać należy najpierw go sformułować.
W przyrodzie prawo jest okrutne. Dzieci mają potrzebę posiadania rodziców. I to dobrych rodziców. Nie da się, niestety, nadać im takiego prawa. Wielu ludzi może sobie zrobić dzieci, ale nikt nie może sobie zrobić rodziców. Jakkolwiek byśmy nie napisali prawa.
Brawo wolne sądy. Gdzie teraz są dyskryminowani, ostatni sprawiedliwi sędziowie? Gdzie europosłowie potępiający niepraworządność? cisza.... dlaczego? bo wtedy chodziło o politykę nie o sprawiedliwość. a teraz o sprawiedliwość, a nie politykę. taka mała różnica.
Kto miał dzieci nie potępia takich mam tak ostro jak ci, którzy dzieci nie mieli.
Albo inaczej. Każdy rodzic miał nie raz myśli o swoim dziecku "Zaraz cię zamorduję!". Dzieci pięknie rozpracowują swoich rodziców psychologicznie i potrafią doprowadzić ich do szału.
Żeby była jasność. Zwykli rodzice kochają dzieci i życie za nie oddadzą. Ale zdarzają się takie momenty szału i bezradności. Kto nie walnął nigdy pięścią w klawiaturę lub nie rzucił joystickiem? To są podobne emocje, których za chwilę się żałuje ale się po prostu niestety zdarzają.
@koszmarek66 niektórzy nawet mówią co raz "zabiję cię" do każdego kto ich zdenerwuje, ale nie powoduje to, że idą masowo zabijać przygodnych ludzi.
Każdym z nas targają emocja ale to dorośli powinni nad nimi potrafić panować. Ojczym Kamilka też jak go sadzał na piecu był zdenerwowany, czy coś to zmienia, w sensie jest to okoliczność łagodząca? Zabicie kogoś to nie jest coś co się zdarza lol zdarzyć się może przekleństwo, uderzenie, ale potem powinno nastąpić opanowanie.
@Tibr Pisałem o zdarzeniach dokonywanych w afekcie. Zdecydowana większość ludzi sobie radzi z emocjami ale nie wiem ile % rodziców może powiedzieć, że nigdy dziecku klapsa nie dało a potem żałowało.
czy jest to konieczność łagodząca... zależy od sądu.
Mając 25 lat widziałem wideo z wizji lokalnej po zabójstwie dwóch kilkuletnich dziewczynek przez rodzonego ojca. Ojciec to był spokojny wcześniej zwykły człowiek i nikt nie rozumiał jak to się stało, że rzucał córkami po ścianach ich pokoju. Wtedy uznałem, że oszalał i trzeba go odizolować od innych ludzi... 10 lat później, sam mając dzieci, nie osądzałem go już tak jednoznacznie i surowo... :)
@koszmarek66, kobieta w nocy udusiła syna. Założyła ręcznik i dociskała klatkę piersiową, to musiało trwać, skoro był taki skutek. Zdarzenie opisała, co wynika z opisów. Jeżeli przyszła do dziecka, aby je zabić, to gdzie widzisz afekt? Swoją drogą, znajdować cień usprawiedliwienia na taką krzywdę, to grube poplątanie.
@zWinna Masz dzieci? :) Pytanie retoryczne.
W miarę starzenia zauważam coraz częściej, że w naszym życiu nie ma koloru ani białego, ani czarnego. Wszystko jest poplątane i niejednoznaczne. W sumie daje to jaśniejszy lub ciemniejszy popiel. Hitler kochał psy a JP2 oszczędził księży pedofilów.
Tę sprawę znamy jedynie z przekazów medialnych. Wiele razy miałem tak, że byłem w sprawie, którą przekazywały media. I zawsze przekaz różnił się trochę lub bardzo od tego co widziałem na własne oczy. I tutaj nie możemy niczego brać za pewnik. Media i politycy wykorzystują takie wydarzenia aby komuś dowalić lub przepchnąć swoje rozwiązania. Robią to dzieląc na biel i czerń. Poprawne i niepoprawne.
Gdzieś mam taką sztuczną poprawność. Uważam, że zbrodnia powinna być ukarana ale od tego jest sąd, który oceni sprawę głębiej niż artykuły w gazetach i komentarze na demotach.
Nie chcę dyskutować o tym konkretnym przypadku. Moje rozważania od samego początku mają charakter ogólny. Zdaję sobie tylko sprawę jak wiele czynników może wpływać na zabójstwo takie jak w democie zarówno sprzyjając jak i utrudniając. Jest wiele zawodów (w tym mój były) gdzie styka się ze śmiercią częściej niż statystycznie. Dlatego sobie pozwoliłem na takie szokujące dla wielu osób spostrzeżenie.
@koszmarek66, skoro retoryczne pytanie, to znaczy że z góry założyłeś że nie mam. I to pierwszy błąd, który sprawia, że ucinasz dyskusję. Dalszy wywód, jak rozumiem, już nie do mnie.
@zWinna Wybacz jeśli poczułaś się przeze mnie wykluczona lub zaszufladkowana. Nie takie były moje intencje. Uznałem, że bardziej natarczywe byłoby zmuszanie Ciebie do odpowiedzi na to pytanie. Moja emotikonka miała nieco zmiękczyć wydźwięk pytania ( do którego nie mam moralnego prawa oraz RODO) a także zasugerować paradoks tego co obserwowałem u siebie i wielu znajomych mi osób - "chęć zamordowania" własnych dzieci w pewnych sytuacjach jest powszechny. Po prostu się zdarza. Ale człowiek z prawidłowo ukształtowaną osobowością nie doprowadzi tej chwilowej wizji do rzeczywistości. Niestety im bardziej zaburzony lub patologiczny człowiek tym szanse na takie zabójstwo są większe.
I kolejna leniwa morda do utrzymywania, zajedwabiście :-/ Nie lepiej tej suczy skierować do kopania jakiś promieniotwórczych pierwiastków? Przynajmniej by się do czegoś nadała.
"Jeden raz to pomyłka, dwa razy: pech lub zbieg okoliczności, trzy: umyślne działanie lub złe przyzwyczajenie"
Trudi Canavan
"Przypomnijmy, Monika S. to była prezes Bractwa Miłosierdzia im. Św. Brata Alberta. W ubiegłym roku kobieta została również skazana za przywłaszczenie ponad 180 tys. z kasy organizacji pomagającej ubogim i bezdomnym oraz wyłudzanie bankowych kredytów. Do tego dochodziły oszustwa, wyłudzanie kredytów, podrabianie dokumentów oraz poświadczenie nieprawdy."
https://wiadomosci.wp.pl/s/lublin112-pl/udusila-recznikiem-swojego-10-letniego-syna-obronca-zazadal-nadzwyczajnego-zlagodzenia-kary-6902132918909600a
@Obiektywny1 Czyli taka dobra katoliczka, dzień dobry mówiła. Kara śmierci powinna wrócić. Życie za życie.
Czego się czepiacie ? Urodziła ? Urodziła. A to przecież najważniejsze.
Ale wg wczorajszych demotòw matki są idealne.
Żeby zostać sędzią w Polsce trzeba mieć jakiś stopień upośledzenia?
Patologia sama się eliminuje. Szkoda tylko, że rozmnaża się szybciej.
Codziennie dziękuję Bogu, że nie mam dzieci. Dzieci powinny mieć osoby, które rzeczywiście czują się na siłach i są świadome wszystkich niedogodności związanych z rodzicielstwem. Powinny być jakieś szkolenia uświadamiające już w szkole średniej, obowiązkowo!
Takie rzeczy są prostą konsekwencją zasady"ludzie mają prawo do posiadnia dzieci". Jest to kompletnie niesłuszne. To dzieci mają prawo do posiadania rodziców. Nie mam pomysłu ja by tę zasadę wprowadzić w życie ale by problem rozwiązać należy najpierw go sformułować.
W przyrodzie prawo jest okrutne. Dzieci mają potrzebę posiadania rodziców. I to dobrych rodziców. Nie da się, niestety, nadać im takiego prawa. Wielu ludzi może sobie zrobić dzieci, ale nikt nie może sobie zrobić rodziców. Jakkolwiek byśmy nie napisali prawa.
Brawo wolne sądy. Gdzie teraz są dyskryminowani, ostatni sprawiedliwi sędziowie? Gdzie europosłowie potępiający niepraworządność? cisza.... dlaczego? bo wtedy chodziło o politykę nie o sprawiedliwość. a teraz o sprawiedliwość, a nie politykę. taka mała różnica.
"Na wskutek". Czy to było po litewsku czy po rumuńsku?