Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
340 349
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
C ciomak12
+5 / 7

A Ty myślałeś że zostanie najbogatszym człowiekiem na świecie to jak z nauką ody do radości na flecie?

Oczywiście że mieli wsparcie rodziny, nie chorowali na nic, skończyli dobre szkoły i wstrzelili się w jakąś niszę.

Bycie miliarderem naprawdę nie jest proste. Jest naprawdę duża konkurencja by tym miliarderem zostać. Jeżeli założysz dowolną firmę i zaczniesz odnosić LOKALNY sukces to myślisz że konkurencja nie zacznie Ciebie kopiować?

Ja za dzieciaka mieszkałem w małym miasteczku na mazurach pod Olsztynem. I transport do Olsztyna zapewniała jedna firma(takimi małymi busikami). I jak weszła druga firma to wszystkie odjazdy ustawiła 5-10 minut PRZED odjazdami tej pierwszej firmy.

Tak działa konkurencja. Dlatego zostanie miliarderem jest takie trudne. Bo inne firmy nie będą czekać aż ich wszystkich przejmiesz, tylko pierwsze co zrobią to zamówią usługę u Ciebie i skopiują to co robisz. Jak tworzysz stronę internetową to pierwsze co robisz to patrzysz jak wygląda strona konkurencji.

Dlatego porównywanie się do miliarderów to najwyższa z możliwych poprzeczek.

Ale jeżeli porównasz się do ludzi którzy zarabiają 15k/msc i więcej to się okaże że nie trzeba nawet kończyć studiów. Że nie trzeba mieć w ogóle nadzianych rodziców. Że ktoś na wkład własny zarobił na truskawkach w Holandii czy na zmywaku w Anglii. Albo że właśnie ktoś skończył dobre studia. I z liceum w zadupiu wielkim dostał się na SGH, potem trafił do zagranicznego korpo i tam zarabia dobre pieniądze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 czerwca 2023 o 9:13

avatar agronomista
+7 / 9

Założę się, że większość jakby nawet dostała milion to po kilku latach nawet tych 250 tyś by nie mieli .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Iasafaer
+3 / 5

Każdy kto odniósł sukces ma za sobą jaką historię, którą można przedstawić w taki sposób, żeby leniwi mogli powiedzieć, że ten miał po prostu szczęście. Każdy powód dla lenia dobry, żeby usprawiedliwić dlaczego nie chce mu się nic zrobić.
Skoro nieletnia matka i ojciec cyrkowiec byli w stanie pożyczyć mu 250 tysięcy to znaczy, że przy odrobinie chęci większość rodziców byłaby w stanie wykombinować dla swojego dziecka podobne lub chociaż zbliżone pieniądze. Problem w tym, że 99% ludzi na świecie nie ma bladego pojęcia co zrobić z takimi pieniędzmi.
Bo jak napisał @ciomak12 to nie jest taka banalna sprawa zainwestować 250 tysięcy i pomnożyć to wielokrotnie.

A większość wpisów tego typu sugeruje, że "gdybym tylko miał 250 tysięcy, albo inną kasę od rodziców to..." ... tylko no właśnie, co? Co byś miał gdyby rodzice dali Ci kasę?
Kur...a prawdopodobnie tak byś nic nie osiągnął - bo jak to mówią w środowisku - nie masz "mindsetu" pod osiągnięcie czegokolwiek.

10 lat temu ludzie z kilkuset złotych robili na kryptowalutach setki tysięcy, nie jeden został cichym milionerem. Ale cała armia przy okazji poniosła sromotną porażę, nie jeden rzucił się z mostu.
I też można powiedzieć, że "pofarciło im się". A może po prostu wiedzieli co robią.
Większość tych, która odniosła sukces na kryptowalutach to ludzie, którzy weszli niewielkim kapitałem, natomiast większość, która przegrała w tej grze o sukces to ludzie, którzy mieli ogromne pieniądze, często pożyczone. I Ci, którzy mieli mało - wygrali, Ci którzy mieli dużo mogli wygrać jeszcze więcej, spłacić dług i cieszyć się jeszcze większą wygraną - ale brakowało im tego, co mają ludzie sukcesu. Wiedzę, determinację, predyspozycje - innymi słowy ten patetycznie brzmiący mindset.

I nie ma innego sposobu na sukces, niż po prostu wziąć się za siebie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kotek_psotek
-1 / 5

@Iasafaer
W bitkojnach wygrali ci którzy te karuzele wymyślili. Reszta przegrała jak w każdym mlm. Lansuje się kilku kolesi którym się pofarcilo bo zaryzykowali dla jaj.
Tak jak ten koleś w pl który nowonarodzonemu synowi kupił 18btc po 10pln.
O takich przypadkach najczęściej mówią twórcy tej karuzeli.

Mając 250k od rodziców? Dom. Własnymi rękami postawiony. Dlatego że potem zamiast spłacać kredyt mógłbym bierzace zarobki inwestować w nowa działkę albo w nastepny dom.

Zysk umiarkowany, ryzyko niskie , ale w perspektywie 10 lat mógłbym być właścicielem 3-4 domów na wynajm.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
+2 / 2

@Iasafaer , przykład kryptowalut wydaje mi się nie trafony. W takim zysku nie ma żadnej inteligencji, tylko zwyczajny fart.
To tak jak ogromna wygrana w zakładach bukmacherskich. Raz na jakiś czas ktoś obstawi jakiś absurdalny wynik i wygra. To wcale nie świadczy o jego zdolności przewidywania, tylko o zwyczajnym szczęściu.
Miałem okazję poznać kogoś, kto wygrał sporą sumkę w ten sposób. Postawił na wysoką wygraną kiepskiej drużyny tylko dla jaj, no i dlatego, że kosztowało go tok nie za dużo.

Jestem jeszcze w stanie uznać za bystrzaków tych, którzy w kryptowaluty władowali wszystko co mieli, ogromnie ryzykując, ale nie tych, co "poświęcili" kilkaset zł, $ czy €.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
0 / 0

@Kotek_psotek , przesadnie uprościłeś sprawę. Na kryptowalutach wielu zarobiło ogromne pieniądze. Wiekszość z nich nie miała nic wspólnego z tymi, którzy to wymyślili.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Iasafaer
0 / 0

@adamis62 Też trochę upraszczasz sprawę sprowadzając to do farta.
A ja właśnie o tym mówię. Cudzy sukces zawsze łatwo się trywializuje i sprowadza do farta.
@Kotek_psotek Generalnie 250k to nie jest kwota astronomiczna. To jest osiągalne. Ty mówisz o inwestycji w nieruchomości, ale dla zdecydowanej większości ludzi to nie jest takie oczywiste. Większość ludzi przetrwoni taką kasę.

A moja wypowiedź ma na celu tylko zobrazowanie, że cudze sukcesy się łatwo trywializuje, najczęściej sprowadzając je właśnie do otrzymania kasy od rodziców. Zupełnie pomijając przy tym, że otrzymanie kasy od rodziców to nie jest nawet połowa sukcesu, najwyżej 1/4, może 1/3. Cała reszta to pomysł, wiedza, predyspozycje.

Nie dziwi mnie też oburzenie, że przytaczam kryptowaluty.
Sukces finansowy bowiem zazwyczaj polega na wpasowaniu się w realia i wykorzystanie tych instrumentów finansowych, które w danym momencie mamy pod ręką.
U progu nowego tysiąclecia takim "lewarem" do sukcesu była bańka internetowa. Każde pokolenia ma swoją specyficzną szansę.
Około 10 lat temu taką szansą były kryptowaluty, dla niektórych wciąż są, bo ten trend wciąż trwa (choć już nie z taką pompą).

Oczywiście, że sukces to jest suma wielu czynników, ale otrzymanie kasy od rodziców zdaje się być jednym z prostszych kroków do sukcesu. Każdy z nas bowiem otrzyma na pewnym etapie życia jakąś pomoc od rodziców. I większość z nas ją zmarnuje na coś co tylko wydaje nam się właściwe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Czarny_motyl
0 / 0

Twierdzenie, że każdy kowalem swojego losu, jest klasycznym przykładem podstawowego błędu atrybucji. Podwójna logika: z jednej strony uciekliśmy od zasad natury pragnąć stworzyć alternatywny świat w 100 % zależny od nas samych, z drugiej wciąż wierzymy, że zasady pochodzące z natury, mają w nim zastosowanie.
Czyli brak logiki, tak naprawdę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bartes123
-1 / 3

To nie jest problem, jak taki człowiek dorobi się ogromnej kasy korzystając z wszystkich benefitów które mogą ułatwić mu start, niejednokrotnie robiąc to na pleckach rodziny. Każdy ma do tego prawo.
Gorzej jest, jak taki człowiek rości sobie prawo do doradzania innym jak się dorobić, albo robi z siebie nie wiadomo jakiego guru i szefa wszystkich szefów bo on się dorobił. Ale nawet się nie zająknie odnośnie tego na czyich pleckach zaczął taki marsz ku dobrobytowi. A potem startuje taki złotousty gamoń do polityki, najczęściej w partii pseudo-wolnościowej i sro swoje mądrości na prawo i na lewo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lolo7
0 / 0

Ale jak to?! Bez paróweczek? Przecież Korwin to wolność, Korwin to nadzieja XD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Agitana
-1 / 1

Z takich memow przebija frustracja i kompleksy autora.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vinyard
0 / 0

Co z tego, że studiował w Princeton (może np. miał stypendium i wcale nie musiał płacić)? Gates studiował na Harvardzie i rzucił studia, żeby rozwijać własny biznes.
Co z tego, że Bezos pożyczył 250k od rodziców? Gdyby rodzice nie mieli to z dobrym pomysłem i biznesplanem znalazłby inwestorów.
Studia czy kasa od rodziców nie gwarantują sukcesu. Gwarantuje go pomysł i "wstrzelenie się" w niszę, która ma potencjał. I właśnie Bezos (i nie jest on wyjątkiem, bo praktycznie wszyscy "najlepsi" w początkach rozwoju IT się dorobili i to nie mało) miał pomysł na biznes, który okazał się świetny i dochodowy. Sukces Amazon w USA przypomina historię Allegro w Polsce. Łączy je jeden szczegół: były pierwszymi tego typu portalami na swoich rynkach i to był klucz ich sukcesów. Ebay wystartował rok po Amazonie i chociaż odniósł sukces, to już nie tak spektakularny jak Amazon.
Także nie ma co wyrzygiwać nikomu, że skorzystał z pomocy rodziny czy jakichś znajomych, bo gdyby nie miał dobrego pomysłu i planu to nawet milion nic by nie dał. A to, że taki Bezos się nie chwali szczegółami o pożyczce od ojczyma to nie żadne "ukrywanie prawdy" tylko zwykły skrót myślowy, bo dla niego pieniądze to już nie problem. Sam pewnie zainwestował przez lata w dziesiątki lub setki biznesów więc wie, że na dobry pomysł zawsze się gdzieś kasa znajdzie.
Oczywiście przykłady Bezosa, Gatesa, Jobsa itd. to są tylko wyjątki. Wiele biznesów nie osiągnęło sukcesów bo może były nie do końca dobrze policzone, może nisza, w którą celowały nie była aż taką niszą jak się wydawało, albo zwyczajnie ktoś nie miał głowy do interesów i "nie udźwignął". Nie każdy jest materiałem na takiego miliardera jak wyżej wymienieni. Zdecydowana większość ludzi z dużym potencjałem umysłowym lepiej odnajdzie się na "standardowej" drodze czyli dobre studia a po nich dobrze płatna praca w dużym korpo - to też będzie ich sukces i recepta na fajne życie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem