Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar rafik54321
+4 / 4

Japonia idealna nie jest i ma swoje dziwactwa, ale z całą pewnością wypada ich szanować, bo w istocie jest za co...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Nidwer
0 / 0

@rafik54321 i niewyobrażalnym trafem i nie wiedzieć czemu lubią nas Polaków. Wiem to z pewnego źródła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+3 / 3

@Nidwer pewnie dlatego że pod wieloma względami mamy bardzo podobne poglądy co Japończycy. Np bardzo doceniamy kiedy obcokrajowiec mówi po polsku, choćby wybitnie łamanym polskim...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kokuso
+1 / 1

@Nidwer Mało tego gdy Alianci kazali Rządowi na uchodźstwie wypowiedzieć wojnę Japonii w czasie 2 WŚ
To ci nie przyjęli wypowiedzenia wojny.

Goście z Azji uważają, że... Polacy są bardzo mili. Oczywiście poza chwilami, kiedy są wredni. Generalnie większość z nich odnosi się do przyjezdnych dobrze, gotowa jest im udzielić pomocy, wytłumaczyć, jak dostać się z punktu A do B. .......
Bardzo cenią za to polską świadomość narodową i patriotyzm; podziwiają Polaków za to, że byli w stanie podnieść się po zaborach oraz walczyć o swoją tożsamość. Podoba im się zakorzenienie w tradycji i atmosfera panująca w czasie świąt.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cammax
0 / 0

@rafik54321 jest to jedyny kraj, któremu Polska wypowiedziała wojnę (przynajmniej po odzyskaniu niepodległości). Byli wtedy naszym wrogiem, mogli przyjąć wypowiedzenie i dobić nas, całkowicie zrównać nas z powierzchnią ziemi. No i nie oszukujmy się, z Japonią nie mieliśmy żadnych szans. Bo Niemcy wraz z ochotnikami z innych krajów i ZSRR nas rozwaliły doszczętnie. Ewentualna wojna z Japonią byłaby tylko gwoździem do trumny.

Ale na nasze szczęście Japończycy zdawali sobie z tego sprawę i powiedzieli coś typu "wojny nie przyjmujemy, bo Polacy walcząc o swoją wolność wypowiedzieli nam wojnę pod presją Wielkiej Brytanii".
Nie tylko nie przyjęli tej wojny, ale też chyba nie działali w żaden sposób na naszą szkodę, choć byli po wrogiej nam stronie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Cammax po pierwsze, wojna z Japonią przez pół świata? Logistycznie niewykonalne. Po drugie, owe wypowiedzenie wojny było czysto formalne, gdyż Polska wojowała z wszystkimi państwami osi, a Japonia była jednym z nich, o czym Japonia doskonale wiedziała. Po trzecie, Japonia była baaaardzo zaangażowana w wojnę na swoim podwórku... Więc nie. Nie mogliby nas dobić ot tak se XD.

I tak zajęło im to dłużej, niż rozbicie Francji ;) .
Do tego nie zapominaj że współczesna Japonia, mocno się różni od tej z II WŚ. Nie plącz współczesnej pacyfistycznej Japonii, z bezlitosną Japonią sprzed dekad. To niemalże 2 różne kraje.

Japonia w sprawie wojny w Europie nie robiła nic, bo i po co? To nie była ich strefa wpływów, nie prowadzili tam działań, nie mieli co de facto robić. Zwłaszcza że u siebie mieli problem. Mieli choćby Chińczyków na głowie oraz Amerykanów.

To dopiero po wybuchu bomb atomowych, Japonia zmieniła się drastycznie. Ich cesarz zrzekł się boskości, abdykował i uznał że Japonia nie jest najwyższym narodem. Nacjonalizm zdechł. USA zabroniło Japonii mieć armię, więc poszli w gospodarkę. Stąd ten cały pacyfizm w Japonii.

Powiem ci śmieszniejszą humoreskę. Wiesz że Holandia, miała wojnę z Anglią przez około 300 lat? Ups, jak do tego doszło? Prosto.
W Anglii była krótkotrwała wojna domowa i Holandia wspierała jedną ze stron, przeciwnicy ostrzelali holenderski okręt co oznaczało wypowiedzenie wojny, jednak nim Holendrzy się zebrali do kupy, w Anglii było już po wszystkim i popierani przez Holendrów ludzie dobyli władzy. Sedno w tym, że wszyscy zapomnieli o traktacie pokojowym XD. Dopiero w pod koniec XX wieku, jakiś urzędnik się dokopał do tego faktu haha, co formalnie zakończono traktatem pokojowym. Co śmieszniejsze, w tej wojnie nikt nie zginął, nawet nie oddano jednego strzału. XD. I tu ta ewentualna wojna polsko-japońska miałaby identyczny kształt. Formalny, nie realny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cammax
0 / 0

@rafik54321 racja, w tamtych czasach to byłoby niewykonalne. Jedyna styczność jaką wtedy moglibyśmy mieć z Japończykami, to ewentualnie jakieś wielkie bitwy, w których brała udział większość świata. Ale tak to nawet w bitwach praktycznie z nimi nie walczyliśmy.
Zresztą zajęcia byli wojnami w Azji. Nie opłacałoby im się atakować nas, bo i po co, skoro my i tak byliśmy już na straconej pozycji?

I tak "najlepsza" była Dania. 6 godzin i po sprawie. No ale to był niemalże sojusznik Niemiec, więc nie wiem, czy jest sens ich liczyć. Teoretycznie byli pod okupacją, ale to jak ta okupacja wyglądała, to zupełnie inna sprawa. Wątpię, czy oni choć na co dzień czuli, że żyją pod okupacją.

Tego to nie wiedziałam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Cammax Jedyna styczność to by była taka, jakby cały naród Polski musiał spierniczać do USA i został wcielony do armii amerykańskiej, która przerzuciłaby rodaków do Azji. Wtedy ok, tylko to i tak mocno naciągane, bo byśmy byli de facto pod jurysdykcją amerykańską :/ .

"Zresztą zajęcia byli wojnami w Azji. Nie opłacałoby im się atakować nas, bo i po co, skoro my i tak byliśmy już na straconej pozycji?" - paradoksalnie na samym początku II WŚ, Polska broniła się bardzo dobrze. To nie była gra do jednej bramki. Jedni i drudzy ponosili olbrzymie straty w ataku na Polskę. Traciliśmy niewielu, względem tego co tracili atakujący.
Można rzec, że Polska podczas II WŚ, była w takim samym położeniu co dziś Ukraina. Różnica polega na tym, że Ukraina dostaje potężne wsparcie z całego zachodu. My zostaliśmy na lodzie :/ . Gdybyśmy my, dostali (tak jak nam obiecywano), czołgi, broń, amunicję, artylerię i masę innych rzeczy, to bardzo możliwe że atakującym nic by się nie udało.
Polskie czołgi (w liczbie od 200 do 300), potrafiły kłaść nazistowskie dywizje pancerne. Straty niemców można było liczyć w tysiące czołgów. Nawet nasze tankietki kładły panzery 1. Bo polski sprzęt bazował na brytyjskim czołgu chalenger, ale Polacy dołożyli mu w cholerę pancerza i wywalili silnik benzynowy, wstawiając silnik diesla, który był oszczędniejszy i szybszy w terenie.

Zwyczajnie Polska przed wojną zbyt krótko istniała, aby spotężnieć na tyle by sobie dać radę samodzielnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cammax
0 / 0

@rafik54321 właśnie, nas każdy miał gdzieś. Nawet po wojnie Zachód wcale nie miał zamiaru nas wyzwalać, paradoksalnie gdyby nie ZSRR, to byśmy Niemców nigdy nie pokonali, chyba że ponieśliby ogromne straty podczas walk na innych frontach i nie mieliby już czym i kim u nas walczyć.
Warto dodać, że polscy uchodźcy w czasie wojny nie mieli wstępu do innych krajów. Jedynie Iran naszych przyjął i o ile dobrze pamiętam, Tanzania (w każdym razie na pewno był to jakiś daleki afrykański kraj). A inni to albo nas wydawali, albo po prostu nie wpuszczali.

To fakt. Zwłaszcza, że najpierw musieliśmy się skupić na innych kwestiach, takich jak ujednolicenie prawa, choć częściowe wyrównanie dysproporcji między regionami (w sumie to się do dziś nie udało), walka z analfabetyzmem, który im dalej na południowy wschód, tym był wyższy. W pierwszych latach niepodległości raczej nikt nie myślał o przekształcaniu nas w mocarstwo militarne, zwłaszcza że zagrożenie widziano wtedy przede wszystkim na wschodzie (trudno się dziwić, bo od razu po odzyskaniu niepodległości musieliśmy stanąć do walki z Ukraińcami, a potem Rosjanami. Tyle że ci raczej nie mieli aż tak nowoczesnych sprzętów).

Dogadanie się z jedynie lub drugimi raczej też nie wchodziło w grę, bo jak się dogadać z kimś kto nie uważa nas za ludzi/chce nam zabrać sporo ziem i rozlewać komunizm po świecie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

Po wojnie zostaliśmy sprzedani za obietnicę pokoju. Taka jest smutna prawda.

Paradoksalnie, gdyby nie ZSRR to mielibyśmy duże szanse dać radę niemcom. Pamiętaj że od tego zaczęła się II WŚ, od wspólnego ataku kacapów i niemców. Musieliśmy walczyć na 2 fronty. Gdybyśmy walczyli tylko przeciw niemcom, to walka byłaby mocno wyrównana. Zwłaszcza że niemcom zachciało się tłuc na kilku frontach.

W trakcie wojny różnie bywało, ale zauważ że polskie dywizjony walczyły np w Anglii. To był raczej problem logistyczny. Z jednej strony mieliśmy ZSRR które nie pozwalało na ucieczki uchodźcom, z drugiej strony niemców którzy wysyłali naszych do gazu. Którędy Polacy mieli uciekać? Nie bardzo było którędy. Więc niewielu Polaków miało szansę na ucieczkę, ale też skądś się ta ogólnoświatowa Polonia wzięła, prawda? ;) . No właśnie z tych nielicznych którym jednak udało się umknąć.

Zważywszy że Polska istniała raptem 20 lat po odzyskaniu niepodległości, to i tak uważam że robiliśmy wybitne postępy w dziedzinie budowania państwa.
To raczej kwestia ekonomiczna. Wojsko budowano, ale wojsko bez gospodarki, to tak jakby wojska wcale nie było. Dlatego skupiono się bardziej na ekonomii i gospodarce (skądinąd słusznie). Dopiero tuż przed II WŚ, zaczęto konkretniej uzbrajać i tworzyć armię. Zabrakło po prostu czasu. Gdyby wojna wybuchła dekadę później, to mogłoby to o wiele lepiej wyglądać.

Większym, wręcz największym błędem był brak egzekucji starych komunistów po upadku PRL. Wg mnie, cały stary rząd powinien zostać rozstrzelany za zdradę ojczyzny. TO piętno, może dałoby do zrozumienia nawet dzisiejszym politykom. Ostatecznie, PRL upadł około 30 lat temu - całkiem niedawno.
Znowu względem tego co było pod koniec PRLu, to współczesna armia polska jest nieporównywalnie potężniejsza. Niekoniecznie większa, ale o wiele potężniejsza.

Paradoksalnie, największym problemem Polski są politycy. Gdyby oni się tylko jak najmniej wpie****i we wszystko, to możliwe że za 20 lat, byśmy ekonomicznie i militarnie dogonili europejską czołówkę. Może nie byli pierwsi, czy wgl na podium, ale byli np w pierwszej 5tce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mafouta
-5 / 5

Powinieneś był napisać "Naziści" z szacunku dla narodu na zachód od Odry, ale zdaje się zapomniałeś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cammax
+1 / 1

@mafouta ale wiesz, że nazistami byli nie tylko Niemcy, ale też Austriacy, Szwedzi, Norwegowie, Duńczycy, Belgowie i Holendrzy? Do tego nie wiem, czy można policzyć jako nazistów sojuszników Niemiec (Węgry, Słowację, Finlandię, Ukrainę i po części Watykan).

Jak tak upierasz się na podanie narodowości, to musiałbyś wiedzieć, z którego z tych krajów pochodził ten, co ukradł nam ten obraz. Więc bezpieczniej jest napisać naziści, jeśli nie wiesz. To tak jak z ZSRR. To nie tylko Rosja, więc pisanie o każdym czerwonoarmiście "Rosjanin" jest tym samym, co mówienie, że każdy nazista to Niemiec.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mafouta
0 / 0

@Cammax IIwś rozpoczęli Niemcy i sowieci realizując plan podboju i rozbioru Polski. Czy w trakcie wojny Niemcy do swojej armii wcielili Holendra, czy Łotysza to nie ma w tym kontekście decydującego znaczenia. To Niemcy byli organizatorami i Niemcy za to odpowiadają w całej rozciągłości. Tak jak sowieci za zbrodnie wojenne i komunistyczne na zajętych terenach. Nie wiem po co dzielisz włos na czworo, jakby pasowało ci rozmywanie ich odpowiedzialności, bo przecie nie wiadomo kto, czy to jakiś Holender, czy Szwed, bo dlaczego Niemiec, skoro "nie wiadomo".
Zresztą sam dalej piszesz: Niemcy nawet jak kradną, to robią to metodycznie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cammax
0 / 0

@mafouta dobrze, więc inaczej. Kiedyś Polska była krajem wielonarodowym. Gdyby np. Ukraińcy w czasach, gdy te tereny były polskie dokonywali masowych zbrodnii, to wolałbyś żeby mówiono: "Polacy", czy jednak "Ukraińcy" lub jakieś określenie nie sugerujące narodowości?
Albo czy uważasz, że zamordowanych Żydów powinno się liczyć po prostu, jako Żydów, czy jednak jako Polaków?

Należy pamiętać, że po stronie Niemiec walczyła też Austria, wszystkie kraje skandynawskie, Węgry, Słowacja. Dlaczego więc zbrodnie np. Szwedów mamy przypisywać na konto Niemiec? Zwłaszcza jeśli ten Szwed nie działał na rozkaz jakiegoś Niemca, tylko tak bez powodu postanowił sobie spacyfikować jakaś wieś?
Zgoda, mogli mieć podwójne obywatelstwa, ale w takim przypadku można mówić o Niemcu np. holenderskiego pochodzenia. Ta druga część też jest ważna.
Poza tym wcielanie sugeruje przymus. Oni dobrowolnie szli do armii niemieckiej. Tak samo jak kobiety z tamtych krajów dobrowolnie szły rodzić dzieci nazistom.

Wkurza mnie nie tyle to, że nie podaje się tych narodowości mówiąc o zbrodniach wojennych w czasie II WŚ, a też to, że wielu calkowicie pomija, że te kraje były po stronie Hitlera, dostarczały mu broń, walczyły po jego stronie jako ochotnicy.

Ja niczyjej odpowiedzialności nie rozmywam. Powiem więcej, chce żeby inne narody jej z siebie nie zmywały i nie zwalały swoich zbrodnii na innych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mafouta
0 / 0

@Cammax Ło matko. Więc może tak:
Polski w 1939 nie najechała Szwecja czy Finlandia (z tą Finlandią to już w ogóle miałeś od czapy argument) i tereny RP znalazły się pod zarządem Niemców. Kropka.
Jeśli ktoś np po zapisach w archiwach lub po odciskach palców ustali, że obraz zajumał Szwed o danym nazwisku, który zrobił to samodzielnie (nie na rozkaz np. swojego dowódcy Wehrmachtu) to będzie można dopiero wtedy konkretnie tę winą przypisać. Jeżeli np. wiadomo, że rozkaz na tę kradzież wydał Austriak, to podobnie. W innym wypadku ta odpowiedzialność, która ciąży na Niemcach jest rozmywana i wszelkie zwroty typu "naziści" dają takiefekt. Austria została zdaje się zaanektowana przez Niemcy w 1938, czyż nie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cammax
0 / 0

@mafouta a kto walczył jako ochotnicy w niemieckiej armii? Nikt tam Szwedów, zwłaszcza jako teoretycznie neutralnych ma siłę nie wcielał. Może bezpośrednio nas te inne narody nie okupowały, ale swój udział też miały i bardzo Niemcom pomogły.
Czemu niby Finlandia tu nie pasuje?.przecież był to sojusznik Niemiec, zwłaszcza odkąd Niemcy zaczęły walczyć z ZSRR.

Moim zdaniem jeśli tylko wiadomo jakiej narodowości był sprawcą, to powinno się to podać. Jeśli nie, to lepiej nie, żeby nie oskarżać kogoś o coś, czego akurat nie zrobił. W takim przypadku można użyć określenia typu "nazista", "żołnierz Wehrmachtu" itd.
No tak, zostali zaanektowani. Ale pozostałe już "nazistowskie narody" nie były anektowane i dobrowolnie szły na współpracę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mafouta
0 / 0

@Cammax "Moim zdaniem jeśli tylko wiadomo jakiej narodowości był sprawcą, to powinno się to podać." No jeżeli wiesz jakiej narodowości był ten kto zrabował, to napisz. Jeżeli nie wiesz, to nie możesz wskazać nikogo innego niż Niemców, bo Niemcy byli "siłą przewodnią" w tym czasie w tym miejscu gdy dokonano rabunku. Jeżeli wiesz, że był to żołnierz Wehrmachtu, to napisz, że był to żołnierz Wehrmachtu tylko że to równa się Niemcy, bo Wehrmacht to była niemiecka struktura a nie szwedzka czy japońska.
Co do Finlandii to zwyczajnie przeczytaj jaki miała udział w IIwś i w jakich okolicznościach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H harry1983
+4 / 4

Nie "naziści" tylko Niemcy. Nie było takiego państwa jak "Nazia" tylko były Niemcy.
A hymn tegoż państwa zaczynał się od słow "Deutschalnd, Deutschland uber alles", a nie "nazia, nazia uber alles".

Wk..wiają mnie te podwójne standardy. Dzisiaj się mówi, że Niemcy źli, Niemcy to, Niemcy tamto - ale w konteście II WŚ już się mówi "Naziści".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Logheen
0 / 0

@harry1983
Ordnung muss sein :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marek300001
+2 / 2

to Niemcy nie naziści ,wbijcie sobie to to głowy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cammax
0 / 0

@marek300001 @harry1983 tyle że naziści to nie tylko Niemcy, ale też Austriacy, Szwedzi, Norwegowie, Duńczycy, Belgowie i Holendrzy. Dlatego mówi się "naziści", a nie Niemcy. Wiec jaką macie pewność, że obraz zabrał Niemiec, a nie np. Belg? A że walczyli dla armii niemieckiej, to logiczne, że lupy przekazywali Niemcom, a nie swoim narodom. Swoją drogą sprytnie. Dzięki temu niemal zrzucili całą winę na Niemców.

No i pytanie jak traktować sojuszników Niemiec z krajów, które nie są tu wymienione.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 czerwca 2023 o 0:03