Nie jestem ani za jednymi, ani za drugimi, bo to jeden czort.... Ale fakt, że ludzie nawet nie byli w stanie zaśpiewać polskiego hymnu stawia ich w bardzo złym świetle.
I tak wszyscy szli tłumnie ale spokojnie ujrzeć skąpanego w słońcu Stadiona Narodowego i skosztować przepysznej waty cukrowej... A Zygmunt Wielki patrzył na to ze swojej statuy i ronił łezkę wzruszenia, jak to turyści z całej Polski przybyli do Warszawy pozwiedzać i nacieszyć ozy miastem. Ot, weekend jak co dzień w naszej pięknej stolycy. ie ma na co się patrzeć i proszę się rozejść...
I zero znajomości hymnu :D
Nie jestem ani za jednymi, ani za drugimi, bo to jeden czort.... Ale fakt, że ludzie nawet nie byli w stanie zaśpiewać polskiego hymnu stawia ich w bardzo złym świetle.
I tak wszyscy szli tłumnie ale spokojnie ujrzeć skąpanego w słońcu Stadiona Narodowego i skosztować przepysznej waty cukrowej... A Zygmunt Wielki patrzył na to ze swojej statuy i ronił łezkę wzruszenia, jak to turyści z całej Polski przybyli do Warszawy pozwiedzać i nacieszyć ozy miastem. Ot, weekend jak co dzień w naszej pięknej stolycy. ie ma na co się patrzeć i proszę się rozejść...
Uśmiechnięci? A to nie miał być marsz oburzenia, wręcz wściekłości??
Wszystko zalezy, kto idzie i kto relacjonuje. Setek tysiecy nie da sie zignorowac, ale probowac zawsze mozna...
najważniejsze że ludzie uwierzyli, że można pisiorów wypier8olić ze stołka :) taki niby zwykły marsz, a dał sporą nadzieję na lepsze jutro
Potwory i Spółka