Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Lindsay, matka dwójki dzieci z Nowego Jorku usłyszała od męża, że nic w domu nie robi. Więc przez dwa dni faktycznie nic nie robiła. I tak po tym czasie wyglądał ich dom

0:28

www.demotywatory.pl

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
R konto usunięte
-4 / 34

Zrobienia bałaganu i makijażu nie można nazwać NICnieROBIENIEM.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+7 / 43

Przez rok mieszkalem sam, goscie w weekend tylko: 3-4 godziny sprzatania w piatek i 2 pokoje, kuchnia, lazienka i przedpokoj ogarniete. O 16 odpalona zmywara i pralka, przez 3 godziny sie wszystko zdarzylo zrobic, trzeba bylo tylko rozwiesic albo rozpakowac. Sekret sztuczki - systematycznosc, ciuchy od razu do kosza na brudy, zastawa oplukana i do zmywary, cos sie rozlalo od razu starte a nie czekanie az ktos przyjdzie etc.

Natomiast babeczka z filmiku jak czlowiek pierwotny - zarla to zostawila gdzie zarla, korzystala ze szczotki etc. - zostawila gdzie uzywala. Kurva, to nie jest niewiarygodne jakies sprzatanie, tylko odkladanie rzeczy na miejsce, do jasnej anielki!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C CzeszkaV
+7 / 25

@Xar mieszkałeś sam a nie z dwójką dzieci. Ona musi to jeszcze tylko powiedzieć dwulatkowi i niemowlakowi, bo mąż na pewno sprząta po sobie sam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
-2 / 26

@CzeszkaV jaki balagan robi niemowlak?
Zwroc uwage na jakiejs wysokosci sa te szczotki, talerze etc. - to nie 2 latek to zostawil...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ata11
+13 / 33

@Xar Nie porównuj mieszkania samemu z mieszkaniem z rodziną. Podejrzewam, że "babeczka" po sobie sprzątała i ogarniała. To, co pokazała, to działalność dzieci i "pana i władcy" - bo baba jest od tego, aby po nim sprzątać. Skoro potrafi jej zarzucić, że nic nie robi.
Moja babcia miała takie powiedzenie, że "pracę kobiety wylewa się z pomyjami i widać ją (pracę) dopiero wtedy, gdy kobiety zabraknie"...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dobrutro
-5 / 17

@Xar Opisałeś samą prawdę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+5 / 11

@CzeszkaV
Jeden dzieciak miał 6 lat, drugi rok. Pracowałem w domu zdalnie, ogarniałem mieszkanie (z tym starszym - bo uczyłem odpowiedzialności od małego). Żona przychodziła z pracy to był względny porządek. Solidniejsze sprzątanie - jak wcześniej skończyłem pracę (jestem na swoim) lub faktycznie w weekend.

Jeszcze obiady bardzo często robiłem. Da radę ze wszystkim. Kwestia organizacji. Jak gotuję to od razu podgarniam coś, wstawie pranie albo suszarkę. Dla przykładu - starsza siostra jak gotuje to patrzy się w garnek. Taka różnica.

Oczywiście nie zmienia to faktu, że kobieta miała co robić w domu. Trochę tego "nic" było. Znam taką, bezdzietną, co faktycznie nic nie robiła. Brak pracy. Mąż wraca styrany, w mieszkaniu bałagan, obiadu nie ma. A zawód" leżę i pachnę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 czerwca 2023 o 12:11

avatar agronomista
+10 / 16

@Xar Kto mieszka sam, to nie bałagani. Mieszkając z dziećmi już jest trudniej to wszystko ogarnąć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C CzeszkaV
+4 / 4

@michalSFS super, bardzo szanuje takich ojców:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar OP2000
-1 / 1

@CzeszkaV Faktycznie, ten chłopiec za nią, to ma dwa lata.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E konto usunięte
-3 / 11

@Ata11
A facet to nie mobilny bankomat. Jeśli nie potrafisz wytłumaczyć 6latkowi ze brudny kubek czy szklankę się zanosi do zlewu to do kogo masz pretensje ze wszedzie naczynia leża? Żelazko i stertę ubrań na stole to tez zostawił "pan i władca" czy może dzieci się żelazkiem bawią? Na makijaż to czas jest ale na zajmowanie sie dzickiem juz nie koniecznie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 czerwca 2023 o 10:25

M michalSFS
+7 / 7

@ErdeMO
Miałem okres (kilka miesięcy), że żona była po ciężkiej operacji. Musiałem zająć się dzieciakiem, nią (trzeba było jej pomagać nawet chodzić do toalety i myć się). Do tego musiałem pracować (zdalnie) utrzymać rodzinę (a cisnąłem, żeby było lepiej), ogarniać dom, zakupy, lekarzy, naprawy, rachunki, itp. Zdarzało się, że spałem 4 godziny. Rodzina i część znajomych wypięła się d..., bo przestaliśmy być atrakcyjni, nie organizowaliśmy spotkań, nie cudowaliśmy z fajnym jedzeniem (nie miałem czasu na to). Byliśmy sami sobie. Dałem radę.

A tu czasami jest kwik, bo ktoś nie potrafi sobie poradzić z jednym dzieckiem - mając tylko je do ogarnięcia i przykładowo M2. Piszę ogólnie, nie odnoszę się konkretnie do filmiku. Znam takie przypadki. Koleżanki, która nigdy nie ma czasu, bo dziecko (a teraz już 2x), a w praktyce wychowuje je babcia. Przyjeżdża na kilka dni, zabiera do siebie na weekendy. Im mniej się robi, tym więcej krzyczy :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E konto usunięte
+1 / 7

@michalSFS
I zgaduje że przy okazji nie nagrywałeś durnych filmików na tiktoka bo nie miałeś czasu ;D
Ja nie wiem jak sobie dawały kobiety 50-100lat temu, nie bylo pralek, nie było zmywarek, nie mozna bylo kupic gotowego obiadu juz nie mowiac o tym ze nie mozna nawet bylo dostac wszystkich produktów w jednym sklepie jak obecnie. I taka kobieta często około 6 dzieci w rożnym wieku dawała rade! Gotując, sprzatajac i piorąc bez nowoczesnych sprzętów i elektroniki. Weź teraz taka kobieta porównaj do dzisiejszej "madki" która interesują tylko jej paznokcie a dziecku to dasz Smartphona i go nie ma caly dzień i jest super co nie :D A jak stary worci z pracy to się nim zajmie :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+3 / 3

@ErdeMO
Nie mam tik-toka:) Generalnie miałem jakiś czas dla siebie, pomiędzy wieczorem lub nocą, gdy "gawiedź" szła spać. No, ale były to "nieładne" miesiące.

Moje dzieci wychowują się bez telefonów. Teraz zastanawiamy się czy dać 9-latkowi telefon od przyszłego roku, w klasie już wszyscy mają. Czasem faktycznie przydałby się. Bajki mają może ze 3-4 razy w tygodniu. Sami pytają. Nie siedzą całe dnie przed ekranem, dla "spokoju rodziców". Starszy dużo czasu spędza na dworze, piłka, plac zabaw. Całą bandą latają. Sporadycznie pogra w coś na PC. Jak zimno czy deszczowo to coś sobie w domu organizuje. 4-latka najlepiej lubi rysować i bawić się klockami. Mają całą stertę lego i lego duplo.

Teraz często kobiety pracują i ogarniają dom/dzieci. No, ale jak nie mają pracy i nie potrafią ogarnąć się przykładowo z jednym dzieckiem, 6 letnim, które chodzi do zerówki, czy kilkumiesięcznym, które dużą część doby po prostu śpi to nie wiem, co się dzieje z ich dniem...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 czerwca 2023 o 15:01

E konto usunięte
0 / 8

@michalSFS
Oczywiście jak oboje rodziców pracuje to inaczej sprawa wygląda. No ale czesto jest tak ze kobieta siedzi caly dzień w domu i sobie rady nie daje z JEDNYM dzieckiem. I jeszcze jęczy i marudzi jak to ona ciężko nie ma ;D
Poszłaby jeden dzień popracować na budowie albo innym magazynie to by zrozumiała czym jest ciężka praca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar OP2000
+1 / 3

@michalSFS Bo takie rzeczy, jak ten filmik, to nic innego jak robienie pod publikę. A przecież wiadomo, że najlepszą publiką jest robienie z siebie ofiary z jednoczesnym pokazaniem, jakim to jest się potrzebnym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kwasorod
+4 / 20

....jak się robi taki chlew , to nie dziwota że tyle potem sprzątania....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rogeros123
+2 / 16

no faktycznie, sprzątania na godzinę max dwie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dobrutro
+5 / 17

Chyba ktoś nie ma co z czasem robić w domu by ciągle sprzątać lub jest chory psychicznie. Wystarczy prosta organizacja na tu i teraz, a nie spychalizm na potem.

Ugotowane i zjedzone? Garnki i naczynia pomyte od razu, a nadmiar schowany do lodówki.

Coś upadło, rozlało się, zabrudziło? Posprzątaj od razu.

Brudne ubrania do kosza. Większość rzeczy nie trzeba regularnie prać. Bluzy, swetry, spodnie wystarczy wyprać raz w tygodniu. W lecie t-shirty i szorty można prać codziennie na szybkim programie zaraz jak wrócimy. Nie kisić brudnych ubrań na jedno wielkie pranie.

Kiedy ostatni raz coś prasowałem z żoną nie pamiętam. Wystarczy prawidłowo rozwiesić, dać na wieszak i schować. Nawet najlepiej uprasowana koszula i tak się pognie po paru minutach.

Odkurzanie i mycie podłogi to jeden dzień w tygodniu. Nie widzimy sensu robić to częściej.

Jak jedna osoba nie pracuje to kto brudzi w domu? Ta osoba właśnie. Więc jak można nazwać pracą sprzątanie po samym sobie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F konto usunięte
-2 / 18

To mozna sprzatnac w dwie godziny...! Ta kobieta to typowy snowflake. Dla tych osob podtarcie wlasnego tylka stanowi ogrome wezwanie.Moze w Koreii Polnocnej maja racje organizujac obozy pracy dla kobiet ktore buduja drogi, domy. Jak inaczej poznac co to jest ciezka praca i docenic co sie ma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lady_Apocalypse
-3 / 23

Mężczyźni powinni się nareszcie ogarnąć. A kobiety nie wychodzić za prymitywów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dobrutro
-2 / 22

@Lady_Apocalypse Wydaje mi się, że to faceci są ogarnięci, systematyczni i wychowani przez matki do dbania o porządek. Największymi flejami są kobiety, bo za dużo czasu poświęcają na drobiazgi i duperele. Co widać np. przed wyjściem, rozrzucone ubrania, szczotki, kosmetyki. Wiecznie zapchany włosami zlew itd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lady_Apocalypse
-3 / 21

@Dobrutro Typowy polski samiec się odezwał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dobrutro
+5 / 11

@Lady_Apocalypse Jak Ty uogólniasz to fajnie, ale jak ktoś inny to już nie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+4 / 8

@Lady_Apocalypse
W czym mam się ogarnąć? Podaj przykłady.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
+1 / 19

KROK 2 :
Mąż za 10% tego co wydaje na żonę zatrudnił gosposię która wpada na 1h dziennie i ogarnia wszystko.

PS. Żona jakoś wybitnie ładna też nie jest - więc do łóżka też da się kogoś tańszego nająć

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 czerwca 2023 o 12:31

C CzeszkaV
+4 / 6

@BrickOfTheWall a jaki masz plan na dzieci, czy ten szczegół Ci umknął?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
+5 / 13

@CzeszkaV
Oczywiście, pod żadnym pozorem, nie oddać dzieci żonie na zmarnowanie.
Bycie "ojcem samotnie wychowującym" jest o wiele lepiej odbierane społecznie niż bycie samotną matką.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Schneemil
-1 / 5

@BrickOfTheWall Tylko gosposia w 1h dziennie nie ogarnie dzieci. To jest etat 24/7 ewentualnie praca zmianowa. Ponowię pytanie @CzeszkaV : "a jaki masz plan na dzieci, czy ten szczegół Ci umknął?" - w świetle tego co napisałem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
0 / 0

@Schneemil
A skąd to założenie że pracujący ojciec nie jest w stanie zajmować się dziećmi? To tylko takie sianie stereotypów, że "bez chleba się nie najesz" i "bez matki dziecka nie ogarniesz"

Oczywiście najlepiej gdy dzieci mają oboje rodziców, ale samotny, PRACUJĄCY ojciec zaopiekuje si ę dziećmi nie gorzej od samotnej matki - a jeżeli pracuje - może nająć opiekunkę dla bardzo małych dzieci na czas gdy jest w pracy - to standardowa praktyka również w rodzinach gdzie oboje rodziców pracują.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Schneemil
0 / 0

@BrickOfTheWall Za szybko wyciągasz wnioski. Czy gdzieś napisałem, że ojciec nie potrafi?
Jeżeli gosposia zajmuje się domem przez 1 godzinę dziennie to kto zajmuje się dziećmi przez pozostały czas pracy ojca?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
0 / 0

@Schneemil
gosposia: max 1 h: odkurzacz, mokra szmata, mop, szczota, dezynfekcja (jeżeli dom nieduży lub zwykłe mieszkanie to wystarczy jedna wizyta na tydzień) koszt: ok 500 PLN/mies

opiekunka: 20h/tydz: przyprowadzić dziecko, nakarmić i ograniać do powrotu ojca: koszt ok: 1500 - 2000 PLN/mies

sex&relax: 4 seanse/mies: XXX : koszt ok 1500 PLN/mies

Czyli wartość pracy małżonki to ok 4000 PLN/mies

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Schneemil
0 / 0

@BrickOfTheWall Dziękuję za uściślenie :)
Niestety, nie wszyscy pracują jak Ty i spędzają poza domem tylko maks. 5 godzin dziennie. Większość pracuje jednak ok. 40 godzin tygodniowo plus czas potrzebny na dojazd. Twoje wyliczenia w tej sytuacji dotyczą wyłącznie Ciebie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
0 / 0

@Schneemil
Ale - tak w ogóle - to masz świadomość istnienia żłobków, przedszkoli, szkół i świetlic.
Dzieci spędzają tam czas od rana do popołudnia. Opiekunka potrzebna jest do odebrania dziecka ok godziny: 16:00 - 17:00 i zajmowanie się nim, aż ojciec wróci z pracy (i robionych po drodze zakupów) - czyli 18:00 - 19:00

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Schneemil
0 / 0

@BrickOfTheWall Punkt dla Ciebie, chociaż w moim wypadku ten zakres byłby dłuższy, ponieważ większość życia zaczynam pracę zanim przedszkola i żłobki są otwarte. Poza tym w wielu miejscowościach brakuje miejsc w przedszkolach nie mówiąc już o żłobkach. Na szczęście świetlice szkolne to już rzadziej problem. Ktoś musi jednak dostarczyć dziecko do szkoły.
Rozumiem, że tolerujesz żonę maksymalnie do czasu aż dziecko można oddać do żłobka/przedszkola ,P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MG02
+5 / 15

No i się sama zaorała, bo mąż przyszedł z pracy i w 2godziny posprzątał ten 2 "dniowy bałagan". Tym samym udowodnił żonie, że kiedy on pracuje po 9h dziennie zarabiając na utrzymanie domu, ona miała maksymalnie 1h pracy dzienniie żeby utrzymać porządek w domu. Tyle mniej więcej zajełoby mi postrzątaknie tego chlewu, który owa tiktokerkowa influencerka zrobiła specjalnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LowcaKomedii
+9 / 13

Czy sprzątanie tego zajmie jej co najmniej 16 godzin? Przypominam - 2dniowy bałagan. Załóżmy, że mąż na etacie, więc 2x8h. Jeśli uda się to ogarnąć w mniej niż 16h, to udowodniła, że faktycznie nic nie robi, albo przynajmniej nie za dużo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 czerwca 2023 o 17:15

M michalSFS
+7 / 7

@LowcaKomedii
Jak już przeliczasz to dolicz przygotowanie żarcia dla dzieci (nie wiem jaki wiek), usypianie, zabawę, być może pieluchy (jeśli drugie jest młodsze), mycie pociech. Do tego być może zakupy. Nie jest tak, że w domu jest tylko sprzątanie. Sprzątanie to zazwyczaj skutek innych działań. A dzieci wymagają dużo uwagi. O ile nie włączy kolorowego ekranu i ma wszystko w d...

Niemniej nadal efektywność działań jest niska. Co mnie zresztą szczególnie nie widzi. Z własnego doświadczenia w domu, domu rodzinnym czy ogólnie po rodzinie widzę, że kobiety pewne czynności robią po prostu wolniej i w dodatku skupiają się na jednym marnując czas.
Oczywiście generalizuję, paradygmaty. Dla przykładu: żona robi pewną sałatkę w godzinę (kiedyś sprawdziłem), mi skrojenie składników zajmuje ze 20 minut. Ze zbieraniem prania, sprzątaniem i wieloma działaniami jest podobnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 czerwca 2023 o 17:54

avatar agronomista
+4 / 6

@michalSFS Nie wiem jak ty na to patrzysz co robią te kobiety albo jak ty ogarniasz codzienne czynności, ale mężczyźni są zazwyczaj jednozadaniowi a kobiety wielozadaniowe. Nawet fizjonomia to utrwala. My mamy węższe pole widzenia ale lepsze te stereoskopowe. Kobiety na odwrót. To co pisałeś wcześniej czyli robienie wielu czynności na raz to działanie zazwyczaj kobiet. Mężczyźni robią jedno, kończą i zaczynają następne. Całkowicie odwrotnie niż to co ty obserwujesz w swoim środowisku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LowcaKomedii
+2 / 2

@michalSFS "Jak już przeliczasz to dolicz przygotowanie żarcia dla dzieci" - a czy ja gdzieś pisałem, że nie można tego doliczać? Niech dolicza co chce, jeśli rzeczywiście to robiła.
Ja się tylko pytam czy rzeczywiście zajęło jej to 16 godzin przez te 2 dni. Jeśli wyjdzie mniej, to facet zrobił więcej.
Pamiętajmy też, że rozpatrujemy sytuację, jakby facet wracał z pracy do domu i nie robił już w nim absolutnie nic.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+1 / 1

@agronomista
Może to kwestia wyuczenia, podzielność uwagi. Pracuję zdalnie, zajmuję się dziećmi i domem. Dla mnie to normalne. Pranie, gdy robię chwilę przerwy od pracy. Wymuszone przerwy, bo dzieci. W pracy też wiele projektów w jednym okresie czasu. U kobiet takiej podzielności właśnie nie zauważam. Inna sprawa, że jest to oparte na doświadczeniu, spostrzeżeniach (a więc skala mikro).

Może mam babskie geny :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
0 / 0

@michalSFS Jak każdy. Zaś kobiety mają i te "męskie". Jednak twe obserwacje w szerszym otoczeniu też są ciekawe. Skąd takie różnice? Mnie jak muszę mieć oczy dookoła głowy i coś zrobić to się strasznie męczę. Żona robi to wręcz intuicyjnie. Mówię o czymś takim jak robienie śniadania, dzwonienie do lekarza i patrzenie czy któreś z pociech nie wkłada właśnie nożyczek do kontaktu. Faktem, że jak się odrywa to zrobi coś dłużej, ale zrobi wszystko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+1 / 1

@agronomista
Moje środowisko to głównie osoby na swoim, przedsiębiorcy lub freelancerzy. Robią wiele rzeczy, mają wielu zleceniodawców, może nie popadają w rutynę codzienności i to jest jedna z przyczyn. Zmuszeni do ciągłej inicjatywy i "aktualizacji rzeczywistości". Oczywiście nie wszyscy, etatowcy wciąż w sile:) Faktycznie chyba wszyscy moi bliżsi koledzy dobrze gotują i to oni w domu głównie odpowiadają za menu :) Szwagier gotuje wtedy, gdy musi, ale potrafi. No, ale w międzyczasie ogarnie X innych rzeczy w domu, gdy sytuacja na to pozwala. Siostra ciągle za to jest udręczona, zapracowana, ale robi jak mucha w smole. I jedno zadanie na raz. Jak gotuje to gotuje, jak sprząta łazienkę to może sprzątać tylko łazienkę. Prania wtedy nie wstawi :)

A tak na poważnie to nie wiem skąd to się bierze. Zdarza mi się grać w gierkę PC i oglądać mecz jednocześnie...Czynniki odwracające uwagę nie wpływają jakość mojej pracy. Przy dzieciach nauczyłem się mieć oczy dookoła głowy.

Za czasów pandemii - pilnowałem I klasisty, żeby ogarniał lekcje online, 3 latki, by mu nie przeszkadzała i jednocześnie robiłem coś w domu. Z początku w tych godzinach pracowałem, ale musiałem udostępnić synowi swój roboczy komputer, bo inne w domu nie wyrabiały z Teams (program do lekcji, z obrazem, dźwiękiem, kalendarzem, itp). To już było abstrahujące ponad stan:)

Za to nie zniósłbym pracy, w której codziennie musiałbym powtarzać te same działania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 czerwca 2023 o 19:19

avatar RomekC
0 / 0

"Czy sprzątanie tego zajmie jej co najmniej 16 godzin?"
Jakie ma znaczenie ile jej to godzin zajmuje, @LowcaKomedii? Mąż powiedział, że nic nie robi a nie że pracuje na pół etatu w domu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LowcaKomedii
0 / 0

@RomekC Takie ma znaczenie, że jeśli mąż faktycznie więcej robi, to może mieć do niej pretensje.
A taki filmik mówi jedynie o tym, że nie jest całkowicie bezużyteczna, ale czy to powód do dumy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

@LowcaKomedii Ale mąż nie ma pretensji, że robi więcej od niej. Mąż uważa, że ona nic nie robi... Źle zrozumiałem demota?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LowcaKomedii
0 / 0

@RomekC Dobrze zrozumiałeś, ale moim zdaniem taki filmik i tak dużo nie zmienia, a i problemu nie rozwiązuje.
W dodatku, jak tak przeczytałem artykuł ze źródła, to większość ludzi ciśnie po tym gościu i namawia kobietę do rozwodu. Mówią, że to bierna agresja, żeby uciekała, że biją od niego złe wibracje, że widać, że przy mężu źle się czuje itp.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

@LowcaKomedii, czy ja twierdzę, że filmik dużo zmienia czy rozwiązuje problem?
Wg mnie powinna się z nim zamienić na te dwa dni. To byłoby bardziej rozsądne.
Źródła nie czytałem i daleki jestem aby komuś udzielać w radach tak radykalnych posunięć nie mając obrazu drugiej strony. BTW jest to bierna agresja skoro on umniejsza temu co ona robi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LowcaKomedii
+1 / 1

@RomekC Wiesz, ja uważam, że wrzucanie takich rzeczy do sieci jest niezbyt mądrym posunięciem i często może spowodować więcej złego niż dobrego. Teraz może pojawić się kolejny problem - jak jej mąż zareaguje na to, co o nim piszą w sieci? Trochę go cisną.

"BTW jest to bierna agresja skoro on umniejsza temu co ona robi." - zależy też od czego to wszystko się zaczęło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Palazzi
-2 / 4

Cool Story xd
Zrobił bym ją fajna dupa ;p

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar trusty
+5 / 13

Kiedy dwójka naszych dzieci miała po kilka lat, też byłem przekonany, że żona nie ma zbyt wiele do roboty w domu. Dopiero, kiedy wylądowała w szpitalu z trzecim dzieciakiem, zobaczyłem, że roboty jest od chooja.
Teraz czytam sobie komentarze: "roboty na dwie godziny', "systematyczność" itp. i śmiać mi się chce, z tego, jak ludzie nie mają pojęcia o czym piszą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
+4 / 6

@trusty i ja też to wiem. Zaś inni się wymądrzają jak księża o pożyciu małżeńskim.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X xargs
0 / 4

Mam nadzieję, że mąż szybko zrozumiał swój błąd i czym prędzej zatrudnił młodą, zgrabną gosposię, której żadne czynności nie straszne, żeby ogarnąć tę Gomorę?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H harry1983
0 / 0

Nic prostszego, niech idzie do pracy i ten dom utrzymuje :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Qbikkkk
-1 / 1

Jak zona poszla do pracy stacjonarnej i sam zostalem w domu (na zdalnej) to zajmowalem sie sprzataniem i gotowaniem. Do sprzataniecia bylo lacznie 140m2 (dwa pietra) - 3 sypialnie, dwie lazienki, salon kuchnia, 2 x przedpokoj i klatka schodowa. Raz w tygodniu robilem full sprzatanie czyli kurze (obrazki, plaskie powiechrznie, rtv, szafki kuchenne w pelnej zabudowie z lakierowanymi frontami, ktore trzeba myc, klamki, futryny, lustra, lampki itp), lazienki (mycie wanny, kibelkow, luster, kafelkow przy wannie i umywalke ), odkurzanie, mycie podlog i pochowanie rzeczy, ktore znalazly sie nie na swoim miejscu - calosc zajmowala mi ok dwoch godzin. Zmywarke pakowalem i rozpakowywalem po trochu, w czasie oczekiwania jak sie zrobi kawa w ekspresie, a ze pije 4 kawy dziennie to spokojnie mozna to ogarnac. Tzn zmywarke robilem w czasie 2,3 i4 kawy, z samego rana w czasie robienia pierwszej kawy dla mnie i zony robie ciasto na bulki (w maszynie do wyrabiania ciasta). Zrobienie obiadu to czas od 30min do 1h w zaleznosci co sie robilo. np 5-10min obrac ziemniaki, 20-25 min sie gotuja, w tym czasie robie i smaze kotlety, a jak sie kotlety smaza to kroje skladniki na salatke. Razem ok 30min.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

"Jak zona poszla do pracy..."
Super że tak szczegółowo wszystko wymieniasz, @Qbikkkk. Umknęło mi jednak, ile mieliście wtedy dzieci?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mati233490
+1 / 1

I co to udowadnia - nic.
Podpina się pod popularną tezę i wykorzystuje aby dopiec drugiej osobie.
Zawsze istnieje szansa, że z nią też jest coś nie tak - co Deep udowodnił.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pabloxxx
0 / 0

Na końcu chyba pokazuje środkowy palec :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KudlatyRyj
-1 / 3

Większość tego bałaganu, to niechlujstwo domowników. To jest do posprzątania dla jednej osoby w mniej niż godzinę

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S shetland
+2 / 2

Takie przekoloryzowane bajki to ona może sobie pokazywać i opowiadać tym wszystkim, co tu tak aktywnie minusują każdy sensowny komentarz oraz tym zbuntowanym Karynom oburzonym kiedy powie się im prawdę.
Doskonale wiemy, że wszystko polega na dobrej organizacji i nawet przy dwójce dzieci da się utrzymać względny porządek. Nie twierdzę, że nie kosztuje to żadnego wysiłku, ale już nie przesadzajmy, że tak tyra człowiek ciężko cały dzień w milutkim i przytulnym domku/mieszkanku, gdzie cała masa najcięższej roboty zrobiona jest przez pralkę, zmywarkę i robota sprzątającego kurz z podłogi. Jest też ogromna różnica w sprzątaniu a utrzymywaniu czystości, ale to też wymaga zrozumienia tematu. Swoje przeżyłem i wiem jak to wygląda żyjąc z kimś kompletnie niezorganizowanym. Nieważne czy kobieta czy mężczyzna, prawda jest taka, że większość tego nie kuma a tylko jęczy, bo przerasta ich każda forma ułożenia sobie dnia, zaplanowania czegoś. Ciężko to mieli nasi pradziadowie, dziadkowie i babcie kiedy to wielkie nic stało w sklepach a każdą pracę trzeba było wykonywać ręcznie, gdzie dzieci też w tym czasie się rodziły i trzeba było je wychować. Niektórym to już serio się w głowach pie##oli z tego dobrobytu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

"Nie twierdzę, że nie kosztuje to żadnego wysiłku..."
A mąż twierdzi, @shetland.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G geraldinio
0 / 0

Nie rozumiem o co chodzi, tak wygląda każdy dom. Da się przejść, karaluchy i szczury nie latają, wszystko w normie :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem