Przecież - jak mówi wspomniany klasyk marksizmu-leniuchizmu - to oczywista oczywistość. Skoro jak wszyscy wiemy, za wszelkie zło odpowiada rządzący Polską Donald Tusk z kolegami, to biedna, prześladowana opozycyjna "Zjednoczona" "Prawica" musi coś z tym zrobić i odwołać się do głosu narodu!
No i?
Przyjechał do Polski, chce mieszkac i pracować w Polsce to niech mieszka i pracuje.
Wypchnęli go z Niemiec albo Białorusi czyli go tam nie chcą. To dlaczego my go mamy chcieć? I najważniejsze - czy on na pewno chce mieszkać i pracować w Polsce?
Miales 2 minusy na 2 głosy.
Przeraża mnie podejście ludzi.
Jak można nie rozróżniać osoby przyjeżdżającej pracować od osoby która chce nielegalnie pr,ejsc granicę,nie mając żadnych dokumentów.
@r212 dokładnie. Jak ktoś z własnej woli chce mieszkać w Polsce i ubiega się o azyl/wizę, to ma do tego prawo. Siłowe przesiedlanie ludzi do krajów, w ktorych nie chcą przebywać nie rózni się niczym od przesiedlania ludności w III Rzeszy czy w Związku Radzieckim, które przecież wszyscy uważają za zbrodnicze.
Jeśli sierotko nie rozróżniasz przyjazdu do Polski zgodnego z prawem od wpieprzania się na siłę wbrew prawu Polski i Unii niezidentyfikowanych osobników to przynajmniej zamilknij, inni wtedy będą myśleć że jesteś mądry.
@Relevant ale wiesz, że zgodnie z prawem to każdy obcokrajowiec ma prawo złożyć w Polsce podanie o pobyt? Do czasu negatywnego rozpatrzenia wniosku powinien być przetrzymywany w stosownym ośrodku. Niezgodne z prawem jest natomiast nieprzyjmowanie takich wniosków przez SG oraz "push backi".
Przypominam tylko, że imigranci zarobkowi docierają do Polski legalnymi kanałami - przez przejścia graniczne, lotnika, dworce, z kompletem dokumentów. A zatem są weryfikowalni i najprawdopodobniej zweryfikowani. Wykonują u nas pracę, generują dochód, wydają tu pieniądze które zarabiają.
A imigranci którzy mają zostać do nas relokowani to najprawdopodobniej będą wszyscy nielegalni, którzy niespecjalnie są zainteresowani jakąkolwiek pracą, generowaniem przychodów czy asymilowaniem się z polskim społeczeństwem. Mało tego, jako nielegalni imigranci nie posiadają dokumentów, nie są zweryfikowani przez jakiekolwiek służby, czyli de facto mamy do czynienia z analogiczną sytuacją jak w przypadku, gdy wojewoda przez burmistrza miasta nakazuje nam przyjąć pod swój dach człowieka o którym nikt nic nie wie. Ale przyjąć go mamy i już. A potem się pomyśli co i jak.
@bartes123 Zarówno Ty, jak i inni przed Tobą, macie generalnie rację. Z pewnym zastrzeżeniem - w oficjalnej narracji rządu nie wybrzmiewa, że "chcemy tych, którzy chcą pracować i legalnie przebywać", tylko "wszyscy migranci z Bliskiego Wschodu/muzułmanie są źli - patrzcie, co zrobili na Zachodzie!!!". Tak że co najmniej hipokryzja. To raz.
A dwa - trzeba być naprawdę bardzo naiwnym albo nierozeznanym w temacie, żeby uważać, że na 356 tys. zezwoleń WSZYSCY zgłosili się po to, żeby pracować i żyć w Polsce, a po przyjeździe wszyscy siedzą i "wykonują pracę, generują dochód" etc. Po wizę aplikuje się tam, gdzie ją łatwiej dostać. Wiza do Polski, nawet do pracy, pozwala swobodnie podróżować po całym Schengen. Stąd byłbym naprawdę bardzo ostrożny w formułowaniu tezy, że to są dwie zupełnie różne grupy osób i jedna jest ok, a druga zła.
Pomijam już kwestię tego jak wygląda weryfikacja osób wnioskujących o wjazd do Polski. Zapewniam Cię, że posiadanie przez takiego cudzoziemca kompletu dokumentów nie daje dostępu do jego prawdziwych zamiarów. Fakt - zdobycie tego jest trudniejsze i może świadczyć o dobrej woli. Ale warto sobie uświadomić, że nawet paszport, wiza i zezwolenie do pracy nie chronią przez popełnieniem przez takiego cudzoziemca przestępstwa na naszym terytorium.
@Eaunanisme zgadza się, ale wszystkie te procedury, które towarzyszą legalnemu przekraczaniu granic znacznie minimalizują ryzyko dostania się na teren naszego kraju osobnika mocno podejrzanego.
I powiem tak, lata temu, przed Polska w Unii i przed Schengen, nie było mowy o przedostaniu się na zachód bez paszportu i wizy. I nikt nie mówił wtedy że nasz prawa są łamane. Jak Cię łapali to była deportacja i adios. Jak Ci Wiza wygasła to do domu i odczekać swoje. Tak było i każdy to akceptował. A skończyło się tak jak się skończyło.
Ja jestem za przyjmowaniem imigrantów. Ale zgodnie z ścieżką prawną, dyplomatyczna i zgodnie z procedurami.
jedna sprawa. jeśli polska zatwierdzi kogoś jako uchodźcę i przyzna mu azyl, to jest ok. a jeśli inne państwo o tym decyduje to jaka mamy gwarancję, że wykształceni imigranci zostaną w Niemczech czy Belgii, a ci którzy nie chcą pracować trafią np do Polski lub Litwy? no właśnie. ja też jestem za tym żeby dany kraj decydowal za siebie i żeby imigranci też nie zostali pozbawiani wyboru kraju do którego chcą się udać, bo przymusowa relokacja I'm to prawo odbiera. a co do liczby 1,8tys to powiem tyle - jak raz zrzekniesz się decyzyjności, to za rok może być 18tys albo 180tys. i nic nie będziesz miał do powiedzenia, jak PE tak postanowi. jestem za tym żeby pomagać, ale każde państwo powinno decydować za siebie. a już sam fakt, że Polska przyznaje tyle pozytywnych decyzji o azyl świadczy o tym, że nie "odsyłamy wszystkich", jak to lubią przedstawiać niektóre media i osoby.
@A89R - masz jakieś złudzenia co do tego jak będzie? Jest raczej oczywiste, że chętni do pracy i wykształceni imigranci zostaną w Europie zachodniej, a do nas spuszczą analfabetów i darmozjadów. Myślisz, że skąd się bierze ten opór polskiego rządu? Właśnie stąd, że jest oczywiste, że tak będzie. Niemcy, Francja, kraje Beneluxu nie chcą się przecież pozbywać pożytecznych imigrantów, którzy są im potrzebni. Chcą się pozbyć pasożytów.
@pokos Nie żadnej garstki.
Rzeka wylewa przez mały wyciek w tamie.
Nie widzisz co się dzieje we Francji?
Jeśli nie to szkoda moich oczu na pisanie tego.
@Relevant . Francja to przykład nieadekwatny, chociażby z powodu jej przeszłości kolonialnej. Poza tym Polska nie jest atrakcyjna dla migrantów jako kraj docelowy, ci których gościliśmy szybko zmykali na zachód.
Może niech autor demota jednak doczyta o co chodzi w tej sprawie. Wydane zezwolenia dotyczą cudzoziemców, którzy do Polski przyjechali DO PRACY. Referendum ma dotyczyć PRZYMUSOWEJ relokacji imigrantów, którzy mieliby zostać do Polski skierowani przez organy unijne nie po to aby tu pracowali, ale po to abyśmy ich UTRZYMYWALI. Dotarło?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 czerwca 2023 o 19:13
Milion ludzi chce referendum w innych sprawach, pis udaje, że nie widzi. Jeden stary dziad chce referendum bez znaczenia i nagle to jest priorytet. Ale widać suweren lubi się schylać...
Problem jest taki, że ci, którzy dostali pozwolenie na pracę, to są legalni migranci, którzy nie przyjechali do Polski "dymić" ani żebrać o socjal, tylko chcą uczciwie pracować i żyć w Polsce. A "inżycierowie" którymi chce nas "ubogacić" Unia to odpad najniższego sortu, który nie chce ani pracować ani asymilować się ze społeczeństwem. Jedyne na czym im zależy to ukraść, zgwałcić, zniszczyć i uciec. Jak nie trawię Kaczora i jego przydupasów, tak tutaj ma absolutną rację. Nie wolno nam zrobić w tym temacie ani kroku wstecz, bo skończymy tak jak Francja czy Niemcy, gdzie rodowici mieszkańcy boją się wyjść na ulicę we własnym kraju, żeby im jakiś "inżynier" głowy maczetą nie uciął.
Widze, ze sporo z Was musi poczytac o co w tym chodzi, wielkie podziekowania sie naleza Waszej wspanialej unii europejskiej. Jesli Polska ich nie przyjmie to bedzie musiala placic grube pieniadze za nich unii europejskiej.
A może tak referendum w sprawie aborcji?
Przecież - jak mówi wspomniany klasyk marksizmu-leniuchizmu - to oczywista oczywistość. Skoro jak wszyscy wiemy, za wszelkie zło odpowiada rządzący Polską Donald Tusk z kolegami, to biedna, prześladowana opozycyjna "Zjednoczona" "Prawica" musi coś z tym zrobić i odwołać się do głosu narodu!
Robi sobie trening z fałszowania wyborów.
No i?
Przyjechał do Polski, chce mieszkac i pracować w Polsce to niech mieszka i pracuje.
Wypchnęli go z Niemiec albo Białorusi czyli go tam nie chcą. To dlaczego my go mamy chcieć? I najważniejsze - czy on na pewno chce mieszkać i pracować w Polsce?
Miales 2 minusy na 2 głosy.
Przeraża mnie podejście ludzi.
Jak można nie rozróżniać osoby przyjeżdżającej pracować od osoby która chce nielegalnie pr,ejsc granicę,nie mając żadnych dokumentów.
@r212 dokładnie. Jak ktoś z własnej woli chce mieszkać w Polsce i ubiega się o azyl/wizę, to ma do tego prawo. Siłowe przesiedlanie ludzi do krajów, w ktorych nie chcą przebywać nie rózni się niczym od przesiedlania ludności w III Rzeszy czy w Związku Radzieckim, które przecież wszyscy uważają za zbrodnicze.
Jeśli sierotko nie rozróżniasz przyjazdu do Polski zgodnego z prawem od wpieprzania się na siłę wbrew prawu Polski i Unii niezidentyfikowanych osobników to przynajmniej zamilknij, inni wtedy będą myśleć że jesteś mądry.
@Relevant ale wiesz, że zgodnie z prawem to każdy obcokrajowiec ma prawo złożyć w Polsce podanie o pobyt? Do czasu negatywnego rozpatrzenia wniosku powinien być przetrzymywany w stosownym ośrodku. Niezgodne z prawem jest natomiast nieprzyjmowanie takich wniosków przez SG oraz "push backi".
@bilbao99 Tyle, że oni nie chcą w Polsce składać wniosku o pobyt, stąd te "push backi".
@Tom10 a oni mówią co innego.
Przypominam tylko, że imigranci zarobkowi docierają do Polski legalnymi kanałami - przez przejścia graniczne, lotnika, dworce, z kompletem dokumentów. A zatem są weryfikowalni i najprawdopodobniej zweryfikowani. Wykonują u nas pracę, generują dochód, wydają tu pieniądze które zarabiają.
A imigranci którzy mają zostać do nas relokowani to najprawdopodobniej będą wszyscy nielegalni, którzy niespecjalnie są zainteresowani jakąkolwiek pracą, generowaniem przychodów czy asymilowaniem się z polskim społeczeństwem. Mało tego, jako nielegalni imigranci nie posiadają dokumentów, nie są zweryfikowani przez jakiekolwiek służby, czyli de facto mamy do czynienia z analogiczną sytuacją jak w przypadku, gdy wojewoda przez burmistrza miasta nakazuje nam przyjąć pod swój dach człowieka o którym nikt nic nie wie. Ale przyjąć go mamy i już. A potem się pomyśli co i jak.
Ja mam mieszane uczucia. Nie wiem jak pozostali
@bartes123 Zarówno Ty, jak i inni przed Tobą, macie generalnie rację. Z pewnym zastrzeżeniem - w oficjalnej narracji rządu nie wybrzmiewa, że "chcemy tych, którzy chcą pracować i legalnie przebywać", tylko "wszyscy migranci z Bliskiego Wschodu/muzułmanie są źli - patrzcie, co zrobili na Zachodzie!!!". Tak że co najmniej hipokryzja. To raz.
A dwa - trzeba być naprawdę bardzo naiwnym albo nierozeznanym w temacie, żeby uważać, że na 356 tys. zezwoleń WSZYSCY zgłosili się po to, żeby pracować i żyć w Polsce, a po przyjeździe wszyscy siedzą i "wykonują pracę, generują dochód" etc. Po wizę aplikuje się tam, gdzie ją łatwiej dostać. Wiza do Polski, nawet do pracy, pozwala swobodnie podróżować po całym Schengen. Stąd byłbym naprawdę bardzo ostrożny w formułowaniu tezy, że to są dwie zupełnie różne grupy osób i jedna jest ok, a druga zła.
Pomijam już kwestię tego jak wygląda weryfikacja osób wnioskujących o wjazd do Polski. Zapewniam Cię, że posiadanie przez takiego cudzoziemca kompletu dokumentów nie daje dostępu do jego prawdziwych zamiarów. Fakt - zdobycie tego jest trudniejsze i może świadczyć o dobrej woli. Ale warto sobie uświadomić, że nawet paszport, wiza i zezwolenie do pracy nie chronią przez popełnieniem przez takiego cudzoziemca przestępstwa na naszym terytorium.
@Eaunanisme zgadza się, ale wszystkie te procedury, które towarzyszą legalnemu przekraczaniu granic znacznie minimalizują ryzyko dostania się na teren naszego kraju osobnika mocno podejrzanego.
I powiem tak, lata temu, przed Polska w Unii i przed Schengen, nie było mowy o przedostaniu się na zachód bez paszportu i wizy. I nikt nie mówił wtedy że nasz prawa są łamane. Jak Cię łapali to była deportacja i adios. Jak Ci Wiza wygasła to do domu i odczekać swoje. Tak było i każdy to akceptował. A skończyło się tak jak się skończyło.
Ja jestem za przyjmowaniem imigrantów. Ale zgodnie z ścieżką prawną, dyplomatyczna i zgodnie z procedurami.
jedna sprawa. jeśli polska zatwierdzi kogoś jako uchodźcę i przyzna mu azyl, to jest ok. a jeśli inne państwo o tym decyduje to jaka mamy gwarancję, że wykształceni imigranci zostaną w Niemczech czy Belgii, a ci którzy nie chcą pracować trafią np do Polski lub Litwy? no właśnie. ja też jestem za tym żeby dany kraj decydowal za siebie i żeby imigranci też nie zostali pozbawiani wyboru kraju do którego chcą się udać, bo przymusowa relokacja I'm to prawo odbiera. a co do liczby 1,8tys to powiem tyle - jak raz zrzekniesz się decyzyjności, to za rok może być 18tys albo 180tys. i nic nie będziesz miał do powiedzenia, jak PE tak postanowi. jestem za tym żeby pomagać, ale każde państwo powinno decydować za siebie. a już sam fakt, że Polska przyznaje tyle pozytywnych decyzji o azyl świadczy o tym, że nie "odsyłamy wszystkich", jak to lubią przedstawiać niektóre media i osoby.
@A89R - masz jakieś złudzenia co do tego jak będzie? Jest raczej oczywiste, że chętni do pracy i wykształceni imigranci zostaną w Europie zachodniej, a do nas spuszczą analfabetów i darmozjadów. Myślisz, że skąd się bierze ten opór polskiego rządu? Właśnie stąd, że jest oczywiste, że tak będzie. Niemcy, Francja, kraje Beneluxu nie chcą się przecież pozbywać pożytecznych imigrantów, którzy są im potrzebni. Chcą się pozbyć pasożytów.
Referendum będzie kosztowało więcej niż przyjęcie tej garstki migrantów. Ale może da jakieś punkty u wyborców podłej zmiany.
@pokos Nie żadnej garstki.
Rzeka wylewa przez mały wyciek w tamie.
Nie widzisz co się dzieje we Francji?
Jeśli nie to szkoda moich oczu na pisanie tego.
@Relevant . Francja to przykład nieadekwatny, chociażby z powodu jej przeszłości kolonialnej. Poza tym Polska nie jest atrakcyjna dla migrantów jako kraj docelowy, ci których gościliśmy szybko zmykali na zachód.
Mądrala wyda znacznie więcej na referendum niż na kary.
Może niech autor demota jednak doczyta o co chodzi w tej sprawie. Wydane zezwolenia dotyczą cudzoziemców, którzy do Polski przyjechali DO PRACY. Referendum ma dotyczyć PRZYMUSOWEJ relokacji imigrantów, którzy mieliby zostać do Polski skierowani przez organy unijne nie po to aby tu pracowali, ale po to abyśmy ich UTRZYMYWALI. Dotarło?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 czerwca 2023 o 19:13
Milion ludzi chce referendum w innych sprawach, pis udaje, że nie widzi. Jeden stary dziad chce referendum bez znaczenia i nagle to jest priorytet. Ale widać suweren lubi się schylać...
bla bla bla, poklikam i na wybory nie ide...
Problem jest taki, że ci, którzy dostali pozwolenie na pracę, to są legalni migranci, którzy nie przyjechali do Polski "dymić" ani żebrać o socjal, tylko chcą uczciwie pracować i żyć w Polsce. A "inżycierowie" którymi chce nas "ubogacić" Unia to odpad najniższego sortu, który nie chce ani pracować ani asymilować się ze społeczeństwem. Jedyne na czym im zależy to ukraść, zgwałcić, zniszczyć i uciec. Jak nie trawię Kaczora i jego przydupasów, tak tutaj ma absolutną rację. Nie wolno nam zrobić w tym temacie ani kroku wstecz, bo skończymy tak jak Francja czy Niemcy, gdzie rodowici mieszkańcy boją się wyjść na ulicę we własnym kraju, żeby im jakiś "inżynier" głowy maczetą nie uciął.
nawet jak tak będzie to pieniądze wydane na referendum zostaną w kraju, wydane na kary - wiadomo gdzie pójdą
Widze, ze sporo z Was musi poczytac o co w tym chodzi, wielkie podziekowania sie naleza Waszej wspanialej unii europejskiej. Jesli Polska ich nie przyjmie to bedzie musiala placic grube pieniadze za nich unii europejskiej.
No odklejony całkiem