Ale dlaczego? Co wam te pokrzywy zrobiły złego?
Zdradzę wam tajemnicę: w pewnym wieku przestają parzyć. Pamiętam jak za dzieciaka obserwowaliśmy naszą babcię jak nacierała sobie nimi bolące plecy i aż nas trzepało. A dokładnie dzisiaj podczas plewienia na pod krzakami na działce wstaję i patrzę że stoję jakby w pokrzywowym zagajniku. Bydlaki schowały się za żywopłotem i wyrosły tak, że sięgały mi tak do barków. A ręce gołe bo krótki rękaw. I nic. Zero „bąbelków”.
A co winne pokrzywy? dlaczego dla polepszenia swojego samopoczucia trzeba niszczyć istnienie innych? lepiej się czujesz jak krzywdzisz? To może tak sam siebie... albo wyskocz do kolesia 2 metry i 150 kg.
znam podobne krzaczki tylko z Indii, które działają podobnie. tylko trzeba je spalić
Ale dlaczego? Co wam te pokrzywy zrobiły złego?
Zdradzę wam tajemnicę: w pewnym wieku przestają parzyć. Pamiętam jak za dzieciaka obserwowaliśmy naszą babcię jak nacierała sobie nimi bolące plecy i aż nas trzepało. A dokładnie dzisiaj podczas plewienia na pod krzakami na działce wstaję i patrzę że stoję jakby w pokrzywowym zagajniku. Bydlaki schowały się za żywopłotem i wyrosły tak, że sięgały mi tak do barków. A ręce gołe bo krótki rękaw. I nic. Zero „bąbelków”.
A co winne pokrzywy? dlaczego dla polepszenia swojego samopoczucia trzeba niszczyć istnienie innych? lepiej się czujesz jak krzywdzisz? To może tak sam siebie... albo wyskocz do kolesia 2 metry i 150 kg.
A jeszcze lepiej usiąść w nich gołą pudą i wtedy twoje urojone problemy przestaną mieć znaczenie.
Są takie chwile w życiu, że nie ma tylu pokrzyw....