I wszystko w imię zgniłych, fanatycznych przekonań religijnych, w których kobieta powinna być podporządkowana mężczyźnie i jedyną jej rolą powinna być rola żony i matki:
Przedstawicielom "pro-life" nie chodzi i nigdy nie chodziło o "bronienie" płodów, i nie stanowi to sedna sprawy. Prawdziwą intencją jest sprawowanie kontroli nad sferą seksualną kobiety, która w środowisku konserwatywnym umiejscowiona jest w hierarchii poniżej mężczyzny i nie powinna mieć praw do samodecydowania. Prawo aborcyjne jest jednym z narzędzi represii, choć nie jedynym.
Typowa osoba o poglądach konserwatywnych odrzuca koncepcję kobiety niezależnej, zwłaszcza niezależnej seksualnie od mężczyzny. Nadrzędną rolą społeczną kobiety w tym światopoglądzie jest zostanie matką, wola kobiety nie ma tu nic do rzeczy, ważne aby kobieta tę rolę objęła. Kobieta "używająca" seksu nie w celach prokreacji z mężczyzną, a jedynie w celach np. "rozrywkowych", stosująca antykoncepcję, flirtująca i ogólnie świadoma swojej seksualności jest archetypem kobiety-kusicielki, będącym przeciwieństwem kobiety-matki, a więc grzesznicą, której należy się napiętnowanie społeczne i kara.
Zmiany świadomości społecznej, feminizm, odejście od doktryny wiary powodują, że kobiety mają coraz większą kontrolę nad własnym życiem i seksualnością, a to oznacza ograniczenie kontroli przez mężczyzn. Dodajmy nowoczesną medycynę, która może zapewnić dostęp do antykoncepcji, badań prenatalnych czy bezpiecznych aborcji, i mamy "zaburzenie" naturalnego porządku, w konserwatywnym słowniku określane jako "wbrew boskiemu prawu". Należy zatem ograniczyć dostęp do takiej medycyny na poziomie legislacyjnym. Nie oznacza to, że kobiety nie będą mogły przerwać ciąży, ale przynajmniej zostanie im to maksymalnie utrudnione i będzie to kara za ich "nieprawe" prowadzenie się. I
le razy można usłyszeć, że kobiety powinny ponosić konsekwencję za seks, że "mogła nóg nie rozkładać", że "niezależności im się zachciało", itp. Legalna aborcja jest realnym zagrożeniem (podświadomą obawą konserwatysty) dla "naturalnego porządku świata", gdyż "od zawsze" o sferze seksualnej kobiety decydowali męzczyźni i tak według nich powinno pozostać. Motyw "obrony" życia płdodu jest tu jedynie narzędziem manipulacyjnym i nie ma nic wspólnego z prawdziwymi intencjami.
@GieniaK Przecież to pigułka antykoncepcyjna, a nie aborcja wywróciła ten stary "naturalny porządek świata". Odkąd ją wynaleziono, to wyłącznie kobiety decydują o prokreacji. U konserwatystów aborcja jest zagrożeniem dla niewinnych, małych i słabych istot ludzkich, a nie dla dominacji mężczyzn w sferze seksualnej, bo tę już dawno przejęły kobiety i to nie przy pomocy aborcji. Aborcja akurat była właśnie dawniej sposobem pozbywania się "wpadek" i ryzyka alimentów przez mężczyzn, którzy swoimi wpływami i poprzez otoczenie kobiety naciskali, żeby ta poddała się "zabiegowi" i pozbyła się "problemu".
@HochLieck
Używasz języka i metod manipulacyjnych stosowanych przez proliferskich fanatyków, robi się od tego niedobrze. Mnie nie złapiesz na tanie zgrywki i szastanie słowami: "ochrona niewinnych, małych" w kontekście aborcji. To jest chora, emocjonalna manipulacja czytelnikami w celu zawładnięcia ich myśleniem i modelowania ich światopoglądów tak, aby były zgodne z waszymi - zgniłymi.
Każdy myślący człowiek wie, że jeszcze całkiem niedawno, poza całkowitymi zakazami aborcji, decyzja o ojcostwie należała wyłącznie do mężczyzny, który miał prawo uznać dziecko, ale nie musiał i kobieta nie miała nic do powiedzenia. Sugerowanie, że aborcja była sposobem uniknięcia odpowiedzialności finansowej mężczyzny wobec potomstwa, to brednie wyssane z palca, a jedynym celem takiej narracji jest przedstawienie legalnej aborcji jako użytecznej dla mężczyzn i krzywdzącej kobiety. Pozytywna dyskryminacja stosowana w celu zmanipulowania słabych, zindoktrynowanych jednostek, myślących ludzi na to nie nabierzecie.
Prawo do stosowania antykoncepcji niezależnie od woli mężczyzny, nie zostało kobietom "podarowane", ale zostało przez kobiety wywalczone, podobnie jak prawo do aborcji. Na przykładzie Polski wyraźnie widać, że to, co wywalczone chce się teraz kobietom odebrać siłą. Dlatego też konserwatyści (ci sami, którzy doprowadzili do zakazów aborcji) postulują za zakazem edukacji seksualnej, ograniczeniem dostępu do antykoncepcji, tradycyjnym modelem rodziny z mężem - panem i władcą, i żoną - kobietą matką. Oczywiście jesteście skazani na porażkę, ale póki "walka" trwa, będziemy mieli ofiary i będziemy czytać manipulacyjny wpisy podobne do Twojego.
@GieniaK Mój mokry sen to taki, w którym ludzie biorą odpowiedzialność za swoje czyny. I nie jestem konserwatystą. I nie zakładam, że kobiety (w Polsce) są tak wyrachowane, że każdego ranka wstaje i myśli sobie "a zrobię sobie dzisiaj skrobankę".
Feminizm wpoił kobietom, że mogą robić wszystko to co robią mężczyźni. Co do wyboru to tak, mogą. Ale czy aby na pewno bez konsekwencji? Czy kobieta, która miała 15, 20 a może więcej partnerów seksualnych będzie dobrym materiałem na żonę? I czy aborcja nie dotyczy przypadkiem dwóch osób (kobiety i mężczyzny, którzy razem zdecydowali o pójściu na całość)?
Nie rozumiem stwierdzenia "kobieta niezależna". Możesz mieć pieniądze i każda z was będzie potrzebować mężczyzny - pośrednio lub bezpośrednio. Sama pralki do domu nie wniesiesz. To mężczyźni w głównej mierze utrzymują całą infrastrukturę potrzebną do przetrwania naszej cywilizacji (energetyka, przemysł ciężki, górnictwo, przemysł naftowy i gazowy,...). Dla takich niezależnych kobiet polecam program/serial "Wyspa" z Bear Grylls.
W tak wyzwolonych Stanach Zjednoczonych coraz wyraźniej widać zjawisko "Passport Bros" - mężczyźni wyjeżdżają z USA do krajów azjatyckich i Bliskiego Wschodu w poszukiwaniu żony bo są zmęczeni zmanieryzowanymi amerykańskimi kobietami. I nie wracają...
Powyższe nie zmienia w żaden sposób mojego stosunku do Konfederacji.
A może po prostu przez ciągły podział narodu PiS kontra PO (KO) nie mamy dobrych polityków, może wszystkich obecnych należy najpierw wywalić by mieć jakiekolwiek szanse na leprze rządy... bo jak na następne wybory znowu będzie wybór między między dżumą a cholerą to do niczego nie dojedziemy!
To już zbyt poważne. Ładnie to wyłożył/a GieniaK. Nic dodać, nic ująć. W pełni popieram. Z kolei miejsce tych dwojga jest w dobrym szpitalu psychiatrycznym. I to dożywotnio.
A autorke obchodzi cokolwiek innego w kraju niż to czy może się legalnie pozbyć dziecka? Nie wszystko się kręci wokół was. a tematy takie jak gospodarka która dotyczy nas wszystkich są spychane na dalszy plan, brawo.
@wonsz1922
Usunąć z prawa jakiekolwiek regulacje odnośnie aborcji i pozostawić wszelkie decyzje kobiecie, tak jak zaczynają to robić cywilizywane kraje, wtedy będzie sprawiedliwie dla wszystkich i będzie można skupić się na gospodarce.
ciekawe w jakim stopniu rosnace poparcie prawicy to reakcja na lewicowe bzdury w stylu neofeminizmu...
I wszystko w imię zgniłych, fanatycznych przekonań religijnych, w których kobieta powinna być podporządkowana mężczyźnie i jedyną jej rolą powinna być rola żony i matki:
Przedstawicielom "pro-life" nie chodzi i nigdy nie chodziło o "bronienie" płodów, i nie stanowi to sedna sprawy. Prawdziwą intencją jest sprawowanie kontroli nad sferą seksualną kobiety, która w środowisku konserwatywnym umiejscowiona jest w hierarchii poniżej mężczyzny i nie powinna mieć praw do samodecydowania. Prawo aborcyjne jest jednym z narzędzi represii, choć nie jedynym.
Typowa osoba o poglądach konserwatywnych odrzuca koncepcję kobiety niezależnej, zwłaszcza niezależnej seksualnie od mężczyzny. Nadrzędną rolą społeczną kobiety w tym światopoglądzie jest zostanie matką, wola kobiety nie ma tu nic do rzeczy, ważne aby kobieta tę rolę objęła. Kobieta "używająca" seksu nie w celach prokreacji z mężczyzną, a jedynie w celach np. "rozrywkowych", stosująca antykoncepcję, flirtująca i ogólnie świadoma swojej seksualności jest archetypem kobiety-kusicielki, będącym przeciwieństwem kobiety-matki, a więc grzesznicą, której należy się napiętnowanie społeczne i kara.
Zmiany świadomości społecznej, feminizm, odejście od doktryny wiary powodują, że kobiety mają coraz większą kontrolę nad własnym życiem i seksualnością, a to oznacza ograniczenie kontroli przez mężczyzn. Dodajmy nowoczesną medycynę, która może zapewnić dostęp do antykoncepcji, badań prenatalnych czy bezpiecznych aborcji, i mamy "zaburzenie" naturalnego porządku, w konserwatywnym słowniku określane jako "wbrew boskiemu prawu". Należy zatem ograniczyć dostęp do takiej medycyny na poziomie legislacyjnym. Nie oznacza to, że kobiety nie będą mogły przerwać ciąży, ale przynajmniej zostanie im to maksymalnie utrudnione i będzie to kara za ich "nieprawe" prowadzenie się. I
le razy można usłyszeć, że kobiety powinny ponosić konsekwencję za seks, że "mogła nóg nie rozkładać", że "niezależności im się zachciało", itp. Legalna aborcja jest realnym zagrożeniem (podświadomą obawą konserwatysty) dla "naturalnego porządku świata", gdyż "od zawsze" o sferze seksualnej kobiety decydowali męzczyźni i tak według nich powinno pozostać. Motyw "obrony" życia płdodu jest tu jedynie narzędziem manipulacyjnym i nie ma nic wspólnego z prawdziwymi intencjami.
@GieniaK Przecież to pigułka antykoncepcyjna, a nie aborcja wywróciła ten stary "naturalny porządek świata". Odkąd ją wynaleziono, to wyłącznie kobiety decydują o prokreacji. U konserwatystów aborcja jest zagrożeniem dla niewinnych, małych i słabych istot ludzkich, a nie dla dominacji mężczyzn w sferze seksualnej, bo tę już dawno przejęły kobiety i to nie przy pomocy aborcji. Aborcja akurat była właśnie dawniej sposobem pozbywania się "wpadek" i ryzyka alimentów przez mężczyzn, którzy swoimi wpływami i poprzez otoczenie kobiety naciskali, żeby ta poddała się "zabiegowi" i pozbyła się "problemu".
@HochLieck
Używasz języka i metod manipulacyjnych stosowanych przez proliferskich fanatyków, robi się od tego niedobrze. Mnie nie złapiesz na tanie zgrywki i szastanie słowami: "ochrona niewinnych, małych" w kontekście aborcji. To jest chora, emocjonalna manipulacja czytelnikami w celu zawładnięcia ich myśleniem i modelowania ich światopoglądów tak, aby były zgodne z waszymi - zgniłymi.
Każdy myślący człowiek wie, że jeszcze całkiem niedawno, poza całkowitymi zakazami aborcji, decyzja o ojcostwie należała wyłącznie do mężczyzny, który miał prawo uznać dziecko, ale nie musiał i kobieta nie miała nic do powiedzenia. Sugerowanie, że aborcja była sposobem uniknięcia odpowiedzialności finansowej mężczyzny wobec potomstwa, to brednie wyssane z palca, a jedynym celem takiej narracji jest przedstawienie legalnej aborcji jako użytecznej dla mężczyzn i krzywdzącej kobiety. Pozytywna dyskryminacja stosowana w celu zmanipulowania słabych, zindoktrynowanych jednostek, myślących ludzi na to nie nabierzecie.
Prawo do stosowania antykoncepcji niezależnie od woli mężczyzny, nie zostało kobietom "podarowane", ale zostało przez kobiety wywalczone, podobnie jak prawo do aborcji. Na przykładzie Polski wyraźnie widać, że to, co wywalczone chce się teraz kobietom odebrać siłą. Dlatego też konserwatyści (ci sami, którzy doprowadzili do zakazów aborcji) postulują za zakazem edukacji seksualnej, ograniczeniem dostępu do antykoncepcji, tradycyjnym modelem rodziny z mężem - panem i władcą, i żoną - kobietą matką. Oczywiście jesteście skazani na porażkę, ale póki "walka" trwa, będziemy mieli ofiary i będziemy czytać manipulacyjny wpisy podobne do Twojego.
@GieniaK Mój mokry sen to taki, w którym ludzie biorą odpowiedzialność za swoje czyny. I nie jestem konserwatystą. I nie zakładam, że kobiety (w Polsce) są tak wyrachowane, że każdego ranka wstaje i myśli sobie "a zrobię sobie dzisiaj skrobankę".
Feminizm wpoił kobietom, że mogą robić wszystko to co robią mężczyźni. Co do wyboru to tak, mogą. Ale czy aby na pewno bez konsekwencji? Czy kobieta, która miała 15, 20 a może więcej partnerów seksualnych będzie dobrym materiałem na żonę? I czy aborcja nie dotyczy przypadkiem dwóch osób (kobiety i mężczyzny, którzy razem zdecydowali o pójściu na całość)?
Nie rozumiem stwierdzenia "kobieta niezależna". Możesz mieć pieniądze i każda z was będzie potrzebować mężczyzny - pośrednio lub bezpośrednio. Sama pralki do domu nie wniesiesz. To mężczyźni w głównej mierze utrzymują całą infrastrukturę potrzebną do przetrwania naszej cywilizacji (energetyka, przemysł ciężki, górnictwo, przemysł naftowy i gazowy,...). Dla takich niezależnych kobiet polecam program/serial "Wyspa" z Bear Grylls.
W tak wyzwolonych Stanach Zjednoczonych coraz wyraźniej widać zjawisko "Passport Bros" - mężczyźni wyjeżdżają z USA do krajów azjatyckich i Bliskiego Wschodu w poszukiwaniu żony bo są zmęczeni zmanieryzowanymi amerykańskimi kobietami. I nie wracają...
Powyższe nie zmienia w żaden sposób mojego stosunku do Konfederacji.
A może po prostu przez ciągły podział narodu PiS kontra PO (KO) nie mamy dobrych polityków, może wszystkich obecnych należy najpierw wywalić by mieć jakiekolwiek szanse na leprze rządy... bo jak na następne wybory znowu będzie wybór między między dżumą a cholerą to do niczego nie dojedziemy!
Tylko PO+PiS! Aby POlska rosła w siłę, a ludziom żyło się dostatniej. Niech pieniądze spadają z nieba!
PiS +PO= BANKRUCTWO POLSKI
To już zbyt poważne. Ładnie to wyłożył/a GieniaK. Nic dodać, nic ująć. W pełni popieram. Z kolei miejsce tych dwojga jest w dobrym szpitalu psychiatrycznym. I to dożywotnio.
A autorke obchodzi cokolwiek innego w kraju niż to czy może się legalnie pozbyć dziecka? Nie wszystko się kręci wokół was. a tematy takie jak gospodarka która dotyczy nas wszystkich są spychane na dalszy plan, brawo.
@wonsz1922
Usunąć z prawa jakiekolwiek regulacje odnośnie aborcji i pozostawić wszelkie decyzje kobiecie, tak jak zaczynają to robić cywilizywane kraje, wtedy będzie sprawiedliwie dla wszystkich i będzie można skupić się na gospodarce.
Mamy dobry sejm, wybitnych fachowców, gospdarka idzie do przodu, a ludziom żyje się coraz lepiej ...
Neo-Nówka
@Szubertus
Najszybszy rozwój na świecie od roku 1990, wyprzedają nas tylko Chiny i Wietnam :)
skańczcie z tymi kobietami, polityka antyaborcyjna to nie tylko cierpienie kobiet ale calych rodzin!!!
@hidy83
"skańczcie z tymi kobietami"- pozabijać czy co?