Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Wyciągnięto kawałki szczątków Titana

0:41

Z dna Oceanu Atlantyckiego wydobyto właśnie szczątki łodzi podwodnej Titan, którą grupa turystów wypłynęła, by zwiedzić zatopiony wrak Titanica. W wyniku implozji zginęły wszystkie osoby, które znajdowały się na pokładzie

www.demotywatory.pl

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
L Logheen
0 / 0

Nawet dach jak w vw cabrio mieli.
A to bogole dopiero

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rob_plk
+4 / 4

Przejechali się na tym kadłubie z włókien węglowych? Tylko resztki z metali zostały.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+2 / 2

@rob_plk Projekt podobno był "innowacyjny" i w tej rzekomej innowacji należy szukać przyczyn.

Zastanawiam się, jaki jest cel "innowacyjności" w takim przypadku, jak batyskaf. Mógł pływać szczególnie głęboko, wyjątkowo długo, zapewniał lepszą widoczność, większą wygodę pasażerów? No, chyba nie - więc po co? Sztuka dla sztuki?

Bo koszty, zarówno budowy jak i eksploatacji, mają niewielkie znaczenie, gdy chce się wozić milionerów na dno oceanu. Więc nie o oszczędność zapewne chodziło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Shambler
0 / 0

@daclaw
Carbon Fiber i Titanium pewnie lepiej brzmiało marketingowo. Zyskali pewnie trochę redukcji masy, ale pod wodą to i tak nie ma większego znaczenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@Shambler Teoretycznie robi to różnicę, bo im mniej będzie ważyć, tym mniejszej wyporności potrzebujesz aby się wynurzyć i ostatecznie możesz zabrać więcej na pokład. Tylko pytanie, czy ta oszczędność była tego w ogóle warta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
0 / 0

@daclaw tytan jest stosunkowo tani, ale jego obróbka trudna i droga. Dlatego zapewne kadłub nie został wykonany w całości z tytanu, bo koszt tego rozwiązania byłby bardzo wysoki. Jednak standardowym łącznikiem w takiej sytuacji powinna być tania stal. Masa pojazdu by wzrosła, możliwe, że koszty eksploatacji by przez to wzrosły, ale nie sądzę żeby to był istotny czynnik. Zapewne chodziło o reklamę. Chcieli zbudować coś futurystycznego a zabrakło kasy. Można teraz gdybać czy był to błąd na etapie projektowania czy może wykonanie było niewłasciwe. Czytałem medialne doniesienia o tym, że jakość wykonania była niska. Łącznik z włokna węglowego miał rozdarcia. Generalnie nowy materiał=brak doświadczen. A zwykle trzeba przerobić kilka katastrof żeby nauczyć się czego robić nie wolno. Trochę jak z kompozytowa rura ściekowa w Warszawie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Shambler
0 / 0

@5g3g
Po pierwsze, Carbon fiber nie jest stosunkowo nową technologią, Ferrari F40 z 1987 było w większości zbudowane z włókien węglowych. A to że nie do końca nadaje się do ekstremalnych warunków, bo trąci swoje właściwości po poddaniu pod wysokie natężenia, dowiadujemy się teraz.
Po drugie, obróbka tytanu trudna i droga? Coś ci się pomyliło. Tytan jest stosunkowo miękkim metalem, w zależności jaką ma mikrostrukture, w stopach z których robi się kadłuby, mówimy tu o 25-40HRC, gdzie dobre może kuche mają 50-60+HRC. Najwyższej jakości czysty tytanu może osiągnąć więcej, ale z nich raczej robi się elementy łączące i narzędzia ( chociaż tutaj nie ma porównania np. do stali ).
Tytan jest uważany w marynarce ze względu na właściwości antykorozyjne, nawet w słonych warunkach, nie jest jakiś niewiadomo niezniszczalny. Poniżej zobacz jakie cuda robi Lionsteel z Tytanu 6AI4V dla produkcyjne dla konsumentów za "jedyne" 300€. Da się?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Shambler
0 / 0

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
0 / 0

@Shambler nie jestem ekspertem, ale zdaje się że problem jest z wykonaniem dużych elementów z tytanu, spawaniem tytanu tak aby złącze wytrzymało na głębokości 4000m. Drobne elementy to nie problem. Złącza wytrzymujące małe mechaniczne obciążenia to nie problem. Gruby tytanowy cylinder który pomieściłby 5 osób, zawierać dodatkowe otwory jak np właz. No to już duzy problem. Na giełdach towarowych kg tytanu kosztuje ok 5 euro, przy budowie wojennych okrętów podwodnych wydawałoby się że koszt zupełnie akceptowalny. Tymczasem Rosjanie mają monopol na tytanowe okręty podwodne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Shambler
0 / 0

@5g3g
Stal jest jeszcze tańsza, a wystarczyło zaledwie 64mm na ściankę w kuli która sprowadziła Camerona na 11000m.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
0 / 0

@Shambler tak tyle średnicy takiej że siedział w pojedynkę mocno skulony. Naprężenia w ścianie różna do kwadratu średnicy, czy jakoś tak

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DarkElfus
+3 / 5

Mieć tyle hajsu na koncie i tak mało w głowie. Łódź bez jakich kolwiek atestów. Taniej by wyszedł płatny morderca bo nie bierze 250k $. Przypomina mi się cytat "płace jak za prezydenta". No cóż ewolucja sama eluminuje słabe ogniwa. Tylko jak oni zdobyli taki majątek. Musieli być mimo wszystko bardziej bystrzy niż reszta w okolicy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wektorynka
0 / 4

@DarkElfus
Nie zgadzam się z takim podejściem.
Zapytaj braci Wright, czy ich "samolot" miał certyfikat, albo ilu im podobnych wcześniej poświęciło życie na testy..
Może dlatego daleko zaszli, bo mieli tą odwagę przekraczać granice.
Te same teksty pojawiają się przy tragediach podczas zimowych wspinaczek, czy innych pionierskich przedsięwzięciach.
Gdyby nie ludzie przekraczający granice, wciąż byśmy z małpami wisieli na drzewach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@Wektorynka Eksperymenty pochłonęły wiele żyć i teraz staramy się wykorzystywać naszą wiedzę aby niepotrzebnie nie zginąć. O ile pamiętam, to mogli kupić okno, które miało atest na większe głębokości, ale z jakiegoś powodu kupili tańsze, które było certyfikowane na mniejsze. Czyli ktoś to przetestował, ktoś określił jakie ciśnienia wytrzymuje, a oni wzięli złe. To już nie eksperyment, a głupota. Tak samo można eksperymentować instalując zbyt cienkie kable w domu. Będzie działać i będzie taniej, ale nie bez powodu mamy wymogi. W którymś momencie coś się zapali i tyle będzie z przekraczania granic, po to ktoś to już zbadał i ustalił bezpieczne limity.
Inną kwestią są głupie wymogi i tu się mogę zgodzić. Mieli po prostu stalowe rury przymocowane jako balast. To źle? Jeśli mechanizm zrzucania balastu jest niezawodny, to nie widzę problemu, chociaż mogli używać kamieni, szkoda stali. To samo z tym padem do kontroli. Jeśli mieli awaryjny przełącznik do zrzucenia balastu i wynurzenia, to niech sobie nawet sterują kontrolerem od Pegasusa. To nie okręt bojowy, na powierzchni czeka cała ekipa i jak cokolwiek pójdzie nie tak, to mogą po prostu zrzucić balast i wypłynąć. Do tego ewentualnie awaryjne odcięcie silników aby przez awarie nie zaczął gdzieś płynąć i tyle. Niektóre wymogi certyfikacji są śmieszne, bo wymagają rzeczy zbędnych w takiej operacji, ale inne powinny zostać wykonane i tu leży ich wina.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar dracon2002
0 / 0

@Wektorynka Różnica między braćmi Wright, a typem od Oceangate jest taka, że Wright byli pierwsi. Nikt przed nimi nie zbudował samolotu, byli na tym polu pionierami, a rola pioniera zawsze jest obarczona nieznanym ryzykiem.

Tymczasem pajac od wycieczek na 4 kilometry wgłąb oceanu zwolnił podobno jedynego kompetentnego faceta - weterana marynarki wojennej i speca od okrętów podwodnych - gdy ten zaczął mu zgłaszać, że ten pieprzony zbiornik na szambo nie nadaje się do takich wojaży. Okienko też miało atest na niespełna 2 kilometry (1900 metrów z tego co czytałem), a za sterowanie robił pad od je*anego Play Station... Ludzkość posiada okręty podwodne już od ponad 100 lat. Potrafimy zbudować każdy ich rodzaj: proste wycieczkowce pływające na -200m, żeby turyści pooglądali rafy koralowe, cholernie wytrzymałe jednostki schodzące na -11km do Rowu Mariańskiego, a nawet wielkie bydlaki zdolne przebić się od spodu przez pokrywę lodową Arktyki i przenoszące na pokładzie arsenał jądrowy. Montujemy w nich pieprzone reaktory atomowe, żeby nie musiały zbyt często wracać do portu. Więc się zastanów co ty piszesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2023 o 1:57

avatar ZONTAR
0 / 0

@Logheen Nie ma znaczenia od czego jest kontroler. To tylko proste urządzenie sterujące działające po dobrze znanym protokole. Klasyfikacja sprzętu i oprogramowania dotyczy przede wszystkim function safety - oszacowania każdej możliwej awarii i tego, jak zachowa się w jej przypadku. Wszystko po to, aby nie było żadnego niezdefiniowanego zachowania. Cała reszta jest zazwyczaj taka sama i ewentualnie jest zrobiona z lepszych materiałów lub ma jakąś formę redundancji jeśli taka jest wymagana. Jeśli jednak nie potrzebujesz redundancji (masz kilka takich na stanie lub awaria nie ma znaczenia krytycznego), nie potrzebujesz większej precyzji i jesteś w stanie pogodzić się z ewentualną niesprawnością, to możesz wziąć kontroler z półki sklepowej, użyć powszechnego protokołu i oszczędzić górę kasy na kosztach budowy urządzenia. Wręcz pierwszym krokiem przy stworzeniu cokolwiek jest rozeznanie się w tym, co już można wykorzystać z masowo produkowanych gotowców. Wynajdywanie koła od nowa nie ma sensu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P konto usunięte
+1 / 3

A taki ładny był... amerykański

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar gstrzeg
+5 / 5

Może nie nazywajmy łodzią podwodną czegoś, co nie ma żadnych certyfikatów, nie przeszło żadnych testów, itp.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamIM
+2 / 2

to jest chyba jakiś fake? jak na gwałtowność zdarzenia i ciśnienia tam panujące to te szczątki wyglądają raczej jakby je wyciągnięto z wanny a nie z prawie 4km.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Krisiek44
0 / 0

@adamIM bo implodował tunel z włókna węglowego, łączący dwie półkule tytanowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G glupiawrednabrzydkagruba
+1 / 1

@Krisiek44 usiluje jakos ogarnac ta cala implozje. Wiec jak bylo? Srodek zostal zmiażdżony przez te tytanowe półkule? A gdyby calosc byla z tytanu i nastapil by wciek wody do srodka, to nie byloby implozji? Nie ogarniam tego kompletnie. Ktos wytlumaczy na prostym przykladzie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Krisiek44
+1 / 1

@glupiawrednabrzydkagruba nie mogła być całą z tytanu, gdyż byłaby za ciężka. Wtedy musiałby być dołożony pływak z paliwem, który zapewniałby pływalność łódzi i balastu. A to już koszty chorendalne, oraz większego statku matki co asekuruje na powierzchni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamIM
0 / 0

@Krisiek44
tytan jest dość lekkim materiałem w porównaniu z innymi metalami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Krisiek44
0 / 0

@adamIM ale nadal 4,5 raza cięższy od wody.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kocioo
+10 / 10

Kawałki to są właśnie szczątki . Kawałki szczątków brzmi jak szczątki szczątków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pan_grajek92
-5 / 9

no dobra, ale skoro mówiono o implozji a na tej głębokości panuje ogromne ciśnienie to czy części nie powinny być pogniecione? coś to śmierdzi pokazówką dla plebsu, jak coś czuję to ciał nie odnajdą :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Paveu69
+5 / 5

@pan_grajek92 ja widzę części metalowe w całości. Po kompozytach są tylko jakieś strzępki. Czyli to co miało prawo wytrzymać wytrzymało.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WhiteD
+2 / 2

@pan_grajek92 tak jasne, postanowili zorganizować ustawkę dla dzieciaków...
jakbyś się uczył w szkole fizyki to byś wiedział że ciał tam nie znajdą, bo ich najzwyczajniej w świecie nie ma - może parę kosteczek po przesianiu dna.
To co zostało - to jest to co przetrzymało implozje, bo mogło. Ludzie i kompozyty - nie mogły.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamIM
-3 / 5

@Paveu69
ten wzmacniający pierścień, zapewne z tytanu, to rozumiem ale ten dekiel na początku filmu? on wygląda jakby go właśnie ktoś z magazynu pobrał. nawet jeśli jest tytanowy to ciśnienie i implozja powinny zrobić swoje a tu nic nawet zmarszczki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Paveu69
+3 / 3

@adamIM weź puszkę, wytnij ścianki i owiń zamiast tego papierem. Teraz zanóż to w wodzie i zobacz co się pogniecie a co nie. Jak już pękło włókno węglowe to metalowe części nie mają się co odkształcać.
Nie przesadzaj, tu nie ma co szukać teorii spiskowych. To cud że dopiero teraz to dupło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
0 / 0

@pan_grajek92 Jeśli np. pękła szybka atestowana do zanurzeń na max kilkaset metrów (a taka właśnie tam była), to ciśnienia się wyrównały i reszta się nie zmiażdżyła, za to rozpadła na łączeniach przez strzał wody do środka potężniejszy niż strzał z armaty. (╯°□°)╯

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G glupiawrednabrzydkagruba
0 / 0

@WhiteD ale co sie z nimi stalo? Zostaly zmiażdżone czy rozerwane? Pytam powaznie, bo zwyczajnie nie ogarniam. A jesli zmiażdżone to do jakiego rozmiaru? Bo to na pewno da sie obliczyc. I jesli implozja miazdzy to czy miazdzy na jeden kawałek/placek w calosci czy tez tozrywa na wiele kawalkow i miazdy te rozerwane kawalki?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mariu89
0 / 0

@glupiawrednabrzydkagruba Jak by Ci to najłatwiej wytłumaczyć? Wyobraź sobie, że stoisz tuż przed lufą wielkiej armaty. I z drugiej strony ktoś podpala lont i wielka kula armatnia strzela Ci prosto w twarz. Mniej więcej tak to wyglądało, jak nagle pasażerowie oberwali kilkaset razy większym ciśnieniem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamIM
0 / 0

@Paveu69
implozja to jak wybuch bomby. nie ma znaczenia czy to stal, papier czy jeszcze coś innego. ciśnienie zrobi swoje jedno odkształci bardziej inne mniej ale nie ma możliwości aby nie pozostawiło żadnego śladu. i to nie teoria spiskowa tylko suchy fakt.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
0 / 0

@adamIM ten dekiel to tytanowa półkula gruba na kilka cali w której powinno być okienko po środku, a jest tylko dziura.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G glupiawrednabrzydkagruba
0 / 0

@mariu89 dzieki, czyli jesli dobrze rozumiem bylo to uderzenie z jednej strony i raczej doszlo do rozerwania nizeli zgniecenia?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J joseluisdiez
+1 / 1

Kto bogatemu zabroni - fizyka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cagenicolas
0 / 0

a moze oni sobie zyja teraz gdzies z dala od tego wszystkiego spokojnie a w tv magluja implozje

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
0 / 0

W tytanowej kopułę z tytanu brak okienka. Podobno byli certyfikowane tylko do glębokosci 1300m

Odpowiedz Komentuj obrazkiem