@BrickOfTheWall To jest właśnie ciekawa koncepcja postrzegająca dostęp do mediów społecznościowych niemal w kategorii praw człowieka. Tak samo larum podnosi się, kiedy komuś się zablokuje na takiej platformie konto lub skasuje fanpage - ograniczyć komuś dostępu do Facebooka czy Twittera to niemal jakby kogoś aresztować. Przeraża mnie to, jeśli mam być szczery.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 lipca 2023 o 8:58
Wybornie się czyta jak jakiś janusz pracujący całe życie za niewiele ponad najniższą krajową w jauszexie, uczy prowadzić interesy gościa który rozwinął już kilkanaście firm i ma na koncie ponad sto mliardów $.
@kikurenty
nikt go tutaj nie poucza, tylko sie smieja z tego ze gosc lansowal sie na wolnosciowca mowiac ze twitter bedzie odpowiednikiem greckiej agory, gdzie kazdy bedzie mogl swobodnie dyskutowac i przedstawiac swoje poglady
po czym okazalo sie ze owszem mozna dyskutowac na kazdy temat, pod warunkiem ze nie krytykuje sie muska i jego dzialan, teraz mamy kolejne ograniczenie i prawdopodobnie to nie jest pierwsze ani ostatnie, dlatego jest spora szansa ze twitter za 2-3 lata bedzie tam gdzie teraz jest nasza klasa
A czy autor dowiedział się dlaczego została podjęta ta decyzja? Nie ma na celu ograniczać ludzi (wszak jaki procent ludzi czyta ponad 800/8000 postów dziennie?) tylko automaty, które sczytują maksymalną dostępną ilość postów aby tworzyć bazy danych do nauki AI, która z kolei tworzy zautomatyzowaną cenzurę. Najpierw poczytaj, potem krytykuj,
Trochę co niektórzy nie rozumieją chyba, że chodziło o zablokowanie botów i uniemożliwienie nakręcania spirali agresji w postaci promowania w "trending" czegoś, co tak naprawdę nie jest w tym momencie topową informacją.
Twitter jest i był dużą platformą wymiany poglądów.
Botami natomiast - przez przeglądanie automatyczne można zmienić to co jest w trendzie.
Nie przeczytasz 8000 postów jeżeli nie jesteś botem.
Jak przeczytasz 800 jako nie zweryfikowany, to jest dużo i wystarczy. A jeżeli konto zweryfikowane przeczyta 8000 postów, to wiadomo, że dana osoba używa bota do kreowania fałszywej rzeczywistości. Można sprawdzić wtedy jej szybkość przeglądania po zapytaniach i ubić konto.
Bardzo dobre i mądre zagrania p. Muska. :D
Nowy biznes to materiał do uczenia AI, nagle wszyscy zaczęli blokować swoje API i ograniczać przepustowość, by móc sprzedawać masowo te dane za spore pieniądze. Ale to oczywiście dla dobra użytkowników, by mieli więcej czasu dla rodziny. Po co ta hipokryzja? Może dlatego, że sprzedają coś czego sami nie wyprodukowali i boją się jak użytkownicy mogą zareagować
Co poglądy mają do tego? Nie lubię tego gościa, ale taka decyzja nijak nie ma nic wspólnego z poglądami. Ma platformę, której większość obciążenia to boty i scrappery. Wprowadził limity, bo zwykły człowiek raczej nie czyta kilkuset postów dziennie, a scrapper przewala ich tysiące w chwilę. Teraz scrappery ani nie mogą przeglądać treści jako niezalogowane, ani nie mogą operować na darmowych kontach, bo by to wymagało bardzo dużo kont, a płacenie za kilka tysięcy postów też jest średnio opłacalne. Dla normalnego człowieka nie zrobi to żadnej różnicy.
Gdyby było tak, jak mówi...to ograniczenia byłyby takie same dla każdego użytkownika xD
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 lipca 2023 o 15:37
Ma racje...
I słyszałem, że najbardziej tym pociągnięciem zaszkodził polskiej kobiecie, niejakiej, Kryśce od Pawłowiczów.
Jego biznes - jego reguły.
Gdy właściciel karuzeli w zamian za 5zł pozwala tylko na jeden przejazd to też ogranicza wolność?
@BrickOfTheWall To jest właśnie ciekawa koncepcja postrzegająca dostęp do mediów społecznościowych niemal w kategorii praw człowieka. Tak samo larum podnosi się, kiedy komuś się zablokuje na takiej platformie konto lub skasuje fanpage - ograniczyć komuś dostępu do Facebooka czy Twittera to niemal jakby kogoś aresztować. Przeraża mnie to, jeśli mam być szczery.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lipca 2023 o 8:58
@Eaunanisme Zetnąłem się również z taką shizą, że w procesie aplikowania o pracę - kwalifikacje weryfikowano sprawdzaniem profilu na FB...
-- robimy tak bo przecież każdy ma konto na FB
-- nie mam tam konta...
--- eeeee.... nie możemy przyjąć pańskiej aplikacji bo nie można jej sprawdzić
Czekaj, to da sie pisac wiecej niz 10-20? O czym? Jak? Po co?
@Assasinsninja limit nie jest na pisanie tylko na wyświetlanie. Jak nie płacisz to możesz zobaczyć max 300 postów dziennie, a jak płacisz to 6000.
Szczerze je*ie mnie to co sobie postanowił z własną firmą, jego cyrk, jego małpy.
Ale ironiczne jest to, że to właśnie "prawicowi wolnościowcy" chcą wszystkich, jak najbardziej ograniczać.
Wybornie się czyta jak jakiś janusz pracujący całe życie za niewiele ponad najniższą krajową w jauszexie, uczy prowadzić interesy gościa który rozwinął już kilkanaście firm i ma na koncie ponad sto mliardów $.
@kikurenty
nikt go tutaj nie poucza, tylko sie smieja z tego ze gosc lansowal sie na wolnosciowca mowiac ze twitter bedzie odpowiednikiem greckiej agory, gdzie kazdy bedzie mogl swobodnie dyskutowac i przedstawiac swoje poglady
po czym okazalo sie ze owszem mozna dyskutowac na kazdy temat, pod warunkiem ze nie krytykuje sie muska i jego dzialan, teraz mamy kolejne ograniczenie i prawdopodobnie to nie jest pierwsze ani ostatnie, dlatego jest spora szansa ze twitter za 2-3 lata bedzie tam gdzie teraz jest nasza klasa
Prawicowy wolnościowiec? Znów próbujecie okrężną drogą oczerniać Konfę? Już wam się pomysły skończyły? jaki on prawicowy? :D
A dlaczego wolnościowiec to prawicowy ? To liberałowie są wolnościowi i nie mają nic wspólnego z prawicą.
@robodoro nie no, liberałowie i prawdziwi prawicowcy mają wspólne podejście do gospodarki a inne do kwestii społecznych/ światopoglądowych.
A czy autor dowiedział się dlaczego została podjęta ta decyzja? Nie ma na celu ograniczać ludzi (wszak jaki procent ludzi czyta ponad 800/8000 postów dziennie?) tylko automaty, które sczytują maksymalną dostępną ilość postów aby tworzyć bazy danych do nauki AI, która z kolei tworzy zautomatyzowaną cenzurę. Najpierw poczytaj, potem krytykuj,
@Koruptos powód jest taki, że nie płacił za serwery. Ograniczenie botów to tylko wymówka.
Trochę co niektórzy nie rozumieją chyba, że chodziło o zablokowanie botów i uniemożliwienie nakręcania spirali agresji w postaci promowania w "trending" czegoś, co tak naprawdę nie jest w tym momencie topową informacją.
Twitter jest i był dużą platformą wymiany poglądów.
Botami natomiast - przez przeglądanie automatyczne można zmienić to co jest w trendzie.
Nie przeczytasz 8000 postów jeżeli nie jesteś botem.
Jak przeczytasz 800 jako nie zweryfikowany, to jest dużo i wystarczy. A jeżeli konto zweryfikowane przeczyta 8000 postów, to wiadomo, że dana osoba używa bota do kreowania fałszywej rzeczywistości. Można sprawdzić wtedy jej szybkość przeglądania po zapytaniach i ubić konto.
Bardzo dobre i mądre zagrania p. Muska. :D
Nowy biznes to materiał do uczenia AI, nagle wszyscy zaczęli blokować swoje API i ograniczać przepustowość, by móc sprzedawać masowo te dane za spore pieniądze. Ale to oczywiście dla dobra użytkowników, by mieli więcej czasu dla rodziny. Po co ta hipokryzja? Może dlatego, że sprzedają coś czego sami nie wyprodukowali i boją się jak użytkownicy mogą zareagować
On jest prawicowy? Dobre.
Teraz każdy kto nie ma tęczowej flagi w profilowym to już prawicowiec?
hmm ale 400 to dość dużo
Ale o co kaman, każdy może sobie kupić Twittera i wprowadzać ograniczenia, jakie zechce.
Co poglądy mają do tego? Nie lubię tego gościa, ale taka decyzja nijak nie ma nic wspólnego z poglądami. Ma platformę, której większość obciążenia to boty i scrappery. Wprowadził limity, bo zwykły człowiek raczej nie czyta kilkuset postów dziennie, a scrapper przewala ich tysiące w chwilę. Teraz scrappery ani nie mogą przeglądać treści jako niezalogowane, ani nie mogą operować na darmowych kontach, bo by to wymagało bardzo dużo kont, a płacenie za kilka tysięcy postów też jest średnio opłacalne. Dla normalnego człowieka nie zrobi to żadnej różnicy.
to z powodu tego, że powstaje masa fałszywych kont. Do tego dochodzą boty.