@Okohorusa i finalnie każdy wiedząc, kto jest autorem tego tortu, uznałby cię za psychola i słusznie, bo nikt normalny nie zrobiłby tortu z kupą...
Normalny człowiek po prostu by zakończył taką znajomość i na komunie nie przyszedł wcale.
Po pierwsze, ja bym nigdy nie napisała, że chcę pieniędzy. Wręcz przeciwnie, zawsze powtarzam ludziom, że chcę, żeby przyjechali, a jeżeli coś ze sobą przywiozą, to ich dobra wola, a wręcz przestrzegam, żeby nie szaleli.
Ale po drugie, być może ta Iza robi fatalne ciasta, o czym wszyscy wiedzą, ale nikt nie ma jej odwagi tego powiedzieć. Ale to naprawdę można to powiedzieć inaczej niz przez sugerowanie, że nic poza pieniędzmi się nie liczy.
Ten strzępek rozmowy nic nie przesądza. Opcje są takie:
1) Martunia nauczona doświadczeniem (dostanę dwa ciasta + np bombonierkę w prezencie, bo przecież już dane są ciasta) wolała by dostać pieniądze, a ciasta np upiecze sama. Może również znać umiejętności kulinarne Izy - a dokładnie ich brak - i woli nie ryzykować zatrucia u gości.
2) Iza do prezentu, który założyła (niekoniecznie mały) chciała dołożyć dodatkowo ciasta (licząc dwie kupne blachy to lekko 100zł, gdzie najdroższa robocizna).
Rozumiem i jedną i drugą stronę, choć z tej rozmowy nie wynika która z opcji jest prawdziwa. No i nie wiem gdzie ta bezczelność...
@anyam Kultura nie zabrania odmówić, każe zrobić to w taktowny sposób, np. "ależ nie trzeba/ciast byłoby za dużo, bo ma jej upiec mama/ciocia/ siostra/już zamówiła w cukierni i zapłaciła zadatek. A wspominanie z pieniądzach na prezent to zwykłe prostactwo.
No i bardzo dobrze, przynajmniej sprawa jest jasna i przejrzysta. Nigdy nie rozumiałem dlaczego ludzie uważają temat pieniędzy za jakieś tabu. Pieniądze to narzędzie które ma nam służyć, jednakże nie zwalnia nas to z umiejętności liczenia a nawet wręcz obliguje do niej. Baba myślała, że wykpi się jakimś zakalcem, dorzuci laurkę i będzie gitara. No nie będzie.
Zrobił bym taki tort 2 albo 3 poziomowy i nasrał do środka,wuj z dzieckiem i tak pewnie będzie zj..ane po mamusi
@Okohorusa i finalnie każdy wiedząc, kto jest autorem tego tortu, uznałby cię za psychola i słusznie, bo nikt normalny nie zrobiłby tortu z kupą...
Normalny człowiek po prostu by zakończył taką znajomość i na komunie nie przyszedł wcale.
@Okohorusa Raczej byłoby zj**ne przez takie doświadczenia z dzieciństwa, a nie posiadanie pi***lniętej matki.
W takim razie dziekuje Martunia ale jakos nie widze sie na tej komuni, jakos wole wyjechac w tym czasie na weekend z chlopakiem w gory.
Myślę, że tu są dwa aspekty sprawy.
Po pierwsze, ja bym nigdy nie napisała, że chcę pieniędzy. Wręcz przeciwnie, zawsze powtarzam ludziom, że chcę, żeby przyjechali, a jeżeli coś ze sobą przywiozą, to ich dobra wola, a wręcz przestrzegam, żeby nie szaleli.
Ale po drugie, być może ta Iza robi fatalne ciasta, o czym wszyscy wiedzą, ale nikt nie ma jej odwagi tego powiedzieć. Ale to naprawdę można to powiedzieć inaczej niz przez sugerowanie, że nic poza pieniędzmi się nie liczy.
Ten strzępek rozmowy nic nie przesądza. Opcje są takie:
1) Martunia nauczona doświadczeniem (dostanę dwa ciasta + np bombonierkę w prezencie, bo przecież już dane są ciasta) wolała by dostać pieniądze, a ciasta np upiecze sama. Może również znać umiejętności kulinarne Izy - a dokładnie ich brak - i woli nie ryzykować zatrucia u gości.
2) Iza do prezentu, który założyła (niekoniecznie mały) chciała dołożyć dodatkowo ciasta (licząc dwie kupne blachy to lekko 100zł, gdzie najdroższa robocizna).
Rozumiem i jedną i drugą stronę, choć z tej rozmowy nie wynika która z opcji jest prawdziwa. No i nie wiem gdzie ta bezczelność...
@anyam Kultura nie zabrania odmówić, każe zrobić to w taktowny sposób, np. "ależ nie trzeba/ciast byłoby za dużo, bo ma jej upiec mama/ciocia/ siostra/już zamówiła w cukierni i zapłaciła zadatek. A wspominanie z pieniądzach na prezent to zwykłe prostactwo.
@anyam ja tam nie rozumiem nikogo, kto nie jest kaleka a wola o czyjeś pieniadze.
"to zwykłe prostactwo"
Ale w democie jest mowa o bezczelności, @katem.
medalik kupic!!!!!!!!!
No i bardzo dobrze, przynajmniej sprawa jest jasna i przejrzysta. Nigdy nie rozumiałem dlaczego ludzie uważają temat pieniędzy za jakieś tabu. Pieniądze to narzędzie które ma nam służyć, jednakże nie zwalnia nas to z umiejętności liczenia a nawet wręcz obliguje do niej. Baba myślała, że wykpi się jakimś zakalcem, dorzuci laurkę i będzie gitara. No nie będzie.