Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
627 633
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar rubberduck13
+20 / 20

W sumie...co za różnica sprzedawać śmierdzące starym olejem ryby, czy namaczane w herbacie podrabiane oscypki? Ciemny lud wszystko kupi xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rubberduck13
+24 / 24

@rubberduck13
Edit: Oczywiście mówimy o sezonie letnim, bo zimą... Zimą górale się nie zamienią :)))))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mudia
+15 / 17

Górale mają łatwiej - mają 2 sezony, podczas gdy "nadmorzanie" (ale ładna nazwa mi wyszła :) ) mają tylko jeden sezon. Stawiam więc na nadmorzan, bo muszą być skuteczniejsi jeśli mają przetrwać ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S skromny
+1 / 3

A nagrodą będzie spędzenie kilku lat w ośrodku tego z drugiego miejsca?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mateuszw106
+4 / 4

Wszystko spoko, ALE:
- sezon u górali trwa 9-10 miesięcy w roku
- sezon nad morzem trwa 2-3 miesiące w roku
I jedni i drudzy muszą zarobić na przeżycie na cały rok. Kto ma łatwiej?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mietek_obszczymur
-2 / 4

@mateuszw106 oj jacy biedni ci nad morzem... też chciałbym pracować tylko 2-3 miesiące w roku, ale niestety muszę prawie 11 (bo przysługuje mi 26 dni urlopu). Co robię źle?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G glupiobywatel
+2 / 2

@mietek_obszymur
może to, że jeszcze nie przeprowadziłeś się nad morze i nie czerpiesz z tego garściami?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pani_Informatyk
0 / 0

@mateuszw106 Ja pamiętam, jak dobre kilka lat temu górale zaczęli się mocno promować na lato, bo dużo większy ruch mieli zimą. Samo się nie zrobiło. A ostatnio coraz więcej ludzi jeździ również zimą nad morze: mało ludzi i naprawdę bajeczne krajobrazy. Moi znajomi byli dwa lata temu i wrócili zachwyceni. Da się? Da.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tommol1985
0 / 10

Jest mocne i słabe, a czemu nie ma żałosne?

Autor pewnie publikuje liczne paragony grozy, nie zastanawiając się skąd się biorę ceny, kupuje a później płacze

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D darkwitcher
+9 / 13

Pomysł na reality show - asystent z kancelarii Mentzena zamienia się miejscami z Mentzenem - asystent zostaje Januszem biznesu, zatrudniającym pracowników poniżej płacy minimalnej i przejmuje kancelarię, a Mentzen zostaje asystentem, który, pracując ponad normę i bez work-life balance, musi przeżyć - za 2700 PLN brutto na śmieciowej umowie zlecenie Musi wynająć mieszkanie oraz utrzymać siebie i rodzinę. Mentzen wygra program wtedy i tylko wtedy, gdy po sześciu miesiącach takiego "wystawnego" życia jako asystent będzie go stać na dom, trawę, dwa nowe samochody z salonu i grilla, a ceny nieruchomości w kraju spadną o 30%. Wtedy to byłoby reality show, bo Muppet show Mentzen już sam aktywnie robi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pikardil
-1 / 3

@darkwitcher jak ten asystent zacznie pracę jeszcze na studiach i będzie orać tak jak napisałeś to dorobi się tego legendarnego pakietu "domo, trawa, dwa samochody z salonu i grill". Choć potrwa to zapewne więcej niż 6 miesięcy ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D darkwitcher
+3 / 3

@pikardil Jak będzie bezmyślnie "orać", to dorobi się najwyżej wrzodów oraz poczucia niespełnienia i wypalenia zawodowego. Jak będzie pracować mądrze i zacznie pracować w miejscu gwarantującym rozwój i work-life balance, a nie u Janusza biznesu, to jeszcze wyjdzie na ludzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pikardil
-1 / 1

@darkwitcher pracowanie mądrze uważam za standard o którym nie trzeba wspominać ;) Podsumowując należy pracować ciężko i mądrze. Zdecydowana większość populacji będzie musiała się mocno przyłożyć jeżeli będzie chciała wybić się ponad przeciętność. Tylko nieliczni albo dzięki niesamowitemu talentowi albo doskonałemu pomysłowi nie będą musieli ciężko pracować. A, i zapomniałem o tych którzy będą mieli szczęści dostać wszystko od rodziców ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D darkwitcher
0 / 0

@pikardil Co do pracowania ciężko, to się nie zgodzę. Spójrz na to zagadnienie z innej perspektywy. Inteligentni ludzie są zwykle też leniwi. Robią wszystko żeby za bardzo się nie przemęczać. "Pracuj ciężko" to przestarzałe hasło, które dzisiaj zostało zastąpione przez bardziej adekwatne: pracuj tak, aby równocześnie się rozwijać. Rozwój wcale nie oznacza zapieprzania, jak przysłowiowy dziki osioł. Paradoksalnie to ta większość populacji, która nigdy nie wybije się ponad przeciętność, już teraz pracuje bardzo ciężko. Często na dwa etaty. Tylko pomimo ciężkiej pracy, ta grupa właściwie się nie rozwija. A ci, którzy dostali wszystko od rodziców - to jest dowód wprost, że "każdy jest kowalem własnego losu", jest kolejnym przestarzałym powiedzeniem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pikardil
-1 / 1

@darkwitcher kolego! Czy ja naprawdę muszę wspominać o oczywistych oczywistościach? To chyba jasne że w ramach ciężkiej pracy zawarty jest też rozwój. Żeby nie było że rzucam pustymi hasłami podeprę się swoim własnym przykładem. W ostatnich miesiącach pracuję po jakieś 50-60 godziny tygodniowo. Na to składa się 40 godzin etatu, nadgodziny, praca dodatkowa i cykliczne szkolenia podnoszące moje umiejętności zawodowe. Czy można powiedzieć że ja pracuję zarówno ciężko jak i mądrze? Czy jedna z moich pacjentek (jestem fizjoterapeutą) pracując w kantynie przy wydawaniu jedzenia a wieczorami robiąc kurs przebranżawiający pracuje ciężko i mądrze?

A co do stwierdzenia że powiedzenie "każdy jest kowalem swojego losu" jest fałszywe to muszę się z całą mocą nie zgodzić. Świat pełen jest historii ludzi którzy zaczynali z niczym a kończyli ze wszystkim jak i tych którzy zaczynali ze wszystkim i kończyli z niczym. Oczywistym jest też fakt że jedni mają łatwiej a inni trudniej, nie odbiera to jednak poszczególnym jednostką sprawczości nad ich własnym życiem.

Z przykrością muszę stwierdzić że z Twoich wypowiedzi przebija straszny fatalizm. Ale nie przejmuj się - nad tym można pracować ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D darkwitcher
0 / 0

@pikardil To nie jest fatalizm, tylko realne podejście do życia. Historie o ludziach odnoszących sukces, z niczego, żywcem wyjęte z psychoporadników są dobre wyłącznie dla autorów takich poradników - bo zawsze znajdzie się naiwny człowieczek, który kupi taki poradnik, który powie, mu, że "wystarczy myśleć pozytywne", zapłaci za kolejny "kurs przebranżawiający" itd. Trump zaczynając z milionem zielonych miał zupełnie inną startową pozycję niż chłopak z podlaskiej wsi, z dziesięciorgiem rodzeństwa, którego rodzice posiadali jedynie jedną krowę i rozwalającą się chałupę. Gdyby zamienili się miejscami, to Donald nigdy nie zostałby prezydentem USA. To, że Twoja pacjentka, po kursie przebranżawiającym - zakładam, że do IT, bo jest moda na IT - będzie niedorajdą i popychadłem w branży - bo, zamiast zdobyć solidne wykształcenie, które zapewniło by jej niezbędne podstawy, woli zapłacić oszustowi za fałszywą ekspresową wizję ogromnych zarobków - to już prowadzący te kursy jej nie mówi. O tym, że obecnie nie ma praktycznie żadnych rekrutacji na juniorów - firmom juniorzy bez odpowiedniego wykształcenia przestali sie po prostu opłacać - też pewnie prowadzący ten kurs nie mówi. Odpowiadając na Twoje pytanie - pracuje ciężko i... głupio. Z tą pracą po 60h tygodniowo też uważaj - w takim tempie za dziesięć lat sam będziesz potrzebować pomocy fizjoterapeuty albo psychologa. Nie zgadzam się z Tobą - uważam, że ciężka praca ponad siły nie jest rozwojowa - za wyjątkiem, gdy planujesz rozwinąć u siebie wrzody i ból po 10-15 latach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pikardil
0 / 0

@darkwitcher pacjentka robi kurs na opiekuna chorych. Pragnę zaznaczyć że ja nie piszę że startując w jakiejś rozwalającej się chatce na Podlasiu na skraju zapomnianej przez Boga i ludzi wiosce każdy zostanie prezydentem USA, albo chociaż milionerem jeżeli tylko będzie wystarczająco mocno chcieć. Mi chodzi bardziej o sukcesy na miarę swoich możliwości i (co najważniejsze) poczucie sprawczości nad własnym życiem. Fanem Matczaka nie jestem (to tzw. tata Maty) ale trzeba przyznać że powiedział prawdę stwierdzając że jeżeli ktoś obierze sobie za cel stan posiadania większy od przeciętnego to najzwyczajniej musi więcej pracować (a najlepsza była ta fala nienawiści jak wylała się na niego w komentarzach)... A co do książek to polecam Tobie "Sztuka życia według Stoików" autorstwa Piotra Stankiewicza. Taki starożytny coaching w nowoczesnym wydaniu. Książka tłumaczy dość dobrze zagadnienie stoicyzmu, który w Polsce moglibyśmy nazwać podejściem na "zdrowy chłopski rozum".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
+7 / 7

Ale panocki, jakie dudki? U nos nic siem nie opłaca! Ino my dopłacomy - robim aby robota była.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bartes123
-2 / 2

Cały problem polega na tym, że i w Zakopanem i w Kołobrzegu trzeba się dorobić ile wlezie w 4 miesiące sezonu, tak, żeby przez pozostałe 8 miesięcy spokojnie i godnie sobie żyć...
I dlatego właśnie turysta jadący na wakacje albo na ferie ma się zapożyczyć i potem przez 11 miesięcy spłacać to co wydał na 2-tygodniowy odpoczynek...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem