Kto chce ten chce, definitywnie gdybym mial sie z kims zwiazac pod wzgledem ekonomicznym (Bo romantyczny mnie nie interesuje) to juz bym wolal kumpla. No ale to raczej z powodow psychologicznych i niezdolnosci/nierozumienia "milosci".
@Assasinsninja Dobre podejscie, tez by mi sie przydal kompan, z ktorym mozna podzielic oplaty i obowiazki domowe na pol. A awantury, bo za dlugo spojrzalam sie na innego albo usiadlam za blisko jego kolegi niezbyt mi sie podobaja.
@Wryk Dokładnie. W sytuacji gdy praktycznie każdy wierzący ma głęboko gdzieś nakazy swojej wiary, wytykanie niezdolnej do rozróżnienia pomiędzy dobrem i złem pramatki (tak rzecze Biblia), że zrobiła coś nie tak jak chciał Bóg jest szczytem hipokryzji.
Fakt, że to tylko mit nic nie zmienia, bo mówimy o postawie wiernych, nie fikcyjnych postaci.
Jeśli już, to była nieposłuszna mężowi. To jemu Bóg przekazał ten zakaz i to od Adama dowiedziała się o nim. Ewa została stworzona dopiero po poinformowaniu Adama o zakazie spożywania owocu.
@adamis62 Jak już napisałem: bez znaczenia. To jest mit. Ale tym mitem wierni usprawiedliwiają swoje postępowanie wobec kobiet (nawet wierzące kobiety uważają, że są stoją w hierarchii poniżej mężczyzn, którzy mają nad nimi władzę).
A co do tego, czy jestem bogiem... Ostatnio jak sprawdzałem, nie udało mi się zamienić wody w wino, więc chyba nie :-P
Ale tak na poważnie - jeśli uważasz, że nie jest prawdą, że większość wiernych ma gdzieś nakazy swojej wiary, to dlaczego tak wielu z nich je łamie, dlaczego tak wielu ziele nienawiścią do innych pomimo nakazu miłości i td?
@amwit, zgadzam się z tobą co do jakości wiary większości polskich katolików i innych uważających się za chrześcijan. O innych krajach nie będę się wypowiadał, choć mniemam, że tam jest podobnie.
A co do nienawiści..., miłości nie da się nakazać. I o to chodzi Bogu, żeby człowiek chciał, a nie musiał kochać.
Widać, że ona tylko tę gruszkę ogląda czy ładnie dojrzewa. Ewa to pierwsza ogrodniczka. A jabłko najpewniej zeżarł Adam, bo nic nie było na obiad nagotowane i winę zwalił na Ewę.
Kto chce ten chce, definitywnie gdybym mial sie z kims zwiazac pod wzgledem ekonomicznym (Bo romantyczny mnie nie interesuje) to juz bym wolal kumpla. No ale to raczej z powodow psychologicznych i niezdolnosci/nierozumienia "milosci".
@Assasinsninja Dobre podejscie, tez by mi sie przydal kompan, z ktorym mozna podzielic oplaty i obowiazki domowe na pol. A awantury, bo za dlugo spojrzalam sie na innego albo usiadlam za blisko jego kolegi niezbyt mi sie podobaja.
A gdyby posłuchała, miałaby jak w raju. ;)
mimo wszystko i tak była lepsza od pierwszej "żony"
Nie ma to jak usprawiedliwić swój szowinizm przy pomocy bajek niepiśmiennych nomadów
@Wryk Dokładnie. W sytuacji gdy praktycznie każdy wierzący ma głęboko gdzieś nakazy swojej wiary, wytykanie niezdolnej do rozróżnienia pomiędzy dobrem i złem pramatki (tak rzecze Biblia), że zrobiła coś nie tak jak chciał Bóg jest szczytem hipokryzji.
Fakt, że to tylko mit nic nie zmienia, bo mówimy o postawie wiernych, nie fikcyjnych postaci.
@amwit , a ty oczywiście znasz KAŻDEGO wierzącego. To ty Bogiem jesteś?
Jeśli już, to była nieposłuszna mężowi. To jemu Bóg przekazał ten zakaz i to od Adama dowiedziała się o nim. Ewa została stworzona dopiero po poinformowaniu Adama o zakazie spożywania owocu.
@adamis62 Jak już napisałem: bez znaczenia. To jest mit. Ale tym mitem wierni usprawiedliwiają swoje postępowanie wobec kobiet (nawet wierzące kobiety uważają, że są stoją w hierarchii poniżej mężczyzn, którzy mają nad nimi władzę).
A co do tego, czy jestem bogiem... Ostatnio jak sprawdzałem, nie udało mi się zamienić wody w wino, więc chyba nie :-P
Ale tak na poważnie - jeśli uważasz, że nie jest prawdą, że większość wiernych ma gdzieś nakazy swojej wiary, to dlaczego tak wielu z nich je łamie, dlaczego tak wielu ziele nienawiścią do innych pomimo nakazu miłości i td?
@amwit, zgadzam się z tobą co do jakości wiary większości polskich katolików i innych uważających się za chrześcijan. O innych krajach nie będę się wypowiadał, choć mniemam, że tam jest podobnie.
A co do nienawiści..., miłości nie da się nakazać. I o to chodzi Bogu, żeby człowiek chciał, a nie musiał kochać.
Widać, że ona tylko tę gruszkę ogląda czy ładnie dojrzewa. Ewa to pierwsza ogrodniczka. A jabłko najpewniej zeżarł Adam, bo nic nie było na obiad nagotowane i winę zwalił na Ewę.
A to nie chodzi o to, zeby rozmawiac i wspolnie podejmowac decyzje? Co to jest policja czy wojsko, ze jedno ma sluchac, a drugie rozkazywac?