Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
595 601
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar rafik54321
+5 / 5

Która zaczyna się już od płacy minimalnej...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar y0u
+2 / 2

@rafik54321 chyba jeszcze nie, z tego co pamiętam średnia brutto to ok. 6500

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@y0u a gdzieś tu padło słowo "średnia płaca"? Mówimy o "średniej klasie" XD.
Bo dziś ta klasa "niższa" to patologia bez dochodów, karmiona socjałem. Klasa "średnia" to każdy kto uczciwie pracuje, ale zarabia poniżej 6tys zł (bodajże któryś polityk trzasnął taki farmazon że powyżej 6tys zł to już klasa "wyższa").

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar y0u
0 / 0

@rafik54321 dobrze wiedzieć, a tak z ciekawości, jesteś w stanie powiedzieć, która to była partia. Tak dla pewności, wolałbym wiedzieć, którą partię chcę widzieć w najmniejszym stanie w sejmie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@y0u nie pamiętam, który cep to powiedział, ale znając życie to będzie któryś z tej "trzyliterowej"...

Zresztą - to i tak nieistotne.

Znowu też taka humoreska, że wg co po niektórych polityków, to ta "klasa niższa" jest biedniejsza od klasy "średniej" na najniższej krajowej pomimo że sumarycznie suma zasiłków przekracza płacę minimalną.
Bo jak tak dobrze podliczyć patorodzinę 2+3, w tym zapomogi w formie niegotówkowej (czyli np mieszkanie komunalne za 300zł miesięcznie, gdzie standardowy najem wyszedłby 2000zł), to taka patorodzina jest w stanie spokojnie wyciągać więcej niż 150% średniej płacy netto.
Czyli jakieś 7500zł.
Bo policzmy. 2 razy zasiłek dla bezrobotnych 1350zł, czyli 2700zł. 1700zł z mieszkania (co opisałem powyżej). Do tego 3x800+ (za chwilę), ile nam już wyszło? 6800zł. Do tego dołożyć rodzinne 3x125zł, 7125zł. Te 400zł z MOPSu czy innego zasiłku z paczek żywnościowych to już na easy wyciągną. To po członek pracować? :/ ...
A to tylko te co "popularniejsze" zasiłki. Gdzie tu jeszcze jakieś cwane dodatki wydawane na poziomie lokalnym?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R ruskm
+2 / 2

Przestańcie ludziom wmawiać, że ktoś zarabiający 4tys na rękę to klasa srednia. Klasa średnia to na chwilę obecną przynajmniej 10tys na osobę w gospodartwie domowym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Riesling
+2 / 2

Kto wam wmówił, że w Polsce mamy klasę średnią? To są working poor czyli pracująca biedota i takich ludzi jest większość!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Brakwifi
+2 / 2

Przychodzi złodziej i cyk jest kredyt

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
+1 / 1

I to prawda. Kredyt 2% taki super, że aby dostać kasę na mieszkanie, to chyba trzeba zarabiać 10-15tys. Nie wiem dla kogo jest ten kredyt, bo na pewno nie dla normalnego singla.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar y0u
0 / 0

@maggdalena18 hmmm, jakby to ująć, co prawda na brutto nie przeliczałem, ale jakoś się na niego luźno łapię (i nie, tyle ani brutto ani netto, jeszcze nie mam). Chociaż z drugiej strony w aktualnym miejscu pracy, wynaleźli jakąś fikuśną metodę na zbywanie praw autorskich, która dość mocno podnosi zarobki miesięczne. Także, aż tak źle to raczej nie wygląda. I nie, nie pracuję jako programista.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 lipca 2023 o 17:32

avatar maggdalena18
0 / 0

@y0u W banku pytają o zarobki netto. Ja nie mówię, że się nie łapię na niego. Ale tyle, ile mi zaproponowali kredytu przy moich zarobkach, to nawet na pół mieszkania nie wystarczy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar y0u
0 / 0

@maggdalena18 no to nie wiem, jak pytałem to spokojnie łapię się na opcję, zostaje mi 100% wkładu własnego, ale to już osobna sprawa. Jedyny problem, to, że muszę poczekać do końca lipca, bo nową pracę zaczynałem w lutym (umowę na czas nieokreślony dostaję dopiero od sierpnia). Chociaż jeśli chodzi o ceny mieszkań/domów, sporo zależy jeszcze od tego jakie to miasto.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 lipca 2023 o 19:14

avatar maggdalena18
0 / 0

@y0u Nie rozumiem zdania o 100% wkładu własnego.
Mieszkania po 300-400 tys, powyżej 50 metrów. Ja mam pracę na stałe, ale zarobki... No cóż, trochę więcej jak najniższa krajowa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar y0u
+1 / 1

@maggdalena18 miałem na myśli, że ten teoretyczny 20% wkład własny, który jest wymagany mogę sobie zostawić na coś innego. Co do samej najniższej krajowej, jak wspominałem wcześniej, miałem naprawdę duże szczęście, że firma consultingowa nie miała, gdzie mnie wrzucić i mogłem spokojnie przejść w miejsce, do którego mnie wynajmowali (a tam akurat wyrobiłem sobie naprawdę dobrą opinię), w taki sposób, aby ich ich, klient nie musiał płacić za to kary (z tego, co pamiętam, była to wartość półrocznego kontraktu, przy czym wartość miesięcznego, to było z tego co mi wiadomo około 4 moich pensji tzw. superbrutto). To, że nie każdemu, udaje się szybko, albo w ogóle, przebić tą magiczną średnią, rozumiem.(bo, jak to dokładnie wygląda, pokazuje doskonale większość kalkulatorów wynagrodzeń, średnią zarabia z tego, co pamiętam coś około 30%-40% społeczeństwa). Tylko niestety, osobiście zazdroszczę osobom, którym udało się w ciągu 2 lat po studiach znaleźć stałe miejsce pracy, jakie im się podoba i tam zostać (tego nie dałem rady zrobić, bo dzięki pewnemu mikrocelebrycie, zmieniałem pracę 4 razy). Jedyne, co mogę życzyć, to szczere powodzenia, a nuż się uda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
+1 / 1

@y0u Dzięki. Dzisiaj się dowiedziałam, że przepisy się zmieniły w piątek i dzisiaj dostałabym już na pół mieszkania. Już coś. Ja pracuję w jednym miejscu od ponad 9 lat. Lubię swoją pracę. Żeby tylko pensja była wyższa, to byłoby super.
Teraz mam taki okres w życiu, że może będę musiała pracę zmienić, czego wolałabym uniknąć. Wszystko zależy, czy i jakie mieszkanie znajdę, czy mój facet znajdzie w okolicy dobrą pracę itd. Bo on mieszkanie ma, ale trochę małe, biorąc pod uwagę, że chcemy mieć dzieci. I albo on przyjdzie w moje strony, albo ja w jego. Trochę mnie to wszystko przytłacza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar y0u
0 / 0

@maggdalena18 hmm, nie wiem czemu, ale mam dziwne wrażenie, że może w Twoim przypadku, dałoby rade coś "zaczarować", z łączeniem środków, ale to już musiałabyś próbować, jakoś się dowiedzieć. Szczególnie, że teoretycznie, masz potencjalnie z kim. Akurat nie mam tego komfortu, niby mogę liczyć na jakieś wsparcie kasowe od rodziny, ale wolałbym tego uniknąć (jak do tej pory od zakończenia studiów jakoś się udawało). Z drugiej strony, też nie wiem, czy będę na 100% kupował mieszkanie, bo pracuję, w o tyle dziwnej firmie, że mogę dostać relokację (z "drobną" zmianą wypłaty), na inny kontynent na pewien dłuższy czas (i lokum by sobie tak stało puste, może za wyjątkiem urlopu, ma w tak mój poprzedni szef z aktualnej firmy, bo do Polski przyjeżdża z USA tylko na urlop), a wtedy nie wykluczam, że prawdopodobnie w tym innym miejscu będę chciał zostać, jeśli nic nie stanie na przeszkodzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

@y0u Tak, tu już mam sprawę w miarę ogarniętą. Wyższy kredyt sporo jednak pomógł. Mnie akurat rodzice pomogą, bo inaczej to by się nic nie dało zrobić.
Podziwiam. Ja bym tak nie mogła. Mój facet chętnie by się przeniósł do Irlandii, ale ja sobie tego nie wyobrażam. Wiem, ze standard życia inny, ale to obce państwo, nikogo tam nie mam, a z językiem średnio (czytanie ok, słuchanie gorzej). Nie mam w sobie takiej swobody co do tak dużych zmian.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem