@Mr_Winsor
Obecnie coraz skuteczniej łączy się obie metody. Nawet rydzykokatolicki kościół działający ręka w rękę z PiS zaczyna przypominać rytuał "orgia-porgia" opisany przez Huxleya. A każdy z nas nosi w kieszeni miniaturową wersję teleścianki Orwella. W dodatku sam za nią płaci i często wymienia na nową.
@Mr_Winsor
I wcale mnie to nie cieszy. Bardzo trudno jest żyć bez karty bankomatowej oraz smartfona. A są wygodne dla użytkownika narzędzia inwigilacji rodem z wizji Orwella. Można odrzucić sformalizowane instytucje, jednak aby uwolnić się od presji społecznej, natłoku reklam oraz innych narzędzi do manipulacji nami, trzeba byłoby zrezygnować z większości wynalazków XX i XXI wieku, zaszyć się w głuszy i zostać pustelnikiem. Jest to niezmiernie trudne do wykonania, a tylko tak można uciec przed wizją Huxley.
Jedyne wyjście, to pogodzić się z ciągłą inwigilacją i tylko starać się ograniczać wpływ powszechnej manipulacji nami. Nie wygrasz, lecz możesz się bronić.
A słyszałeś o Nowym wspaniałym świecie autorstwa Aldousa Huxleya?
@Mr_Winsor
Obecnie coraz skuteczniej łączy się obie metody. Nawet rydzykokatolicki kościół działający ręka w rękę z PiS zaczyna przypominać rytuał "orgia-porgia" opisany przez Huxleya. A każdy z nas nosi w kieszeni miniaturową wersję teleścianki Orwella. W dodatku sam za nią płaci i często wymienia na nową.
@Rydzykant
Masz rację.
@Mr_Winsor
I wcale mnie to nie cieszy. Bardzo trudno jest żyć bez karty bankomatowej oraz smartfona. A są wygodne dla użytkownika narzędzia inwigilacji rodem z wizji Orwella. Można odrzucić sformalizowane instytucje, jednak aby uwolnić się od presji społecznej, natłoku reklam oraz innych narzędzi do manipulacji nami, trzeba byłoby zrezygnować z większości wynalazków XX i XXI wieku, zaszyć się w głuszy i zostać pustelnikiem. Jest to niezmiernie trudne do wykonania, a tylko tak można uciec przed wizją Huxley.
Jedyne wyjście, to pogodzić się z ciągłą inwigilacją i tylko starać się ograniczać wpływ powszechnej manipulacji nami. Nie wygrasz, lecz możesz się bronić.
ludzie na demotach zaczynaja dostrzegac jakie naprawde jest zycie? cieszy mnie to szczerze ale ciekawi mnie kiedy sie cokolwiek zmieni na lepsze