Problemem nie jest podstawa prawna do postępowania śledczego i próba zabezpieczenie dowodów, lecz fakt, że odbywało się to w agresywny sposób podczas procedury medycznej, poza tym nie było podstaw, by podejrzewać, że stosowała środki z nielegalnego obrotu, wszakże są one w legalnym obrocie na terenie Unii. W tym całym elaboracie mamy zawarte wszystkie elementy filozoficzne Tischnera „święta prawda”, „też prawda” i „gówno prawda”
@dakonto przede wszystkim gónwo prawdą jest wmawianie ludziom, że przyjechali z powodu podejrzenia próby samobójczej. Akurat wiem z własnego doświadczenia że policja, konkretnie nawet krakowska policja, nie ma zwyczaju przyjeżdżać do samobójców, chyba, że są już martwi albo np wiszą w oknie i nie chcą zejść. Po realnej próbie samobójczej, gdzie ta osoba miała podcięte żyły i została ściągniętą z mostu przez przypadkowego przechodnia, żadna policja nie przyjechała, jedynie karetka, a osobę tą po zeszyciu ran zawieziono na kobierzyńską do szpitala psychiatrycznego na badanie i tam również nie było policji. Ponadto nie widzę aby pan policjant zechcial i zdołał wyjaśnić jak kucanie nago i kasłanie ma pomóc osobie po próbie samobójczej albo medykom.
@ByleBadyle
Właśnie na TVPInfo pojawiła się kolejna wersja szpagatu propagandowego w sprawie interwencji, według rzecznika policji, to właśnie na życzenie ekipy karetki pogotowia policjanci udali się do szpitala, w ramach ochrony życia i zdrowia pacjentki. Jacy on są czuli na krzywdę kobiet, nieprawdaż?
Kurde jacy oni pilni, jak niezwłocznie podejmują działania. Normalnie chłop chyba żyje w matrixie bo jak kobieta zgłasza że mąż jej grozi że ją zabije po czym faktycznie ją zabija to sie okazuje ze policja nie miała podstaw do interwencji :D Albo słynna sprawa linczu we Włodowie. I setki innych. A tu sie nagle okazuje ze policja reaguje pilnie na każde zgłoszenie :D Komedia
A wystarczy zaszczepić w ich głowach trochę rozumu.
Polecam kanał "audyt obywatelski" na YT aby przekonać się jak Policja przeprowadza interwencje wobec obywatela, który "dopuszcza się" legalnych w świetle prawa czynności.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 lipca 2023 o 16:30
Drogi panie policjancie....
Odniosę się tylko do trzech wątków poruszonych w tej długiej i stronniczej wypowiedzi.
1 - "...policjanci sami i na miejscu oceniają jakie środki i siły są niezbędne" I ocenili, ze potrzebne są aż 4 osoby w pierwszym szpitalu, a aż 8 w drugim? Żeby "pomóc" jednej, nieagresywnej kobiecie? Która nie próbowała żadnego samobójstwa, tego nie ocenili na miejscu?
2 - "...w toku wydarzeń wyszło na jaw, że mogło również dojść do przestępstwa z art. 1224 ustawy Prawo Farmaceutyczne"
Ten paragraf dotyczy przestępstwa wprowadzania do obrotu lub przechowywania w celu wprowadzenia do obrotu produktu leczniczego bez posiadania zezwolenia na dopuszczenie do obrotu....
Ta pani wprowadziła produkt do własnego organizmu, nie do obrotu. Policjanci tego nie byli w stanie zrozumieć? Myśleli,że jak łyknęła pigułkę, to jeszcze ma ich kilka do odsprzedaży? w ogóle myśleli?
3 - "...Policja pojawia się tam, gdzie ludzie potrzebują pomocy"
I na czym ta wasza pomoc polegała. Na doprowadzeniu do skrajnego zdenerwowania, szarpaniu, przeszkadzaniu w prawdziwej pomocy lekarzom? Rozbieraniu kobiety i próbie sprawdzenia, czy w odbycie i waginie nie przechowuje zapasu tabletek? Na zabieraniu sprzętu, który niekoniecznie był tym, za pomocą którego zakupiono tabletki?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 lipca 2023 o 16:42
ten gość zapomniał że policjant może podjąć interwencje jedynie na podstawie przepisów prawa. jeśli takie zostało złamane to jak najbardziej powinien działać. jednak w tym i wielu innych przypadkach oni działają na zasadzie swojego widzimisię :(
a jak to powinno wyglądać? krótko.
policjant(ci) zostaje wezwany na interwencję. zgodnie z przepisami musi zareagować czyli udać się na miejsce wezwania. po przybyciu stwierdza stan faktyczny. jeśli zostało złamane prawo podejmuje czynności. prawo nie zostało złamane, odstępuje od podjęcia czynności i interwencja zostaje zakończona.
oni jednak coraz częściej na poczekaniu wymyślają przepisy prawa, którego kompletnie nie znają. robią to dla statystyk i dla zadowolenia idiotów, którzy nimi kierują :( :( im się wydaje że mundur zwalnia z myślenia i daje im nieograniczone prerogatywy. są w ciężkim szoku gdy ktoś im uświadamia że są w głębokim błędzie. gdy taka sytuacja się zdarza zaczyna się ich chocholi taniec z nieistniejącymi przepisami i uprawianie wolnej amerykanki. to już nie jest policja to zwykłe psy a raczej kundle :( :(
Z tego demota wynika, że milicjantom wolno być agresywnymi, bezmyślnymi aparatczykami. Otóż nie, każdy obywatel ma swoją godność i prawa. I milicji nie wolno łamać tych praw. Tę interwencję można było przeprowadzić łagodniej dostosowując ją do realnych warunków. Idąc tokiem rozumowania autora mogli przecież zakuć kobietę w kajdany, nałożyć kaftan, a na głowę kaganiec, ba mogli od razu ją zastrzelić. Przecież bez problemu udowodnią, że była agresywna, niepokorna itd. A teraz odwracając sytuację, w takim razie ja mogę dzielić w łeb milicjanta, który łamie prawo. W końcu, jeśli nie przestrzega prawa to nie jest już jego stróżem, tylko zwykłym przestępcom. A przestępcę można zatrzymać i obezwładnić w ramach samoobrony i obywatelskiego zatrzymania.
Ps. Brawo milicja 30 lat odbudowywania reputacji, jak krew w piach. Gratulacje.
Już się zaczęło ocieplanie wizerunku bandytów w mundurach! No jak nic dostaną status pokrzywdzonych! Poniżyli kobietę i ukradli jej sprzęt? To i tak spoko bo przecież mogli zabić! Mają przecież w zwyczaju rażenie paralizatorem, strzelanie z przyłożenia i w plecy czy miażdżenie krtani! Dopóki uczciwi ludzie nie zaczną strzelać do bandytów (tych w mundurach też!) to nic się w tym milicyjnym kraju nie zmieni! Bandyci w mundurach mają systemowo zapewnioną bezkarność za swoje zbrodnie! Już sądy to zaczynają zauważać. Dobrze by było, żeby w końcu rodzina jakiegoś sędziego doświadczyła "prawidłowej interwencji" ze strony tych milicyjnych siepaczy. Może w końcu dostrzegli by to, że policja to organizacja przestępcza dla niepoznaki udająca walkę z przestępczością. Przypominam, że Al Capone budował sierocińce i jadłodajnie dla ubogich. A raczej nie za to go pamiętamy. Policja to diabeł "co przebrał się w ornat i na mszę dzwoni"! Przepraszam tę garstkę uczciwych policjantów. Niestety jesteście mniejszością a być może wręcz marginesem w tej bandyckiej formacji! P.S. gdyby jakiś urażony milicjant chciał złożyć na mnie doniesienie do prokuratury to proszę o kontakt na priv - dam namiary na mnie oraz na sprawy już prowadzone przez prokuraturę, która już dwukrotnie nie chciała podjąć śledztwa w sprawie bandytów w mundurach (systemowo zapewniona bezkarność!) a sąd za każdym razem kazał mafijnym prokuratorom to śledztwo jednak wszcząć.
Konkretnie to sąd już nakazał zwrot laptopa i telefonu, a ich zajęcie uznał za niezasadne.
Zdrowie i życie jest dobrem wyższym niz zabezpieczenie przed wprowadzeniem do obrotu nielegalnych substancji. Więc policja nie miała prawa ingerować w trakcie przebywania pani w szpitalu. Mogli grzecznie poczekać aż lekarze skończą swoją robotę.
Fakt osobistego przeszukania kobiety świeżo po takim zabiegu jest zwykłym lajdactwem.
Tłumaczenia policji są podobne jak przy Stachowiaku.
Tak nawiasem mówiąc czy komuś się już rzuciło w oczy że zgodnie z przepisami Państwo może zgodnie z prawem obywatela pobić, wsadzić mu palec w odbyt, albo rozebrać bo ma takie widzimisię. O przymusowym szczepieniu czy przymusowym poddaniu się innym procedurom medycznym nie wspominajac.
A poza tym to kiedy np popełnimy jakieś przestępstwo, powiedzmy rozbój i w związku z nim złamiemy sobie nogę albo dostaniemy zawału, to policja też będzie przeszkadzać lekarzom w ratowaniu nas? Czy jednak poczekają aż lekarze skończą i ewentualnie wpuszczą do takiego pacjenta?
A jak pier...ny debil zapier...ł po ulicach Krakowa 180 km/h co najmniej kilka razy, to policja była bezradna. Nie mogła gnoja namierzyć i zabrać mu prawo jazdy i zasądzić najwyższą możliwą karę za takie przewinienie. Całe szczęście, że debil nie zabił nikogo postronnego.
Witam moich "fanów" - rzadko teraz tu bywam bo mieszkam i pracuje w nieodległym, normalnym kraju. Tam POLICJA jest POLICJĄ!
Wróciłem na kilkudniowe wakacje i widzę że jeśli chodzi o tzw. (dawniej) "stróżów prawa" niewiele się zmieniło z automatu zawsze mieli i maja racje, postępują wzorowo... i tyle od raz ferują wyroki - od najwyższego stopnia wrzeszcząc "że sprawa w toku" ale to wyłącznie ONI maja i mieli racje.
Dokładnie według tego wzoru napisał tu swój przydługi elaborat AUTOR tego demotu - ON też wie lepiej jak było i żeby nie osądzać, oskarżać bo ciężka jest dola biednego policjanta na którego skaczą media - topiąc wszystko w asekuranckim sosie, że każdy może sobie oceniać sprawę "jak chce" ale to tylko ON i jego koledzy ON mają racje.
Obrońco Munduru - zmienność dotąd opublikowanych oświadczeń Policji wraz z briefingiem Generała
i opowiastkami w TV - dla każdego myślącego wzbudza niepokój... że ktoś tu mota sprawę, coś się tu nie zgadza, daje podstawy do myślenia że coś tu nie gra - a wszystko to aby zamaskować czego szukali każąc kucać i kaszleć tej kobiecie... i KTO im kazał zachowywać się tak a nie inaczej.
Zganianie czegokolwiek na rozdmuchnie sprawy w kontekście politycznym na Media świadczy tylko o tym że uważacie nas za idiotów którzy wszystko przełkną! Skoroś taki doświadczony i zasłużony czyżbyś nie zauważył że Ludzie coraz mniej Was lubią?
Autorze Demota - napisałeś to służbowo ? to uzupełnij swój tekst - to było płatne polecenie służbowe ? czy też osobiście uczestniczyłeś w tej "akcji ?" - coś dużo wiesz na ten konkretny temat!
"Zatrzymanie telefonu pani Joanny było niezgodne z prawem - orzekł sąd, rozpatrując zażalenie na działania policjantów. Jak czytamy w uzasadnieniu, zatrzymanie telefonu "przekroczyło granice niezbędne dla osiągnięcia celu", pani Joanna "została de facto ukarana za czyn, który nie może zostać jej przypisany"." W uzasadnieniu czytamy, że sąd "miał możliwość zapoznania się z opisem przedmiotowego zdarzenia płynącym li tylko z notatek urzędowych sporządzonych przez funkcjonariuszy policji, ale już z nich wynika nieszczególnie obiektywne ocenianie przez nich sytuacji". "Na poparcie tego można zacytować stwierdzenie z notatki, jakoby nie utrudniali w żaden sposób czynności medycznych, a jednocześnie policjanci legitymowali będących w pracy w szpitalu lekarzy oraz sugerowali im zasłanianie kotarami pacjentów niekoniecznie chcących być świadkami ich interwencji" - napisał sąd.
Autorze - nie traktuj nas jako idiotów! Armia policjantów rozwiązuje problem zagrażający polskiej racji stanu - kobieta jest w ciąży albo nie jest! Gdzie jest Jaworek?
Problemem nie jest podstawa prawna do postępowania śledczego i próba zabezpieczenie dowodów, lecz fakt, że odbywało się to w agresywny sposób podczas procedury medycznej, poza tym nie było podstaw, by podejrzewać, że stosowała środki z nielegalnego obrotu, wszakże są one w legalnym obrocie na terenie Unii. W tym całym elaboracie mamy zawarte wszystkie elementy filozoficzne Tischnera „święta prawda”, „też prawda” i „gówno prawda”
@dakonto przede wszystkim gónwo prawdą jest wmawianie ludziom, że przyjechali z powodu podejrzenia próby samobójczej. Akurat wiem z własnego doświadczenia że policja, konkretnie nawet krakowska policja, nie ma zwyczaju przyjeżdżać do samobójców, chyba, że są już martwi albo np wiszą w oknie i nie chcą zejść. Po realnej próbie samobójczej, gdzie ta osoba miała podcięte żyły i została ściągniętą z mostu przez przypadkowego przechodnia, żadna policja nie przyjechała, jedynie karetka, a osobę tą po zeszyciu ran zawieziono na kobierzyńską do szpitala psychiatrycznego na badanie i tam również nie było policji. Ponadto nie widzę aby pan policjant zechcial i zdołał wyjaśnić jak kucanie nago i kasłanie ma pomóc osobie po próbie samobójczej albo medykom.
@ByleBadyle
Właśnie na TVPInfo pojawiła się kolejna wersja szpagatu propagandowego w sprawie interwencji, według rzecznika policji, to właśnie na życzenie ekipy karetki pogotowia policjanci udali się do szpitala, w ramach ochrony życia i zdrowia pacjentki. Jacy on są czuli na krzywdę kobiet, nieprawdaż?
@dakonto tak ją bohatersko chronili, że aż płakała. Co za idioci.....
Kurde jacy oni pilni, jak niezwłocznie podejmują działania. Normalnie chłop chyba żyje w matrixie bo jak kobieta zgłasza że mąż jej grozi że ją zabije po czym faktycznie ją zabija to sie okazuje ze policja nie miała podstaw do interwencji :D Albo słynna sprawa linczu we Włodowie. I setki innych. A tu sie nagle okazuje ze policja reaguje pilnie na każde zgłoszenie :D Komedia
A wystarczy zaszczepić w ich głowach trochę rozumu.
Polecam kanał "audyt obywatelski" na YT aby przekonać się jak Policja przeprowadza interwencje wobec obywatela, który "dopuszcza się" legalnych w świetle prawa czynności.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 lipca 2023 o 16:30
Drogi panie policjancie....
Odniosę się tylko do trzech wątków poruszonych w tej długiej i stronniczej wypowiedzi.
1 - "...policjanci sami i na miejscu oceniają jakie środki i siły są niezbędne" I ocenili, ze potrzebne są aż 4 osoby w pierwszym szpitalu, a aż 8 w drugim? Żeby "pomóc" jednej, nieagresywnej kobiecie? Która nie próbowała żadnego samobójstwa, tego nie ocenili na miejscu?
2 - "...w toku wydarzeń wyszło na jaw, że mogło również dojść do przestępstwa z art. 1224 ustawy Prawo Farmaceutyczne"
Ten paragraf dotyczy przestępstwa wprowadzania do obrotu lub przechowywania w celu wprowadzenia do obrotu produktu leczniczego bez posiadania zezwolenia na dopuszczenie do obrotu....
Ta pani wprowadziła produkt do własnego organizmu, nie do obrotu. Policjanci tego nie byli w stanie zrozumieć? Myśleli,że jak łyknęła pigułkę, to jeszcze ma ich kilka do odsprzedaży? w ogóle myśleli?
3 - "...Policja pojawia się tam, gdzie ludzie potrzebują pomocy"
I na czym ta wasza pomoc polegała. Na doprowadzeniu do skrajnego zdenerwowania, szarpaniu, przeszkadzaniu w prawdziwej pomocy lekarzom? Rozbieraniu kobiety i próbie sprawdzenia, czy w odbycie i waginie nie przechowuje zapasu tabletek? Na zabieraniu sprzętu, który niekoniecznie był tym, za pomocą którego zakupiono tabletki?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 lipca 2023 o 16:42
ten gość zapomniał że policjant może podjąć interwencje jedynie na podstawie przepisów prawa. jeśli takie zostało złamane to jak najbardziej powinien działać. jednak w tym i wielu innych przypadkach oni działają na zasadzie swojego widzimisię :(
a jak to powinno wyglądać? krótko.
policjant(ci) zostaje wezwany na interwencję. zgodnie z przepisami musi zareagować czyli udać się na miejsce wezwania. po przybyciu stwierdza stan faktyczny. jeśli zostało złamane prawo podejmuje czynności. prawo nie zostało złamane, odstępuje od podjęcia czynności i interwencja zostaje zakończona.
oni jednak coraz częściej na poczekaniu wymyślają przepisy prawa, którego kompletnie nie znają. robią to dla statystyk i dla zadowolenia idiotów, którzy nimi kierują :( :( im się wydaje że mundur zwalnia z myślenia i daje im nieograniczone prerogatywy. są w ciężkim szoku gdy ktoś im uświadamia że są w głębokim błędzie. gdy taka sytuacja się zdarza zaczyna się ich chocholi taniec z nieistniejącymi przepisami i uprawianie wolnej amerykanki. to już nie jest policja to zwykłe psy a raczej kundle :( :(
Z tego demota wynika, że milicjantom wolno być agresywnymi, bezmyślnymi aparatczykami. Otóż nie, każdy obywatel ma swoją godność i prawa. I milicji nie wolno łamać tych praw. Tę interwencję można było przeprowadzić łagodniej dostosowując ją do realnych warunków. Idąc tokiem rozumowania autora mogli przecież zakuć kobietę w kajdany, nałożyć kaftan, a na głowę kaganiec, ba mogli od razu ją zastrzelić. Przecież bez problemu udowodnią, że była agresywna, niepokorna itd. A teraz odwracając sytuację, w takim razie ja mogę dzielić w łeb milicjanta, który łamie prawo. W końcu, jeśli nie przestrzega prawa to nie jest już jego stróżem, tylko zwykłym przestępcom. A przestępcę można zatrzymać i obezwładnić w ramach samoobrony i obywatelskiego zatrzymania.
Ps. Brawo milicja 30 lat odbudowywania reputacji, jak krew w piach. Gratulacje.
Już się zaczęło ocieplanie wizerunku bandytów w mundurach! No jak nic dostaną status pokrzywdzonych! Poniżyli kobietę i ukradli jej sprzęt? To i tak spoko bo przecież mogli zabić! Mają przecież w zwyczaju rażenie paralizatorem, strzelanie z przyłożenia i w plecy czy miażdżenie krtani! Dopóki uczciwi ludzie nie zaczną strzelać do bandytów (tych w mundurach też!) to nic się w tym milicyjnym kraju nie zmieni! Bandyci w mundurach mają systemowo zapewnioną bezkarność za swoje zbrodnie! Już sądy to zaczynają zauważać. Dobrze by było, żeby w końcu rodzina jakiegoś sędziego doświadczyła "prawidłowej interwencji" ze strony tych milicyjnych siepaczy. Może w końcu dostrzegli by to, że policja to organizacja przestępcza dla niepoznaki udająca walkę z przestępczością. Przypominam, że Al Capone budował sierocińce i jadłodajnie dla ubogich. A raczej nie za to go pamiętamy. Policja to diabeł "co przebrał się w ornat i na mszę dzwoni"! Przepraszam tę garstkę uczciwych policjantów. Niestety jesteście mniejszością a być może wręcz marginesem w tej bandyckiej formacji! P.S. gdyby jakiś urażony milicjant chciał złożyć na mnie doniesienie do prokuratury to proszę o kontakt na priv - dam namiary na mnie oraz na sprawy już prowadzone przez prokuraturę, która już dwukrotnie nie chciała podjąć śledztwa w sprawie bandytów w mundurach (systemowo zapewniona bezkarność!) a sąd za każdym razem kazał mafijnym prokuratorom to śledztwo jednak wszcząć.
Konkretnie to sąd już nakazał zwrot laptopa i telefonu, a ich zajęcie uznał za niezasadne.
Zdrowie i życie jest dobrem wyższym niz zabezpieczenie przed wprowadzeniem do obrotu nielegalnych substancji. Więc policja nie miała prawa ingerować w trakcie przebywania pani w szpitalu. Mogli grzecznie poczekać aż lekarze skończą swoją robotę.
Fakt osobistego przeszukania kobiety świeżo po takim zabiegu jest zwykłym lajdactwem.
Tłumaczenia policji są podobne jak przy Stachowiaku.
Tak nawiasem mówiąc czy komuś się już rzuciło w oczy że zgodnie z przepisami Państwo może zgodnie z prawem obywatela pobić, wsadzić mu palec w odbyt, albo rozebrać bo ma takie widzimisię. O przymusowym szczepieniu czy przymusowym poddaniu się innym procedurom medycznym nie wspominajac.
A poza tym to kiedy np popełnimy jakieś przestępstwo, powiedzmy rozbój i w związku z nim złamiemy sobie nogę albo dostaniemy zawału, to policja też będzie przeszkadzać lekarzom w ratowaniu nas? Czy jednak poczekają aż lekarze skończą i ewentualnie wpuszczą do takiego pacjenta?
A jak pier...ny debil zapier...ł po ulicach Krakowa 180 km/h co najmniej kilka razy, to policja była bezradna. Nie mogła gnoja namierzyć i zabrać mu prawo jazdy i zasądzić najwyższą możliwą karę za takie przewinienie. Całe szczęście, że debil nie zabił nikogo postronnego.
Witam moich "fanów" - rzadko teraz tu bywam bo mieszkam i pracuje w nieodległym, normalnym kraju. Tam POLICJA jest POLICJĄ!
Wróciłem na kilkudniowe wakacje i widzę że jeśli chodzi o tzw. (dawniej) "stróżów prawa" niewiele się zmieniło z automatu zawsze mieli i maja racje, postępują wzorowo... i tyle od raz ferują wyroki - od najwyższego stopnia wrzeszcząc "że sprawa w toku" ale to wyłącznie ONI maja i mieli racje.
Dokładnie według tego wzoru napisał tu swój przydługi elaborat AUTOR tego demotu - ON też wie lepiej jak było i żeby nie osądzać, oskarżać bo ciężka jest dola biednego policjanta na którego skaczą media - topiąc wszystko w asekuranckim sosie, że każdy może sobie oceniać sprawę "jak chce" ale to tylko ON i jego koledzy ON mają racje.
Obrońco Munduru - zmienność dotąd opublikowanych oświadczeń Policji wraz z briefingiem Generała
i opowiastkami w TV - dla każdego myślącego wzbudza niepokój... że ktoś tu mota sprawę, coś się tu nie zgadza, daje podstawy do myślenia że coś tu nie gra - a wszystko to aby zamaskować czego szukali każąc kucać i kaszleć tej kobiecie... i KTO im kazał zachowywać się tak a nie inaczej.
Zganianie czegokolwiek na rozdmuchnie sprawy w kontekście politycznym na Media świadczy tylko o tym że uważacie nas za idiotów którzy wszystko przełkną! Skoroś taki doświadczony i zasłużony czyżbyś nie zauważył że Ludzie coraz mniej Was lubią?
Autorze Demota - napisałeś to służbowo ? to uzupełnij swój tekst - to było płatne polecenie służbowe ? czy też osobiście uczestniczyłeś w tej "akcji ?" - coś dużo wiesz na ten konkretny temat!
To napisał troll na zlecenie i je@ać go.
Dziękuję.
"Zatrzymanie telefonu pani Joanny było niezgodne z prawem - orzekł sąd, rozpatrując zażalenie na działania policjantów. Jak czytamy w uzasadnieniu, zatrzymanie telefonu "przekroczyło granice niezbędne dla osiągnięcia celu", pani Joanna "została de facto ukarana za czyn, który nie może zostać jej przypisany"." W uzasadnieniu czytamy, że sąd "miał możliwość zapoznania się z opisem przedmiotowego zdarzenia płynącym li tylko z notatek urzędowych sporządzonych przez funkcjonariuszy policji, ale już z nich wynika nieszczególnie obiektywne ocenianie przez nich sytuacji". "Na poparcie tego można zacytować stwierdzenie z notatki, jakoby nie utrudniali w żaden sposób czynności medycznych, a jednocześnie policjanci legitymowali będących w pracy w szpitalu lekarzy oraz sugerowali im zasłanianie kotarami pacjentów niekoniecznie chcących być świadkami ich interwencji" - napisał sąd.
Autorze - nie traktuj nas jako idiotów! Armia policjantów rozwiązuje problem zagrażający polskiej racji stanu - kobieta jest w ciąży albo nie jest! Gdzie jest Jaworek?