W normalnym korpo "ktoś z zarządu" to postać na wpół mityczna, widywana max 2 razy w roku na jakimś spędzie. A na pewno nie walczy z szeregowymi szczurami o dostęp do kubła :-D
I, jeszcze jedno, w korpo płyn i mydło są w pojemnikach/dozownikach uzupełnianych z 5l baniaków (koszty!)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 lipca 2023 o 14:20
To chyba zaplecze kwiaciarni, bo na pewno nie biura jakiegokolwiek korpo. Zarządy i ich obsługa mają najczęściej własne piętra i nie przejmują się plastikowymi koszami i tym kto z nich korzysta.
Każdy wieśniak z drukarką i kuchnią potrafi zrobić takiego mema.
W normalnym korpo "ktoś z zarządu" to postać na wpół mityczna, widywana max 2 razy w roku na jakimś spędzie. A na pewno nie walczy z szeregowymi szczurami o dostęp do kubła :-D
I, jeszcze jedno, w korpo płyn i mydło są w pojemnikach/dozownikach uzupełnianych z 5l baniaków (koszty!)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lipca 2023 o 14:20
To chyba zaplecze kwiaciarni, bo na pewno nie biura jakiegokolwiek korpo. Zarządy i ich obsługa mają najczęściej własne piętra i nie przejmują się plastikowymi koszami i tym kto z nich korzysta.
To norma w korpo :)