Nie, to nie jest problem Pana Jerzego Stuhra tylko to jest problem tego kraju. Po prostu chlanie wódy i walenie narkotyków, a potem wsiadanie za kółko jest naszym sportem narodowym. Pan Jerzy wychował się w czasach, kiedy to było normalne, spotkał się z ogromnym hejtem i jest zdziwiony, że to już nie jest normalne, bo aby było nienormalne to trzeba kogoś zabić.
Podsumowując krótko i dosadnie. Chlanie wódy i walenie narkotyków a potem wsiadanie za kółko NIE JEST NORMALNE.
Życzę Panu Jerzemu i wszystkim Otrzeźwienia. Czasy się zmieniły.
@Ergon777 Inna sprawa to jechac nawalony w 3-doopy, inna majac 0,7 promila. W UK limit wynosi 0,8 promila, wiec tam by tylko mandat albo pouczenie za "kolizje" dostal.
Do uzyskania 0.8 promila wystaracza dwa piwa, kto pije piwo ten wie, ze dwa piwa to nic.
BTW, nigdy nie wsiadlem po pijaku nawet na rower :)
@Qbikkkk Bez przesady, te dwa piwa to byś musiał na raz wypić albo mieć posturę anorektyka i dosyć szybko by przeszło, bo to jednak niewielka ilość alkoholu. Przeciętny facet pijąc dwa półlitrowe piwa w godzinę przy kiepskim spalaniu alkoholu dojdzie do około 0,6 i po 2 godzinach będzie miał 0,2. Co prawda jak Sthur miał 0,7, to już z pewnością coś tam odczuwał i wiedział, że legalnie nie prowadzi, ale znowu podobno tylko zahaczył gdzieś bokiem o motocyklistę przy skręcaniu i nawet nie zwrócił na to uwagi. Nie znam dokładnie sytuacji, ale też kiedyś na trzeźwo mi się tak prawie zdarzyło, jak motocyklista przeciskał się między samochodami i stanął w miejscu, w którym nikt by się go nie spodziewał. Raz jeden taki dosłownie ominął mnie ciągłą i stanął przed maską, kiedy ja ruszałem oglądając się w drugą stronę na tramwaje (brak świateł i przecięcie torów pod bardzo ostrym kątem). Nie dziwi mnie więc, że sam sobie nie ma wiele do zarzucenia i uważa to za niesłuszną nagonkę. Jakby nie patrzeć, co najwyżej popełnił błąd, który zdarza się i na trzeźwo, prawdopodobnie alkohol nie miał z tym związku i prawdopodobnie jechał w taki sposób, że nie sprawiał żadnego zagrożenia. Nie bez powodu w krajach anglosaskich jest 0,8. Do tego poziomu możesz wsiąść w samochód i spokojnie, świadomie dojechać do celu. Jak masz głowę na karku, nie kozaczysz i bierzesz poprawkę na swój stan, to jest ok. To jest ekwiwalent każdy po ciężkim dniu pracy czy z bólem głowy i katarem. Możesz być nieco rozkojarzony, ale zdają sobie z tego sprawę wiesz, na ile możesz sobie pozwolić.
"pamiętniki pijaka"- szczur jeszcze chce zarobić na tym, że się nachlał, pojechał i próbował uciekać. oczywiście cała lewa strona jego "dzieło"kupi. sama wybiórcza kilkadziesiąt sztuk zapewne na jakieś nagrody czy prezenty dla największych dzbanów. gnój się nawet winny nie czuje, tylko uciśniony przez ziobrę
1. NIEC SIĘ CZŁOWIEK OGARNIE, BO TO JUŻ NIE JEST NAWET ŚMIESZNE CO ON ROBI I JESZCZE O TYM MÓWI...
...2. ALE MA W JEDNYM MA RACJĘ, ZAMIAST POLICJA I PROKURATURA ZAŁATWIĆ SPRAWĘ KRÓTKO I JEDNOZNACZNIE, POTRAFIĄ ROBIĆ Z TEGO TAKĄ AFERĘ, ŻE W PALE SIĘ NIE MIEŚCI...
Tak się kończy folgowanie przestępcom. Tak też wygląda alkoholizm. "Nic się przecież nie stało". Stanie się dopiero, jak gość zabije jakąś rodzinę na przejściu dla pieszych, lecz pewnie i wtedy znajdą się jakieś okoliczności łagodzące (np. "ma wielki dorobek artystyczny").
Celebrytom wolno wszystko.
Stuhr jakimkolwiek nie byłbym dobrym aktorem i fajnym dubbingowcem po pijaku jechał i spowodował kolizję z której dodatkowo chciał zwiać. Czuje się represjonowany, szczuty i szykanowany...
Kozidrak za jazdę po 2 winach, nawalona jak szpadel, poprosiła o łagodny wymiar kary bo ma spore zasługi dla kultury...
Królikowski złapany na prowadzeniu auta pod wpływem naroktyków się tłumaczył, że leczniczo zażywa i jak leczniczo to można. No można zażywać, prowadzić już niekoniecznie co mu prokuratura udowodniła...
Syn Peretti na totalnej bani jadąc ponad 150km/h po Krakowie zabił siebie i trzech kumpli, ale winę próbuje się zrzucić na pieszego...
Nawet o Durczoku mówią, że gdyby nie remont autostrady która jechał nawalony jak szpadel, to autopilot by go doholował pod sam dom...
O tym co wyczynia nasza władza i ich kierowcy nawet nie wspomnę. A na ile sprawiedliwy proces może liczyć dzisiaj obywatel to widać po przykładach uczestników wypadków z kolumnami rządzących.
Takie czasy w naszym kraju. W Ameryce jest gównoburza od razu, piętnowanie, odwyk i terapia. I jakaś tam refleksja, mniejsza lub większa. U nas "atak i szczucie przez media"... Szczytem i kuriozum mówienie że to atak i szczucie nieprzychylnych mediów z powodu deklarowanych sympatii politycznych...
Przeczytałem wczoraj ten wywiad. Nie wiem czy byłem bardziej zażenowany postawą Stuhra, którego zawsze ceniłem czy dzinnikarza który udawał, że nie słyszy tych bzdur. Lepiej dla Stuhra i jego środowiska byłoby gdyby ten wywiad nie poszedł. W zasadzie to Stuhr wycofał się nawet z przeprosiń które sam popełnił po fakcie a które mu trochę twarz ratowały. Aktualnie zaprezenotwał wizję, że zły PiS podstawił motocyklistę, żeby go skompromitować. Zaraz się dowiemy, że mu jeszcze siłą alkohol do śniadania podali... I wszystko to zalał górnolotnym słowotokiem wielkiego artysty który rozumie więcej i któremu przecież wolno więcej z powodów oczywistych. A wystarczyło przeprosić (co mu widać ktoś dobrze doradził na początku bo po tym co powiedział teraz nie wierzę, że to było szczere), przełknąć minimalną karę w postacie jakiejś grzywny i zakazu prowadzenia samochodu i poczekać aż ludzie zapomną...
Jakoś widzę tu wszystkich świętszych od Pana Boga!
Zawartość dopuszczalna alkoholu w Polsce to 0,2 promila, w większości Europy to 0,5 promila, i tu byłby ukarany w trybie administracyjnym. W UK dopuszczalna zawartość to 0,8 promila i tu by dostał mandat za zaczepienie innego użytkownika ruchu.
Tyle w temacie!!!
Człowiek się przyznał do czynu, i chciał dobrowolnie poddać się karze.
Każdy "Kowalski" stracił by na rok prawko, i około 5000 kary finansowej. Dlaczego więc prokuratura się zajmuje oczywistym przypadkiem?! Sędzia czy prokurator nawet by mandatu za to nie dostał, bo nie można byłoby go alkomatem sprawdzić (i wielokrotnie tak było).
Po co więc ta szopka?!
Biedny człowiek z ogromnym dorobkiem który ma pretensje że zamiast świecić przykładem dla innych jako osoba znana i rozpoznawana nachlal się spowodował kolizję uciekł z miejsca zdarzenia i jeszcze ma pretensje jak można tak o nim mówić. Gnida w czystej postaci. No chyba że to wina pieszego była;)
Skąpstwo to fatalna cecha. Najpier poskąpił na Ubera, potem na kogoś od pijaru. PAnie Stuhr, roztrwonić społeczną sympatię i zaufanie w takim stylu i tempie to faktycznie trzeba być wybitną indywidualnością.
a media aktywnie uczestniczą w wybielaniu takich celebrytów
@kibic777 Nie zauważyłem, żeby którekolwiek media go wybielały.
@kibic777 " To największy zawi stnik i skur wysyn w środowisku aktorskim, który dla kariery zrobi najgorsze świ ństwo." Roman Wilhelmi o Sthurze
Nie, to nie jest problem Pana Jerzego Stuhra tylko to jest problem tego kraju. Po prostu chlanie wódy i walenie narkotyków, a potem wsiadanie za kółko jest naszym sportem narodowym. Pan Jerzy wychował się w czasach, kiedy to było normalne, spotkał się z ogromnym hejtem i jest zdziwiony, że to już nie jest normalne, bo aby było nienormalne to trzeba kogoś zabić.
Podsumowując krótko i dosadnie. Chlanie wódy i walenie narkotyków a potem wsiadanie za kółko NIE JEST NORMALNE.
Życzę Panu Jerzemu i wszystkim Otrzeźwienia. Czasy się zmieniły.
@Ergon777 Inna sprawa to jechac nawalony w 3-doopy, inna majac 0,7 promila. W UK limit wynosi 0,8 promila, wiec tam by tylko mandat albo pouczenie za "kolizje" dostal.
Do uzyskania 0.8 promila wystaracza dwa piwa, kto pije piwo ten wie, ze dwa piwa to nic.
BTW, nigdy nie wsiadlem po pijaku nawet na rower :)
@Qbikkkk Bez przesady, te dwa piwa to byś musiał na raz wypić albo mieć posturę anorektyka i dosyć szybko by przeszło, bo to jednak niewielka ilość alkoholu. Przeciętny facet pijąc dwa półlitrowe piwa w godzinę przy kiepskim spalaniu alkoholu dojdzie do około 0,6 i po 2 godzinach będzie miał 0,2. Co prawda jak Sthur miał 0,7, to już z pewnością coś tam odczuwał i wiedział, że legalnie nie prowadzi, ale znowu podobno tylko zahaczył gdzieś bokiem o motocyklistę przy skręcaniu i nawet nie zwrócił na to uwagi. Nie znam dokładnie sytuacji, ale też kiedyś na trzeźwo mi się tak prawie zdarzyło, jak motocyklista przeciskał się między samochodami i stanął w miejscu, w którym nikt by się go nie spodziewał. Raz jeden taki dosłownie ominął mnie ciągłą i stanął przed maską, kiedy ja ruszałem oglądając się w drugą stronę na tramwaje (brak świateł i przecięcie torów pod bardzo ostrym kątem). Nie dziwi mnie więc, że sam sobie nie ma wiele do zarzucenia i uważa to za niesłuszną nagonkę. Jakby nie patrzeć, co najwyżej popełnił błąd, który zdarza się i na trzeźwo, prawdopodobnie alkohol nie miał z tym związku i prawdopodobnie jechał w taki sposób, że nie sprawiał żadnego zagrożenia. Nie bez powodu w krajach anglosaskich jest 0,8. Do tego poziomu możesz wsiąść w samochód i spokojnie, świadomie dojechać do celu. Jak masz głowę na karku, nie kozaczysz i bierzesz poprawkę na swój stan, to jest ok. To jest ekwiwalent każdy po ciężkim dniu pracy czy z bólem głowy i katarem. Możesz być nieco rozkojarzony, ale zdają sobie z tego sprawę wiesz, na ile możesz sobie pozwolić.
"pamiętniki pijaka"- szczur jeszcze chce zarobić na tym, że się nachlał, pojechał i próbował uciekać. oczywiście cała lewa strona jego "dzieło"kupi. sama wybiórcza kilkadziesiąt sztuk zapewne na jakieś nagrody czy prezenty dla największych dzbanów. gnój się nawet winny nie czuje, tylko uciśniony przez ziobrę
1. NIEC SIĘ CZŁOWIEK OGARNIE, BO TO JUŻ NIE JEST NAWET ŚMIESZNE CO ON ROBI I JESZCZE O TYM MÓWI...
...2. ALE MA W JEDNYM MA RACJĘ, ZAMIAST POLICJA I PROKURATURA ZAŁATWIĆ SPRAWĘ KRÓTKO I JEDNOZNACZNIE, POTRAFIĄ ROBIĆ Z TEGO TAKĄ AFERĘ, ŻE W PALE SIĘ NIE MIEŚCI...
Tak się kończy folgowanie przestępcom. Tak też wygląda alkoholizm. "Nic się przecież nie stało". Stanie się dopiero, jak gość zabije jakąś rodzinę na przejściu dla pieszych, lecz pewnie i wtedy znajdą się jakieś okoliczności łagodzące (np. "ma wielki dorobek artystyczny").
Celebrytom wolno wszystko.
Stuhr jakimkolwiek nie byłbym dobrym aktorem i fajnym dubbingowcem po pijaku jechał i spowodował kolizję z której dodatkowo chciał zwiać. Czuje się represjonowany, szczuty i szykanowany...
Kozidrak za jazdę po 2 winach, nawalona jak szpadel, poprosiła o łagodny wymiar kary bo ma spore zasługi dla kultury...
Królikowski złapany na prowadzeniu auta pod wpływem naroktyków się tłumaczył, że leczniczo zażywa i jak leczniczo to można. No można zażywać, prowadzić już niekoniecznie co mu prokuratura udowodniła...
Syn Peretti na totalnej bani jadąc ponad 150km/h po Krakowie zabił siebie i trzech kumpli, ale winę próbuje się zrzucić na pieszego...
Nawet o Durczoku mówią, że gdyby nie remont autostrady która jechał nawalony jak szpadel, to autopilot by go doholował pod sam dom...
O tym co wyczynia nasza władza i ich kierowcy nawet nie wspomnę. A na ile sprawiedliwy proces może liczyć dzisiaj obywatel to widać po przykładach uczestników wypadków z kolumnami rządzących.
Takie czasy w naszym kraju. W Ameryce jest gównoburza od razu, piętnowanie, odwyk i terapia. I jakaś tam refleksja, mniejsza lub większa. U nas "atak i szczucie przez media"... Szczytem i kuriozum mówienie że to atak i szczucie nieprzychylnych mediów z powodu deklarowanych sympatii politycznych...
Przeczytałem wczoraj ten wywiad. Nie wiem czy byłem bardziej zażenowany postawą Stuhra, którego zawsze ceniłem czy dzinnikarza który udawał, że nie słyszy tych bzdur. Lepiej dla Stuhra i jego środowiska byłoby gdyby ten wywiad nie poszedł. W zasadzie to Stuhr wycofał się nawet z przeprosiń które sam popełnił po fakcie a które mu trochę twarz ratowały. Aktualnie zaprezenotwał wizję, że zły PiS podstawił motocyklistę, żeby go skompromitować. Zaraz się dowiemy, że mu jeszcze siłą alkohol do śniadania podali... I wszystko to zalał górnolotnym słowotokiem wielkiego artysty który rozumie więcej i któremu przecież wolno więcej z powodów oczywistych. A wystarczyło przeprosić (co mu widać ktoś dobrze doradził na początku bo po tym co powiedział teraz nie wierzę, że to było szczere), przełknąć minimalną karę w postacie jakiejś grzywny i zakazu prowadzenia samochodu i poczekać aż ludzie zapomną...
Przecież Kopernik też bywał nawalony. Nie, ponieważ była kobietą.
jepac stuhurow i tak to slabi aktorzy
To jest niepojęte, że ktokolwiek broni kogoś, kto wsiadł za kierownicę, będąc pod wpływem alkoholu. "Bo nic nikomu nie zrobił"... jpdrle.
Jakoś widzę tu wszystkich świętszych od Pana Boga!
Zawartość dopuszczalna alkoholu w Polsce to 0,2 promila, w większości Europy to 0,5 promila, i tu byłby ukarany w trybie administracyjnym. W UK dopuszczalna zawartość to 0,8 promila i tu by dostał mandat za zaczepienie innego użytkownika ruchu.
Tyle w temacie!!!
Człowiek się przyznał do czynu, i chciał dobrowolnie poddać się karze.
Każdy "Kowalski" stracił by na rok prawko, i około 5000 kary finansowej. Dlaczego więc prokuratura się zajmuje oczywistym przypadkiem?! Sędzia czy prokurator nawet by mandatu za to nie dostał, bo nie można byłoby go alkomatem sprawdzić (i wielokrotnie tak było).
Po co więc ta szopka?!
milcz Waść, wstydu oszczędź
Wsiadanie za kierownicę po pijaku powinno być z automatu zaliczane jako usiłowanie morderstwa.
aj waj, rabbi, co robić? plują na brata starszego w wierze
Biedny pijak
https://demotywatory.pl/4285499/Wielkie-nazwiska-uprawdopodobniaja-najwieksze-idiotyzmy-gdyz-tlum-ma-naiwna-pewnosc-ze-wielcy-ludzie-bredzic-nie-moga
mogl zabić, a nie zabil... Może jakis order mu się należy?
Ciekawe, czy "młody" znowu wyskoczy i powie "Tata, weź nie piervol". Przydałoby się
Biedny człowiek z ogromnym dorobkiem który ma pretensje że zamiast świecić przykładem dla innych jako osoba znana i rozpoznawana nachlal się spowodował kolizję uciekł z miejsca zdarzenia i jeszcze ma pretensje jak można tak o nim mówić. Gnida w czystej postaci. No chyba że to wina pieszego była;)
Skąpstwo to fatalna cecha. Najpier poskąpił na Ubera, potem na kogoś od pijaru. PAnie Stuhr, roztrwonić społeczną sympatię i zaufanie w takim stylu i tempie to faktycznie trzeba być wybitną indywidualnością.