tak mmi się a propos przypomniało:
98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne. Lekarz pyta go o samopoczucie, na co staruszek odpowiada:
- Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w ciąży i wkrótce będziemy mieć syna.
Doktor myśli chwilę i mówi:
- Niech pan pozwoli, że opowiem panu pewną historię: Pewien myśliwy, który nigdy nie zapominał o sezonie myśliwskim, wyszedł raz z domu w takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol. Kiedy znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź. Myśliwy wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i wypalił. I wie pan co stało się potem?
- Nie - odpowiada staruszek.
- Niedźwiedź padł martwy jak kłoda.
- Niemożliwe! - wykrzyknął staruszek. - Ktoś inny musiał strzelić z boku!
- I do tego punktu właśnie zmierzałem..
Niech zrobi testy DNA dziecka i wrzuci do netu. Jestem ciekaw wyniku :D
@remassq powie "genetyka to mit wymyślony przez ateistów bo jak inaczej wytłumaczyć że nasze wspólne dziecko nie ma moich genów"
Pewno zgłosił się po pomoc do Porno Iuris, tam są specjaliści w tej dziedzinie ;-)
maryska tez byla cnotliwa po 6 miesiecach malzenstwa z jozkiem.
Wiec ozek musial byc pedalem jak zony nie puknol przes pol roku.
Ale cuda sie zdazaja
To musiał być cud!
Anioł albo coś.
Proste wytłumaczenie: Żona chciała mieć dziecko :)
Rogami o futryny zahacza i koszulki przy zakładaniu się drą.
mógł mu wyjść strzał jeden na milion. Ale nie oszukujmy się - puściła się. Tzn przeżyła chwilę zapomnienia albo przygodę, bo kobiety nie zdradzają ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 lipca 2023 o 12:48
@Ciawarez1
Ale już sobie wybaczyła - więc wszystko OK.
tak mmi się a propos przypomniało:
98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne. Lekarz pyta go o samopoczucie, na co staruszek odpowiada:
- Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w ciąży i wkrótce będziemy mieć syna.
Doktor myśli chwilę i mówi:
- Niech pan pozwoli, że opowiem panu pewną historię: Pewien myśliwy, który nigdy nie zapominał o sezonie myśliwskim, wyszedł raz z domu w takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol. Kiedy znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź. Myśliwy wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i wypalił. I wie pan co stało się potem?
- Nie - odpowiada staruszek.
- Niedźwiedź padł martwy jak kłoda.
- Niemożliwe! - wykrzyknął staruszek. - Ktoś inny musiał strzelić z boku!
- I do tego punktu właśnie zmierzałem..
Taaaaaki stary dowcip!
Ciekawe co powie jak się urodzi skośnooki murzynek...
Niech sobie szczęśliwie chowa to dziecko , tylko niech się nie wtrąca innym do życia, łóżka i wiary/ateizmu
Bóg ją ruchnął:)))
Frajer pochwalił się cudem i teraz będą mu się stare baby pod oknami modlić.
jakby mu tu powiedzieć, że to nie Bóg maczał w tym palce lub coś innego