Nikt tu nie wspomnial o tym ze krowy i krowie placki emituja bardzo duzo metanu… bardzo nie fajnego gazu bo cieplarnianego az za duzo tylko dla tego ze musimy tyle wp…dalac miesa a mozna przeciez mniej i jesc wiecej warzyw i owocow
Większość stworzeń emituje metan, szczególnie roślinożernych. Najedz się grochówki i porównaj ile gazu emitujesz. To normalny proces trawienia, a krowy jako roślinożercy będą miały wysoką emisję bączurów. Co najważniejsze, ta emisja dotyczy ogólnie rozkładu biomasy. Nie ważne, czy jesz mięso z roślinożerne krowy, sam jesz zieleninę, czy zostawisz biomasę niewykorzystaną w lesie, która sama zgnije, w każdym przypadku zostanie wyemitowana podobną ilość gazów cieplarnianych. Można to poprawiać różnymi domieszkami zarówno w jedzeniu dla ludzi (dlatego niektóre dania wege nie są aż tak bąkotwórcze) jak i paszy dla krów (chociaż one nie chcą za bardzo tego jeść i jest cały sektor zajmujący się poprawą jakości paszy). Jedyna faktyczną różnica wynika z tego, że krowy potrzebują energii aby żyć, więc spożywają więcej energii niż daje nam ich mięso i stąd też mają większe emisję niż gdybyś sam jadł trawę. Sęk w tym, że ludzie nie jedzą trawy, nie możesz ot tak wpierniczać paszę zrobioną z sieczki, chcesz smaczne i różnorodne jedzenie, a więc wege żarcie dla ludzi jest dużo bardziej zasobożerne od paszy dla krów. Ludzie z zasady nie jedzą produktów pastewnych, słomy czy siana, więc jeśli zlikwidujemy krowy, to będziemy musieli zmienić rodzaj upraw na jedzenie dla ludzi, a te dadzą nam dużo mniej energii niż ta pasza. I co najlepsze, odpady obecnie jedzone przez krowy albo zgniją emitując gazy cieplarniane, albo trafią do biogazowni, a spalanie tych gazów też wiąże się z emisjami. Znowu jedzenie dla ludzi rośnie wolniej i pochłania dużo mniej CO2 z atmosfery niż rośliny pastewne, więc w ogólnym rozrachunku wyjdzie dokładnie na to samo. Będziemy wychwytywać mniej CO2 z atmosfery i będziemy emitować mniej ogółem.
Po za grupami totalnych odklejeńców ekologia jest istotna. Nie sra się do własnego gniazda. Niestety zamiast zachęcać i edukować ludzi, pojawiają się haracze, ograniczenia, regulacje... Taka teoretyczna sytuacja, w Polsce emeryt narzeka że ma małą emeryturę, myślicie że nie kupi taki emeryt wegańskiej wędliny jakby była o połowę tańsza od mięsa? Polityk jednak zrobi na odwrót, to produkt wegański będzie drogi, a na mięso przywali się dodatkowy podatek karny.
Tak jak ten absurdalny podatek cukrowy Morawieckiego "dla zdrowotności" na napoje nawet bez cukru. Napoje bezcukrowe typu Cola kosztują już tyle co duża czekolada.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 sierpnia 2023 o 0:41
To nic odkrywczego, rozkład produktów roślinnych prowadzi do emisji metanu. Jak skoszoną trawę czy inne odpady rzucisz na kompost, to co się stanie? Będzie się rozkładać i śmierdzieć emitując gazy. Jak to zjesz, to sam będziesz emitować gazy, a jak zje to krowa, a sam zjesz z niej mięso, to głównie krowa będzie emitować gazy. Biorąc pod uwagę to, że zrobienie jedzenia wege jest dużo bardziej zasobożerne od paszy dla krów, ostatecznie jest to podobny nakład energii i emisja niezależnie od tego, czy sieczką nakarmisz krowę i zjesz kotleta, czy będziesz uprawiać coś lepszego, porządnie to przyrządzisz i sam to zjesz.
@charizmatic Nie było takich badań. Serwis menshealth opublikował wprawdzie artykuł o takim tytule, ale wprowadza on czytelnia w błąd - w sensie sam tytuł. Z artykułu jasno wynika, że badaną dietą była dieta śródziemnomorska (dokładniej rzecz ujmując - fibre-enriched Mediterranean diet). Dieta ta jest pełna warzyw (w tym strączków), ale też RYBY i OWOCE MORZA (które nie są nawet wegetariańskie) oraz NABIAŁ.
Artykuł z menshealth ma tytuł: Vegan Men Fart Seven Times More Than Non-Vegans, Study Finds
Artykuł naukowy: Differential Effects of Western and Mediterranean-Type Diets on Gut Microbiota: A Metagenomics and Metabolomics Approach (doi.org/10.3390/nu13082638)
Krowy były na tym świecie od "zawsze" i jest to 100% natura. Ale teraz nawet dosłownie naturalne rzeczy nie są już dla niektórych wystarczająco "eko". Kogoś zdrowo po**bało.
To ciekawe co się dzieje przy erupcji wulkanu, skoro krowy takie szkodliwe. A święte krowy? Zakażą ich hodowli?
Nikt tu nie wspomnial o tym ze krowy i krowie placki emituja bardzo duzo metanu… bardzo nie fajnego gazu bo cieplarnianego az za duzo tylko dla tego ze musimy tyle wp…dalac miesa a mozna przeciez mniej i jesc wiecej warzyw i owocow
@lkb81 Liczba krów np. w Polsce się nie zwiększyła nic przez ostatnie dekady. Jedynie postęp hodowlany i technologiczny zwiększył wydajność.
Większość stworzeń emituje metan, szczególnie roślinożernych. Najedz się grochówki i porównaj ile gazu emitujesz. To normalny proces trawienia, a krowy jako roślinożercy będą miały wysoką emisję bączurów. Co najważniejsze, ta emisja dotyczy ogólnie rozkładu biomasy. Nie ważne, czy jesz mięso z roślinożerne krowy, sam jesz zieleninę, czy zostawisz biomasę niewykorzystaną w lesie, która sama zgnije, w każdym przypadku zostanie wyemitowana podobną ilość gazów cieplarnianych. Można to poprawiać różnymi domieszkami zarówno w jedzeniu dla ludzi (dlatego niektóre dania wege nie są aż tak bąkotwórcze) jak i paszy dla krów (chociaż one nie chcą za bardzo tego jeść i jest cały sektor zajmujący się poprawą jakości paszy). Jedyna faktyczną różnica wynika z tego, że krowy potrzebują energii aby żyć, więc spożywają więcej energii niż daje nam ich mięso i stąd też mają większe emisję niż gdybyś sam jadł trawę. Sęk w tym, że ludzie nie jedzą trawy, nie możesz ot tak wpierniczać paszę zrobioną z sieczki, chcesz smaczne i różnorodne jedzenie, a więc wege żarcie dla ludzi jest dużo bardziej zasobożerne od paszy dla krów. Ludzie z zasady nie jedzą produktów pastewnych, słomy czy siana, więc jeśli zlikwidujemy krowy, to będziemy musieli zmienić rodzaj upraw na jedzenie dla ludzi, a te dadzą nam dużo mniej energii niż ta pasza. I co najlepsze, odpady obecnie jedzone przez krowy albo zgniją emitując gazy cieplarniane, albo trafią do biogazowni, a spalanie tych gazów też wiąże się z emisjami. Znowu jedzenie dla ludzi rośnie wolniej i pochłania dużo mniej CO2 z atmosfery niż rośliny pastewne, więc w ogólnym rozrachunku wyjdzie dokładnie na to samo. Będziemy wychwytywać mniej CO2 z atmosfery i będziemy emitować mniej ogółem.
Po za grupami totalnych odklejeńców ekologia jest istotna. Nie sra się do własnego gniazda. Niestety zamiast zachęcać i edukować ludzi, pojawiają się haracze, ograniczenia, regulacje... Taka teoretyczna sytuacja, w Polsce emeryt narzeka że ma małą emeryturę, myślicie że nie kupi taki emeryt wegańskiej wędliny jakby była o połowę tańsza od mięsa? Polityk jednak zrobi na odwrót, to produkt wegański będzie drogi, a na mięso przywali się dodatkowy podatek karny.
Tak jak ten absurdalny podatek cukrowy Morawieckiego "dla zdrowotności" na napoje nawet bez cukru. Napoje bezcukrowe typu Cola kosztują już tyle co duża czekolada.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 sierpnia 2023 o 0:41
@Dobrutro Mleko wegańskie to 10 zl za karton. Wszystko sprowadza sie do cen, ludzie dzisiaj nie maja kasy na "luksusy"
Co ciekawe nie tak dawno wyszły badania że weganie pierdzą dużo więcej niż ludzie z normalną dietą.
@charizmatic Mocny argument za dodatkowym opodatkowaniem wegan!
To nic odkrywczego, rozkład produktów roślinnych prowadzi do emisji metanu. Jak skoszoną trawę czy inne odpady rzucisz na kompost, to co się stanie? Będzie się rozkładać i śmierdzieć emitując gazy. Jak to zjesz, to sam będziesz emitować gazy, a jak zje to krowa, a sam zjesz z niej mięso, to głównie krowa będzie emitować gazy. Biorąc pod uwagę to, że zrobienie jedzenia wege jest dużo bardziej zasobożerne od paszy dla krów, ostatecznie jest to podobny nakład energii i emisja niezależnie od tego, czy sieczką nakarmisz krowę i zjesz kotleta, czy będziesz uprawiać coś lepszego, porządnie to przyrządzisz i sam to zjesz.
@charizmatic Nie było takich badań. Serwis menshealth opublikował wprawdzie artykuł o takim tytule, ale wprowadza on czytelnia w błąd - w sensie sam tytuł. Z artykułu jasno wynika, że badaną dietą była dieta śródziemnomorska (dokładniej rzecz ujmując - fibre-enriched Mediterranean diet). Dieta ta jest pełna warzyw (w tym strączków), ale też RYBY i OWOCE MORZA (które nie są nawet wegetariańskie) oraz NABIAŁ.
Artykuł z menshealth ma tytuł: Vegan Men Fart Seven Times More Than Non-Vegans, Study Finds
Artykuł naukowy: Differential Effects of Western and Mediterranean-Type Diets on Gut Microbiota: A Metagenomics and Metabolomics Approach (doi.org/10.3390/nu13082638)
Weganie są gorsi, bo jeszcze wiedzą lepiej jak masz żyć i co masz jeść.
krowy nie pieprzą głupot i nie narzucają nikomu swojej ideologii
@gieroj777 XD
Normalnie spojrzałem na to zdjęcie i ujrzałem zbulwersowanego pinokia: Co??? My kradniemy???
Zjedzmy więc te wszystkie krowy, a później wegan ;)
Krowy były na tym świecie od "zawsze" i jest to 100% natura. Ale teraz nawet dosłownie naturalne rzeczy nie są już dla niektórych wystarczająco "eko". Kogoś zdrowo po**bało.
Weganie gorzej smakują w bułce. Szach mat.