@koszmarek66 - to zwierzę tak naprawdę nazywa się kanczyl. "Myszojeleń" to kalka językowa z angielskiego, w którym kanczyl nosi nazwę "mouse-deer". Osobiście uważam, że większym absurdem jest nazwa "świnka morska". Ani świnka, ani morska, ale diabli wiedzą czemu się przyjęło.
@mieteknapletek - owszem, świnka morska pochodzi zza morza (konkretnie z Ameryki południowej), ale historia tej nazwy jest znacznie bardziej porąbana. Najpierw Anglicy podróżujący do Ameryki południowej źle zrozumieli oryginalną nazwę w języku Indian Quechua. Podobno nazwa ta brzmi podobnie do angielskiego "guinea". Ponieważ świnki morskie wydają dźwięki, które Anglikom przypominały pomrukiwanie prosiaków, zaczęli używać nazwy "guinea pig" czyli dosłownie świnka z Gwinei. Później nazwa ta była tłumaczona na inne języki, ale wszędzie zostawiano tylko "świnkę", a "guinea" zastępowano różnymi innymi słowami (np. "świnka z Indii", "świnka pospolita" itp.). Tłumaczenie na język polski nie zostało natomiast nigdy wyjaśnione. Wiadomo, że "świnka" wzięła się z nazwy angielskiej, ale dlaczego "morska" tego nigdy nie ustalono. Prawdopodobnie jest jak sugerujesz i "morska" wzięła się stąd, że zwierzę przybyło do naszego kraju zza morza.
Jakby ktos nie wiedzial co to myszojelen to podrzucam:
https://www.youtube.com/watch?v=dlCYx1dI6oU
@Qbikkkk - też od razu przypomniałem sobie ten hit :)
Mysz z jeleniem potrafi. To może i kaczka z kotem da radę.
Tylko jak to nazwac potem? Kaczokot... Koczka... Kaczot... Kaczpisot...
Jeszcze czekam na myszosłonia oraz szprotkowieloryba i mogę umierać...
@koszmarek66 łapaj myszo słonia: https://www.facebook.com/wroclawskiezoo/posts/10158533753554719/?locale=pl_PL
@koszmarek66 - to zwierzę tak naprawdę nazywa się kanczyl. "Myszojeleń" to kalka językowa z angielskiego, w którym kanczyl nosi nazwę "mouse-deer". Osobiście uważam, że większym absurdem jest nazwa "świnka morska". Ani świnka, ani morska, ale diabli wiedzą czemu się przyjęło.
@Quant_
bo mozna ja jest jak swinke, i przywiezli ja z krajow za morzem?
@mieteknapletek - owszem, świnka morska pochodzi zza morza (konkretnie z Ameryki południowej), ale historia tej nazwy jest znacznie bardziej porąbana. Najpierw Anglicy podróżujący do Ameryki południowej źle zrozumieli oryginalną nazwę w języku Indian Quechua. Podobno nazwa ta brzmi podobnie do angielskiego "guinea". Ponieważ świnki morskie wydają dźwięki, które Anglikom przypominały pomrukiwanie prosiaków, zaczęli używać nazwy "guinea pig" czyli dosłownie świnka z Gwinei. Później nazwa ta była tłumaczona na inne języki, ale wszędzie zostawiano tylko "świnkę", a "guinea" zastępowano różnymi innymi słowami (np. "świnka z Indii", "świnka pospolita" itp.). Tłumaczenie na język polski nie zostało natomiast nigdy wyjaśnione. Wiadomo, że "świnka" wzięła się z nazwy angielskiej, ale dlaczego "morska" tego nigdy nie ustalono. Prawdopodobnie jest jak sugerujesz i "morska" wzięła się stąd, że zwierzę przybyło do naszego kraju zza morza.
Czekam na myszowoła
Czym się, malutki! :)