To coś wewnątrz człowieka chorego na depresję sprawia, że czuje się samotny wśród ludzi. Umiejętność wchodzenia w intymność (na wszystkich poziomach) jest niesamowicie cenna.
Dodam, że nie wiem, w jakim stopniu nieumiejętność wchodzenia w budujące relacje może być przyczyną, a w jakim stopniu skutkiem depresji. Po prostu uważam, że nawet kiedy robi to uwielbiana przez świat osoba, myślenie, że to wszystko odpowiedzialność otoczenia, nie pomaga rozwiązać problemu.
Trzeba zostawić tych ludzi poza sobą. nie dopuścić, żeby ich zachowania rzutowały an nasze samopoczucie - za które my, tylko i wyłącznie my jesteśmy odpowiedzialni. Trzeba się koniecznie uniezależnić od "innych", od "otoczenia". nie pozwolić, żeby ich manipulacje wpływały na nasze samopoczucie.
Ale to od człowieka zależy w połowie jakimi ludźmi się otacza.
A depresję trzeba koniecznie leczyć, ponieważ jest to choroba śmiertelna.
To coś wewnątrz człowieka chorego na depresję sprawia, że czuje się samotny wśród ludzi. Umiejętność wchodzenia w intymność (na wszystkich poziomach) jest niesamowicie cenna.
Dodam, że nie wiem, w jakim stopniu nieumiejętność wchodzenia w budujące relacje może być przyczyną, a w jakim stopniu skutkiem depresji. Po prostu uważam, że nawet kiedy robi to uwielbiana przez świat osoba, myślenie, że to wszystko odpowiedzialność otoczenia, nie pomaga rozwiązać problemu.
Trzeba zostawić tych ludzi poza sobą. nie dopuścić, żeby ich zachowania rzutowały an nasze samopoczucie - za które my, tylko i wyłącznie my jesteśmy odpowiedzialni. Trzeba się koniecznie uniezależnić od "innych", od "otoczenia". nie pozwolić, żeby ich manipulacje wpływały na nasze samopoczucie.