Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1426 1443
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
D DeltaTango
+17 / 29

Dokładnie tak. Choroby serca, zator płucny, blaszka miażdżycowa, zwyrodnienia stawów. Otyłość to same problemy. Problem jest nawet wśród lekarzy, że nie potrafią odpowiednio dobrać terapii do pacjenta. Jeden pacjent jest taki, że może żreć co popadnie i ciężko mu przytyć, a drugi może jeść same vege dania, uprawiać sport a i tak mieć sagan z przodu. Bilans kaloryczny jest okropnie ciężko utrzymać, nie kupując cateringów. A i w kateringach ta kaloryczność czasami nie jest realna, bo przykładowo catering nie miał bułki graham to wpakował pszenną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar brasileiradepalmera
+6 / 10

@DeltaTango Zgadzam się w 100%. . To rzeczywiście jest problem wśród lekarzy, bo w większości diety opierają się na ujemnym bilansie, czyli zakładają, że każdy ma taki sam metabolizm- co jest bzdurą. Są ludzie, którzy jedzą za dziesięciu i to niezdrowo, a są bardzo szczupli i nawet jakby chcieli to nie przytyją, inni z kolei muszą się cały czas pilnować, mało jedzą i ćwiczą i nawet zjedzenie kolacji skutkuje u nich wzrostem wagi. Niestety takie indywidualne predyspozycje najczęściej nie są brane pod uwagę przy układaniu diet.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar brasileiradepalmera
+14 / 16

@awator nie było tam też zdrowych ludzi, za to pełno umierających z głodu i wycieńczenia. Moim zdaniem słaby przykład i nie na miejscu.
Poza tym akurat głodówka nie jest dobrym pomysłem na walkę z otyłością.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A awator
+2 / 8

@DeltaTango @brasileiradepalmera Czy Wy chcecie powiedzieć że dietetyk z doświadczeniem nie ma świadomości tego ludzie mają różny metabolizm? Że przy indywidualnym określeniu diety nie są brane indywidualne predyspozycje? I co może jeszcze efektów się nie weryfikuje i korekt nie robi? Jedyny problem w tym że to indywidualne podejście kosztuje bo nikt tego za darmo nie zrobi. Jeśli komuś wydaje się że weźmie sobie jakąś randomową dietę z internetów po czym jest dziwiony że nie działa... no to nie tędy droga.
Ludzie, Wy tak naprawdę?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A awator
+5 / 7

@brasileiradepalmera Oczywiście, masz rację, ludzie byli tam niedożywieniu i głodujący. Prawdą jest też, że głodówka to nie pomysł. Aczkolwiek świadczy to jednak ciągle o tym, że ujemny bilans energetyczny odchudza skutecznie każdego. Nie ma większej bzdury jak twierdzenie, że bułeczka pszenna zamiast grahamki jest nagle powodem 50kg nadwagi. Mamy koszarnie złe nawyki żywieniowe i najgorsze że wcale nie chcemy ich zmieniać więc każdy wymyśla setki usprawiedliwień. Do tego, człowiek się pasie latami po czym chciałby nagle najlepiej w tydzień tego pozbyć, najdalej po miesiącu stwierdza że efektów nie widzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar brasileiradepalmera
+1 / 1

@awator oczywiście nie twierdzę, że nie ma dobrych dietetyków z indywidualnym podejściem, ale niestety konowałów w tej branży nie brakuje. Niektórzy naprawdę nie biorą pod uwagę tego, że ludzie mają rożny metabolizm oraz nie słuchają, co ktoś mówi, bo wiedzą swoje. Podam Ci przykład mojej koleżanki, opowiedziała dietetyczce co je na śniadanie / obiad ( generalnie mało je), powiedziała, że nie podjada i nie je słodyczy( bo najzwyczajniej nie lubi). dietetyczka na to: kogo Pani chce oszukać ?
Po czym ułożyła dietę, w której była drożdżówka- No bo przecież jak ktoś ma nadwagę, to na pewno objada się słodyczami i nie umie bez nich żyć- jakżeby inaczej.
Jest jeszcze jedna kwestia- to akurat nie wina dietetyków- ale były i są różne niewykryte choroby. Znajoma całe życie była na diecie, od dietetyków też słyszała, że to niemożliwe, że dieta nie działa, na pewno oszukiwała i podjadała. Okazało się, że ma insulinooporność, po leczeniu szybko schudła 15 kilo bez żadnej diety.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ochrety
0 / 0

@awator Oczywiście, wygodne i dostatnie życie zwiększa szanse na otyłość. Ale w przypadku niektórych chorób jest też jedyną szansą na przeżycie: w trudnych warunkach część chorób, które w dobrych warunkach są uciążliwe, jest śmiertelna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livanir
+1 / 3

@awator W sumie tak. Mam nadwagę, niedługo pewnie wejdę w otyłość. Poszlam do dietetyka. Zapytał mnie co lubię, czego nie. Czy uprawiam sport i o której i dostałam diete. Skąd wiedział jaki mam metabolizm? Nie wiem.
Efekty widziałam dość szybko, ale największym minusem zdrowwej diety jest fakt, że 2h dziennie trzeba stać przy garach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A awator
0 / 2

@brasileiradepalmera Równie dobrze można by mówić, że mechanicy samochodowi to partacze. No każdy natnie się nie raz nie dwa, ale kiedyś znajdzie tego naprawdę dobrego. Naprawdę słabo wierzę w to że ktokolwiek doradzający innym w zakresie diety nie uwzględnia metabolizmu. W tej sytuacji znajomej to już samo podejście nie było profesjonalne, dlatego najlepiej poszukać kogoś z polecenia. No robi się z tego rynek, widać jest potrzeba i popyt. Nie mówmy jednak że dobry dietetyk kogoś nie wyprowadzi, problem z tym że trzeba do niego dotrzeć i zapłacić. Po czym dobry dietetyk zaczyna od zlecenia badań, za które też musisz zapłacić. Oczywiście to wszystko nie jest proste, ale jest wykonalne jeśli się naprawdę chcę... tylko większości się nie chce, bo... czuje się dobrze. Może tak, jednak to nie świadczy o tym, że jest dobrze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A awator
+1 / 1

@Livanir No niestety, coś kosztem czegoś. Fajnie, że masz świadomość, że trafiłaś do dobrej osoby. Wydaje się, że najtrudniej jest na początku. Z czasem procesy się optymalizują, nawyki się utrwalają, efekty są coraz wyraźniejsze, po czym ze zdziwieniem człowiek uznaje, jak wcześniej mógł żyć inaczej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Colemann
0 / 2

@brasileiradepalmera „To rzeczywiście jest problem wśród lekarzy, bo w większości diety opierają się na ujemnym bilansie, czyli zakładają, że każdy ma taki sam metabolizm- co jest bzdurą.” Czy dobrze to rozumiem? Ujemny bilans kalorii nie pozwoli schudnąć jeśli ma się zbyt wolny metabolizm? Mam nadzieję, że nie o to Ci chodziło, bo widzę, że aktywnie się na tu wypowiadasz, a większą głupotę trudno by wymysleć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
0 / 2

@awator Zgadzam się z Tobą - i mówiłam to mojej mamie (gruba była), ale ona się przynajmniej nie obrażała, choć twierdziła, że ona to tak z powietrza przybiera.

A ci, co się obrażają, to zwyczajnie gołej prawdy nie lubią słyszeć, bo goła prawda to najgorsza pornografia. Poza tym - ludzie lubią się też oszukiwać i swoje "niedociągnięcia" zwalać na innych.

Owszem - niektórym jest trudniej powstrzymać się od nadmiarowego jedzenia i uważają się za głęboko nieszczęśliwych, bo jedzą i tyją, a jeść kochają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
0 / 2

@brasileiradepalmera To brutalne stwierdzenie - "w Oświęcimiu grubych nie było" jest tylko dowodem, że jedynie dieta MŻ jest skuteczna, ale zdecydowana większość grubych ludzi swoje obżarstwo zgania na okoliczności od nich niezależne i wymyślają różne usprawiedliwienia, byleby tylko jeść. Tak - to choroba, jak alkoholizm. Dobrze chociaż, że nikt nie wymyślił, że alkoholizm jest piękny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Logon
+2 / 2

@awator zwłaszcza jak sam lekarz ma otyłość i to wysokiego poziomu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A awator
0 / 2

@katem Kto jeść nie lubi :p chałwy naraz mogę wciągnąć pół kilograma, tylko wiem ile to później wysiłku potrzeba aby te kalorie zużyć. Niestety ludzie uwielbiają się oszukiwać. Najlepiej przyczynę istniejącego stanu rzeczy zrzucić na okoliczności niezależne, no bo przecież jak można samemu przyznać że to codziennymi posiłkami zapracowało się na to co się ma! Oczywiście są wyjątki osób chorych, no tylko ile?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar brasileiradepalmera
0 / 0

@katem co do argumentu o Auschwitz wypowiedziałam się wcześniej, o mż również ( nie tylko ja zresztą ) , skoro wiesz swoje to Cię przekonywać nie będę, że jest inaczej. Zaczynam rozumieć dlaczego dla ludzi otyłych tak ważna jest akceptacja otoczenia - Właśnie przez takich ludzi jak Ty, którzy nie znając kogoś, oceniają i wiedzą swoje.
Dodam tylko, że wykorzystywanie tak smutnej karty historii i tragedii tysięcy ludzi tylko po to, żeby dokopać otyłym jest nie na miejscu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
0 / 0

@brasileiradepalmera Ponieważ zawsze byłam chuda, to od grubych ludzi słyszałam wciąż „dowcipy” typu „ na kości to tylko pies poleci”, chuda jak miotła, itp itd, i ja nie miałam prawa się obrażać, ale na stwierdzenia rodzaju - coś tu mało miejsca dla mnie zostało, to już obraza , bo jak śmiałam obrazić grubasa. Nie mam więc względów w stosunku do grubych (z wyjątkiem mojej siostry, która lubi jeść i sama z siebie żartuje, że jest za duża). Do mnie też grubi względów nie mają, a w samolotach zdażyło mi się siedzieć obok grubasa, który zajmował część mojego siedzenia i raz 3 godziny lotu, a innym razem 1,5 spędziłam bardzo niewygodnie. Argumentu o Oświęcimiu nie używam w stosunku do obcych osób (wyjątkiem jest dyskusja w internecie) a moje grube a bliskie osoby mają w sobie wystarczająco dużo samokrytyki i o tego rodzaju stwierdzenia się nie obrażają. Grubasy niech mają trochę względów dla otoczenia to i otoczenie będzie milsze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar brasileiradepalmera
0 / 0

@katem teksty, której cytujesz są bardzo chamskie i absolutnie nie powinny padać. Uważam, że w żadnym wypadku nie powinnismy niepytani komentować wyglądu innych ludzi bez względu na to, czy ktoś jest chudy/ gruby/ niski/ łysy i jaka jest tego przyczyna. Nawet jeśli ktoś jest gruby na własne życzenie to dogryzanie komuś i sprawianie przykrości nigdy nie jest Ok. Tak jak absolutnie nie popieram promowania otyłości, to jednak uważam, że podejście do obcej osoby na ulicy i wyzywanie od grubasów jest nie do przyjęcia. Jednak uważam, że powinnaś w tym momencie mieć pretensje do konkretnych ludzi, którzy rzucają takie teksty, a nie do grubych ogólnie.
Co do lotów zgadzam się, że otyli powinni kupować 2 miejsca.
Przyczyny otyłości/ nadwagi/ niemożności schudnięcia są bardzo różne i można by o tym napisać elaborat, ale Zakładanie, że ktoś ma nadwagę, bo się objada, to trochę tak jak założenie, że kazdy szczupły zdrowo się odżywia i uprawia sport- wiemy, że to nieprawda. Każdy na pewno zna osoby, które jedzą co chcą i kiedy chcą, Mcdonald o 23 to u nich norma, a wszystko im uchodzi na sucho i nie mogą przytyć nawet jeśli chcą. To samo działa w drugą stronę niestety.
Podsumowując, nie oceniajmy innych, nie znając kogoś nie wyciągajmy pochopnych wniosków i bądźmy wobec siebie życzliwi, a świat będzie lepszy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 sierpnia 2023 o 21:18

K katem
0 / 0

@brasileiradepalmera Czyżbyś podejrzewał mnie, że wyzywam obce osoby od grubasów ? Przecież napisałam, ze takie rzeczy tylko w żartach i do bardzo bliskich mi osób (w sumie to tylko do mojej siostry i nie publicznie), które wiem jak zareagują. Może przed skomentowaniem przeczytaj.W stosunku do osób mniej znanych, czy tylko znajomych nie pozwalam sobie na jakiekolwiek uwagi dotyczące wyglądu, bo jestem osobą zwyczajnie dobrze wychowaną i empatyczną. Owszem, w myślach pozwalam sobie na epitet wobec takiej osoby, jeśli ona zachowuje się niepoprawnie, ale nigdy tego nie werbalizuję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar brasileiradepalmera
+1 / 1

@katem „Czyżbyś podejrzewał mnie, że wyzywam obce osoby od grubasów ?” Niczego takiego nie sugeruję, to było stwierdzenie ogólne i odpowiedź na to, co Ty napisałaś o tekstach, które padły wobec Ciebie. Ale widzę, że jesteśmy zgodne, co do tego, że wyzywanie od grubasów/ chudzielców i ocenianie nie jest Ok.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+12 / 26

Jest grubo!
Dosadny demot!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PIStozwis
+2 / 10

Nie trzeba nawet iść do lekarz. Wystarczy się zważyć i obliczyć BMI. I wszystko będzie jasne.No i dieta ŻP.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar brasileiradepalmera
+30 / 40

Żeby się zważyć i dowiedzieć się czy się ma nadwagę lub otyłość któregoś stopnia, nie trzeba iść do lekarza, wystarczy zważyć się w domu i obliczyć BMI.
Co do body positive - celem tego ruchu wcale nie jest promowanie otyłości, tylko akceptacja i miłość do swojego ciała, bez względu na niedoskonałości, np. Blizny, oparzenia, cellulit, zmianę ciała po ciąży, kilka kilo nadwagi ( nie kilkadziesiąt). Oczywiście ludzie lubią popadać w skrajności, w związku z tym niektórzy faktycznie wykorzystują ten ruch w celu promowania idei, że otyłość jest Ok.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 sierpnia 2023 o 3:24

P prawdziwa_edukacja
-5 / 7

@brasileiradepalmera jasne, ale nie każdy wie co to BMI

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
+1 / 3

@brasileiradepalmera A trzeba przyznać, że jak popadają w skrajność, to już na pełnej. I niestety przykładem takiej skrajności jest właśnie pani ze zdjęcia, którą niektóre media kobiece przedstawiają jako modelkę XXL, która bezkompromisowo sprzeciwia się tradycyjnym kanonom piękna.

Tymczasem jednak w tle jest uznawanie ekstremalnej otyłości za całkowicie normalny i zdrowy stan oraz tworzenie iluzji, że ważące setki kilogramów ciało nie powoduje żadnych skutków ubocznych. Ponadto uznawanie utraty wagi za niemożliwe do osiągnięcia, bo każdy ma zaprogramowaną masę ciała w genach, uznawanie otyłości za spisek wielkich korporacji, które chcą kontrolować społeczeństwo oraz inne pseudonaukowe bzdury.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 sierpnia 2023 o 9:47

avatar lolo7
+9 / 9

@brasileiradepalmera
BMI to chyba najgorszy możliwy wskaźnik. Otyłość to zbyt duża ilość tłuszczu w organizmie. BMI zestawia całościową wagę ciała do wzrostu. Problem jest taki, że mięśnie, woda, kości też coś ważą i objętościowo zajmują mniej miejsca w organizmie. Możesz być wyrzeźbionym kulturystą z okładki czasopisma, mieć poniżej 10% tkanki tłuszczowej w organizmie i według BMI jesteś otyły.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A awator
+1 / 1

@brasileiradepalmera Celem ruchu nie było... ale dziś niczemu innemu nie służy poza krzykiem grubancypantek. Pierwsze fale feminizmu też miały zupełnie inne założenia niż to co dzisiaj się pod tym hasłem promuje. I chyba sam nie wiem co można z tym zrobić?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar brasileiradepalmera
+1 / 1

@lolo7 masz rację, tak samo z innymi sportowcami, czasem ktoś z dużą masą mięśniową według BMI ma nadwagę. Tutaj faktycznie potrzebne są bardziej dokładne pomiary. Jednak dla ludzi niebędących sportowcami jest to wystarczające do wstępnego oszacowania czy się ma prawidłową masę, jeśli ktoś jest otyły jak np. Pani ze zdjęcia, na pewno nie wyjdzie mu BMI w normie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar brasileiradepalmera
+3 / 3

@awator No nie do końca się zgodzę, że body positive niczemu innego nie służy, sam ruch jest sensowny, chodzi o to, że np. jeśli ktoś ma bliznę po wypadku/ stracił rękę itd. powinien to zaakceptować i mimo to dobrze czuć się w swoim ciele. Niestety o tym się nie mówi lub mówi się zdecydowanie mniej i większości ten ruch kojarzy się tylko z chorobliwie otyłymi paniami, które twierdzą, że swietnie wyglądają. Sądzę, że skrajności po prostu są najbardziej widoczne i najbardziej rzucają się w oczy.
Podobnie ze wspomnianym przez Ciebie feminizmem, mało się mówi np. o kobietach walczących o prawa kobiet w krajach muzułmańskich, za to bardziej widoczne są feminazistki, bo głośniej krzyczą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O outlaws13
0 / 6

też nie lubię jak coś złego nazywa się wyborem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KyloRen
+3 / 3

@Kali2 Otyłość jest chorobą o kodzie E66 w klasyfikacji ICD-10. Nie wiem, czy wiesz ale część chorób nabywamy przez styl życia, nie ze wszystkimi się rodzimy. A lekarz jak najbardziej może leczyć otyłość np. przez operację zmniejszenia żołądka czy odpowiednie leki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WhiteD
+2 / 2

@Kali2 Jest bardzo wiele chorób których nie da się wyleczyć. I tak dziecko drogie - dieta i ćwiczenia są jedną z form leczenia otyłości. Niekoniecznie jedyną i skuteczną.
Dziś np. zaleca się też wsparcie opieki psychologa - bo wiele osób otyłych ma też duże problemy z psychiką, niewłaściwy stosunek do jedzenia jako takiego i to wymaga leczenia, bo tak to nie da się schudnąć.

Są też osoby u których nadwaga wynika z innych przyczyn i samo mniej żreć nic nie da.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar brasileiradepalmera
0 / 0

@WhiteD dokładnie są różni ludzie i sytuacje, ale niektórym nie przetłumaczysz, oni i tak wiedzą swoje. Sama znam sporo ludzi, którzy całe życie są na diecie, zdrowo jedzą i ćwiczą, a BMI mają w górnej granicy normy lub lekką nadwagę. Co prawda do Pani ze zdjęcia im daleko, ale chcieli by być szczuplejsi, a choćby stanęli na głowie, nie mogą schudnąć- żadne mż ani płatny dietetyk z polecenia nie pomaga.
Oczywiście jak napisałam otyłość nie jest Ok i trzeba ją leczyć, ale nie podoba mi się nagonka na otyłych i ich wieczne ocenianie przez ludzi, którzy nie mają pojęcia o problemie, ale wypowiadają się jakby wszystkie rozumy postradali

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mmosiek1
+11 / 11

A najlepsze w tym wszystkim jest to że "ciałopozytywność" oryginalnie była o zupełnie czymś innym.
Jeśli na przykład ktoś nie ma ręki czy jest "karłem" to powinien akceptować siebie jakim jest bo to jest w porządku (nie masz żadnego wpływu na takie rzeczy w końcu). No ale potem podpięli się pod to pewni ludzie z "hameryki" i teraz chodzi już tylko o ludzi otyłych :/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kinder20
+5 / 9

żyjemy w dziwnych czasach, skoro trzeba iść az do lekarza, aby dowiedzieć się, że ma sie nadwagę/otyłość.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gorza
0 / 4

@kinder20 moze niektorzy musza to uslyszec od autorytetu, zeby uwiezyc lub cos z tym zrobic. Tak, jak z paleniem papierosow: wiadomo, ze szkodza ale dopoki lekarz nie powie, ze trzeba rzucic to nic sie z tym nie robi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zzzsss
+3 / 9

@kinder20 a przecież wystarczy zrobić test z hula-hop
jak ubierzemy i pasuje to znaczy że mamy otyłość :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A awator
0 / 2

@gorza A jak lekarz powie to niby coś zmienia? Gdyby to tak działało to byśmy nie mieli ani osób palących ani z nadwagą... tylko że to tak nie działa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gorza
+3 / 3

@awator niektorym to daje kopa do dzialania

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kinder20
-1 / 5

@zzzsss
o to to, podoba mi sie podejscie, lecz troche zmodyfikuje test...jesli pasuje - znaczy nadwaga, jesli nie moze sie wbic - to juz otylosc :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A awator
0 / 0

@kinder20 Rozwiązania na miarę NFZ w ramach POZ ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SzamanSlonca
+2 / 4

No ale po co się od razu bulwersować
Czy ta osoba swoją otyłością powoduje tobie krzywdę? Nawet jak jest członkiem rodziny i za którymś razem nie chce posłuchać naszych rad nie powinniśmy na siłę wymuszać naszych racji
To jest dorosła osoba nieubezwłasnowolniona więc o co targać sierść z głowy.
Za bardzo jako społeczeństwo martwimy się świadoma głupota niektórych ludzi. Najczęściej takich których nawet nie znamy .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bongo123xyz
+6 / 10

@SzamanSlonca jest OK tak długo jak nie rząda przywilejów np. dwóch miejsc w cenie jednego w samolocie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A awator
+1 / 3

@SzamanSlonca Widzisz, raz to zależy od osoby, dwa to zależy precyzyjnie o co pytasz? Owszem swoją otyłością samą w sobie nikomu krzywdy poza sobą nie robi. Swoim podejściem do tematu i owszem może. Z jednej strony można zrozumieć członków rodziny którym zwyczajnie zależy na czyimś zdrowiu. Z drugiej można tez zrozumieć osobę z nadwagą. Być może to nie jest kwestia wymuszania racji tylko pogodzenia się z faktami. Wydaje się że bulwersująca nie jest tutaj osoba sama w sobie, tylko jej irracjonalne podejście do tematu. Otyłość powinno się leczyć, bo to jest choroba i to wcale nie jest fajne takie mamy fakty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kozaalfa1
+2 / 6

@SzamanSlonca Demot przedstawia kobietę która promuje otyłość, a więc zachęca do choroby. To tak samo jakbym chodził po świecie mając raka i opowiadał jak to super mieć raka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SzamanSlonca
0 / 4

@awator
Tak ale ta osoba nie jest otyła z powodu jakiejś choroby nap.zaburzenia łaknienia czy coś .
Tylko z własnego świadomego wyboru.
Więc niech sobie będzie z wszystkimi plusami jakie widzi i minusami które będą następstwem takiego życia.
A skoro taka osoba nawet się nie liczy z zdaniem rodziny i najbliższego otoczenia to już jej sprawa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SzamanSlonca
+2 / 4

@kozaalfa1
A czy Kubica jeżdżący w formule lub nap Golob zachęcają do wypadków i śmierci lub kalectwa?
A wytatuowany człowiek zachęca do zóltaczki bo takie też mogą być niestety następstwa czasami
Czy reklamy piwa lub bary zachęcają do alkoholizmu ?
Każdy ma swój rozum i jeśli działaniem swoim nie krzywdził innych to powinien mieć z swoim ciałem robić co chce. Z wszystkimi tego konsekwencjami .
Przecież równolegle promuje się zdrowy tryb życia i pokazują pomoc dla takich ludzi którzy chcą zmienić swoje nawyki żywieniowe i każdy ma wybór.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
1 konto usunięte
+1 / 5

@SzamanSlonca
Po co? A kto płaci za leczenie osoby która jest w złym stanie na własne życzenie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SzamanSlonca
+2 / 2

@15mc
Jeśli pracuje i odprowadza składki to ona sama.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A awator
0 / 2

@SzamanSlonca Ok, kiedy ktoś zdrowy świadomie chce być otyłym to jak to ujmujesz niech sobie będzie. Ale niech nie zaczyna tworzyć w okół tego ideologii. Pytasz dlaczego się bulwersować... z tego samego powodu kiedy ktoś mówi że ziemia jest płaska. Otóż nie jest, a otyłość nie jest ani fajna ani zdrowa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SzamanSlonca
+1 / 1

@awator
Ale ty nie musisz w to wierzyć.
Tak jak w to że ziemia jest płaska.
Świat zaczyna cofać się w rozwoju ( co da się zauważać już od kilku lat) ale do puki nikt nas nie zmusza do tego że mamy się cofać razem z nim to niech sobie żyje taka grupka oszołomów którym wydaje się że są fajni

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SzamanSlonca
+1 / 1

@Bongo123xyz
To już leży w interesie tych linii lotniczych żeby się nie dały ugiąć pod wpływem szantażu.
Bo jak wszyscy żałują takich ludzi i walczą o ich zmyślone idę to robią im jeszcze większą krzywdę utwierdzając ich w tym co robią.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A awator
+1 / 1

@SzamanSlonca Ależ nie zamierzam w to wierzyć. Sęk w tym, że takie irracjonalne podejście zwyczajnie bulwersuje. Oczywiście są też normalni otyli świadomi faktów i wtedy nawet tematu nie ma, jednak są też aktywiści grubancypancji. Ci domagają się szerszych foteli w samolotach, kinach, autobusach. Otóż nie!
Równie dobrze pijani alkoholicy mogliby się domagać gumowych chodników i krawężników no bo jak się biedny przewróci to może sobie przecież krzywdę zrobić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
1 konto usunięte
0 / 2

@SzamanSlonca
Serio myślisz że spaślak sam zapłaci za wszystkie swoje rachunki medyczne wyłącznie z podatków?
No nie, inni się muszą dorzucić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SzamanSlonca
+1 / 1

@awator
Dlatego takich ludzi trzeba ignorować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kozaalfa1
+1 / 1

@SzamanSlonca Kubica nie promuje sportu. On jest po prostu bardzo dobrym kierowcą i tyle. Człowiek patrząc na jego wyczyny nie myśli - ale by było fajnie tak jeździć, tylko ale fajnie on jeździ.
Co do tatuaży to są one niezdrowe. Ale zwróć uwagę, że nikt nie promuje ich tak jak promuję się otyłość. Można zaakceptować to że jest się otyłym, nic z tym nie robić i umrzeć na serce, a można tego nie zaakceptować i starać się uratować. Osobiście mam styczność z osobami otyłymi, którzy mają w związku z tym problemy. Sam mam z tym problemy, chociaż w moim przypadku to nie tak duża otyłość, ale coś tam tłuszczu mam. Dostrzegam problemy związane z otyłością.
Owszem - każdy ma prawo być taki jak chce, ale po co ma głosić, że to super być grubym i to akceptować. Ja nie chce akceptować, że jestem gruby. Jak to zaakceptuje to będę coraz bardziej gruby i przestanę się przejmować tym, że mogę to zmienić. Będę miał problemy zdrowotne, które będą odbijały się na moim samopoczuciu. Mając te problemy będę bardziej jojdał jak jest źle. Stracę resztę znajomych. Przestanę wychodzić z domu już całkowicie. Strach związany z światem zacznie się pogłębiać. Promowanie otyłości jest złe. Powinno się promować tylko zdrowy tryb życia, a otyłość nie należy do tego działu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SzamanSlonca
0 / 2

@15mc
A ty myślisz że jak zdrowo odżywiający się ,uprawiający sport jakiś (amatorsko) dozna kontuzji,wypadku to sam płaci za leczenie i rehabilitację tylko z swoich podatków?
Nikt się już do tego nie dokłada?
I co wtedy należy go piętnować?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kozaalfa1
+1 / 1

@SzamanSlonca Jak możesz nie widzieć różnicy w tym, że ktoś kto stara się być lepszym upada, a tym że ktoś nie potrafi kontrolować swoich pragnień im ulega?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SzamanSlonca
0 / 2

@kozaalfa1
Bo to jest indywidualny wybór każdego człowieka.
A jeżeli sam na to pracuje to niech sobie robi to co chce nawet jak to przyczynia się do jego śmierci lub choroby.
Alpinista zdobywając szczyt też wie że podejmuje ryzyko które tak naprawdę tylko jemu sprawia frajdę i w razie nieszczęścia kalectwa lub śmierci nikt nie chodzi i nie krzyczy że wspinaczki powinny być zakazane .
Czy jazda motocyklem lub szybkim samochodem . To jest życie tej kobiety jak chce sobie je zmarnować to niech to robi .
Nasze społeczeństwo za dużo zagląda do życiorysów, łóżek,talerzy i portfeli innych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
1 konto usunięte
0 / 2

@SzamanSlonca
Nawet człowiek nie uprawiający sportu jest narażony na kontuzje czy wypadki, tylko że do tych trzeba ruszyć zad.

Otyłość natomiast przynosi konsekwencje nawet bez ruchu.
A jak jakiś nieszczęśnik zatrudni grubasa to ma gorszego pracownika za tą samą ceną jak za chudego.

"A jeżeli sam na to pracuje to niech sobie robi to co chce nawet jak to przyczynia się do jego śmierci lub choroby."
Tak bardzo masz wy*ebane na drugiego człowieka?
Jak ktoś stwierdzi że chce się zabić poprzez samobójstwo to też taką wyjebkę zastosujesz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A awator
-1 / 1

@SzamanSlonca Kiedy tylko można ignorować to należy, jednak nie zawsze można.
Kiedy -Gruba pijesz? Odpala rękoczyny i karczemną awanturę.
https://www.youtube.com/watch?v=jekTeqC-ONk

Ludzie wysocy, są wysocy, a grubi są grubi i nie ma się co spinać i zaklinać rzeczywistości że jest inaczej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SzamanSlonca
0 / 0

@15mc
Na tych którzy mimo próśb gróźb i błagań rodziny i znajomych to tak
Bo jeśli ktoś jest świadom tego że jego działanie prowadzi do autodestrukcji czy to pijak,narkoman czy obrzarciuch i uważa za którymś z kolei razie że wciąż jest ok to niech robi co chce to się nazywa naturalna selekcja
A samobójca jeśli chce to zrobić naprawdę to nikomu nie powie...niestety

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
1 konto usunięte
0 / 0

@SzamanSlonca
Wszystkich, bez względu. Bo to przecież ich własny wybór.
A ty się nie czepiaj ich! Chcą się zabić? Niech się zabiją!

Tako rzecze SzamanSlonca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SzamanSlonca
0 / 0

@15mc
Oni nie chcą się zabić śmierć jest konsekwencją tego co robią i jak żyją.
Osoba (jak ta pani )otyła nie myśli w perspektywie śmierci z powodu otyłości ona uważa że taki wygląd jest piękny i mimo głosów ludzi którzy chcą jej dobra i ją przekonują że to jest nie zdrowe ona wciąż myśli inaczej.
A pomagać trzeba jednak tym którzy tego chcą
Jeśli ktoś jest świadomy swych czynów,rozumie swoje postępowanie a mimo to nie chce zmian w swoim życiu to nie można na siłę mu tych zmian wprowadzać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WhiteD
0 / 4

@kozaalfa1 zawsze mnie zastanawia stan odklejki osób takich jak ty. Na jakiej zasadzie ona promuje otyłość i zachęca do choroby?
W sensie obejrzałeś jej zdjęcie i teraz wpier$^ 3 paczki chipsów, wiadro lodów i popijasz to litrem coli?
Przecież ten tekst ma tyle samo sensu co "promowanie LGBT" - ale jak?

@awator a ty jesteś lekarzem tej kobiety że wiesz z jakiego powodu jest otyła? Może właśnie ma zaburzenia hormonalne albo bierze jakieś leki?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
1 konto usunięte
-1 / 1

@SzamanSlonca
Najpierw "Świadome decyzje" a potem płacz, zgrzytanie zębów i żal że nie było komu zatrzymać.

Nadmierne obciążenie stawów i serca i zwiększone ryzyko pewnych chorób nie są kwestią piękna.
A zezwalając na autodestrukcyjne zachowania tak naprawdę te osoby zabijasz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SzamanSlonca
0 / 0

@15mc
Nie nie zabijam bo nie trzymam ich w zamknięciu i nie pase jak tucznika na święta.
Trzeba umieć oddzielić to że się komuś nie pomogło bo się nie chciało od tego ze się komuś nie pomogło bo ktoś nie chciał pomocy.
Cały czas tłumacze.
Tacy ludzie nie są ubezwłasnowolnieni oni sami dążą do takiego stanu w jakim się znajdują i jeśli mimo wszystko nie chcą słuchać rad innych ludzi to trzeba im pozwolić żyć tak jak chcą .
A jeśli ktoś przez całe życie odtrąca wyciągniętą rękę to niech sie z tym liczy że kiedyś rzeczywiście braknie mu pomocy i wtedy albo schowa dumę i sam poprosi albo trudno.
Nigdzie nie jest powiedziane że wszyscy mają poświęcać swoje życie by ratować życie człowieka który życie swe naraża z głupoty i jakiś chorych ideałów

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
1 konto usunięte
-1 / 1

@SzamanSlonca
Nie reagując, dajesz przyzwolenie.
I nie ważne że ty bezpośrednio komuś nie szkodzisz, pozwalasz by ktoś działał na własną szkodę.

"Nigdzie nie jest powiedziane że wszyscy mają poświęcać swoje życie by ratować życie człowieka który życie swe naraża z głupoty i jakiś chorych ideałów"
A to trzeba poświęcić swoje życie by zareagować i coś zrobić?

No ale ok, jak ktoś się wywali na rowerze czy w innych okolicznościach to jak rozumiem mam zostawić i nie czuć się winnym bo przecież o ile nie katuję w piwnicy to nie szkodzę, nawet poprzez brak jakichkolwiek działań.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SzamanSlonca
0 / 0

@15mc
Ależ ta pani nie tyje przez przypadek tylko dla tego że uważa to za coś fajnego i przekonywanie jej że jest to zle ona odbiera jako nie akceptowanie jej taka jaką jest a jeśli już jest przykład z rowerem to gdy ktoś się suwaki na rowerze i ty pod biegniesz by pomóc wstać a on powie spiiirdalaj i dalej będzie leżał to będziesz latać w kółko i na siłę go z pod tego rowera wyciągać albo wstanie i powie jest ok i że nie chce pomocy ,karetki i wsiądzie i pojedzie to pojedziesz za nim i będziesz go obserwować 24 godziny żeby stwierdzić że nie miał racji?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
1 konto usunięte
0 / 0

@SzamanSlonca
Nie żyje też dlatego że nikt jej z błędu na czas nie wyprowadził(Jeśli nie żyje)

I nawet jeśli coś złego powie to lepiej jest coś zrobić niż nic nie zrobić.
Ktoś się wywali a ty nawet nie sprawdzisz czy wymaga pomocy medycznej?

Ciągle wymyślasz jakieś wymówki by nic nie zrobić a potem się czyta o znieczulicy.
Tacy jak ty są wspomnianą znieczulicą.
Ludzie cierpią i umierają bo tacy jak ty się BOJĄ lub najzwyczajniej w świecie są zwyrolami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SzamanSlonca
+1 / 1

@15mc
Widzę że ty jesteś jakimś zwyrolem bo masz pretensje i to jak ludzie chcą żyć .
Uważasz że tylko twój styl życia jest ok .
I nie czytasz ze zrozumieniem .
A znieczulica to nie jest to że ktoś odpuszcza gdy widzi że pomaganie nie ma sensu tylko wtedy gdy świadomie odwraca głowę od problemu.
Jeśli ktoś świadomie ryzykuje jest dorosły i nie słucha rad innych to nikt nie bierze odpowiedzialności za jego życie .
To teraz może jeszcze pasażer w samochodzie będzie odpowiadał za mandat kierowcy
Albo ktoś tnie cis boszem i nie posłucha rady żeby założył okulary i oberwie opilkirm w oko to będzie oskarżał innych że za mało go przekonywali żeby je założył?
Po za tym to nie jest pierwszą otyła osoba na świecie że nie ma świadomości jakie skutki niesie nadmierne tycie.
I nie wymyślam wymówek tylko tłumacze za każdy ponosi sam odpowiedzialność za swoje decyzje . Można i trzeba pomagać ale nie można za kogoś żyć i brać odpowiedzialność za to życie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
1 konto usunięte
-1 / 1

@SzamanSlonca
A to zwyrolem nie jest ten co patrzy na cierpienie i nic z tym nie robi?

I czy ja dobrze widzę?
"Uważasz że tylko twój styl życia jest ok ."
Gdzie ja coś takiego napisałem?
Podobno ja nie czytam ze zrozumieniem ale ty to już chyba czytasz z wyobraźnią.

Mój "Styl życia" jest daleki od bycia ok i uważam że styl życia jest ok jeśli się sobie i innym nie szkodzi.

"A znieczulica to nie jest to że ktoś odpuszcza gdy widzi że pomaganie nie ma sensu tylko wtedy gdy świadomie odwraca głowę od problemu."
A ty odwracasz głowę od problemu tłumacząc sobie że nie ma to sensu.

"I nie wymyślam wymówek tylko tłumacze za każdy ponosi sam odpowiedzialność za swoje decyzje."
Ta odpowiedzialność i tak często nie kończy się na tej osobie.
Jak już wcześniej wspomniałem ale przecież jak wchodzisz pod prysznic to możesz się przewrócić a to jest na tym samym poziomie co świadome tuczenie się.

Tłumacz se swoje zobojętnienie jak chcesz.
Ja skończyłem z tobą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar brasileiradepalmera
0 / 0

@WhiteD też mnie to zastanawia. Stwierdzenie, że ktoś się dobrze czuje ze sobą nie oznacza nakłaniania do bycia otyłym. Nie sadzę, żeby zdjęcie tej Pani kogoś szczupłego zmotywowało do przytycia, a kogoś wysportowanego do zaprzestania aktywności fizycznej.
Jedynie mogę się zgodzić, że otyłego taka filozofia może zniechęcić do zmian, ale na resztę ludzi raczej negatywnie nie wpłynie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar brasileiradepalmera
+1 / 1

@awator o ile otyłość czy nadwaga to terminy medyczne i jest to wyznaczane za pomocą wartości BMI , to akurat gruby/ chudy to pojęcie względne i dla każdego co innego oznacza. Ta sama osoba dla jednego jest w sam raz, a dla drugiego za gruba / za chuda . Dla niektórych gruba jes Pani ze zdjęcia a dla innych nawet kobieta o trochę pełniejszych kształtach, która nie nosi rozmiaru 36. Dziewczynie z filmiku z tego co widać daleko jest do Pani ze zdjęcia i na pierwszy rzut oka wcale nie jest jednoznacznie gruba. A tekst chłopaka chamski - nie wiem jaki był jego cel, poza obrażeniem kogoś i dowartościowaniem się.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kozaalfa1
0 / 0

@WhiteD "zawsze mnie zastanawia stan odklejki osób takich jak ty. Na jakiej zasadzie ona promuje otyłość i zachęca do choroby? W sensie obejrzałeś jej zdjęcie i teraz wpier$^ 3 paczki chipsów, wiadro lodów i popijasz to litrem coli?" - Odnosiłem się głównie do podpisu pod zdjęciem. Ze zdjęcia wyciągnąłem osobę otyłą, która jest fotografowana. Zdjęcie pasowało do kontekstu podpisu.
Jestem osobą otyłą i wmawianie mi, że wszystko jest spoko i dobrze wyglądam jest zwykłym kłamstwem. Jeśli osoba która mnie wspiera powie, że powinienem schudnąć i w tym celu mam z nim poćwiczyć, nie będę uważał tego za atak. Będę nawet wdzięczny za szczerość.
Promowanie osób otyłych, to nie jest zrobienie zdjęcia. Jest nią wywiad z taką osobą, w którym ona mówi:
Jestem taka szczęśliwa i nic nie muszę zmieniać. Kontekst takiej wypowiedzi jest taki, że otyłość daje szczęście, więc nie trzeba dbać o zdrowie i ćwiczyć. Wystarczy jeść i leżeć dupą do góry, bo przecież jestem szczęśliwy. Niestety o problemach z swoją wagą tacy ludzie nie mówią, bo by wyszło, że ich szczęście wynika z okłamywania samych siebie. I to jest bulwersujące.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kozaalfa1
+1 / 1

@brasileiradepalmera "Jedynie mogę się zgodzić, że otyłego taka filozofia może zniechęcić do zmian, ale na resztę ludzi raczej negatywnie nie wpłynie" - dokładnie o to mi chodziło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar basurero
+3 / 11

@prawdziwa_edukacja

Tak, otyłość jest CHOROBĄ. Dlatego właśnie należy się przeciwstawiać hejtowi na otyłych. Tak samo było lata temu gdy kulawych, garbatych itp. hejtowano. Obecnie już większość chorób nie jest hejtowana, ale otyli wciąż spotykają się ze społecznymi atakami, zamiast z pomocą.

Dlatego myślę, że należy promować wiedzę o tej chorobie. Niestety nawet wśród medyków popularne jest hasło MŻ. A to tak, jakby mówić choremu na depresję: Uśmiechnij się.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 sierpnia 2023 o 14:34

avatar brasileiradepalmera
+1 / 3

@basurero dokładnie, chorych należy leczyć i ich wspierać w walce z chorobą, a nie wyśmiewać i hejtować. Przyczyny otyłości mogą być bardzo różne, kwestia genetyczna też niestety nie jest bez znaczenia, czasem też ta choroba ma podłoże psychiczne, więc potrzebna jest terapia, a nie tylko dieta.
Stwierdzenie MŻ to totalna ignorancja, wynika to z tego, że ktoś po prostu nie ma odpowiedniej wiedzy albo pomysłu jak pomóc osobie otyłej, albo mu się nie chce dogłębnie zbadać problemu, więc najlepiej założyć, że jeśli ktoś tak wygląda, to zjada 5 hamburgerów dziennie, a jak zje tylko jednego to schudnie.
Jestem pozytywnie zaskoczona, że pod tym demotem są praktycznie same sensowne komentarze, generalnie pod demotami o większych ludziach często są żałosne „żarty” i śmieszki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ashera01
+6 / 6

@basurero choroby się leczy, a nie robi z nich styl życia, jak to ma miejsce obecnie z otyłością

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar basurero
-2 / 4

@Ashera01 Jak komuś urwie nogę, to też taki styl życia musi prowadzić. Zwłaszcza, że jak piszę – nastawienie nawet medyków jest MŻ i trudno znaleźć tu fachową pomoc. Nie zawsze też walka z tą chorobą jest łatwa i krótka, więc przez te lata walki trzeba z nią żyć i jest to styl życia otyłego. Nie poradzisz na to nic.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
1 konto usunięte
+3 / 5

@basurero
U mnie nżt zadziałało.
Polecam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+1 / 5

@brasileiradepalmera @Ashera01 @basurero Zapomina się niestety też o fakcie, że bodypositive paradoksalnie może być właśnie częścią takiej terapii, zwłaszcza jeżeli ta choroba ma podłoże psychiczne. Niestety, w naszym kraju, i nie tylko, sposób myślenia o jedzeniu wynoszony przez ludzi z domu (słodycze, albo fast food, albo "coś dobrego" jako nagroda i sposób świętowania, święta których głównym celem ma być siedzenie i jedzenie godzinami, dziadkowie, którzy często przez to że sami przeżyli wojnę, z pełnego talerza robią niemalże kult, brak deseru albo kolacji jako kara, nie odejdziesz od stołu dopóki nie zjesz, czekolada/lody na poprawę humoru...) nie sprzyja zachowaniu dobrego stosunku do jedzenia.
Dla nas dieta jest karą, bo trzeba odmówić sobie deseru, wykluczeniem społecznym, bo nie zjem ciastka do kawy, albo sprawimy komuś przykrość że "nie zjadłem do końca" i "trzeba spróbować wszystkiego", nam nie wolno zostawiać pustego talerza, nagrodą za zrzucone kilogramy powinien być MacDonald, a jak dieta się nie udaje - trzeba poprawić sobie humor w jakiś sposób, prawda?
Chyba, że zamiast stawiać sobie za cel idealne, zdrowe ciało dojdziemy do wniosku że mamy ciało jakie mamy, więc powinniśmy się o nie zatroszczyć, pokochać je. Taka powinna być idea "body positive" - pokochaj swoje ciało, posłuchaj go, na tyle by dojść do wniosku że mówi kiedy potrzebuje jedzenia, że w sumie czujesz się dobrze jak się poruszasz, że lepiej się czujesz jedząc lekką sałatkę na kolację, albo biorąc jeden kawałek czekolady dla prostej przyjemności, nie jedząc całej tabliczki po której będzie cię mdlić.
Tylko, że co z tego że zaczniemy pokonywać taką drogę, skoro zaraz zostaniesz sprowadzony na ziemię, że promujesz otyłość i jedyną droga dla ciebie powinna być kara, restrykcyjna dieta zamiast zmiany myślenia i przyzwyczajeń, po to być osiągnął szybki efekt i "przestał promować otyłość"?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A awator
+1 / 3

@basurero Co nazywasz hejtowaniem otyłości? Kto i jak tego dokonuje? Jakich to medyków nastawienie jest na MŻ? Widziałeś kiedyś prawdziwego dietetyka z bliska? To nie wiedzę o otyłości należy promować, tylko wiedze o zdrowych nawykach żywieniowych, o których nie wiemy totalnie nic. Znamy nazwy planet, bogów greckich, wszystkich apostołów bo religia 2 razy w tygodniu, ale o codziennym żywieniu społecznie nie wiemy nic. Mimo to promujmy wiedzę o otyłości... Tędy droga?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A awator
+1 / 1

@Cascabel Naprawdę podoba mi się to szerokoperspektywiczne spojrzenie...
bo my najzwyczajniej w świecie w jedzenie nie umiemy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar brasileiradepalmera
+1 / 3

@Cascabel dokładnie, niestety jest bardzo dużo ignorancji w kwestii otyłości, słynne mż jest tylko przykładem. Mam wrażenie, że dla wielu osób otyły powinien tylko się odchudzać i to najlepiej w domowym zaciszu, żeby przypadkiem nie urazić kogoś swoim wyglądem, dopiero jak schudnie przestaje być „podludziem” i może wyjść na ulicę. Zdrowie psychiczne też niestety często jest zaniedbywane, a wsparcie innych i dobre samopoczucie jest naprawdę bardzo ważne w walce z tą chorobą ( i każdą inną). Masz rację, że body positive może być formą terapii, na przykład dzięki temu otyły może poczuć się lepiej ze sobą i nie będzie się wstydził wyjść do ludzi, pójść na siłownię/ basen itd.
inna kwestia, że ludzie często coś komentują nie zgłębiając tematu, na przykład nigdy nie czytając o body positive i na czym naprawdę ten ruch polega, powtarzają stereotyp, że to promowanie otyłości. Ten ruch promuje przede wszystkim zdrową relację z ciałem i z jedzeniem ( o czym napisałeś/aś). Bardzo często ta relacja z różnych powodów jest zaburzona.
Powiedzenie otyłemu, że ma mniej jeść to trochę tak, jak powiedzieć alkoholikowi, że ma nie pić. Bez terapii i znalezienia przyczyny, dlaczego ktoś pije, nie wyjdzie z alkoholizmu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+2 / 2

@brasileiradepalmera Chyba głównym błędem "złej prasy" body positive jest uproszczenie myślenia do "jestem piękna, idealna, nic nie chcę zmieniać", zamiast "może nie jestem idealna, ale nie muszę wyglądać idealnie by być atrakcyjna, wartościowa, by ładnie wyglądać". Dotyczy to też mężczyzn. Bodypositive to pojawienie się sklepów gdzie bez problemu dostaniesz ładnie skrojone koszule, czy marynarki w rozmiarze 5XL, w których bez wstydu można pójść na spotkanie biznesowe, czy pójść na kolację. Że taka osoba nie ma problemu z zakupem odzieży sportowej i bez kompleksów może pójść na tenisa, siłownię, czy basen. Że takie osoby też mogą iść na plażę, na imprezę...
To, że mam bliznę na twarzy, nie znaczy że nie mam prawa czuć się ładna, nie znaczy też, że muszę chować się za włosami, albo nakładać na siebie grubą warstwę makijażu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A awator
-1 / 3

@Cascabel Widzisz, o tyle o ile osoba z blizną czy brakiem nogi specjalnie dalszego wpływu na to nie ma, o tyle osoba otyła pracuje na swój wygląd małymi kroczkami każdego dnia przez lata i ciągle ma na to wpływ. Nikt w ciągu tygodnia nie jest w stanie przytyć 50 kg. Jednak każdy chciałby w ciągu miesiącu pozbyć się przynajmniej połowę. No nie tędy droga. Żyjemy niestety w bardzo zakłamanym świecie, gdzie zamiast promować zdrowe nawyki żywieniowe promujemy body positive, gdzie jedzenie oetykietowane "zdrowa żywność" wcale nie jest zdrowe, gdzie wyniki badań są zbierane pod określoną tezę... a im bardziej widać problem nadwagi tym bardziej rynek nasycany jest bzdurami które zwyczajnie nie działają bo nie mają prawa, a co drugi to specjalista. No ale łasi szybkiego efektu ludzie będą za to płacić, a później są już tylko łzy rozczarowania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WhiteD
+1 / 1

@brasileiradepalmera wiele osób otyłych ma zaburzenia psychiczne i zaburzenia odżywiania - tzw niewłaściwą relacje z jedzeniem. Tu "książkowym" okazem jest imho Dominika Gwit, która z jednego zaburzenia przeszła w inne - de facto cała ta jej dieta i odchudzanie to przykład na to jak na pewno tego nigdy ie robić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A awator
-1 / 1

@WhiteD Aczkolwiek Gwit to też doskonały przykład tego, ze kiedy się bardzo chce to zdrowymi nawykami żywieniowymi i aktywnością fizyczną wagę można zrzucić. Tylko nie każdy robi to w świetle reporterów pisząc o tym książkę, więc nie każdemu się chce. Swoją drogą co ona tak tragicznie fatalnego zrobiła, że uznajesz ją za książkowy przykład złego odchudzania?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar basurero
-1 / 3

@awator
>Co nazywasz hejtowaniem otyłości? Kto i jak tego dokonuje?

Różni ludzie różnie. Wyzywanie słowne od spaślaków, grubasów, wielorybów etc.

> Jakich to medyków nastawienie jest na MŻ?

Różnych.

> Widziałeś kiedyś prawdziwego dietetyka z bliska?

Dietetyk to nie medyk. Do tego, swoje mają za uszami, ale to inna bajka.

>To nie wiedzę o otyłości należy promować, tylko wiedze o zdrowych nawykach żywieniowych, o których nie wiemy totalnie nic.

To prawda. Niestety nie dość, że sie tego nie robi, to się jeszcze hejtuje tych, co to robią i są ciągłe wojny pomiędzy zwolennikami różnych rodzajów podejść. Jedni mówią że dieta keto, inni że taka, jeszcze inni owaka. A do tego wzajemnie się oskarżają, że ta druga jest zła.


>Mimo to promujmy wiedzę o otyłości... Tędy droga?

Też. Wiedza o tym, że osoba z depresją to nie jest gość, który lubi się smutać jest ważna dla zrozumienia, że powiedzenie uśmiechnij się i nie martw się nie jest metodą wychodzenia z depresji. Tak samo ważna jest wiedza o otyłości, żeby wesprzeć te osoby z ich walką, a nie mówić MŻ.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A awator
-1 / 1

@basurero "Wspieranie" osoby otyłej z jej "walką" jest trochę jak wspieranie alkoholika z nałogiem. Rzecz w tym, że oni to lubią. Jedni pić drudzy jeść. Fakt definitywnie bezdyskusyjny jest taki, że odcięcie alkoholika od alkoholu a osoby otyłej od nadmiarowego jedzenia po prostu działa. Problem w tym, aby ci ludzie sami byli tego świadomi i znali swój umiar. Możemy promować wiedzę o otyłości, o alkoholizmie o dziesiątkach innych chorób i ciągle krążyć naokoło. A możemy zamiast dwóch godzin religii tygodniowo uczyć o codziennych zdrowych nawykach żywieniowych i negatywnym wpływie złej diety.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar basurero
-1 / 3

@awator
> Rzecz w tym, że oni to lubią. Jedni pić drudzy jeść.

Byzydura.

>Fakt definitywnie bezdyskusyjny jest taki, że odcięcie osoby otyłej od nadmiarowego jedzenia po prostu działa.

Byzydura.

> uczyć o codziennych zdrowych nawykach żywieniowych i negatywnym wpływie złej diety.

Tylko, że to nie wszystko. To jest po prostu tradycyjny mit, że jedyną przyczyną otyłości jest obżarstwo. Otyłość to choroba o różnych podłożach i rzadko kiedy podłożem jest obżarstwo, a jeżeli nawet, to nie jest ono dobrowolne.

Tak samo jak z alkoholizmem, jeśli ktoś na to choruje, to nie znaczy że po prostu lubi pić i się mu powie odstaw, a on odstawi. To choroba.

Lecisz tu właśnie z tymi mitami z serii

– Otyły: Powiedzmy mu "MŻ", bo to obżartuch.
– Alkoholik: Powiedzmy mu "Ustatkuj się", bo to utracjusz.
– Depresja: Powiedzmy mu "Uśmiechnij się" bo to pesymista i ponurak i dramatyzuje

Wszystkie powyższe choroby są nieuleczalne i są chorobami i na wszystkie nie jest metodą gadanie pierdół, jak twoje powyżej, tylko stosowanie bardzo złożonych działań minimalizujących skutki tych chorób i łagodzenie objawów. Proces "usypiania" tych chorób to naprawdę ogromna walka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A awator
0 / 0

@basurero Żebyśmy się zrozumieli, ja nie twierdzę że jedyną przyczyną otyłości jest nadmiar kaloryczny, a alkoholizmu spożycie... przyczyn jest tutaj pierdyriald, ale te wymienione są podstawowe jednak nie jedyne. I to jest fakt bezdyskusyjny, tymczasem dla Ciebie to bzdura. Czyli co, wg Ciebie odwyk alkoholowy nie polega na odcięciu od alkoholu tylko na raczeniu się drinkami? No fajnie masz, ciekawe, mów gdzie takie są to sam się zapiszę!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar basurero
-2 / 2

@awator Nie, odwyk nie polega li tylko na odcięciu od alkoholu, ale na całym procesie terapii. Ponadto, w przypadku alkoholu można odciąć w 100%. od jedzenia nie da się odciąć w 100%. Dlatego uważam, że zdanie „odcięcie osoby otyłej od nadmiarowego jedzenia po prostu działa.” jest fałszywe, bo nie działa. Raz, że jest niezwykle trudno wykonalne, a dwa – jeśli przyczyny otyłości są inne niż prosty ogromny namiar kaloryczny, to takie odcinanie będzie nieskuteczne.

Tak samo zanegowałem zdanie: „Rzecz w tym, że oni to lubią. Jedni pić drudzy jeść.” dlatego, że to spore uproszczenie. To nie tak, że alkoholik w cugu podejmuje decyzje: Oj, ja tak lubię pić, więc się napiję. To koszmarne uproszczenie i brak świadomości działania mechanizmów organizmu. To nie tak, że: Zostaw go, on to lubi. Lubi chlać, lubi być spaślakiem. Jedni i drudzy zazwyczaj mocno walczą z problemem, a to ciężka walka i do tego trwająca do końca życia. Bo obie te choroby są nieuleczalne.

Ja mam np. z alkoholem odwrotny problem. Nie wchodzi mi. Maksymalnie co mogę wypić to lampkę wina albo jedno piwo. Gdy organizm się zorientuje, że przyswajam truciznę, to dalsze nie wchodzą. Tak miałem od zawsze. Ostatni raz się spiłem w roku osiemnastek, bo kolega we mnie ładował szoty jeden za drugim, zanim organizm się zorientował.

I tu widzisz, też nie jest kwestia chcenia-niechcenia. Chciałbym czasami się napić towarzysko, ale nie umiem. A są tacy co umieją. I w odwrotną stronę podobnie. Możesz nie chcieć pić, ale organizm będzie na głodzie i wpadniesz w cug i pijesz.

To nie algorytm komputerowy. Nie da się uprościć, jak piszesz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A awator
0 / 0

@basurero Oczywiście, że odwyk to nie tylko odcięcie od alkoholu ale jest to bezdyskusyjna podstawa, czy dodamy do tego jeszcze jedną pozycję czy jedenaście bez znaczenia bo kluczowa jest jedna.
Podobnie jest z otyłością, zdrowy organizm przy deficycie kalorycznym traci wagę bo taka jest fizyka i to wcale nie jest trudne, a podaż kaloryczna jest doskonale wyliczalna. Problem polega na tym, że większość dziś ma maturę i magistra a gówno o jedzeniu wie i to jest najbardziej smutne. Społecznie nasza wiedza jest zerowa. Posługujemy się uproszczeniami czy spłyceniami nie znając prawdziwych fundamentów. W przypadku chorobowym natomiast na kwestię chcenia/niechcenia nakłada się szereg innych czynników, gdzie finalnie to nadmiarowe kompulsywne spożycie czegokolwiek jest już poza możliwością świadomej kontroli.

Generalnie, fajny masz organizm być może dałoby się to innym jakoś przeszczepić, a być może z czasem smartwatche będą tego pilnować. Czas pokaże.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar basurero
-2 / 2

@awator Własnie to nie takie proste. Wystarczy zobaczyć co się dzieje z kobietami w trakcie i po menopauzie. Znam sporo takich, co całe życie były patyczakami. Potem przychodziła ciąża i nagle tyły do ciąży, potem szybko wracały do dawnego bycia patyczakiem. A potem menopauza i tyłek kardaszjanki.

Pięknie to pokazuje, jak waga jest sterowana hormonami. Bo przecież to nie tak, że na wieść o ciąży albo wieku zaczęły obżerać się mocno. Po prostu organizmowi całkowicie zmienia się gospodarka hormonalna.

Tak samo przy insulinooporności. Możesz liczyć kalorie pęsetą, a i tak nie będziesz chudnąć. A ktoś bez insulinooporności wystarczy, że lekko zjedzie w dół z kaloriami i będzie leciał z wagą wzorcowo.

Teoria Liczenia Kalorii została już dawno obalona. Czy zwierzęta liczą kalorie? Czy w ogóle mają świadomość kalorii? gdyby podstawą dobrej sylwetki było liczenie kalorii, to mielibyśmy plagę otyłych zwierząt.

nawet jeśli zastosujesz drastyczny brak kalorii, to może się okazać, że zabijesz otyłą osobę, a ona i tak nie schudnie. Bo będzie niedożywiony mózg, niedożywione mięśnie, a jeśli będzie zaburzona gospodarka hormonalna, to tłuszcz się nie będzie i tak spalał.

Bardzo niewiele wiemy (jako ludzkość) o tych mechanizmach, ale obecna wiedza medyczna jest i tak daleko dalej niż wiedza sprzed 100 lat, na której bazują wszelkie internetowe mądrości MŻ.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A awator
0 / 0

@basurero Co ma znaczyć że teorię kalorii obalono, gdzie? Fakt istnienia określonej wartości energetycznej w żywności to nie jest teoria tylko ścisła jednostka fizyczna. Nie po to piszę o zdrowym organizmie aby iść w insulinooporności czy podobne, tym samym zostawiamy indeks glikemiczny czy typy metaboliczne. Wagą nie sterują hormony same z siebie, owszem one wpływają na łaknienie i samopoczucie a to się może przekładać różnie. Ludzie generalnie są po prostu chorzy i nawet tego nieświadomi bo w końcu nie boli. Mamy to głupie poczucie że choroba musi boleć, no nie musi.

Stosując natomiast drastyczny brak kalorii można o sobie powiedzieć dietetyczny idiota, no nie tędy droga i to jest właśnie największy problem braku podstawowej wiedzy o zdrowych nawykach żywieniowych. Generalnie nauka sama w sobie w temacie jest rozpisana rzetelnie tylko ludzie społecznie ciągle gówno o tym wiedzą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar basurero
-2 / 2

@awator
> Fakt istnienia określonej wartości energetycznej w żywności to nie jest teoria tylko ścisła jednostka fizyczna.

Tak, ale kurczowo się jej trzyma w analizach sprzed 100 lat.

> Nie po to piszę o zdrowym organizmie aby iść w insulinooporności czy podobne

Tylko nie łapię skąd założenie, że rozmawiamy wyłącznie o zdrowych organizmach? Bo własnie cała dyskusja opiera się o to, że ja od początku mówię, że odpowiednie propagowanie wiedzy o otyłości i o tym, jakie są jej przyczyny, jest właśnie po to, żeby nie rzucać pustym MŻ. Bo raczej mało kto z otyłych jest otyły tylko dlatego, że chce być otyły i celowo ładuje w siebie za dużo kalorii. Owszem – są takie kręgi kulturowe i plemiona, gdzie otyłość jest symbolem bogactwa czy piękna i tam tak robią, ale to nie w Polsce.

>. Wagą nie sterują hormony same z siebie, owszem one wpływają na łaknienie i samopoczucie

Właśnie w tym sęk, że nie tylko. Bo nie chodzi o to, że hormony zwiększają apetyt otyłego. Tylko że właśnie blokują spalanie tłuszczu albo zwiększają jego odkładanie.

>Ludzie generalnie są po prostu chorzy

Dlatego od początku mówię o leczeniu, o pochyleniu się nad otyłymi, a nie o stwierdzeniu ze lubią jeść, to jedzą i że wystarczy obniżyć kalorie i już. To koszmarne uproszczenie, dokładnie takie, jak stwierdzenie, że gość z depresją się smuci, bo lubi się smucić i wystarczy, żeby się wziął w garść.

> ludzie społecznie ciągle gówno o tym wiedzą.

I tu się zgadzam, problem w tym, że nauka też sobie z tym nie daje rady, bo wiele sprzecznych ze sobą diet jest opracowywanych przez medyków z wykształcenia, którzy między sobą naparzają się i marudzą, że Moja Prawda Jest Najmojsza, A Twoja Jest Szkodliwa. A do tego mamy satelity-magistrów humanistyki, którzy występują w roli dietetyków oraz całe potężne przemysły od różnych ziółek, suplementów itp.

Więc tak naprawdę osoba chora ma duży problem dobić się do właściwego medyka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A awator
0 / 0

@basurero Silnik spalinowy ma ponad 100 lat i nikt założeń nie kwestionuje. Dlatego raz jeszcze gdzie obalono teorię kalorii? Pytam, bo zanim nazwę to bzdurą to być może o czymś nie wiem. Dlatego chodzi o organizm zdrowy, bo na takim najlepiej widać mechanizmy - nadmiar kaloryczny się po prostu odkłada, zdrowy deficyt odwrotnie. Ten fakt jest bezdyskusyjny. Generalnie nie w tym problem tylko w języku którym opisujemy sytuację i skrótach myślowych.

Lecząc osobę otyłą dobrze zacząć od głowy, od zdrowia ogólnego, a dopiero finalnie potraktować deficytem kalorycznym i odciąć od nadmiarowego jedzenia. Podobnie u alkoholika najpierw głowa aby finalnie sam potrafił odcinać się od alkoholu. Dlatego nie pij i nie jedz tyle - nie jest żadną bzdurą tylko gigantycznym uproszczeniem którego stosować się nie powinno. No ale ma miejsce, a ma dlatego bo jesteśmy społecznie ignorantami żywieniowymi !!! A wiara w diety cud tylko to potwierdza, bo istotne są wyłącznie zdrowe nawyki żywieniowe. Rynek widzą tabun debili kręci bajki mamiąc efektami. Ludzie w to wierzą, bo wierzą w szybki efekt, bo nikt nigdy ich nie nauczył, że to tak nie działa. Faktycznie dziś przebić się przez bzdury rynku łatwo nie jest, no ale kto mówił że będzie łatwo? Ten kłamał!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar basurero
-2 / 2

@awator >Dlatego raz jeszcze gdzie obalono teorię kalorii?

Zależy co przez to rozumiesz. Jasne, kalorie są i się liczą ale chodzi o to, że kaloria jest kalorii nierówna. Nie można tylko patrzeć na jednostkę fizyczną. Dwie potrawy o tej samej liczbie kalorii a innym IG będą inaczej wpływać na produkcję tłuszczu. Dwa różne organizmy pochłaniające identyczne potrawy będą się inaczej obkładać tłuszczem. ba! Ten sam organizm np przed menopauzą i w trakcie, przed ciążą i w trakcie etc. będzie się inaczej zachowywał.

>Dlatego chodzi o organizm zdrowy, bo na takim najlepiej widać mechanizmy - nadmiar kaloryczny się po prostu odkłada, zdrowy deficyt odwrotnie.


Nie do końca tak, organizm może być niedożywiony, choć gruby. W ogóle to jest bardzo złożone i sam nie opiszę tego dokładnie, bo jakbym umiał, to bym dostał nobla za rozwiązanie problemu otyłości :)
Zauważ jednak, że problem otyłości dotyczy głównie ludzi biednych, którzy jedzą śmieciowe żarcie.

Temat jest tak złożony, że nie opiszemy tego w 1 komciu na demotkach.

>Lecząc osobę otyłą dobrze zacząć od głowy, od zdrowia ogólnego, a dopiero finalnie potraktować deficytem kalorycznym i odciąć od nadmiarowego jedzenia.


Ale to też nie tak, bo to też są błędne koła. Np. insulinooporność powoduje tycie i brak chudnięcia, a jednocześnie otyłość nakręca insulinooporność. Więc przykładowo w insulinooporności nie stosuje się deficytu kalorycznego, ale odpowiednią dietę z niskimi IG oraz wspomaganie farmakologiczne. I to nie jest Wpierw A, potem B, tylko A i B. Analogicznie jak z depresją. Łączy się różne działania. a nie po kolei.


>Podobnie u alkoholika najpierw głowa aby finalnie sam potrafił odcinać się od alkoholu.

tylko tu jest trochę co innego, bo alkohol jest trucizną w każdej dawce i zastosowanie prostego mechanizmu: 0 alkoholu jest po prostu zdrowe dla każdego. I zdrowego i alkoholika. Alkohol powstał jako mniejsze zło w krajach gdzie panuje upał i woda się szybko psuła. Więc lepiej było ją dezyfekować alkoholem niż umrzeć na zakażenie bakteryjne. I tu właśnie jest podobieństwo do jedzenia, że ludzie nie umieli ustawić 0 alkoholu, bo on był potrzebny. Ale w obecnej lodówkowej erze, oraz erze filtrów i uzdatniania wody, a już na pewno w naszej strefie klimatycznej, alkohol jest wyłącznie trucizną i można go uniknąć w 100%. Więc, tak jak piszesz, należy leczenie alkoholika prowadzić tak, aby nie brał do ust alkoholu. Natomiast leczenia otyłości tak się nie da. Nie da się odciąć jedzenia do 0. Więc mechanizm postępowania musi być inny, diametralnie inny.



> Dlatego nie pij i nie jedz tyle - nie jest żadną bzdurą tylko gigantycznym uproszczeniem którego stosować się nie powinno. No ale ma miejsce,


I dlatego protestuję. i dlatego przez cały wątek namawiam do tego, żeby odciąć się od myślenia, że osoba otyła to jest ten paskudny wieloryb, który ma co chciał i na co sobie sam zasłużył. I że trzeba do tego podejć, jak do innych chorób.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A abc_xyz
0 / 0

Zredukować otyłość można tylko poprzez karanie rodziców za zaniedbanie dzieci. (tak samo jak nie można głodzić, nie powinno się rozpasać).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ochrety
0 / 0

Ciekawa koncepcja, trudna do wprowadzenia bez łamania praw człowieka

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bilbao99
-1 / 3

Zaraz, zaraz. A dlaczego piszesz tylko o kobietach. Czyżbyś był spaślakiem płci męskiej?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T trueloop
+4 / 6

Mnie ten trend normalizowania otyłości jako wyboru również nie bardzo się podoba. Cała ta akcja jest rzecz jasna nakręcana przez ludzi, którzy wiedzą jak na tym zbić kapitał, czy to finansowy czy polityczny, dokładnie tych samych, którzy nakręcali BLM i ruchy LGBTQ.
Rozumiem jednak jego popularność i rozumiem, dlaczego ludzie z problemem nadwagi albo otyłości tak chętnie się z nim identyfikują.
Ludzie otyli są w społeczeństwie piętnowani w najgorszy i obrzydliwy sposób. O ile niemal wszyscy rozumieją modną tolerancję wobec mniejszości seksualnych czy etnicznych, o tyle wyżywają się na ludziach z nadwagą, którzy są celem ataków, szyderstw, bezmyślnej agresji i ostracyzmu dosłownie na każdym kroku. Nawet tutaj - niektóre komentarze aż ociekają zawiścią albo silącymi się na dwuznaczność niewybrednymi żartami.
Czy naprawdę ktoś uważa, że człowiek chory na otyłość, który nie może poradzić sobie z nadwagą, hormonami, efektem jojo i często również psychiką, jest chory z własnego wyboru i wystarczy go obrazić, żeby zdał sobie z tego sprawę? Czy ktoś z wygłaszających te ohydne i dwuznaczne tezy o tym, że wystarczy mniej żreć i ruszać tłustą dupę rozumie w ogóle istotę problemu?
Mam wrażenie, że dla większości jest to wyłącznie okazja do taniego napompowania własnego ego kosztem kogoś, kto najprawdopodobniej nie będzie potrafił się obronić.
Nie jest rozwiązaniem zamiatanie problemu pod dywan, ale nie jest nim również całe to moralne szambo, które wylewa się na tych ludzi przy każdej niemal okazji.
Wielu ludziom wydaje się, że jeśli mówią (w ich mniemaniu) prawdę, to daje im to prawo do bycia agresywnymi chamami. To ta słynna "szczerość do bólu" - ukochane hasło wszelkiego rodzaju chamów bez wychowania, pastwiących się z upodobaniem nad słabszymi, lecząc w ten sposób swoje własne kompleksy. Otóż nie - szczerość to nie to samo co chamstwo i agresja, a bycie szczerym czy mówienie prawdy nie daje nikomu prawa do atakowania innych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lady_Apocalypse
-5 / 9

@trueloop A nie wydaje ci się, że niektórzy po prostu żrą?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T trueloop
+1 / 7

@Lady_Apocalypse
Ciekaw jestem, czy równie łatwo przychodzi Ci szydzenie z ludzi na przykład umierających na raka płuc, bo kiedyś palili papierosy. Albo nazywanie zgwałconej ciężarnej kobiety k**wą, bo – parafrazując Twój komentarz – niektóre kobiety po prostu są k**wami. Albo wyśmiewanie człowieka głodnego czy bezdomnego, bo przecież jego sytuacja też może wynikać z jego wcześniejszych działań. Już nie tak łatwo, co?
Istnieje jakieś prymitywne i zwierzęce przyzwolenie na wyszydzanie ludzi otyłych. O ile można to jeszcze pod pewnymi warunkami wybaczyć małym dzieciom, o tyle trudno mi pojąć jak małoduszny i niedorozwinięty emocjonalnie musi być dorosły człowiek, żeby zachowywać się tak względem innych.
Ludzie jedzą, a żrą zwierzęta. Samo używanie tego określenia w stosunku do ludzi jest obraźliwe i szczególnie bolesne, jeśli wypowiedziane do człowieka z problemem nadwagi. Samym tym słowem pokazujesz swój pogardliwy stosunek względem takich ludzi.
Nie twierdzę, że osoby otyłe nie mają czasem nic za uszami, bo tak jak i Ty potrafią być chamami, dbać tylko o własny tyłek i wpychać się przed szereg z przekonaniem, że po prostu im się należy. Tyle tylko, że wówczas są takimi samymi burakami nie dlatego, że mają problem z wagą, tylko dlatego, że mają problem z emocjami i własnym ego.
Wolność jednego człowieka kończy się dokładnie tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego. Cywilizowany człowiek nie ocenia innych według swojego krótkowzrocznego mniemania, nie przykleja im etykietek i nie szydzi z nieszczęścia innych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livanir
+4 / 4

Życie ogólnie prowadzi do śmierci. Otyłość najwyżej do wcześniejszej niż późniejszej. Tak jak papierosy, zła dieta (nawet jak się nie jest grubym), brak ruchu, alkohol, brak odpowiedniej ilości snu, praca w złej pozycji czy bez przerw(siedzisz 5h przed komputerem, a jedyny ruch to sięgniecie po kubek), życie w zanieczyszczonym mieście... W sumie nie slyszałam tylko, by uśmiech skracał komuś życie, ale w sumie jak uśmiechnąć się w niewłaściwym momencie do niewłaściwego dresa...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bilutek
-2 / 2

W ciałopozytywności na początku chodziło o to, żeby kobiety czuły się pewne siebie, żeby nikt ich nie wytykał palcami i nie wyśmiewał, ale poszło to zdecydowanie za daleko!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lavern
+4 / 4

Tematyka otyłości jest trudna. Z jednej strony mamy trend zdrowego odżywiania, ale rozumiany błędnie i wykorzystywany do podbijania cen. Jeden z supermarketów ma całą sekcję zdrowej żywności, zielony napis dumnie głosi, że umieszczone na regale produkty są zdrowe. Stoją na półkach np. mleka roślinne, których skład jest nafaszerowany konserwantami i aromatami. Tutaj się zaczyna problem, określenie „zdrowia żywność” powinno być prawnie uregulowane. Nie jeden kraj już chciał prowadzić dodatkowe oznakowania żywości, aby klienci mogli łatwo ocenić wpływ na zdrowie, ale mafia spożywcza na to nie pozwala (polecam obejrzenie paru dokumentów, jeśli dobrze pamiętam w Meksyku była głośna sprawa na ten temat). Poczytajcie też historię coca-coli, sprawdźcie, jak długo ten koncern blokował badania na temat szkodliwości cukru. Kolejna rzecz, która moim zdaniem powinna być absolutnie zabroniona, to reklamy środków odchudzających, które po pierwsze nie mają żadnej skuteczności, niektóre są szkodliwe, a po drugie takie reklamy pokazują odchudzanie jako coś, co możne osiągnąć bez wysiłku i zmian w stylu życia. Poza tym zastanówcie się, czego o odżywianiu dowiadujecie się z reklam, że na orzeźwienie najlepszy jest gazowany napój, że najlepsze źródło wapnia to batonik z białym nadzieniem, witaminy najlepiej dawać dziecku w formie landrynek, najlepsze śniadanie to płatki zbożowe (pył zbożowy sklejony syropem glukozowo-fruktozowym i konserwantami i najlepiej z dodatkiem kandyzowanych owoców). Wiecie, ile cukru jest w zwykłym ketchupie? Niedawno WHO uznała aspartam za możliwy czynnik rakotwórczy, ale nie zakazała stosowania. Ile jeszcze mamy takich możliwych czynników rakotwórczych napchanych do żywności, bo pazerność koncernów nie zna granic i świadomie trują ludzi? Inny przykład działania oszustów z branży spożywczej to margaryna. W latach 90-tych intensywnie promowano margarynę, masło wykazując jako szkodliwe. Nie jest to prawda, proces utwardzania oleju jest pełen związków szkodliwych dla zdrowia.
Jeszcze jeden fascynujący trend, czyli popularne diety. Nawet jak ktoś się nie odchudza to pewnie słyszał o diecie kapuścianej, Atkinsa, Dukana i innych. Jedna bardziej szkodliwa od drugiej. Jeśli ktoś ma tendencję do tycia, to jojo jest gwarantowane po tych dietach, a mimo to takie bzdury zyskują zwolenników, ludzie decydują się na drakońskie diety, a potem się okazuje, że efekt był tylko na początku, a potem waga się zatrzymała, albo cały czas czują się źle, albo są osłabieni. Muszą jeść coś co im nie smakuje. Dieta staje się męczarnią. Cześć osób rezygnuje, część wraca do nawyków sprzed diety i tyje z powrotem. Głodówka nie jest sposobem na schudnięcie. Dobra dieta to dieta zbilansowana, która nie przestawia organizmu w tryb stresu. Organizm głodzony zaczyna oszczędzać, my chcemy schudnąć, a nasze ciało nie. Ćwiczenia przestają przynosić efekt i to zniechęca. Tylko że pod wiekszość osób nie wie, jak powinna dieta zbilansowana wygladać. Nie każdego stać na dietetyka, a i trudno znaleźć dobrego.
Ciągle się mówi, że społeczeństwo tyje. Raport WHO wskazał, że nadwagę i otyłość odnotowano u 32% polskich dzieci w wieku 7-9 lat. Zamiast hejtować osoby otyłe, może warto się trochę rozejrzeć dookoła i skierować tę agresję na sprzeciw przeciwko przedkładaniu pieniądza nad ludzkie zdrowie i życie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KyloRen
+2 / 2

@C1VenomMX321 Kod E66 w klasyfikacji ICD-10.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E exanime
0 / 0

Xv##

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
-1 / 3

We wszystkich tych trendach i ruchach emancypacyjnych chodzi o to samo - o pokazanie rzeczy z pozoru oczywistej, że takie osoby ISTNIEJĄ. Oprócz "Barbie" i "Kena" istnieją też otyli, czarnoskórzy, inwalidzi, homoseksualiści, transy - i wszyscy oni mogą być interesujący.

Jest taki serwis MaxModels. Dla fotografów i modeli amatorów. Okazuje się, że fotografowie wcale nie preferują tylko 20 latek z buziami jak lalki. Wzięcie mają kobiety dojrzałe, stare, otyłe, faceci w typie wikingów, trolli czy nawet przypominający meneli. Okazuje się, że w każdej z tych grup można zrobić świetne zdjęcia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KyloRen
+3 / 5

Promowanie otyłości to nie jest dobre określenie, bo raczej nikt po zobaczeniu osoby otyłej nie pomyśli sobie, że on też chciałby tak wyglądać. Bardziej ta źle rozumiana ciałopozytywność może zniechęcić chore osoby do leczenia, bo przecież wszystko z nimi w porządku. A najbardziej mnie irytuje jedna reklama na FB, w której występuje skrajnie otyła kobieta z hasłem mówiącym, że wszystkie rozmiary są piękne. Nie, otyłość nie jest ani piękna ani zdrowa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar brasileiradepalmera
+1 / 1

@KyloRen zgadzam się, ja też tu nie widzę promowania otyłości wśród szczupłych ludzi, bo promowanie to namawianie do robienia czegoś. Złe interpretowanie body positive działa tylko na niekorzyść otyłych, bo faktycznie może to kogoś utwierdzić w przekonaniu, że jest Ok jak jest ( i to jest negatywne). Jednak nie sądzę, żeby ktoś o prawidłowej wadze po zobaczeniu tej pani zdecydował, że koniecznie musi przytyć, bo ona pięknie wygląda. Nie sadzę też, żeby jakiś mężczyzna zamarzył, żeby jego kobieta tak wyglądała, bo nawet amatorom pełniejszych kształtów chorobliwa otyłość się nie podoba ( no chyba, że ktoś jest „wypasaczem”, ale to inna choroba)
Dla mnie większym promowaniem otyłości są reklamy McDonalda, KFC, coca- coli i innych słodzonych napojów, chipsów, słodyczy itd. , bo faktycznie namawiają kogoś do kupowania niezdrowych produktów, które mogą przyczynić się do otyłości. Poza tym takie reklamy oglądają dzieci, więc tym bardziej promowane są niezdrowe nawyki żywieniowe.
Osoba otyła, mówiąca, że jest piękna i zdrowa robi krzywdę sobie i innym otyłym, ale nikogo nie namawia do tycia ani prowadzenia niezdrowego trybu życia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C CRDL
-2 / 10

Gonić grube baby do roboty aż schudną!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lunimajek
0 / 4

@CRDL no popatrz, jakie zabawne... Do jakiej roboty? Bo ja np przytyłam 12 kg kiedy zapie*dalałam w pracy na pełen etat i studiowałam jednocześnie. Może za mało roboty miałam będąc na nogach od 6 do 23 i pracując jeszcze w weekendy?
To jest właśnie problem - łączenie nadwagi i otyłości z lenistwem na samym starcie a rzeczywistość jest trochę bardziej skomplikowana. Szkoda, że niektórzy nie potrafią tego zrozumieć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V veraclixuk
-2 / 2

Jeszcze może NFZ ma finansować leczenie z obzarstwa??? a ty awstor kup sobie koło. Szacunek do ludzi z obozów!!! Niechciałbys tam spedzic ani godziny przyglupie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar izka8520
+1 / 1

ciałopozytywność to dobry i bardzo ważny ruch, problem w tym, że został w zły sposób wykorzystany. chodzi o wspieranie osób z niepełnosprawnością i chorobami np. zaburzeniami odżywiania, na akceptowaniu różnic bo wszyscy wyglądamy inaczej i nie wolno kogoś wyśmiewać, że jest gruby/chudy tak samo, jak to, że jest rudy. Ale niestety doszło to za daleko, zamiast wspierania i leczenia otyłości tak samo jak anoreksji, wmawia się ze jest to piękne

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hidy83
+1 / 1

i to co na zdjeciu - nie mylic przypadkiem z plus size! Plus size to bycie nieco przykosci a nie bycie grubym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Silhje
+1 / 3

Nie wierzę, no naprawdę nie wierzę, że Wy macie tak ciasne myślenie i do tej pory nie wiecie o co w tym wszystkim chodzi. Jeśli ktoś twierdzi, że ciałopozytywność to trend, który promuje otyłość, to jest po prostu umysłową amebą!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar brasileiradepalmera
+1 / 1

@Silhje niestety niektórzy zamiast o czymś poczytać i zapoznać się z tematem, wolą powtarzać to, co gdzieś kiedyś usłyszeli i powielać stereotyp i błędne myślenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bazarelembera
+1 / 7

właśnie wróciłem z wakacji i oto moja refleksja:co robi gruba dziewczyna?-tatuaż

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A awator
-2 / 2

@Bazarelembera Ale czarne? W końcu czarne wyszczupla xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E elefun
-1 / 1

To nie jest jedyna choroba, której się obecnie nie leczy, tylko z ludzi robi się coś tam... pozytywnych, dumnych itd....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pafcio80
-1 / 1

popieram, tak jak są dwie płcie tylko....reszta jak ktos sobie cos wymyśli musi zgłosić się do specjalisty, homoseksualizm to też choroba-wszystko dzieje sie w głowie, a nie promują to gówno

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Turquoise94
+1 / 1

Po prostu cialopozytywność powinna mieć limit do jeszcze zdrowego BMI i nie ma problemu!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L konto usunięte
-1 / 1

Generalnie motyw ciałopozytywność jest ok ale powinno dotyczyć tylko rzeczy na które nie masz wpływu np. Wzrost lub jakieś blizny czy wady wrodzone podpinanie pod to otyłość to kiepski żart

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S splitfire86
-1 / 1

po co się przejmować, sami się wykończą i będzie spokój

Odpowiedz Komentuj obrazkiem