Albo nadszedł czas aby zastanowić się, czy masz już dość bycia rolowanym jako miły, uczynny i wrażliwy człowiek. Kiedy każdy żul po tradycyjne dwa zeta w pierwszej kolejności zap* do ciebie, szef też od ciebie zaczyna "propozycję" dodatkowych niepłatnych nadgodzin w sobotę, a bliższa i dalsza rodzina obraża się na informację, że jednak masz jakieś własne życie poza usługiwaniem.
@irulax
Taki byłem - to wyniosłem z domu. Śmiech w tym, że krytykowałem dobrotliwych rodziców, których wszyscy wokoło robili w jajo i wykorzystywali, wyciskali jak gąbkę, a przez pewien czas robiłem to samo. Takie "pręgi". Stajesz się tym, czym nie chcesz być. Trzeba było parę zawodów, gdy ludzie, którym dużo pomagałeś mieli cię w d..., nawet gdy chodziło o drobnostkę. Dobra szkoła życia.
Oduczyłem się. Pomagam niektórym, i z głową. S*** też nie będę. Żyć tak, by bez wstydu patrzeć w lustro. No, ale żyć dla siebie i najbliższej rodziny, a nie "osób trzecich".
@michalSFS Dokładnie. Mnie twardego siedzenia nauczyli zarówno ludzie obcy jak i rodzina. Stwierdziłem, że nie zamierzam zaiwaniać kanałami bo ktoś tak chce lub/i dać się wrabiać w zastraszania, szantażyki moralne itp. Sama rodzina też potrafi być bezwzględna, jeżeli do tej wszystkim pomagałeś na pstryknięcie palcem, a teraz raptem się skończyło.
I przyjemniejsze. Kiedyś odkryjesz, że nie urodziłeś się jako niewolnik niczyich oczekiwań - ani matki, ani żony, ani szefa, ani boga. Jesteś SAMOSWÓJ i możesz robić co chcesz. Kiedyś odkryjesz jak rozkosznie jest powiedzieć "NIE" i nie mieć wyrzutów sumienia...
Poranna mantra na dobry dzień: "Obudził się dzień, obudziłem się i ja, zrobię przed nocą co tylko będę chciał. Niczego nie MUSZĘ. Prawie wszystko MOGĘ..."
@belzeq
No nie bardzo.
Na początku jesteś rodziców i musisz spełniać ich oczekiwania no chyba że wychowują bezstresowo.
Potem musisz sprostać oczekiwaniom szefa bo jak nie to cię wywali a bez kasy też nie będziesz swoim szefem ale jak jesteś to i tak masz ludzi nad sobą.
No i co z tego, że opłacalne.... sku*wysyn to sku*wysyn, nie ważne biedny czy bogaty.... wolę być przyzwoitym, to się dopiero opłaca, i wcale nie myślę o pieniądzach.
@kondon Ok, ale ten filmik nic nie wnosi do dyskusji - tego co napisałem - tylko to potwierdza. Powinieneś dać go do obejrzenia autorowi demota, a nie nam.
Kiedy jesteś dorosły myślisz że pozjadałeś rozumy. Później się starzejesz i odkrywasz że pozostają wyrzuty sumienia i brak prawdziwych znajomych co pomogą np. zrobić zakupy jak nie będziesz mógł wstać z łózka.
Tylko na krótką metę, kozakiem do 60tki nie zostaniesz i nagle odkryjesz że cały świat cię nienawidzi, to nie z idealistami jest problem tylko z resztą :D
Albo nadszedł czas aby zastanowić się, czy masz już dość bycia rolowanym jako miły, uczynny i wrażliwy człowiek. Kiedy każdy żul po tradycyjne dwa zeta w pierwszej kolejności zap* do ciebie, szef też od ciebie zaczyna "propozycję" dodatkowych niepłatnych nadgodzin w sobotę, a bliższa i dalsza rodzina obraża się na informację, że jednak masz jakieś własne życie poza usługiwaniem.
@irulax Między byciem frajerem a głupim ch*jem są jeszcze stadia pośrednie :)
@kondon Są. Mam nadzieję, że wybrałem właściwie. :)
@irulax
Taki byłem - to wyniosłem z domu. Śmiech w tym, że krytykowałem dobrotliwych rodziców, których wszyscy wokoło robili w jajo i wykorzystywali, wyciskali jak gąbkę, a przez pewien czas robiłem to samo. Takie "pręgi". Stajesz się tym, czym nie chcesz być. Trzeba było parę zawodów, gdy ludzie, którym dużo pomagałeś mieli cię w d..., nawet gdy chodziło o drobnostkę. Dobra szkoła życia.
Oduczyłem się. Pomagam niektórym, i z głową. S*** też nie będę. Żyć tak, by bez wstydu patrzeć w lustro. No, ale żyć dla siebie i najbliższej rodziny, a nie "osób trzecich".
@michalSFS Dokładnie. Mnie twardego siedzenia nauczyli zarówno ludzie obcy jak i rodzina. Stwierdziłem, że nie zamierzam zaiwaniać kanałami bo ktoś tak chce lub/i dać się wrabiać w zastraszania, szantażyki moralne itp. Sama rodzina też potrafi być bezwzględna, jeżeli do tej wszystkim pomagałeś na pstryknięcie palcem, a teraz raptem się skończyło.
I przyjemniejsze. Kiedyś odkryjesz, że nie urodziłeś się jako niewolnik niczyich oczekiwań - ani matki, ani żony, ani szefa, ani boga. Jesteś SAMOSWÓJ i możesz robić co chcesz. Kiedyś odkryjesz jak rozkosznie jest powiedzieć "NIE" i nie mieć wyrzutów sumienia...
Poranna mantra na dobry dzień: "Obudził się dzień, obudziłem się i ja, zrobię przed nocą co tylko będę chciał. Niczego nie MUSZĘ. Prawie wszystko MOGĘ..."
@belzeq
No nie bardzo.
Na początku jesteś rodziców i musisz spełniać ich oczekiwania no chyba że wychowują bezstresowo.
Potem musisz sprostać oczekiwaniom szefa bo jak nie to cię wywali a bez kasy też nie będziesz swoim szefem ale jak jesteś to i tak masz ludzi nad sobą.
Samoswój nie byłeś, nie jesteś i nie będziesz.
Czyżby ktoś chciał, polityków usprawiedliwiać ? XD
Warto być przyzwoitym ale to się nie opłaca. Opłaca się być nieprzyzwoitym. Ale nie warto.
Bartoszewski
No i co z tego, że opłacalne.... sku*wysyn to sku*wysyn, nie ważne biedny czy bogaty.... wolę być przyzwoitym, to się dopiero opłaca, i wcale nie myślę o pieniądzach.
@swosek @Jezuita @Kar4
https://www.youtube.com/watch?v=UaDPSGY0K0k
@kondon Egoizm nie równa się sku*wysynsto
@Kar4 Oczywiście, ale to dość mocno powiązane ze sobą rzeczy, o podobnych skutkach.
@kondon Ok, ale ten filmik nic nie wnosi do dyskusji - tego co napisałem - tylko to potwierdza. Powinieneś dać go do obejrzenia autorowi demota, a nie nam.
@Kar4 Uzupełnia ją. Zgadzam się z wami.
Nie ma go tutaj, chcesz to go oznacz :)
Kiedy jesteś dorosły myślisz że pozjadałeś rozumy. Później się starzejesz i odkrywasz że pozostają wyrzuty sumienia i brak prawdziwych znajomych co pomogą np. zrobić zakupy jak nie będziesz mógł wstać z łózka.
A może tylko próbujesz usprawiedliwić to, że jesteś sku*wysynem?
Tylko na krótką metę, kozakiem do 60tki nie zostaniesz i nagle odkryjesz że cały świat cię nienawidzi, to nie z idealistami jest problem tylko z resztą :D
mówiąc poetycko :
Człowiek się rodzi
z dupy wychodzi.
Człowiek umiera
na dupie leży.
Bo wszystko na świecie
od dupy zależy...
ale nie warto