Przecież to celowe zagranie, aby utrzymać wysoką cenę. Tworzenie wrażenia niedostępności towaru dla każdego.
Koszt produkcji jest znikomy w stosunku do ceny końcowej.
Podobnie robię inne marki "premium", np. Ferrari, czy wspomniane zegarki.
Tutaj nie chodzi o sam produkt, ale to, ze właściciel może pokazać na spotkaniu "a ja mam!"
To jest dziwne, że bogaci ludzie zwracają uwagę na takie bzdury. Co z tego że "ja mam!". Prędzej biednym może się wydawać, że jak ktoś coś ma, to jest niby lepszy, ale bogatym? nie kumam ich sposobu myślenia.
@qbpm Hej, a nie zbierałeś w przedszkolu znaczków/karteczek/pokemonów (zależnie od pokolenia)? Niektórzy dorośli też lubią kolekcjonerstwo. Dla człowieka to po prostu pozytywne uczucie zdobyć coś wyjątkowego. Kiedy ktoś jest odpowiednio bogaty, to mało jest rzeczy dla niego nieosiągalnych, które sprawią mu taką frajdę (bo kolekcje, które zbiera przeciętny człowiek przez lata, może sobie kupić bez żadnego wysiłku, a więc i bez emocji.
@Ochrety Hej, nie zbierałem żadnych takich rzeczy, mnie to absolutnie nie kręciło. Dzięki za podpowiedź bo teraz więcej rozumiem, nie patrzyłem na to z tej strony :) Najwięcej co nazbierałem to płyt gramofonowych (zanim to było modne), ale też niewiele bo około 100 szt. Choć jest tam trochę unikatów, to je mam nie z powodu tego, że to są unikaty, tylko że mi się dany utwór bardzo podoba, a innym już nieszczególnie się ten utwór podoba, więc wytłoczono niewiele z braku zapotrzebowania. Za to dużo nazbierałem dziwnych sprzętów typu "przydasie". Pozdrawiam!
Sprytne... Ale myślę że następne pokolenia nie będą zainteresowane tak bardzo biżuterią i zegarkami ale gadżetami elektroniką. To zresztą wyjaśnia czym właściwie jest Apple u dlaczego jest, mówiąc wprost, zje***na firmą która traktuje klientów jak kuwno a oni przychodzą za każdym razem i jeszcze się kłócą w kolejce po nowego/starego iPhona
@camper52
No nie wiem. Aż taki stary jeszcze nie jestem, ale mój najstarszy zegarek ma ponad 80lat. Niby mechniczne i nakręcane zegarki to przeszłość, a jednak kilka mam i noszę od czasu do czasu. W sumie mam 9 zegarków, w tym żadnego smartwatcha. Zegarki traktuje jako hobby i jak dla mnie jedyną biżuterię męską. Jest na fejsbooku sporo grup poświęconych zegarkom i raczej nie zanosi się na to żeby zniknęlu z rynku w najbliższej przyszłości.
Takie samo hodowanie snobizmu jak w przypadku brylantów. Dbać o popyt sterując podażą tak by była trochę niższa.
Przecież to celowe zagranie, aby utrzymać wysoką cenę. Tworzenie wrażenia niedostępności towaru dla każdego.
Koszt produkcji jest znikomy w stosunku do ceny końcowej.
Podobnie robię inne marki "premium", np. Ferrari, czy wspomniane zegarki.
Tutaj nie chodzi o sam produkt, ale to, ze właściciel może pokazać na spotkaniu "a ja mam!"
Jako inwestycja to może i fajnie ale czym to się różni od zwykłego zegarka.
To jest dziwne, że bogaci ludzie zwracają uwagę na takie bzdury. Co z tego że "ja mam!". Prędzej biednym może się wydawać, że jak ktoś coś ma, to jest niby lepszy, ale bogatym? nie kumam ich sposobu myślenia.
@qbpm Hej, a nie zbierałeś w przedszkolu znaczków/karteczek/pokemonów (zależnie od pokolenia)? Niektórzy dorośli też lubią kolekcjonerstwo. Dla człowieka to po prostu pozytywne uczucie zdobyć coś wyjątkowego. Kiedy ktoś jest odpowiednio bogaty, to mało jest rzeczy dla niego nieosiągalnych, które sprawią mu taką frajdę (bo kolekcje, które zbiera przeciętny człowiek przez lata, może sobie kupić bez żadnego wysiłku, a więc i bez emocji.
@Ochrety Hej, nie zbierałem żadnych takich rzeczy, mnie to absolutnie nie kręciło. Dzięki za podpowiedź bo teraz więcej rozumiem, nie patrzyłem na to z tej strony :) Najwięcej co nazbierałem to płyt gramofonowych (zanim to było modne), ale też niewiele bo około 100 szt. Choć jest tam trochę unikatów, to je mam nie z powodu tego, że to są unikaty, tylko że mi się dany utwór bardzo podoba, a innym już nieszczególnie się ten utwór podoba, więc wytłoczono niewiele z braku zapotrzebowania. Za to dużo nazbierałem dziwnych sprzętów typu "przydasie". Pozdrawiam!
Dotyczy to oczywiscie limitowanych serii. Normalne zegarki tych firm po wyjsciu ze sklepu traca 20-30% na wartosci.
Sprytne... Ale myślę że następne pokolenia nie będą zainteresowane tak bardzo biżuterią i zegarkami ale gadżetami elektroniką. To zresztą wyjaśnia czym właściwie jest Apple u dlaczego jest, mówiąc wprost, zje***na firmą która traktuje klientów jak kuwno a oni przychodzą za każdym razem i jeszcze się kłócą w kolejce po nowego/starego iPhona
@camper52
No nie wiem. Aż taki stary jeszcze nie jestem, ale mój najstarszy zegarek ma ponad 80lat. Niby mechniczne i nakręcane zegarki to przeszłość, a jednak kilka mam i noszę od czasu do czasu. W sumie mam 9 zegarków, w tym żadnego smartwatcha. Zegarki traktuje jako hobby i jak dla mnie jedyną biżuterię męską. Jest na fejsbooku sporo grup poświęconych zegarkom i raczej nie zanosi się na to żeby zniknęlu z rynku w najbliższej przyszłości.