@BrickOfTheWall Istnieje jeszcze opcja, że to przedszkole prywatne chociaż to mało wątpliwe, żeby "prywaciorz" z czystego zysku zrezygnował bez powodu. Chyba, że to tylko część historii i reakcja dzieciaka i rodziców nie była taka super niewinna jak opisano. Nic nie wiadomo tak na prawd, ale aferkę można kręcić. Często na demotach pojawiają się wpisy o tym, jaki to mamy niski poziom dziennikarstwa ale w gruncie rzeczy sami taki świat tworzymy, podając newsy z dupy bez komentarza drugiej strony. To troche tak, jak w opiniach firmy na googlach - dopóki właścisiel nie odpowie, ze negatywna opinia nie jest prawdą, to wszyscy uważają, ze tak właście jest ^^
Dzieciak dostał lekcje na przyszłość, jak funkcjonują zakłady pracy.
Jeżeli masz swoje zdanie, a co gorsza masz rację, to siedź cicho, albo Cię zwolnią.
Ale z tymi różnymi, czasami niezwiązanymi pokazami, czy wykładami w szkołach i przedszkolach to czasem jest niepoważnie. W szkołach, do których uczęszczały moje córki często miały miejsce takie właśnie integracje, jedne bardziej, inne mniej udane i związane z edukacją, czy też rozwojem. Córki brały w nich udział. Raz miał być jakiś pokaz, taki multimedialny. Z tego względu, że córka ma padaczkę i unikamy tego typu atrakcji poprosiłem organizatorkę o wskazania, lub przeciwskazania co do udziału i wpływu takich pokazów dla chorych z epilepsją i padaczką. Pani zachowała się wręcz chamsko i nie udzieliła mi żadnych informacji, a jedynym argumentem za tym, że córka musi wziąć udział w takiej prezentacji jest fakt, że pobieram świadczenie 500+ więc mam je przeznaczać na córkę, a nie na moje przyjemności. Dla wyjaśnienia dodam, że nawet jeszcze przed erą tego zasiłku starałem się dostarczać córkom różnych atrakcji, jednak z uwzględnieniem choroby jednej z nich unikaliśmy prezentacji w kinie 3D i wyżej, karuzeli, stetoskopów czy innych laserowych pokazów. Wystarałem się o zaświadczenie od lekarza neurologa, który ją prowadzi i wystosowałem odpowiednie pismo do dyrekcji szkoły o wykluczenie córki z tego pokazu wraz z uzasadnieniami. Wyraziłem w nim również swoje zdanie o wielu spektaklach, które miały mieć - moim zdaniem wątpliwy wydźwięk na budowaniu swojej ścieżki kariery, bo to żadne osiągnięcie mieć układy z kuratoriami i dyrekcjami szkół i jeździć po nich ze swoimi marnymi pokazami, których nikt nigdzie nie chce wystawiać i zbierać haracz od rodziców dzieciaków w tych placówkach oświatowych, oraz wystosowałem prośbę o nie zarządzanie moim budżetem domowym, bo ja doskonale sam wiem, na co mam rozlokować posiadane środki, które są nie adekwatne do wydatków związanych z leczeniem i rehabilitacją ciężko chorej córki, przy czym zapewniłem, że nie idą one na żadne moje przyjemności, bo ich po prostu nie mam, a i środki są niewystarczające. Część grona pedagogicznego to zrozumiała i nie było problemu, żeby podczas tego seansu, który był w trakcie lekcji jedna z nauczycielek nie wzięła w nim udziału, a ten czas spędziła z córką wykonując różne ćwiczenia, ale wielu miało wobec mnie dosyć wrogie nastawienie, bo zasugerowałem też, żeby na przyszłość takie pokazy odbywały się nie w czasie zajęć lekcyjnych i były tylko dla chętnych i zobaczymy, ilu uczniów faktycznie będzie brało w nich udział. Podsumowując powiem, że narobiłem sobie po tym zdarzeniu wielu wrogów, a mnie chodziło tylko o zadbanie o zdrowie i bezpieczeństwo córki.
No co za bezczelność!
Głupi gnojek nie wie że jesteśmy sługami narodu Ukraińskiego?!
Jak śmiał??!!
Takie gównoprawda że aż w oczy szczypie.
Tutaj troczę wiedzy na temat możliwości relegowania z przedszkola
https://www.prawo.pl/oswiata/skreslenia-z-listy-podopiecznych-przedszkola-odwolanie,515990.html
Czy autor mógłby wskazać gdzie jest opisany wynik postępowania odwoławczego w kuratorium i ewentualnie przed Sądem Administracyjnym ?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 sierpnia 2023 o 22:20
@BrickOfTheWall Istnieje jeszcze opcja, że to przedszkole prywatne chociaż to mało wątpliwe, żeby "prywaciorz" z czystego zysku zrezygnował bez powodu. Chyba, że to tylko część historii i reakcja dzieciaka i rodziców nie była taka super niewinna jak opisano. Nic nie wiadomo tak na prawd, ale aferkę można kręcić. Często na demotach pojawiają się wpisy o tym, jaki to mamy niski poziom dziennikarstwa ale w gruncie rzeczy sami taki świat tworzymy, podając newsy z dupy bez komentarza drugiej strony. To troche tak, jak w opiniach firmy na googlach - dopóki właścisiel nie odpowie, ze negatywna opinia nie jest prawdą, to wszyscy uważają, ze tak właście jest ^^
Smoki też były w tej bajce?
Panie Ferdku afera jes!
Rodzice złożyli do sądu pozew przeciw przedszkolu i to nie jest żadna bajka.
@bilutek Powinni jeszcze zgłosić fakt znęcania się nad zwierzętami. No chyba że Panu z Ukrainy wolno, bo przecież wojna .
Dzieciak dostał lekcje na przyszłość, jak funkcjonują zakłady pracy.
Jeżeli masz swoje zdanie, a co gorsza masz rację, to siedź cicho, albo Cię zwolnią.
Ale z tymi różnymi, czasami niezwiązanymi pokazami, czy wykładami w szkołach i przedszkolach to czasem jest niepoważnie. W szkołach, do których uczęszczały moje córki często miały miejsce takie właśnie integracje, jedne bardziej, inne mniej udane i związane z edukacją, czy też rozwojem. Córki brały w nich udział. Raz miał być jakiś pokaz, taki multimedialny. Z tego względu, że córka ma padaczkę i unikamy tego typu atrakcji poprosiłem organizatorkę o wskazania, lub przeciwskazania co do udziału i wpływu takich pokazów dla chorych z epilepsją i padaczką. Pani zachowała się wręcz chamsko i nie udzieliła mi żadnych informacji, a jedynym argumentem za tym, że córka musi wziąć udział w takiej prezentacji jest fakt, że pobieram świadczenie 500+ więc mam je przeznaczać na córkę, a nie na moje przyjemności. Dla wyjaśnienia dodam, że nawet jeszcze przed erą tego zasiłku starałem się dostarczać córkom różnych atrakcji, jednak z uwzględnieniem choroby jednej z nich unikaliśmy prezentacji w kinie 3D i wyżej, karuzeli, stetoskopów czy innych laserowych pokazów. Wystarałem się o zaświadczenie od lekarza neurologa, który ją prowadzi i wystosowałem odpowiednie pismo do dyrekcji szkoły o wykluczenie córki z tego pokazu wraz z uzasadnieniami. Wyraziłem w nim również swoje zdanie o wielu spektaklach, które miały mieć - moim zdaniem wątpliwy wydźwięk na budowaniu swojej ścieżki kariery, bo to żadne osiągnięcie mieć układy z kuratoriami i dyrekcjami szkół i jeździć po nich ze swoimi marnymi pokazami, których nikt nigdzie nie chce wystawiać i zbierać haracz od rodziców dzieciaków w tych placówkach oświatowych, oraz wystosowałem prośbę o nie zarządzanie moim budżetem domowym, bo ja doskonale sam wiem, na co mam rozlokować posiadane środki, które są nie adekwatne do wydatków związanych z leczeniem i rehabilitacją ciężko chorej córki, przy czym zapewniłem, że nie idą one na żadne moje przyjemności, bo ich po prostu nie mam, a i środki są niewystarczające. Część grona pedagogicznego to zrozumiała i nie było problemu, żeby podczas tego seansu, który był w trakcie lekcji jedna z nauczycielek nie wzięła w nim udziału, a ten czas spędziła z córką wykonując różne ćwiczenia, ale wielu miało wobec mnie dosyć wrogie nastawienie, bo zasugerowałem też, żeby na przyszłość takie pokazy odbywały się nie w czasie zajęć lekcyjnych i były tylko dla chętnych i zobaczymy, ilu uczniów faktycznie będzie brało w nich udział. Podsumowując powiem, że narobiłem sobie po tym zdarzeniu wielu wrogów, a mnie chodziło tylko o zadbanie o zdrowie i bezpieczeństwo córki.