To nie kupujący decyduje, od czego zależy cena usługi. Może na nią wpływać dowolna legitymacja lub kupon i kupującemu nic do tego, czy ktoś inny usługę dostanie nawet za darmo. Ma wybór: wykupić usługę u danego usługodawcy lub jej nie wykupić, ewnetualnie może się targować.
@Ochrety, i jeszcze musi być jasnowidzem, żeby wiedzieć, że przyjdzie mu siedzieć koło osoby nagabarytowej i się potargować albo zrezygnować czy zażądać innego miejsca. Podasz listę linii lotniczych, które nie przyjmują takich pasażerów, żeby mieć pewność, że się na taką nie trafi?
@Laviol Odniosłam się do demota, w którym nie ma skargi na brak miejsca dla pasażera, tylko na niesprawiedliwość cen. Nie wiem dokładnie, jakie kroki należy przedsięwziąć, kiedy zapłaciło się za korzystanie z całego miejsca na pokładzie, a dostało się połowę.
@Ochrety, ale czaisz, że owa niesprawiedliwość wynika z faktu, że płacisz za całe miejsce, a dostajesz pół z powodu sąsiedztwa? I powiedz co po fakcie ze zwrotu części pieniędzy, skoro cały lot ( a może trwać i wiele godzin) masz dyskomfort?
@Laviol A co zmieniłoby, gdyby osoba zajmująca więcej miejsca zapłaciła cenę proporcjonalnie do swojej masy? Nic. Problemem nie jest kwestia ceny, tylko kwestia braku miejsca. Żeby problem rozwiązać, warto się skupiać na samym problemie, a nie na wszystkim, co z nim w jakikolwiek sposób powiązane. nam się nie podoba.
@katem A skąd wiesz, ze nie zapłaciła ? Przecież jest tak możliwość. Pytanie do autora demota, czy miejsce obok tej pani było jego i jak linie lotnicze zareagowały na reklamacje ?
@mikv W tym konkretnym przypadku - nie wiem, ale leciałam kiedyś 3,5 godziny obok takiej, która zapłaciła za jedno a my mieliśmy miejsca w środku i przy przejściu - obok takiej grubej. Nie życzę nikomu takiej podróży, bo chociaż jestem chuda, to jednak wolę siedzieć na całym siedzeniu niż we dwie osoby cisnąć się na mniej więcej 1,3 miejsca. Gdybym leciała wtedy sama to musiałabym (?) zmieścić się na owej 1/3 miejsca. Samolot był cały zapełniony - nie miałam możliwości zmiany miejsca.
@katem Kilka razy siedziałam koło grubszych pan i nigdy nie było problemu, ale ja zawsze wykupuje sobie miejsce przy oknie. Dwa razy nie mogłam skorzystać ze swojego podłokietnika, ale siedzieli obok mnie akurat rośli faceci i prawdę mówiąc sama się zastanawiałam jak oni zmieścili nogi miedzy siedzeniami. Kilka razy był problem z dziećmi a w zasadzie z` ich rodzicami, którzy nie przejmowali się co robią ich pociechy. Natomiast najbardziej denerwują mnie ludzie, którzy chcą się zamieniać na miejsca, bo lecą z kimś ale z oszczędności wybrali losowe przydzielanie miejsca. Kiedyś wykupiłam miejsce dla siebie i męża ale on nie mogl lecieć. Obok siedziała pani, która 'posadziła" na wykupionym przeze mnie miejscu koleżankę, choć ja poinformowałam, ze to miejsce jest zapłacone. Jeszcze krzywo na mnie patrzyły, bo bagaż włożyłam pod tamto siedzenie, żebym mogła rozprostować nogi.
@Laviol W poważnych liniach lotniczych masz dostać całe miejsce. Jeśli sąsiedni pasażer nie mieści się w swoim i wystaje, to możesz porozmawiać z obsługą i jeśli nie mają więcej miejsc, to będą musieli wyprosić ponadgabarytowego pasażera. Zdarzało się to już wiele razy w USA, gdzie niektórzy liczyli na to, że dostaną drugie miejsce gratis. Podejrzewam, że nie wszystkie linie lotnicze mają takie zasady, ale praktycznie każda duża linia takie ma. Jak mają wolne miejsca, to koło grubasa zostawią puste, inaczej muszą coś z tym zrobić. Ja w ekonomicznej ledwo mam jak się ruszyć i jak obok mnie siedzi ktoś podobnej postury, to już musimy prawie pod rękę lecieć. Te miejsca zwykle są trochę szersze od barków przeciętnego faceta. Ja do gigantów nie należę, a praktycznie zajmuję całe oparcie. Jak koło mnie usiądzie ktoś, kto się wylewa, to już się nie zmieścimy i linia lotnicza musi coś z tym zrobić. W najgorszym wypadku ten pasażer będzie musiał opuścić samolot, bo nie wykupił wystarczająco miejsca dla siebie. O ile pamiętam, to chyba United I AA mają to wprost w regulaminie - jeśli nie zmieścisz się na jednym miejscu, masz kupić dwa. Jeśli będą wolne miejsca w samolocie, dostaniesz zwrot kasy za drugie. I jak masz w obwodzie więcej niż standard, to masz to zgłosić przed odprawą aby mieli dostawkę do pasów. Nie wiem jak to robi Lufthansa czy LOT i tym bardziej wątpię, żeby taki Ryanair czy Wizzair się o to troszczyły, ale to są już kompletne gówno linie.
@mikv Widocznie nie były takie grube. Mi się trafiła taka, jak opisałam. Było to w Usa, a tam nietrudno na taką trafić. Mam nadzieję, że więcej nie trafię. Rodzice dzieci to w ogóle inny dramat - raz zdarzyło mi się, że niemowlakowi zmieniali zasraną pieluchę dwa rzędy za mną. Nie wiem, czym dzieciaka karmili, bo smród był potężny. Żołądek miałam w gardle, bo chciał się pozbyć zawartości, ale że tej zawartości praktycznie nie było to udało mi się opanować. Zanim ten smród został wciągnięty przez wentylację ćwiczyłam opanowanie odruchu wymiotnego - koszmar, bo to przez chusteczki się przedostawało, a maski p.gaz. niestety, nie miałam.zresztą. Kompletnie nie rozumiem, czemu nie poszli do toalety?
@katem ja w takiej sytuacji udokumentowałabym, ze nie mogę skorzystać ze swojego siedzenia i prosiłabym o zwrot kasy za bilet. Nawet w Ryanair można dokupić dodatkowe miejsce wpisując w miejsce imienia i nazwiska extra siedzenie, więc jeśli pasażer ma problem ze zmieszczeniem się w siedzeniu i zajmuje Twoje powinien być wyproszony z samolotu tak samo jak np osoby nietrzeźwe ( kiedyś podczas mojego lotu jeden taki zwymiotował na kobietę obok). Inna kwestia jest to, ze większość barczystych facetów zwyczajnie nie mieści się na swoim oparciu i jakoś nikt nie ma im za złe.
Ale jedną rzecz linie lotnicze mogłyby w tej sprawie zrobić: takich pasażerów gromadzić w jednym rzędzie. Niech wtedy sami przemyślą czy jest jakiś problem czy to tylko wymysły i nietolerancja.
@bromba_2k . Żaden problem wprowadzić taką zmianę żeby te dane były podawane.
Albo twardo egzekwować zasadę, że masz się w całości zmieścić na swoim miejscu albo wypad. Jak jesteś duży to wykup dwa lub trzy miejsca koło siebie.
@pokos No paczpan, a jeszcze wczoraj ważyłam tylko 85 kilo! To o rzetelności deklaracji pasażerów. W końcu każdy tobołek wnoszony na pokład waży 8 kg. Pod niektórymi półki aż się uginają.
Jestem zdecydowanie ZA obowiązkiem zmieszczenia się na swoim miejscu. Szczególnie dziś, w czasach chorej akceptacji otyłości.
Chyba nie pojałes, ze na kg to kupuje się ziemniaki a nie bilet lotniczy. Ta pani, łącznie ze swoim sprzętem medycznym zajmuje dwa siedzenia, za które najprawdopodobniej zapłaciła, więc nie ma o co bić piany, robić jej fotek i udostępniać wizerunku, tylko zwyczajnie trzeba zająć swoje miejsce.
EEE, no z tego co mi wiadomo osoby z naprawdę dużym poziomem otyłości płacą właśnie więcej za bilet bo muszą dodatkowo dokupić miejsce obok. Nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że na zdjęciu widzimy pewną Instagramową influencerkę która jakiś czas temu skarżyła się w swoich mediach społecznościowych na ten fakt.
Nie wiem, który już raz widzę to zdjęcie z bardzo podobnym podpisem. Oczywiście, że jeśli ktoś się nie mieści w jednym siedzeniu, powinien wykupić dwa, ale nie wiemy, czy w tym wypadku rzeczywiście tak nie było ( chyba, że ktoś może podać źródło)
@JohnLilly dzięki. Czyli tak jak myślałam - ta Pani zapłaciła za 2 miejsca ( bo zawsze zarówno ona jak i ludzie podobnych rozmiarów są do tego zobligowani przez linie lotnicze). Nikt nie siedział na siedzeniu obok, więc nie widzę problemu ani sensu tego demota. To, że uważa to za niesprawiedliwe i protestuje - No cóż, każdy ma prawo wyrazić swoją opinię.
Siedzisz w samolocie. Dokładnie wiesz jak wyglądasz, może masz nawet traumę z tego powodu, ale np depresja nie pozwala Ci tego zmienić. Przychodzi jakiś człowiek, uruchamia aparat, kieruje obiektyw w Twoją stronę i robi Ci zdjęcie po czym wrzuca do internetu z jakimś chamskim podpisem. Może właśnie ta kobieta wykupiła dwa miejsca. Czemu wy ludzie to sobie wzajemnie robicie?
@japrzemek nigdy nie wiesz jaka jest przyczyna takiego ulania, takiej choroby, a tych przyczyn może być wiele. Począwszy od depresji po choroby zwiazane z przysadką mózgowa. Nie znasz podłoża to nie oceniaj ludzi po wyglądzie.
@DeltaTango „Czemu wy ludzie to sobie wzajemnie robicie?”
Bo niektórzy ludzie są tak zakompleksieni, że koniecznie muszą się dowartościować czyimś kosztem, żeby choć przez chwilę poczuć się „lepszym”, dlatego wyśmiewają się między innymi z otyłych i rzucają chamskie komentarze.
To nie kupujący decyduje, od czego zależy cena usługi. Może na nią wpływać dowolna legitymacja lub kupon i kupującemu nic do tego, czy ktoś inny usługę dostanie nawet za darmo. Ma wybór: wykupić usługę u danego usługodawcy lub jej nie wykupić, ewnetualnie może się targować.
@Ochrety, i jeszcze musi być jasnowidzem, żeby wiedzieć, że przyjdzie mu siedzieć koło osoby nagabarytowej i się potargować albo zrezygnować czy zażądać innego miejsca. Podasz listę linii lotniczych, które nie przyjmują takich pasażerów, żeby mieć pewność, że się na taką nie trafi?
@Laviol Odniosłam się do demota, w którym nie ma skargi na brak miejsca dla pasażera, tylko na niesprawiedliwość cen. Nie wiem dokładnie, jakie kroki należy przedsięwziąć, kiedy zapłaciło się za korzystanie z całego miejsca na pokładzie, a dostało się połowę.
@Ochrety, ale czaisz, że owa niesprawiedliwość wynika z faktu, że płacisz za całe miejsce, a dostajesz pół z powodu sąsiedztwa? I powiedz co po fakcie ze zwrotu części pieniędzy, skoro cały lot ( a może trwać i wiele godzin) masz dyskomfort?
@Laviol A co zmieniłoby, gdyby osoba zajmująca więcej miejsca zapłaciła cenę proporcjonalnie do swojej masy? Nic. Problemem nie jest kwestia ceny, tylko kwestia braku miejsca. Żeby problem rozwiązać, warto się skupiać na samym problemie, a nie na wszystkim, co z nim w jakikolwiek sposób powiązane. nam się nie podoba.
@Ochrety Taka osoba powinna płacić za dwa miejsca, skoro dwa zajmuje i problem rozwiązany.
@katem A skąd wiesz, ze nie zapłaciła ? Przecież jest tak możliwość. Pytanie do autora demota, czy miejsce obok tej pani było jego i jak linie lotnicze zareagowały na reklamacje ?
@mikv W tym konkretnym przypadku - nie wiem, ale leciałam kiedyś 3,5 godziny obok takiej, która zapłaciła za jedno a my mieliśmy miejsca w środku i przy przejściu - obok takiej grubej. Nie życzę nikomu takiej podróży, bo chociaż jestem chuda, to jednak wolę siedzieć na całym siedzeniu niż we dwie osoby cisnąć się na mniej więcej 1,3 miejsca. Gdybym leciała wtedy sama to musiałabym (?) zmieścić się na owej 1/3 miejsca. Samolot był cały zapełniony - nie miałam możliwości zmiany miejsca.
@katem Kilka razy siedziałam koło grubszych pan i nigdy nie było problemu, ale ja zawsze wykupuje sobie miejsce przy oknie. Dwa razy nie mogłam skorzystać ze swojego podłokietnika, ale siedzieli obok mnie akurat rośli faceci i prawdę mówiąc sama się zastanawiałam jak oni zmieścili nogi miedzy siedzeniami. Kilka razy był problem z dziećmi a w zasadzie z` ich rodzicami, którzy nie przejmowali się co robią ich pociechy. Natomiast najbardziej denerwują mnie ludzie, którzy chcą się zamieniać na miejsca, bo lecą z kimś ale z oszczędności wybrali losowe przydzielanie miejsca. Kiedyś wykupiłam miejsce dla siebie i męża ale on nie mogl lecieć. Obok siedziała pani, która 'posadziła" na wykupionym przeze mnie miejscu koleżankę, choć ja poinformowałam, ze to miejsce jest zapłacone. Jeszcze krzywo na mnie patrzyły, bo bagaż włożyłam pod tamto siedzenie, żebym mogła rozprostować nogi.
@Laviol W poważnych liniach lotniczych masz dostać całe miejsce. Jeśli sąsiedni pasażer nie mieści się w swoim i wystaje, to możesz porozmawiać z obsługą i jeśli nie mają więcej miejsc, to będą musieli wyprosić ponadgabarytowego pasażera. Zdarzało się to już wiele razy w USA, gdzie niektórzy liczyli na to, że dostaną drugie miejsce gratis. Podejrzewam, że nie wszystkie linie lotnicze mają takie zasady, ale praktycznie każda duża linia takie ma. Jak mają wolne miejsca, to koło grubasa zostawią puste, inaczej muszą coś z tym zrobić. Ja w ekonomicznej ledwo mam jak się ruszyć i jak obok mnie siedzi ktoś podobnej postury, to już musimy prawie pod rękę lecieć. Te miejsca zwykle są trochę szersze od barków przeciętnego faceta. Ja do gigantów nie należę, a praktycznie zajmuję całe oparcie. Jak koło mnie usiądzie ktoś, kto się wylewa, to już się nie zmieścimy i linia lotnicza musi coś z tym zrobić. W najgorszym wypadku ten pasażer będzie musiał opuścić samolot, bo nie wykupił wystarczająco miejsca dla siebie. O ile pamiętam, to chyba United I AA mają to wprost w regulaminie - jeśli nie zmieścisz się na jednym miejscu, masz kupić dwa. Jeśli będą wolne miejsca w samolocie, dostaniesz zwrot kasy za drugie. I jak masz w obwodzie więcej niż standard, to masz to zgłosić przed odprawą aby mieli dostawkę do pasów. Nie wiem jak to robi Lufthansa czy LOT i tym bardziej wątpię, żeby taki Ryanair czy Wizzair się o to troszczyły, ale to są już kompletne gówno linie.
@mikv Widocznie nie były takie grube. Mi się trafiła taka, jak opisałam. Było to w Usa, a tam nietrudno na taką trafić. Mam nadzieję, że więcej nie trafię. Rodzice dzieci to w ogóle inny dramat - raz zdarzyło mi się, że niemowlakowi zmieniali zasraną pieluchę dwa rzędy za mną. Nie wiem, czym dzieciaka karmili, bo smród był potężny. Żołądek miałam w gardle, bo chciał się pozbyć zawartości, ale że tej zawartości praktycznie nie było to udało mi się opanować. Zanim ten smród został wciągnięty przez wentylację ćwiczyłam opanowanie odruchu wymiotnego - koszmar, bo to przez chusteczki się przedostawało, a maski p.gaz. niestety, nie miałam.zresztą. Kompletnie nie rozumiem, czemu nie poszli do toalety?
@katem ja w takiej sytuacji udokumentowałabym, ze nie mogę skorzystać ze swojego siedzenia i prosiłabym o zwrot kasy za bilet. Nawet w Ryanair można dokupić dodatkowe miejsce wpisując w miejsce imienia i nazwiska extra siedzenie, więc jeśli pasażer ma problem ze zmieszczeniem się w siedzeniu i zajmuje Twoje powinien być wyproszony z samolotu tak samo jak np osoby nietrzeźwe ( kiedyś podczas mojego lotu jeden taki zwymiotował na kobietę obok). Inna kwestia jest to, ze większość barczystych facetów zwyczajnie nie mieści się na swoim oparciu i jakoś nikt nie ma im za złe.
Pomysl zanim skopiujesz i wkleisz
@gorza
To idź do sądu, żadąj zwrotu kasy. Napisz na FB jaki jesteś oburzony, zrób g burzę. Kto broni? Już nieźle zacząłeś.
Ale jedną rzecz linie lotnicze mogłyby w tej sprawie zrobić: takich pasażerów gromadzić w jednym rzędzie. Niech wtedy sami przemyślą czy jest jakiś problem czy to tylko wymysły i nietolerancja.
@pokos Coraz powszechniejsza jest odprawa on-line. Nie podaje się wagi ani obwodu pasa. Pomysł inwalida.
@bromba_2k . Żaden problem wprowadzić taką zmianę żeby te dane były podawane.
Albo twardo egzekwować zasadę, że masz się w całości zmieścić na swoim miejscu albo wypad. Jak jesteś duży to wykup dwa lub trzy miejsca koło siebie.
@pokos No paczpan, a jeszcze wczoraj ważyłam tylko 85 kilo! To o rzetelności deklaracji pasażerów. W końcu każdy tobołek wnoszony na pokład waży 8 kg. Pod niektórymi półki aż się uginają.
Jestem zdecydowanie ZA obowiązkiem zmieszczenia się na swoim miejscu. Szczególnie dziś, w czasach chorej akceptacji otyłości.
Chyba nie pojałes, ze na kg to kupuje się ziemniaki a nie bilet lotniczy. Ta pani, łącznie ze swoim sprzętem medycznym zajmuje dwa siedzenia, za które najprawdopodobniej zapłaciła, więc nie ma o co bić piany, robić jej fotek i udostępniać wizerunku, tylko zwyczajnie trzeba zająć swoje miejsce.
EEE, no z tego co mi wiadomo osoby z naprawdę dużym poziomem otyłości płacą właśnie więcej za bilet bo muszą dodatkowo dokupić miejsce obok. Nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że na zdjęciu widzimy pewną Instagramową influencerkę która jakiś czas temu skarżyła się w swoich mediach społecznościowych na ten fakt.
No cóż... Temat rozlany jak tłuszcz u tej ... u tego czegoś.
@Lady_Apocalypse
To Pani z tego odcinka "my 600 pound life" która winiła wszystkich, tylko nie siebie.
https://youtu.be/viQS2qzzChE?si=QRR0db-B3TXMC7WV
Nie wiem, który już raz widzę to zdjęcie z bardzo podobnym podpisem. Oczywiście, że jeśli ktoś się nie mieści w jednym siedzeniu, powinien wykupić dwa, ale nie wiemy, czy w tym wypadku rzeczywiście tak nie było ( chyba, że ktoś może podać źródło)
@brasileiradepalmera https://nypost.com/2023/06/13/plus-size-influencer-jae-lynn-chaney-slams-airline-seat-policies/
@JohnLilly dzięki. Czyli tak jak myślałam - ta Pani zapłaciła za 2 miejsca ( bo zawsze zarówno ona jak i ludzie podobnych rozmiarów są do tego zobligowani przez linie lotnicze). Nikt nie siedział na siedzeniu obok, więc nie widzę problemu ani sensu tego demota. To, że uważa to za niesprawiedliwe i protestuje - No cóż, każdy ma prawo wyrazić swoją opinię.
Dziecko ważące mniej i zajmujące mniej miejsca te Ci przeszkadza? Może zapłać od niego więcej i się wyrówna
Siedzisz w samolocie. Dokładnie wiesz jak wyglądasz, może masz nawet traumę z tego powodu, ale np depresja nie pozwala Ci tego zmienić. Przychodzi jakiś człowiek, uruchamia aparat, kieruje obiektyw w Twoją stronę i robi Ci zdjęcie po czym wrzuca do internetu z jakimś chamskim podpisem. Może właśnie ta kobieta wykupiła dwa miejsca. Czemu wy ludzie to sobie wzajemnie robicie?
@DeltaTango
Bo zrobienie z siebie takiego ulańca nie jest normalne.
@japrzemek nigdy nie wiesz jaka jest przyczyna takiego ulania, takiej choroby, a tych przyczyn może być wiele. Począwszy od depresji po choroby zwiazane z przysadką mózgowa. Nie znasz podłoża to nie oceniaj ludzi po wyglądzie.
@DeltaTango
No proszę Cię.
Jeśli ktoś ma 150 kg wagi i w górę i nic z tym nie robi jest zwykłym tucznikiem.
@japrzemek jestes durniem
@DeltaTango „Czemu wy ludzie to sobie wzajemnie robicie?”
Bo niektórzy ludzie są tak zakompleksieni, że koniecznie muszą się dowartościować czyimś kosztem, żeby choć przez chwilę poczuć się „lepszym”, dlatego wyśmiewają się między innymi z otyłych i rzucają chamskie komentarze.
za każdym razem gdy widzę demota z tym zdjęciem, przypomina mi się Al Bundy i jego żarty :)
https://youtu.be/BgsL8UGA1V4?si=zS_FTAWXYDsEaOnb
Ależ musi jej walić spod skrzydeł... Ble...