@bartoszewiczkrzysztof Wydaje mi się, że ona tak beznadziejnie napisała tego posta, że faktycznie można to zrozumieć, że dwa razy zdradziła męża.
Ale przeczytałem ten post trzy razy i wydaje mi się że chodzi o inną sytuację, taką że nie zdradziła męża i nie planuje, ale po prostu podoba jej się inny mężczyzna i tego nie rozumie oraz nie wie, jak na to zareagować.
Jest taki fenomen w naszej kulturze i część ludzi faktycznie jest tak "skonstruowana", a część ludzi ideologicznie go wspiera, że jak jest się w związku to magicznie przestaje się uważać innych ludzi za atrakcyjnych, a jakakolwiek atrakcja świadczy o tym, że coś jest z tobą nie tak. Oczywiście, to głupota, bo nie wybieramy tego, co czujemy, tylko to, jak na te uczucia reagujemy. To nic dziwnego, że autorce podoba się inny mężczyzna, ale dla niej jest to dziwne, i choć wyraźnie pisze, że chce postąpić poprawnie nie reagując na te uczucia, to nie wie, jak sobie z tym poradzić.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 września 2023 o 14:35
@rafik54321 Jezu, rafik, jakas chyba cie zdradzila, bo plujesz jadem jak opetany i to nie pierwszy raz. Rozpuscic w kwasie? Po*ebany jestes? Rozstac sie i tyle. Lub wybaczyc. Ja bym potrafila wybaczyc zdrade RAZ, gdyby to bylo np po pijaku z jakas przypadkowa dziewczyna. Ale romans juz nie, bo oddaje sie wtedy serce drugiej osobie, a nie tylko cialo.
@rafik54321 hej! ale przecież ona JESZCZE nic złego nie zrobiła. To, że biologia działa jak działa, to nie jest jej wina. Pytanie co z tym zrobi. Myślę, że jeżeli ktoś ogarnięty by jej odpisał, to jeszcze jest szansa. W końcu z pewną ulgą napisała, że z tym pierwszym kontakt zanikł.
@rafik54321 Lasce po prostu podoba się sąsiad i ma wyrzuty sumienia. Tylko z nim rozmawia i myśli o nim i już czuje, że zdradza. Żonaci faceci potrafią na luzie flirtować z koleżankami w pracy i rozmawiać ze sobą na piwie o tym, która ma najlepszy tyłek i raczej nie patrzą na to jak na zdradę i nikt ich od razu nie chce za to rozpuszczać w kwasie.
Jeśli laska jest mądra i nie jest bezduszna to ma wyrzuty sumienia i nic nie zrobi z tym uczuciem, pozwoli mu minąć i tyle. Porządny facet też sobie da upust emocjom i da sobie spokój na własną rękę.
Prawda jest taka, że nie mamy wpływu nad tym czy chemia zadziała i ktoś nam się spodoba, ale mamy wpływ na to co z tym zrobimy. Sytuacja tutaj opisana jest bardzo przykra i wymaga rozwiązania sprawy między nimi. Najwyraźniej im się nie układa i dopadła ich rutyna albo po prostu uczucie wygasło, bo takie rzeczy też są naturalne niestety, zwłaszcza kiedy decyzje o ślubie podejmuje się za szybko i bez refleksji. Oczywiście z zewnątrz najłatwiej jest ocenić, że 'on jest śmieciem/ona jest dziś*ką' splunąć flegmę na ulicę i iść dalej.
Ale macie tu spinę, ja powstrzymałem dzięki medytacji i sztuki samodyscypliny-samokontroli efekty tzw pierwszej miłość i mam spokój do dziś mimo, że byłem w tzw relacjach romantycznych najpierw jako nastolatek i po 20ce
@jacaato raczej zwrot nigdby bym tego nie zrobila ale zrobilam oznacza, ze jednak zrobila. wiec ten zwrot nie jest jednoznaczny. Mieszkalo sie w akademiku, znalo sie kolezanki w zwiazkach i wie czlowiek co sie w tym akademiku dzialo, takze tego...
@rafik54321 To że ktoś ma kosmate myśli gdzie głównym bohaterem nie jest obecny partner, to jest to normalne.
Nienormalne jest to że ktoś za takie kosmate myśli chce mordować i rozpuszczać w kwasie.
Jeżeli kosmate myśli przechodzą do realizacji i zostają zrealizowane, to wtedy tak, zamordowanie i rozpuszczenie w kwasie nie jest, jak to po angielsku ładnie brzmi, już takie "overreacted"
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 września 2023 o 15:37
Ahh, jak związek jajników preferuje tu podwójne standardy... Opierniczyć babę w babskim stylu, to wielkie złooo, bo przecież bidulce trzeba współczuć, wybaczyć i wychowywać jej "błąd", a w razie czego nie mieć do niego praw, a jednak bulić alimenty. No bo przecież skąd bidulka mogła wiedzieć?
Ale jak zaniedbywany, wyzyskiwany mąż, którego żona traktuje jak bankomat, przygrucha sobie kochankę to już wielce rozbija rodzinę i trzeba go utopić w łyżce wody. Brawo.
Zdrada nie jest ok i w powyższym przypadku z całą pewnością na "myślach" się nie skończyło, bo kobieta zwykle najpierw robi, a potem myśli. Zresztą się jej już "zdarzyło". Dwumyślenie w natarciu.
Oczywiście damska część społeczeństwa tego nie rozumie, bo najzwyklej w świecie to niewygodne.
Bardzo rzadko sie zdarza, ze dwie osoby w zwiazku kochaja sie tak samo. Do tego dochodza hormony, nuda, zauroczenie, ciekawosc, emocje i zdrada gotowa. Duzo ludzi zdradza, a zdradzaloby jeszcze wiecej, ale sa za brzydcy albo sie boja konsekwencji.
Natura sama pcha nas do zdrady, bo to przeciwdziala kazirodztwu. Habsburgowie tak kopulowali miedzy soba, ze zmiany genetyczne byly tak zaawansowane, ze ich gorna szczeka nie nachodzila na dolna. Ostatecznie rod wymarl.
Nic nie poradzimy. Ku*ewstwo bylo, jest i bedzie.
Dlatego między innymi mężczyźnie nie opłaca się brać ślubu :) proza życia, sam miałem przyjemność poznać mamuśkę która ma 3 dzieci i podobną sieczkę w głowie oraz męża za granicą który dba by na nic nie brakło. Kobiecy solipsyzm sprawia że kobieta zawsze sobie to jakoś w głowie wytłumaczy robiąc kur*ę z logiki a uczciwy facet cierpi gdy się dowie i płynie finansowo. Takie wpisy zdradzających partnerów nie powinny być anonimowe.
Rozumiem że szuka tylko usprawiedliwienia, dla swojego postępowania?
@bartoszewiczkrzysztof Wydaje mi się, że ona tak beznadziejnie napisała tego posta, że faktycznie można to zrozumieć, że dwa razy zdradziła męża.
Ale przeczytałem ten post trzy razy i wydaje mi się że chodzi o inną sytuację, taką że nie zdradziła męża i nie planuje, ale po prostu podoba jej się inny mężczyzna i tego nie rozumie oraz nie wie, jak na to zareagować.
Jest taki fenomen w naszej kulturze i część ludzi faktycznie jest tak "skonstruowana", a część ludzi ideologicznie go wspiera, że jak jest się w związku to magicznie przestaje się uważać innych ludzi za atrakcyjnych, a jakakolwiek atrakcja świadczy o tym, że coś jest z tobą nie tak. Oczywiście, to głupota, bo nie wybieramy tego, co czujemy, tylko to, jak na te uczucia reagujemy. To nic dziwnego, że autorce podoba się inny mężczyzna, ale dla niej jest to dziwne, i choć wyraźnie pisze, że chce postąpić poprawnie nie reagując na te uczucia, to nie wie, jak sobie z tym poradzić.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 września 2023 o 14:35
@Issander1 Kurczaki. Przeczytałem jeszcze raz i faktycznie, możliwe że masz rację :-)
Następna ku****a do wylotu...
Spakować, torby wypie***ć przez okno, postawić dzi****ę w drzwiach i zaje****ć kopa jak Messi z połowy boiska XD.
A potem rozwód, z orzeczeniem o winie, dopie****ć alimenty na siebie i dziecko. Do tego pozbawić praw rodzicielskich.
Dla takich ścier zero litości. Zniszczyć i rozpuścić w kwasie.
Jakby taki numer odwalił chłop, to tak samo by dziunie go szczuły. Więc tak samo będę traktował takie ściery.
@rafik54321 Jezu, rafik, jakas chyba cie zdradzila, bo plujesz jadem jak opetany i to nie pierwszy raz. Rozpuscic w kwasie? Po*ebany jestes? Rozstac sie i tyle. Lub wybaczyc. Ja bym potrafila wybaczyc zdrade RAZ, gdyby to bylo np po pijaku z jakas przypadkowa dziewczyna. Ale romans juz nie, bo oddaje sie wtedy serce drugiej osobie, a nie tylko cialo.
@rafik54321 hej! ale przecież ona JESZCZE nic złego nie zrobiła. To, że biologia działa jak działa, to nie jest jej wina. Pytanie co z tym zrobi. Myślę, że jeżeli ktoś ogarnięty by jej odpisał, to jeszcze jest szansa. W końcu z pewną ulgą napisała, że z tym pierwszym kontakt zanikł.
@rafik54321 , o ja cież... Normalnie taliban.
@jacaato nie wiesz w jakich okolicznosciach ten kontakt zanikl, moze zwyczajnie "facet zamoczyl" i stracil zainteresowanie?
Kobieta kompletnie nie ogarnia znaczenia słowa "kocham ".
@Xar Napisała, że nigdy by go nie zdradziła, co implikuje że przynajmniej do tej pory tego nie zrobiła.
@rafik54321 Lasce po prostu podoba się sąsiad i ma wyrzuty sumienia. Tylko z nim rozmawia i myśli o nim i już czuje, że zdradza. Żonaci faceci potrafią na luzie flirtować z koleżankami w pracy i rozmawiać ze sobą na piwie o tym, która ma najlepszy tyłek i raczej nie patrzą na to jak na zdradę i nikt ich od razu nie chce za to rozpuszczać w kwasie.
Jeśli laska jest mądra i nie jest bezduszna to ma wyrzuty sumienia i nic nie zrobi z tym uczuciem, pozwoli mu minąć i tyle. Porządny facet też sobie da upust emocjom i da sobie spokój na własną rękę.
Prawda jest taka, że nie mamy wpływu nad tym czy chemia zadziała i ktoś nam się spodoba, ale mamy wpływ na to co z tym zrobimy. Sytuacja tutaj opisana jest bardzo przykra i wymaga rozwiązania sprawy między nimi. Najwyraźniej im się nie układa i dopadła ich rutyna albo po prostu uczucie wygasło, bo takie rzeczy też są naturalne niestety, zwłaszcza kiedy decyzje o ślubie podejmuje się za szybko i bez refleksji. Oczywiście z zewnątrz najłatwiej jest ocenić, że 'on jest śmieciem/ona jest dziś*ką' splunąć flegmę na ulicę i iść dalej.
Ale macie tu spinę, ja powstrzymałem dzięki medytacji i sztuki samodyscypliny-samokontroli efekty tzw pierwszej miłość i mam spokój do dziś mimo, że byłem w tzw relacjach romantycznych najpierw jako nastolatek i po 20ce
@jacaato raczej zwrot nigdby bym tego nie zrobila ale zrobilam oznacza, ze jednak zrobila. wiec ten zwrot nie jest jednoznaczny. Mieszkalo sie w akademiku, znalo sie kolezanki w zwiazkach i wie czlowiek co sie w tym akademiku dzialo, takze tego...
@rafik54321 To że ktoś ma kosmate myśli gdzie głównym bohaterem nie jest obecny partner, to jest to normalne.
Nienormalne jest to że ktoś za takie kosmate myśli chce mordować i rozpuszczać w kwasie.
Jeżeli kosmate myśli przechodzą do realizacji i zostają zrealizowane, to wtedy tak, zamordowanie i rozpuszczenie w kwasie nie jest, jak to po angielsku ładnie brzmi, już takie "overreacted"
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 września 2023 o 15:37
Ahh, jak związek jajników preferuje tu podwójne standardy... Opierniczyć babę w babskim stylu, to wielkie złooo, bo przecież bidulce trzeba współczuć, wybaczyć i wychowywać jej "błąd", a w razie czego nie mieć do niego praw, a jednak bulić alimenty. No bo przecież skąd bidulka mogła wiedzieć?
Ale jak zaniedbywany, wyzyskiwany mąż, którego żona traktuje jak bankomat, przygrucha sobie kochankę to już wielce rozbija rodzinę i trzeba go utopić w łyżce wody. Brawo.
Zdrada nie jest ok i w powyższym przypadku z całą pewnością na "myślach" się nie skończyło, bo kobieta zwykle najpierw robi, a potem myśli. Zresztą się jej już "zdarzyło". Dwumyślenie w natarciu.
Oczywiście damska część społeczeństwa tego nie rozumie, bo najzwyklej w świecie to niewygodne.
Bardzo rzadko sie zdarza, ze dwie osoby w zwiazku kochaja sie tak samo. Do tego dochodza hormony, nuda, zauroczenie, ciekawosc, emocje i zdrada gotowa. Duzo ludzi zdradza, a zdradzaloby jeszcze wiecej, ale sa za brzydcy albo sie boja konsekwencji.
Natura sama pcha nas do zdrady, bo to przeciwdziala kazirodztwu. Habsburgowie tak kopulowali miedzy soba, ze zmiany genetyczne byly tak zaawansowane, ze ich gorna szczeka nie nachodzila na dolna. Ostatecznie rod wymarl.
Nic nie poradzimy. Ku*ewstwo bylo, jest i bedzie.
Dlatego między innymi mężczyźnie nie opłaca się brać ślubu :) proza życia, sam miałem przyjemność poznać mamuśkę która ma 3 dzieci i podobną sieczkę w głowie oraz męża za granicą który dba by na nic nie brakło. Kobiecy solipsyzm sprawia że kobieta zawsze sobie to jakoś w głowie wytłumaczy robiąc kur*ę z logiki a uczciwy facet cierpi gdy się dowie i płynie finansowo. Takie wpisy zdradzających partnerów nie powinny być anonimowe.