@Olka1245
A jak inaczej dowiedzieć się czegoś o drugiej osobie? Pewnie jest krzyżowy ogień pytań, a każdy próbuje przedstawić najlepszą wersję siebie (lub kogoś innego - jak kłamie:)
Nie mam doświadczenia, nigdy nie poznawałem kobiet online (mężczyzn też:)) Spekuluję, nie znam aplikacji randkowych.
Jak umawiałem się z kobietą to znaliśmy się już jakiś czas, ewentualnie przynajmniej przez wieczór. I tu łatwo o pomyłki, co dopiero w wirtualnym świecie. Najczęściej poznawałem na studiach, w organizacjach studenckich, itp. Już na start łączyło nas coś, np. zainteresowania.
@michalSFS No widzisz, ja studiow nie mam, w gimnazjum i liceum bylam popychadlem, a w pracy nauczylam sie trzymac dystans jesli chodzi o blizsze relacje. Teraz, zblizajac sie do 30-tki, nie mam praktycznie gdzie poznac kogokolwiek. Powoli przyzwyczajam sie do zostania stara panna z kotkami, wazne, by to zaakceptowac.
@Olka1245
Do 30tki, to jeszcze młoda jesteś:) Wiosną ślub brała żony koleżanka z pracy. 44 lata (jakoś tak). Szansa więc jest. Kolega miał podobną sytuacje. Brak możliwości poznania kogokolwiek. Nie znalazł na studiach, wrócił na wieś, a większość czasu spędzał w terenie (robota jako doradca rolniczy). W większości trafiał na starszych panów - rolników. W końcu zmienił pracę, poznał jakąś fajną rozwódkę. Zaiskrzyło. Szansa więc jest i dla ciebie.
Okoliczności mogą zmienić się. Często ludzie odnajdują się robiąc to samo: wycieczki, sport, kąciki czytelnicze, fantasy czy co tam jeszcze istnieje w zależności od zainteresowań. Tylko nic na siłę.
@michalSFS Z tym "na sile" jest najwiekszy problem, bo trudno kogos zlewac, jak jest sie zauroczoną. A gdy mezczyzna widzi zainteresowanie ze strony kobiety to od razu mysli, ze to desperatka. Ja nie umiem grac w te gierki damsko-meskie, wolalabym, by swiat byl prostszy. Mowisz komus wprost, ze ci sie podoba i chcesz z nim byc i pytasz o jego zdanie na ten temat. Jak nie ma wzajemnosci, idziesz dalej. Calosc zajmuje moze z kilka sekund. Bez marnowania czasu na kawki, herbatki i inne pie*doly.
Mam znajomego który wrócił na rynek "wtórny singli". Kilka lat temu jego żona zmarła. Jakiś czas temu opowiadał co nie co o jego randkach i wymaganiach pań. W kilku wypadkach komedia z dramatem.
Skoro przygotował CV to teraz pozostaje ustalić co oferuje druga storona, omówić wynagrodzenie, długość okresu próbnego oraz wypowiedzenia.
Niby zart, ale ja na randkach z apek serio sie czulam jak na rozmowie kwalifikacyjnej. A po rozmowie czekanie na to, az "oddzwoni".
@Olka1245
A jak inaczej dowiedzieć się czegoś o drugiej osobie? Pewnie jest krzyżowy ogień pytań, a każdy próbuje przedstawić najlepszą wersję siebie (lub kogoś innego - jak kłamie:)
Nie mam doświadczenia, nigdy nie poznawałem kobiet online (mężczyzn też:)) Spekuluję, nie znam aplikacji randkowych.
Jak umawiałem się z kobietą to znaliśmy się już jakiś czas, ewentualnie przynajmniej przez wieczór. I tu łatwo o pomyłki, co dopiero w wirtualnym świecie. Najczęściej poznawałem na studiach, w organizacjach studenckich, itp. Już na start łączyło nas coś, np. zainteresowania.
@michalSFS No widzisz, ja studiow nie mam, w gimnazjum i liceum bylam popychadlem, a w pracy nauczylam sie trzymac dystans jesli chodzi o blizsze relacje. Teraz, zblizajac sie do 30-tki, nie mam praktycznie gdzie poznac kogokolwiek. Powoli przyzwyczajam sie do zostania stara panna z kotkami, wazne, by to zaakceptowac.
@Olka1245
Do 30tki, to jeszcze młoda jesteś:) Wiosną ślub brała żony koleżanka z pracy. 44 lata (jakoś tak). Szansa więc jest. Kolega miał podobną sytuacje. Brak możliwości poznania kogokolwiek. Nie znalazł na studiach, wrócił na wieś, a większość czasu spędzał w terenie (robota jako doradca rolniczy). W większości trafiał na starszych panów - rolników. W końcu zmienił pracę, poznał jakąś fajną rozwódkę. Zaiskrzyło. Szansa więc jest i dla ciebie.
Okoliczności mogą zmienić się. Często ludzie odnajdują się robiąc to samo: wycieczki, sport, kąciki czytelnicze, fantasy czy co tam jeszcze istnieje w zależności od zainteresowań. Tylko nic na siłę.
@michalSFS Z tym "na sile" jest najwiekszy problem, bo trudno kogos zlewac, jak jest sie zauroczoną. A gdy mezczyzna widzi zainteresowanie ze strony kobiety to od razu mysli, ze to desperatka. Ja nie umiem grac w te gierki damsko-meskie, wolalabym, by swiat byl prostszy. Mowisz komus wprost, ze ci sie podoba i chcesz z nim byc i pytasz o jego zdanie na ten temat. Jak nie ma wzajemnosci, idziesz dalej. Calosc zajmuje moze z kilka sekund. Bez marnowania czasu na kawki, herbatki i inne pie*doly.
Rekomendacje babci się nie liczą, dla niej zawsze jesteś fajny i ładny.
Mam znajomego który wrócił na rynek "wtórny singli". Kilka lat temu jego żona zmarła. Jakiś czas temu opowiadał co nie co o jego randkach i wymaganiach pań. W kilku wypadkach komedia z dramatem.
I tak dla żartu okazało się że facet jest pantoflem.