Bo śrubokręt ma różne zastosowania, płaski, krzyżowy, można nim coś podważyć, może służyć do otwarcia puszki z farbą.
Nieco głupi przykład, ale biorąc pod uwagę, jak mi odpier*ala w sklepie z narzędziami, to może i w moim przypadku trafny :P
@Loganesko
Ja w Brico czuję się jak w Disneylandzie:D żona jak wie, że będzie się szlajać po sklepach z ciuchami to od razu mówi, żebym pochodził sobie po sklepach z narzędziami:D ale jest jedna delikatna różnica. Ja z tymi narzędziami coś w domu naprawię. Ten potwór ubiera kiecki tylko jak wychodzi z koleżankami i nie mam żadnych korzyści z jej sukienki...no może jedną korzyść...nie muszę się przejmować nadmiarem miejsca w szafkach, bo ona przejmuję każda wolną przestrzeń:P mi już tylko 2 szuflady i mała szafka została... oczywiście szykując się do wyjścia "nie ma czego założyć"....baby, wy jesteście naprawdę dziwne.
@Kunta_Kinte Hesusie, jak ja się cieszę, że moja ma bardzo praktyczne i pragmatyczne podejście do tego tematu... serdecznie współczuje. Moja przymierza max 2 rzeczy w sklepie i idzie do kasy. Inna sprawa, że ma własny gust do ubrań, żadnych różów, błękitów, turkusów, czy innych.
@Loganesko
No moja o dziwo też jest w każdym innym temacie "poukladana" i oszczędna, ale jeżeli chodzi o ciuchy to po prostu jakiś demon przejmuje władzę nad jej mózgiem i nie może się opamiętać. Co drugi dzień z jakimiś ciuchami przychodzi do domu, a ja tylko pytam która swoją półkę mam opróżnić, żeby mogła to zmieścić. Opętana jest. Niewyleczalna, niereformowalna. I co chwilę słyszę "muszę sobie jakieś buty kupić"....groza.
@Kunta_Kinte Miałem taką koleżankę na studiach. Podeszła do mnie.
"No cześć! Co robisz w ten weekend?"
Ja już fafarafa, laska mnie na randkę prosi, mówię szpanersko (na ile ówczesny ja przegryw potrafił) "A no miałem wyjść z kumplami, ale dla ciebie opróżnię grafik.". Jaka szczęśliwa była, jaka radosna, ja już samoocena Over 9000, pytam gdzie chciałaby się wybrać, ona że nową galerię otworzyli, że jest tam i tam, tam jest fajnie. Nie kojarzyłem, żaden bar, czy restauracja do głowy nie przyszła, a i nawet na klub ta 14 to niemożliwe, więc wykreśliłem od razu.
Pytam ciekawy, a co tam jest.
"A bo otworzyli cztery sklepy z ciuchami, dwa kosmetyczne...".
Zamrugałem jak debil trzy razy, potwierdziłem, a potem jedyny raz w życiu udawałem chorego przed dziewczyną...
Nie cierpię kupować ciuchów, butów itp. Kupuję tylko jak muszę.
Za to uwielbiam narzędzia! Również się nimi posługuję, więc ten tego...
Nick może mylny, ale jestem kobietą :P
Może dlatego że każda kiecka służy do tego samego a nie każdy śrubokręt jest do tego samego.
Bzdura!
Bo śrubokręt ma różne zastosowania, płaski, krzyżowy, można nim coś podważyć, może służyć do otwarcia puszki z farbą.
Nieco głupi przykład, ale biorąc pod uwagę, jak mi odpier*ala w sklepie z narzędziami, to może i w moim przypadku trafny :P
@Loganesko
Ja w Brico czuję się jak w Disneylandzie:D żona jak wie, że będzie się szlajać po sklepach z ciuchami to od razu mówi, żebym pochodził sobie po sklepach z narzędziami:D ale jest jedna delikatna różnica. Ja z tymi narzędziami coś w domu naprawię. Ten potwór ubiera kiecki tylko jak wychodzi z koleżankami i nie mam żadnych korzyści z jej sukienki...no może jedną korzyść...nie muszę się przejmować nadmiarem miejsca w szafkach, bo ona przejmuję każda wolną przestrzeń:P mi już tylko 2 szuflady i mała szafka została... oczywiście szykując się do wyjścia "nie ma czego założyć"....baby, wy jesteście naprawdę dziwne.
@Kunta_Kinte Hesusie, jak ja się cieszę, że moja ma bardzo praktyczne i pragmatyczne podejście do tego tematu... serdecznie współczuje. Moja przymierza max 2 rzeczy w sklepie i idzie do kasy. Inna sprawa, że ma własny gust do ubrań, żadnych różów, błękitów, turkusów, czy innych.
@Loganesko
No moja o dziwo też jest w każdym innym temacie "poukladana" i oszczędna, ale jeżeli chodzi o ciuchy to po prostu jakiś demon przejmuje władzę nad jej mózgiem i nie może się opamiętać. Co drugi dzień z jakimiś ciuchami przychodzi do domu, a ja tylko pytam która swoją półkę mam opróżnić, żeby mogła to zmieścić. Opętana jest. Niewyleczalna, niereformowalna. I co chwilę słyszę "muszę sobie jakieś buty kupić"....groza.
@Kunta_Kinte Miałem taką koleżankę na studiach. Podeszła do mnie.
"No cześć! Co robisz w ten weekend?"
Ja już fafarafa, laska mnie na randkę prosi, mówię szpanersko (na ile ówczesny ja przegryw potrafił) "A no miałem wyjść z kumplami, ale dla ciebie opróżnię grafik.". Jaka szczęśliwa była, jaka radosna, ja już samoocena Over 9000, pytam gdzie chciałaby się wybrać, ona że nową galerię otworzyli, że jest tam i tam, tam jest fajnie. Nie kojarzyłem, żaden bar, czy restauracja do głowy nie przyszła, a i nawet na klub ta 14 to niemożliwe, więc wykreśliłem od razu.
Pytam ciekawy, a co tam jest.
"A bo otworzyli cztery sklepy z ciuchami, dwa kosmetyczne...".
Zamrugałem jak debil trzy razy, potwierdziłem, a potem jedyny raz w życiu udawałem chorego przed dziewczyną...
Powodzenia w odkrecaniu plaskiego wkreta, gwiazdkowym srubokretem albo gwiazdkowym polaczenie dwoch przewodow z kostce elektrycznej ^^
Nie cierpię kupować ciuchów, butów itp. Kupuję tylko jak muszę.
Za to uwielbiam narzędzia! Również się nimi posługuję, więc ten tego...
Nick może mylny, ale jestem kobietą :P
a dla nich rozmiar śrubki nie ma znaczenia do momentu póki ja nie przymierzy
Po pierwsze to wkrętak.
Po drugie są różne rozmiary, końcówki i rodzaje ładunku.
Po trzecie są do czegoś przydatne.