Miałem kiedyś taki przypadek, że żarówka (starego typu z drutem wolframowym) migotała zaraz po włączeniu, a po jakimś czasie przestawała. Zmieniłem ją na LED-ową, ale LED-owa w ogóle nie świeciła. Okazało się, że gniazdo w lampie było skorodowane i korozja powodowała opory przy wkręcaniu, tak że nie dało się wkręcić żarówki do końca. Po kilkunastu sekundach świecenia, żarówka nagrzewała się na tyle, że metal się rozszerzał i zaczynało stykać jak trzeba. LED-owa już się tak nie grzeje, więc nie było takiego rozszerzania termicznego i nie świeciła wcale. Ostatecznie wymieniłem gniazdo w lampie i po problemie.
srony, nie demony - zacofańcu. W kostce dokręć styki
Albo któreś złącze na przewodzie N jest poluzowane/nadpalone. Wtedy cała elektronika w domu idzie... do nieba.
@Amper80
Dlatego elektronikę podłącza się pod przedłużacz z bezpiecznikiem.
Nauczyłem się tego, jak w czasie burzy spalił mi się zasilacz w komputerze. Gdzieś uderzył piorun, był gwałtowny skok napięcia i zasilacz do wymiany.
Przedłużacze mają zwykle tylko bezpiecznik nadprądowy. Jak sama nazwa wskazuje, on chroni przed przeciążeniem zbyt dużym prądem, a nie napięciem.
Miałem kiedyś taki przypadek, że żarówka (starego typu z drutem wolframowym) migotała zaraz po włączeniu, a po jakimś czasie przestawała. Zmieniłem ją na LED-ową, ale LED-owa w ogóle nie świeciła. Okazało się, że gniazdo w lampie było skorodowane i korozja powodowała opory przy wkręcaniu, tak że nie dało się wkręcić żarówki do końca. Po kilkunastu sekundach świecenia, żarówka nagrzewała się na tyle, że metal się rozszerzał i zaczynało stykać jak trzeba. LED-owa już się tak nie grzeje, więc nie było takiego rozszerzania termicznego i nie świeciła wcale. Ostatecznie wymieniłem gniazdo w lampie i po problemie.
To znak, że trzeba na jakiś czas odstawić elesde
@Traehflow
I wyjąć kij z tyłka... ale tak na stałe.
Kolejna możliwość: burza z piorunami
Światło może sobie migotać, gorzej jak miotają przedsionki ;)
Sąsiad spawa