Jasność gwiazdowa 4,1 czyli jak najsłabsze gwiazdy na ciemnym niebie i do tego 13 stopni kątowych od Słońca czyli po ciemku się tego nie ogląda. Zdarzyło mi się kilka razy w życiu wstawać przed wschodem Słońca, żeby obserwować jakieś wspaniałe zjawiska astronomiczne i zawsze się to kończyło słowem za którym zwyczajowo występuje "mać".
Powiem szczerze, że całkiem trudno było ją sfotografować tydzień temu, mimo że jeszcze była względnie wysoko na niebie. Przez spore zanieczyszczenie światła nad wschodnim horyzontem gubiła się w nim. Ale mimo wszystko udało się ja uchwycić i zobaczyć w lornetce
jak zwykle w tym kraju, przez dwa tygodnie wcześniej niebo było bezchmurne. 12.09, kiedy to kometę miało być widać najlepiej - nadciągnęły chmury... "mać".
Jasność gwiazdowa 4,1 czyli jak najsłabsze gwiazdy na ciemnym niebie i do tego 13 stopni kątowych od Słońca czyli po ciemku się tego nie ogląda. Zdarzyło mi się kilka razy w życiu wstawać przed wschodem Słońca, żeby obserwować jakieś wspaniałe zjawiska astronomiczne i zawsze się to kończyło słowem za którym zwyczajowo występuje "mać".
Powiem szczerze, że całkiem trudno było ją sfotografować tydzień temu, mimo że jeszcze była względnie wysoko na niebie. Przez spore zanieczyszczenie światła nad wschodnim horyzontem gubiła się w nim. Ale mimo wszystko udało się ja uchwycić i zobaczyć w lornetce
jak zwykle w tym kraju, przez dwa tygodnie wcześniej niebo było bezchmurne. 12.09, kiedy to kometę miało być widać najlepiej - nadciągnęły chmury... "mać".