Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
L lkb81
+11 / 11

Tez kidys usłyszałem od typa ze jak nie przyjde na nadgodziny w sobote to mam w poniedzialek nie przychodzic bo nie mam po co, spakowalem sie i wyjechalem z tego szamba

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DamianSzcz
+13 / 13

@lkb81
Ja usłyszałem lepiej. Musiałem jechać na pogrzeb znajomego.
Szefuniu powiedział " Pierwszy dzień wolnego to Twój ostatni dzień pracy tutaj".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J joseluisdiez
+7 / 7

@lkb81
W dwóch kolejnych firmach usłyszałem od szefów "jak się nie podoba, to się zwolnij", a potem zdziwko, że skorzystałem z tej propozycji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C czeski_30
+4 / 8

Jak Ty się nie szanujesz, to inny też Cię nie będzie szanował

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B BruceD
+8 / 10

Druga historia to idealny przykład na to, że interpunkcja jest bardzo ważna. Bo bez jednego przecinka tekst brzmi w taki sposób: "Sobota dla chętnych, ale w poniedziałek jak ktoś nie przyjdzie, to niech w ogóle nie przychodzi".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O konto usunięte
+1 / 7

Najgorzej, gdy firma placi tak malo, ze trzeba przychodzic w soboty, by nie zdechnac z glodu lub nie miec eksmisji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DostawcaWarzyw
+4 / 4

Pracowałem kiedyś na B2B. W umowie zero wzmianki o miejscu pracy. Po pracy w weekend nad 'nagłym' projektem w poniedziałek pracowałem zdalnie. We wtorek wezwano mnie na dywanik z tekstem, że wpiszą mi to do akt pracowniczych.

Ten sam koleś próbował zmusić mnie do sprzątania magazynu i obniżyć za to kwotę na fakturze. :-D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P ping500
+7 / 7

Po paru latach w januszeksie nie wytrzymałem i pieprznąłem wypowiedzenie na stół. W firmie "HR" i umowy ogarniała ksiegowa. Pół godziny później przez drzwi słyszałem jak szef ją opieprza że jak te umowy przygotowuje, że pracownik może tak sobie się zwolnić. Powinny być jakieś kary czy coś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A abc_xyz
-4 / 6

Śmieszą mnie takie historie, bo na 1 takiego pracodawcę można znaleźć 5 ciu takich pracowników.
Nikt nikomu nie każe pracować w takich firmach, tak samo nikt nikomu nie każe zatrudniać takich pracowników.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
+6 / 8

@abc_xyz Albo komentujących randomowych użyszkodników, którzy nie doświadczyli na własnej upie, więc problem nie istnieje. :))))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A abc_xyz
-4 / 6

@irulax
a wiedzę o doświadczeniu, wiedzy, kompetencjach użyszkodnika wyniosłeś z jednego randomowego wpisu :)))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Polaco
+2 / 4

@abc_xyz
Różnie bywa. Czasami ludzie są w ciężkiej sytuacji i biorą, co tylko się da. Także można sobie gdybać. No i zależy, jaka jest sytuacja w regionie. A nie każdy może wyjechać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
+2 / 4

@abc_xyz Na wszelki wypadek uznałem, że prawdopodobniej jesteś gimbusem niż profesorem fizyki jądrowej. :))))))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A abc_xyz
-5 / 5

@irulax
no widzisz.. a ja wiem więcej o fizyce jądrowej niż Ty o zwykłym życiu ;))))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A abc_xyz
-3 / 5

@El_Polaco
mi nie chodziło o ludzi którzy pracują bo muszą, tylko o takich co oszukują pracodawców, tak jak ci pracodawcy z memów. Jednych i drugich jest promil. Niby to "śmieszne", ale takie uogólnienia są krzywdzące dla tych wszystkich pozostałych pracodawców i pracowników.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J joseluisdiez
+1 / 3

@abc_xyz
Pogratulować, że w życiu trafiały Ci się tylko dobre firmy i uczciwi szefowie (jeżeli kiedykolwiek gdzieś pracowałeś). Znajdziesz się kiedyś w takiej firmie, to przestaniesz się śmiac.
O ile opinie o produkcie/usługach świadczonych przez firmę już się przyjęły i praktycznie na każdy temat można coś znaleźć, to opinii o pracodawcach nie ma aż tak dużo, często o danej firmie nic niema, ew. pewne opinie krążą po mieście "pocztą pantoflową" - z reguły w mniejszych miastach, a sama oferta pracy może być kusząca. Więc kandydat na ogół nie wie, jaka sytuacja panuje w firmie, a potem zanim się zorientuje, co się dzieje, to mija kilka tygodni/miesięcy. Do tego mogą być różne sytuacje np. brak alternatywy - lepsza ch.. praca, niż umrzeć z głodu.
Mnie dziwią ludzie, którzy pracują w słabych firmach, narzekają na swoją pracę i nie robią nic, by to zmienić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A abc_xyz
-1 / 3

@joseluisdiez
wiem co to znaczy jak pracodawca Ciebie wykorzystuje i sytuację w jakiej jesteś. Było to moje pierwsze doświadczenie w pracy za granicą jak byłem bardzo młody. Postanowiłem, że nigdy więcej nie chcę się znaleźć ponownie w takiej sytuacji. Pracowałem jeszcze w wielu miejscach, aż w końcu sam stałem się pracodawcom. Stąd znam "dwie strony medalu" i tak jak napisałem na początku na 1 sytuację oczerniającą pracodawcę, mogę przytoczyć kilka oczerniających pracowników. Mimo wszystko nadal podtrzymuję, że to jest jakaś mała część ogółu, choć bardzo eksponowana.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
+2 / 2

@abc_xyz Hmm, może wiem niezbyt wiele o życiu, ale żyję dość długo (wg porównaniu do standardowego Użyszkodnika z Demotywatorów) i w kilku firmach pracowałem. :) Mógłbym sporo dopisać do historii piekielnym Januszu/Karynie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A abc_xyz
0 / 2

@irulax
i tak szczerze w tych wielu firmach zawsze wszyscy pracownicy wzorowo wypełniali swoje obowiązki ?
Ja nie jestem jakimś obrońcom januszexów, ja po prostu w obecnych czasach nie widzę takich firm bo wymarły wraz ze spadkiem bezrobocia (przynajmniej tu gdzie mieszkam).
Po prostu jestem przeciw krzywdzącym uogólnieniom.
Dam Ci przykład zostawania po godzinach.. Miałem pracownika, który notorycznie się szybciej zwalniał, bo coś tam musiał zrobić, coś tam załatwić, a to na coś czekał. Nie odejmowałem mu za to czasu, ale w miesiącu kilka godzin by się uzbierało (za które płaciłem). Przyszła jakaś awaria i ten pracownik musiał zostać godzinę dłużej w pracy. Po czym na następny dzień pytanie, czy mu za to zapłacę, bo został dłużej...
I właśnie taki pracownik najczęściej jest twórcą opowieści o złym szefie co za nadgodziny nie płaci.
Tak samo pracownik, który bierze zaliczki, a potem dostaje pół wypłaty i wszędzie gada jak "został okradziony". Ja takich historii znam nieporównywalnie więcej niż firm które "wykorzystują pracownika".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
+1 / 1

@abc_xyz Pewnie są i tacy. Ja np. trafiłem kilka razy na szefa który mnie wycyckał na kasę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ochrety
+2 / 6

Akurat z tym oddawaniem krwi to prawda. Pracodawca musi zapłacić pracownikowi za osiem godzin pracy, której ten nie wykonuje, bo dostaje dzień wolny w zamian za oddanie krwi. Moim zdaniem (a nie zatrudniam nikogo) przepis jest niesprawiedliwy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J joseluisdiez
+1 / 1

@Ochrety
Dzień wolnego + czekolada, to i tak bardzo mała zapłata, za krew - najpotrzebniejszy lek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A abc_xyz
+1 / 1

@joseluisdiez
tylko czemu na koszt pracodawcy? tak samo jak zwolnienia lekarskie ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ochrety
0 / 0

@joseluisdiez Dokładnie tak, jak pisze @abc_xyz Dlaczego na koszt pracodawcy? Dlaczego to nie Ty masz zapłacić za to, że ja oddam krew. Już z czekoladami się nie bawmy, zapłata za osiem godzin mojej pracy będzie wystarczająca.

No i jeszcze dodatkowa kwestia: dlaczego ludzie na etacie mają mieć finansową korzyść z oddawania krwi, a ludzie na zleceniu, studenci i osoby na samozatrudnieniu - nie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J joseluisdiez
+1 / 1

@Ochrety
To inna sprawa. Większość obowiązujących przepisów prawnych była tworzona kilkadziesiąt lat temu, albo ich twórcy nadal umysłowo byli w innej epoce, zupełnie nie zdając sobie sprawy ze zmian na rynku pracy, jakie nastąpiły przez ostatnie 20 lat. Przepisy prawa pracy, jakie obowiązują, są tak stworzone, jakby ich twórcy w większości przypadków wyszli z założenia, że zdecydowana większość pracowników pracuje na etacie na podst. umowy o pracę, po 8 godzin dziennie (40 tygodniowo) pn - pt., zupełnie ignorując inne formy zatrudnienia, czy świadczenia pracy. Do tego przy tworzeniu prawa pracy bierze się pod uwagę opinie związków zawodowych (zapominając, że w większości firm nie ma związków zawodowych, a większość pracowników nie należy do związku), ew. uchwala się prawo pod publikę, byle zyskać głosy (dobrym przykładem jest wzrost płacy minimalnej). Prywatny przedsiębiorca jest traktowany przez państwo, jako cwaniak, kombinator i wyzyskiwacz, który kombinuje tylko, jak oszukać państwo i własnych pracowników, więc zdanie prywatnych przedsiębiorców na ogół nie ma znaczenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J joseluisdiez
0 / 0

Kiedyś, gdy byłem młody i głupi (1 praca), udało mi się uzyskać dzień wolny w urodziny, ale tego dnia miało odbyć się szkolenie z obsługi programu komputerowego, mieliśmy dostać zaświadczenia, które mogły by się mi później przydać.
Później okazało się, że te szkolenie jest z excela, poziom początkujący - sam mógł bym takie poprowadzić, a zaświadczenie samemu zrobić w paincie.
Przynajmniej zjadłem sobie śniadanie i obiad na koszt firmy i mogłem się pośmiać z tych, co nie ogarniali podstaw excela.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+1 / 1

Podstawowa zasada - nie ma umowy, nie ma pracy. No chyba, że na niekorzyść pracodawcy, daje kasę z góry i liczy na moją dobrą wolę. Nie ma tu miejsca na uprzejmości, to zwykły biznes. Jak ktoś zdaje się na łaskę pana, to sam wystawia dupę i liczy na to, że nie zaboli za bardzo. Niektórzy nie mają kompetencji i biorą co jest, ale wtedy nie ma co narzekać. Alternatywa dla gównianej pracy jest jej brak. Ci ludzie robiący bezpłatne nadgodziny, biorący kasę pod stołem czy pracujący bez umowy mają pracę właśnie dzięki temu, że tak robią. Jeśli masz wystarczające kompetencje aby znaleźć lepszą pracę, to nie narzekaj i tak zrób. No a jak nie masz żadnych alternatyw i co najwyżej możesz nosić worki z cementem na gębę, to ciesz się z tego, że masz jakąkolwiek pracę. Masa ludzi zarabia tak mało, że jakby policzyć nadgodziny, składki i wszystko inne, to lepiej niech z domu nawet nie wychodzą, bo drzwi do pracy nie opłaci się otwierać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+1 / 1

6 lat pracy bez umowy i ubezpieczenia? Co za dureń bierze taką robotę?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jaszczuracs
0 / 0

czwarty - piąty raz te same historyjki są wstawiane :(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Alkoholik4444
0 / 0

Jak sobie dasz, tak masz! Ja z kierownikiem też miałem zatarg o wypłaty i że się spóźniam na miejsce ,,odbioru'' (do roboty zbierają mnie po drodze). Opieprzyłem go, teraz mam kasę, piję sobie właśnie drinka, a on do mnie dzwoni rano, że jadą i będą za naście minut. Wystarcza mi tyle czasu w zupełności, a Jak raz zadzwonił że będą za pięć minut to usłyszałem ,,spokojnie się pozbieraj, poczekamy''. Roboty nie brakuje, a ukraińców jeszcze nie ma na tyle żeby nas zwolnili! Rada jest prosta: zmienić robotę albo iść do innej! Nie trzeba się żalić :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 września 2023 o 20:28

C C1VenomMX321
0 / 0

Nie rozumiem jak ludzie mogą siedzieć u pracodawcy, który nie wypłaca pensji na czas.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem