@Zibioff - to nie ma nic do rzeczy. Wypowiedź szefa komisji śledczej ONZ dotyczyła braku jednoznacznych dowodów na ludobójstwo w rozumieniu prawa międzynarodowego, a więc zbrodni popełnionej w celu wyniszczenia całego narodu. To jednak nie znaczy, że ktokolwiek kwestionuje zbrodnie wojenne popełnione przez Rosję. Bucza czy Irpień to ewidentne zbrodnie wojenne, na które komisja ma niezbite dowody. Jednak wątpliwości budzi teza, że były to akty ludobójstwa, bo o charakterze ludobójczym danej zbrodni decyduje motywacja sprawców. Jeżeli celem zbrodniarzy jest wybicie narodu, albo jego elit, to jest to ludobójstwo, a jeżeli cele były inne, to jest to wciąż zbrodnia wojenna, ale nie ludobójstwo. Tylko o to tu chodzi. Nakaz aresztowania można wydać w związku z odpowiedzialnością za każdą zbrodnię - niekoniecznie za ludobójstwo. Podobna sytuacja ma miejsce np. w odniesieniu do zbrodni katyńskiej. Niewątpliwie sowieci popełnili zbrodnię wojenną mordując jeńców, ale czy było to ludobójstwo jest kwestią sporną. Nie wiadomo bowiem czy Stalin wydał rozkaz rozstrzelania polskich oficerów po to aby wyniszczać naród polski czy aby się po prostu pozbyć kłopotu wynikającego z konieczności karmienia i pilnowania ponad 20 tysięcy jeńców. W pierwszym przypadku byłoby to ludobójstwo, a w drugim już nie.
Putin ma w dupie nakaz aresztowania trybunału, chociaż trochę mu on komplikuje wizyty zagraniczne. Jednak akurat Łukaszenka się naprawdę przejmie analogicznym nakazem. Wynika to z faktu, że Putin jedzie w jedną stronę, z której nie ma odwrotu, nie planuje więc żadnego układania się z zachodem. Poza tym zbliża się do kresu swojego życia. Łukaszenka natomiast od dawna starał się lawirować między Rosją a zachodem i kalkuluje, że po wojnie trzeba się będzie dogadać z państwami Unii. Taki nakaz aresztowania może mu to uniemożliwić, a w każdym razie poważnie utrudnić.
Tam, gdzie dane prawo praktycznie nie działa, to można sobie uchwalić, że np. każdy kosmita złapany na kradzieży słodyczy z dodatkiem lukrecji idzie do więzienia o zaostrzonym rygorze na 150 lat.
Jeśli jest długowieczny, to 151 lat.
To teraz jeszcze taki sam nakaz w stosunku do partii Orbana i całego PISu. Bo to sojusznicy Putina. To będzie łatwiej zrobić, bo i Polska, i Węgry są stronami MTK. Rosja nie jest i Białoruś chyba też nie (cóż za przypadek...).
Chociaż... W sumie nie trzeba się spieszyć, bo zbrodnie wojenne się nie przedawniają.
Jasne, aresztują obydwu. Podobno 30 lutego
Problem w tym, że ONZ ogłosił, że jak na razie nie znaleziono wystarczających dowodów na rosyjskie zbrodnie.
https://forsal.pl/swiat/ukraina/artykuly/9290512,onz-wciaz-nie-ma-wystarczajacych-dowodow-na-zbrodnie-ludobojstwa-na-uk.html
@Zibioff - to nie ma nic do rzeczy. Wypowiedź szefa komisji śledczej ONZ dotyczyła braku jednoznacznych dowodów na ludobójstwo w rozumieniu prawa międzynarodowego, a więc zbrodni popełnionej w celu wyniszczenia całego narodu. To jednak nie znaczy, że ktokolwiek kwestionuje zbrodnie wojenne popełnione przez Rosję. Bucza czy Irpień to ewidentne zbrodnie wojenne, na które komisja ma niezbite dowody. Jednak wątpliwości budzi teza, że były to akty ludobójstwa, bo o charakterze ludobójczym danej zbrodni decyduje motywacja sprawców. Jeżeli celem zbrodniarzy jest wybicie narodu, albo jego elit, to jest to ludobójstwo, a jeżeli cele były inne, to jest to wciąż zbrodnia wojenna, ale nie ludobójstwo. Tylko o to tu chodzi. Nakaz aresztowania można wydać w związku z odpowiedzialnością za każdą zbrodnię - niekoniecznie za ludobójstwo. Podobna sytuacja ma miejsce np. w odniesieniu do zbrodni katyńskiej. Niewątpliwie sowieci popełnili zbrodnię wojenną mordując jeńców, ale czy było to ludobójstwo jest kwestią sporną. Nie wiadomo bowiem czy Stalin wydał rozkaz rozstrzelania polskich oficerów po to aby wyniszczać naród polski czy aby się po prostu pozbyć kłopotu wynikającego z konieczności karmienia i pilnowania ponad 20 tysięcy jeńców. W pierwszym przypadku byłoby to ludobójstwo, a w drugim już nie.
Putin ma w dupie nakaz aresztowania trybunału, chociaż trochę mu on komplikuje wizyty zagraniczne. Jednak akurat Łukaszenka się naprawdę przejmie analogicznym nakazem. Wynika to z faktu, że Putin jedzie w jedną stronę, z której nie ma odwrotu, nie planuje więc żadnego układania się z zachodem. Poza tym zbliża się do kresu swojego życia. Łukaszenka natomiast od dawna starał się lawirować między Rosją a zachodem i kalkuluje, że po wojnie trzeba się będzie dogadać z państwami Unii. Taki nakaz aresztowania może mu to uniemożliwić, a w każdym razie poważnie utrudnić.
Tam, gdzie dane prawo praktycznie nie działa, to można sobie uchwalić, że np. każdy kosmita złapany na kradzieży słodyczy z dodatkiem lukrecji idzie do więzienia o zaostrzonym rygorze na 150 lat.
Jeśli jest długowieczny, to 151 lat.
od kiedy parlament europejski przejal obowiazki wladzy sadowniczej?
To teraz jeszcze taki sam nakaz w stosunku do partii Orbana i całego PISu. Bo to sojusznicy Putina. To będzie łatwiej zrobić, bo i Polska, i Węgry są stronami MTK. Rosja nie jest i Białoruś chyba też nie (cóż za przypadek...).
Chociaż... W sumie nie trzeba się spieszyć, bo zbrodnie wojenne się nie przedawniają.