Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
319 338
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
M MG02
+3 / 11

A ja poszedłem do sklepu po marchewkę. Niestety nie było więc wróciłem do domu i nie zrobiłem o tym demota.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sobotadyzio
-5 / 25

wiesz ale ten sprzedawca troche mial racji. Bo zyjemy w czasach pi...d w rurkach którzy wiedza jak zrobic tweeta albo zalajkowac jakies gowno na insta ale nie mają pojęcia czym się różni śruba od nakrętki i na wszystko wołają śrubka

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 września 2023 o 9:13

T tristris
+12 / 18

@Sobotadyzio
Przede wszystkim żyjemy w czasach specjalizacji - ktoś może pisać świetne programy, ale to nie znaczy, że ma samodzielnie montować prysznic i wiedzieć jaki rodzaj mocowania wybrać do ciężkiej półki, która ma wisieć na ścianie z materiału X. Taki poglądy jak Twoje tylko pogłębiają stereotypy. Lepiej się czujesz, jak wyśmiejesz gościa, który w życiu nie wymienił baterii w umywalce i nie wie, jak się do tego zabrać lub zlekceważysz babkę zadającą "banalne" pytanie na "męski" temat?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sobotadyzio
-2 / 8

@tristris po pierwsze to Twoja wypowiedz jest atakujaca. Nie napisalem ze kazdy ma sie znac na wszystkim. Nie kazdy musi umiec wymienic rozrzad w aucie, ani nie kazdy musi umiec klasc plytki czy zbudowac dom od podstaw. Ale to sa podstawy. Jasne ze sprzedajacy powinien byc pomocny i wytlumaczyc kupujacemu co i jak. Ale chyba nie zrozumiales tego co napisalem.
Mam w pracy sporo uczniow. Chlopacy po 17-19 lat. Totalnie nie wiedza jak nazwac podstawowe narzędzia. Jesli uwazasz ze to normalne i calkowicie sluszne ze chlopak majac jakakolwiek specjalizacje nie rozroznia tej srubki od nakretki tak jak pisalem, to chyba jednak sam masz z tym problem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JPRDLE
0 / 0

@Sobotadyzio Ja to się nawet zgadzam z @tristris, że nie każdy musi się na wszystkim znać i ludzie są coraz bardziej wyspecjalizowani, ale jak można skończyć podstawówkę i pisać "Chlopacy"? Co to w ogóle jest za słowo?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sobotadyzio
0 / 0

@JPRDLE bardziej niz literowke powinno cie zastanowic jak po podstawowce mozesz miec problem z czytaniem ze zrozumieniem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tristris
0 / 0

@Sobotadyzio
Mogłeś odebrać wypowiedź jako atakującą, ale pisząc o "p..w rurkach" sprowokowałeś taki ton komentarza.
Jeśli masz w pracy uczniów, którzy uczą się zawodów, w których rozróżnienie śrubka/nakrętka jest ważne, a oni tego nie wiedzą, to mamy inny problem - beznadziejny poziom szkoły, wykorzystywanie uczniów na praktykach do prac typu "zamiatanie podłogi" i wreszcie odporność na wiedzę samego materiału. Dzieciaki chodzą do szkoły i na praktyki zawodowe w tym celu, aby ktoś ich czegoś nauczył. Nie oszukujmy się - szkolnictwo, a szczególnie zawodowe leży i kwiczy, bo żaden szanujący się fachowiec nie pójdzie do szkoły użerać się z bandą dzieciaków za symboliczną kasę. Nastawienie większości uczniów do wiedzy nie ułatwia sprawy. Inną rzeczą jest, że dzieciaki na praktykach często niewiele sie uczą i potrzeba wiele samozaparcia i pracy własnej, żeby coś z tego wynieść. Miałam okazję poobserwować z bliska uczennice fryzjerskie - wykorzystywane głównie do mycia głów i zamiatania włosów. Pokazać im cos, skorygować - na to nigdy nie było czasu, bo klientka za klientką, a zmęczony szef czy doświadczony pracownik w wolnej chwili woli posiedzieć na zapleczu i odpocząć a nie zajmować się uczennicą.
PS.No i noszę rurki, ale jestem kobietą...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sobotadyzio
0 / 0

@tristris ok szkolnictwo to jedno, ale zobacz jakie teraz nastawienie do zycia ma mlodziez. Nic ich nie interesuje. Chca skonczyc szkole i dostac robote "za gruba kase", najlepiej tak 6tys na start. Ale jak spytasz co umie, to w sumie to nie wie. Tzn maja zainterwsowania ale nie zbyt zwiazane z tym co maja w zyciu robic, bo przeciez mozna w kazdej chwili popierniczyc glupoty na yt i bedzie hajs. Ale to nie na tym polega. Oczywiście sa chlubne wyjatki ale ja uogolniam. Dzisiejsze czasy? Specjalizacja?
A pomysl o swoich rodzicach, o ich rowiesnikach albo jeszcze jedni pokolenie wstecz. Tam tez kazdy byl wyspecjalizowany zawodowo, jeden byl kusnierzem, inny stolarzem, jeszcze inny mechanikiem, inny urzednikiem. Ale wiesz co ich odroznia od tej dzisiejszej wyspecjalizowanej mlodziezy? Remontowali sie, budowali domy, stawiali altanki, urzadzali pokoje itd itp. Wtedy ciezko bylo o jakis towar, w sklepie byly pustki, fachowcow albo nie bylo albo drodzy albo zajeci i nikt nie ogladal sie czy to jego specjalizacja czy nie tylko zakasal rekawy i robil. Lepiej czy gorzej ale trzeba bylo sie troche zastanowic pomyslec i jakos zrobic. Trochę temu winni sa rodzice. Gdy bylem maly to zawsze pomagalem tacie. Wtedy sie na niego denerwowalem bo ja mialem prace a moi koledzy po szkole mieli labe. Dzis jestem ojcu wdzieczny bo mnie duzo nauczycl i sam sobie potrafie wiele rzeczy zrobić w przeciwienstwie do moich rowiesnikow. Nie wspomnie o mlodszym pokoleniu. I chyba nie myslisz ze pi..dy w rurkach to mialo dotyczyc kobiet?
A skoro jestes kobieta to pewnie wiesz ze kobiety z reguly wola zaradnych i pewnych siebie mezczyzn niz takie pi...dy w rurkach

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tristris
0 / 0

@Sobotadyzio
Oczywiście wiem, że to o rurkach było do mężczyzn - takie przywołanie stereotypowego wyglądu faceta uważanego za zniewieściałego. Ja się po prostu ujęłam za facetami, którzy niekoniecznie mają umiejętnosci "złotej rączki" i/lub ubierają się niestereotypowo :)
Napisałam o tym, że "materiał" jest często oporny... bardzo cenię praktyczne umiejętności, ale jeśli ktoś potrafi czymś sensownym się zajać i zarobić kasę, żeby zapłacić fachowcowi za jakąś pracę, to dla mnie jest ok. Problem jest tylko, gdy wszyscy chcą być youtouberami, testerami gier lub utrzymankami rodziców...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C konto usunięte
-3 / 15

Sprzedawca powinien sprzedawać, nie przypieprzać się do klienta, a Ty powinieneś takie rzeczy wiedzieć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
+13 / 13

Musiałam wymienić baterię w kuchni. Robiłam to pierwszy raz w życiu. Okazało się, że załączone rurki doprowadzające wodę są za krótkie i trzeba dokupić dłuższe. Rurki miały na końcówce dwa o-ringi i takie chciałam kupić, ale takich nie było. Facet w OBI stwierdził, że jeden wystarczy, choć miałam duże wątpliwości. Oczywiście, po zainstalowaniu przeciekało, więc musiałam rozkręcić i uszczelnić. Przez rady "fachowca" z markecie budowlanym miałam trzy razy tyle pracy. Nie słucham już tych baranów - pewnie zobaczył kobietę i uznał, że można jej kit wcisnąć.
Może i wskażą ci, gdzie coś jest, ale na pewno nie doradzą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar polski_niewolnik
+2 / 2

@katem Następnym razem zapytaj się wujka Google.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+2 / 2

@katem
Mógłbym Cię poznać z moją rodziną?
Bo mam bardzo dużo szwagierek (teściowa naprodukowała ich 7) i jak jest coś do "zrobienia" w domu to zawsze ja muszę to robić, bo jak twierdzą "one tego nigdy nie robiły". Na co ja odpowiadam, że też nie urodziłem się z wiedzą na temat wszystkich prac budowlanych tylko musiałem się tego nauczyć, wtedy one na to: ale jesteś facetem....i jak tu dyskutować z takim argumentem? XD knock out, nie mam nic na obronę:P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+2 / 2

Moja żona kiedyś była w narzędziowym i sprzedawcą chciał jej sprzedać wkrętarkę po dobrej cenie.
Zadzwoniła do mnie z pytaniem czy brać czy nie.
Mówi podekscytowana, że jest zajebista wkrętarka, z lampką, akumulatorkiem, ładowarka, normalnie łał.
Powiedziałem jej, żeby spytała czy to jest tylko wkrętarka czy też wykrętarka, a ona na to "zaraz spytam":D jej mina jak wróciła do domu bezcenna:D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
+1 / 1

@Kunta_Kinte
"ale jesteś facetem....i jak tu dyskutować z takim argumentem?"
ze jestes zadeklarowanym feminista i wierzysz w rownouprawnienie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+2 / 2

@mieteknapletek
To nic nie daję. Powtarzałem to wiele razy, ale wtedy słyszałem, że (jednak) nie jestem prawdziwym facetem:D A feministą nie jestem. Nie uważam, żeby kobiety nie miały jakichś praw, które my mamy, a widząc jak się te feministki panoszą i mają absolutnie w dupie mężczyzn to nawet nie zamierzam popierać ich w niczym.
A wracając do szwagierek to tak było jak mieszkałem jeszcze u teściowej z żoną i nimi wszystkimi (spokojnie, wielki dom, wszyscy się pomieścili:P). W końcu to robiłem, bo sam z tego wszystkiego korzystałem, ale zawsze przy tej okazji powiedziałem im kilka ciepłych słów co myślę na temat ich feminizmu.
Teraz już z nimi nie mieszkam i nawet bym nie pomyślał, żeby cokolwiek w ich domu robić.
Aaa jeszcze jedna sprawa. Jak pytałem ich jakie są "kobiece" zajęcia o które mógłbym poprosić, żeby za mnie zrobiły, bo przecież "są kobietami" to niestety nie znalazły takiej czynności, których facetom "nie wypada" wykonywać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
+1 / 1

@Kunta_Kinte Może mają inne zalety ? Ja mam taką wadę, że nie lubię gotować. Umiem, ale nie lubię.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@katem
Tu nie chodzi o to czy mają inne zalety czy też nie. Ja nie oceniam ich teraz za całokształt tylko za konkretne sytuacje, a mianowicie wyręczanie się przy każdej wymagającej odrobiny wysiłku fizycznego pracy. Jak np. naprawiałem rurę (która potrzebna była wszystkim domownikom) to ja klęczałem, kułem ściane, ogólnie ciężka robota, a księżniczki na ogrodzie opalały się, nawet żadna nie przyszła i nie spytała czy chcę wody. W tym czasie nawet dzieci mi nie przypilnowały i musiałem robić przerwe, żeby zrobić dzieciakom obiad. To czy one mają jakieś zalety
to jakby nie moja sprawa. To, że może nawet świetnie gotują też nie ma znaczenia, bo mi nigdy nie zrobiły obiadu. Tak więc..jak sam widzisz z mojego doświadczenia ciężko mi wspierać jakieś feministyczne akcje, bo ja nie mogę oceniać sytuacji kobiet globalnie, tylko po tym co sam obserwuję i tak naprawdę e całym życiu poznałem tylko jedną kobietę, która jest całkowicie niezależna i nie potrzebuje żadnego faceta do niczego...moja teściowa. To jest prawdziwa kobieta z krwi i kości. Nigdy nikim się nie wyręczała i jej pomagałem z przyjemnością.
99% kobiet, które poznałem to właśnie takie panienki. Wrócę jeszcze do tych ich zalet.
Jak już wcześniej wspomniałem ja też nie urodziłem się hydraulikiem i myślę, że tiary z głów by im nie pospadały gdyby też spróbowały, bo w końcu skąd możesz wiedzieć czy się do czegoś nadajesz czy nie jeśli nawet tego nie spróbujesz?
A jeżeli już serio nie wiem, boisz się takich prac to wykaż się w innych. Odwdzięcz się czasem czymś, a nie tylko brać i brać. Uwierz mi, mieszkałem z nimi kilka lat i nie zrobiły dla mnie absolutnie nic, mimo to, że ja wyremontowałem im 3 piętrową chatę + duży ogród (wliczając w to ich własne pokoje, ciągłe naprawy karniszy, kontaktów, kładzenie podłóg itd.) One traktowały to jako mój psi obowiązek, bo jestem facetem.
Zawsze jak tylko podchodziły do mnie z uśmiechem to wiedziałem, że coś jest do roboty.
Zostałem tam sprowadzony do roli ciecia.
Tak wyglądają te silne, niezależne kobiety. Nie mówię, że wszystkie, ale jeżeli ja sam mam takie doświadczenia z 99% kobiet (jedyny wyjątek to teściowa), które poznałem to chyba coś jest na rzeczy, bo chyba nie miałem takiego pecha, że akurat poznałem ten malutki odsetek księżniczek, a cała reszta, których nie poznałem to akurat samodzielne, nie potrzebujące facetów kobiety. Ja jednak twierdzę, że jesteśmy kobietom absolutnie niezbędni.
Żeby podsumować: ja nie jestem za równością tylko za tym, żeby każdy robił to do czego najlepiej się nadaje, a skoro kobiety (które ja poznałem) świetnie czują się w kuchni, sprzątaniu i pracach nazwijmy to staroświecko "kobiecych" to niech je robią i nie gadają bzdur typu "jak bym chciała to też bym to zrobiła"... wtedy nie miałbym żadnych problemów z takim podziałem ról.
Wkurza mnie tylko ten wybiórczy feminizm. Kobiety szukają równości tylko w wygodnych dla nich aspektach.
Ostatnia sprawa: pracuję od lat w Norwegii. Tu zobaczyłbyś prawdziwe równouprawnienie.
Kobiety są w każdej branży i to sporo. Jak przyjeżdża do zakładu jakiś TIR to na 80% wyjdzie z niego jakaś młoda dziewczyna. Miałem brygadzistkę, spawaczkę i monterkę kadłubów.
Nie miałem żadnych problemów, że wykonuję polecenia kobiety w pracach tzw. męskich.
Myślę, że rozumiesz mój pogląd, nie musisz się zgadzać, ale zrozumieć raczej powinieneś:)
Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
0 / 0

@Kunta_Kinte Akurat całkowicie się z Tobą zgadzam. Jestem też za równością, ale właśnie tego rodzaju, że robisz to, co najlepiej umiesz (specjalizacja to podstawa cywilizacji). W dodatku takie wykorzystywane drugiej osoby jest podłe - mam nadzieję, że już nic nie robisz dla swoich szwagierek, bo to oburzające, że nawet Ci obiadu nie zrobiły i nie zajęły się Twoimi dziećmi podczas, gdy Ty im odwalałeś kawał roboty, za co musiałyby niemało zapłacić fachowcowi. A co Twoja żona na to ? Daje tak wykorzystywać siostrom swojego męża ?
Mało mam do czynienia z takimi "księżniczkami" pewnie dlatego, że znajomych dobieramy sobie stosownie do własnych poglądów, ale, niestety, też zetknęłam się z taką irytującą "bezradnością", bo przecież ja potrafię a ona "taka mala".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@katem
Dlatego jak żona jedzie do swoich sióstr to beze mnie, od kiedy się wyprowadziliśmy lata temu to nie byłem u żadnej z nich ani razu. Dla mnie to też jest mega chamskie, ale wiesz jak to jest być jedynym facetem na 8 kobiet?;D do tego też już taki mam charakter, że jak jest coś do zrobienia, a ja to umiem to robię to, a jak nie umiem to zawsze uznaję to za dobrą okazję do nauki, żeby nie było, że ja robiłem to wszystko na ich rozkaz, po prostu jestem dorosłym człowiekiem i wiem, że pewne rzeczy trzeba robić bez dyskusji.
A co do żony...ja jestem ogólnie ciężkim przypadkiem. Wiem, że to nie dobrze, ale nie lubię obarczać nikogo moimi zmartwieniami. Jak kiedyś matka mnie porzuciła i wyjechała do Niemiec zostawiając mnie z nieopłaconymi rachunkami, siedziałem kilka miesięcy bez prądu, kolega mnie dokarmiał , ojciec był w tym czasie w morzu wiele miesięcy i nawet nie miał pojęcia co się u nas dzieje, bałem się mu powiedzieć cokolwiek, że sobie coś na tym statku zrobi. Z żoną miałem podobnie. Mieliśmy dwójkę małych dzieci, żona pracowała i studiowała i po prostu nic jej o tym nie mówiłem.
A co do "dobierania" znajomych to niestety nie miałem tego komfortu i musiałem wziąć żonkę w pakiecie z demonicznymi siostrami:) teraz już mam na to wpływ i omijam je szerokim łukiem i ogólnie nie mam już żadnych koleżanek tylko kolegów, bo na kobietach przejechałem się mocno. Nie potrzebuję znajomych, którzy tylko wykorzystują moje miękkie serce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tristris
0 / 0

@Kunta_Kinte
Ale tak szczerze przyznaj: jak często zdarzały się te naprawy wymagające "męskiej ręki"? Pytam tak z ciekawości, bo w sumie wymiana baterii w umywalce czy zepsutego gniazdka, to rzeczy, których nie robimy nawet raz w roku... tymczasem te uważane za "typowo kobiece" jak gotowanie, sprzątanie itd. to codzienna praca, która nigdy się nie kończy...
I żeby nie było: jestem za równouprawnieniem i nigdy nie użyłam argumentu: "zrób to, bo jesteś męzczyzną".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@tristris
Będę całkowicie szczery. Mieszkaliśmy wtedy w starym, ogromnym domu budowanym przez teścia alkoholika za PRLu, więc ściany głównie z piasku, wszystko się sypało zanim zjawił się rycerz na białym koniu...czyli Ja:D
Jak wracałem z zagranicy z pracy to teściowa już miała zaznaczone w kalendarzu mój powrót i listę zadań:P ja ogólnie lubię takie prace, ale było tego naprawdę dużo. A co do "kobiecych" zajęć to nie przez przypadek daję w cudzysłowie.
Ja jak jestem w domu (pracuję 3tyg. na 3tyg. wolnego, więc dużo jestem w domu), żona pracuje, a domem zajmuję się ja. Szykuję dzieciaki do szkoły, gotuję, sprzątam, żonka przychodzi z pracy i ma ciepły obiadek na wejściu i nie musi już nic robić tylko odpoczywać, więc mi nie musisz tłumaczyć takich rzeczy, bo doskonale rozumiem.
Nawet chyba lepiej ogarniam to niż żona, bo ona jest strasznie powolna i wszystko to co jej zajmuje 4-5 godzin ja ogarniam w dwie:P
Więc oprócz tego, że byłem cieciem w domu to jeszcze kurą domową....życie jest....piękne XD
Ja jestem mówiąc kolokwialnie i babą i chłopem:P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tristris
0 / 0

@Kunta_Kinte
To trochę jak ja z moim :P Robi ta osoba, która daną rzecz bardziej lubi, ma czas, jest w czymś lepsza, a wiele rzeczy po prostu robimy wspólnie.
Gratuluję wyprowadzki ze starej chałupy - najlepsza decyzja w życiu, a wiem o czym mówię, bo sama ogarniałam naprawy w domu ojca, który nie potrafił się już tym zająć (oczywiście w większości przypadków w sensie ich organizacji, bo moje umiejętności ograniczają się do malowania i wymiany kranu).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@tristris
I to jest myślę najzdrowszy model związku, każdy robi to co lubi i potrafi, a jeżeli tak jak w moim przypadku wygląda to trochę staroświecko, że żona lubi gotować i prać (gotowanie rozumiem, ale pranie? Niepokojące), a ja lubię prace techniczne, nie koniecznie typowo fizyczne, ale takie w których trzeba się wykazać pomysłowością i umiejętnościami. Jeżeli facet lubi gotować, a kobieta kłaść płytki to niech tak się dzieję:) jest jakiś odsetek ludzi którzy niewiadomo dlaczego chcieliby to zburzyć. Chyba w imię jakiegoś pokrętnie pojmowanego postępu czyli odwrócić wszystko o 180⁰ bez refleksji czy to co chcą zmienić to jest dobre czy złe, ale mniejsza z tym.
Co do wyprowadzki to ja się wprowadziłem do starej chaty, a wyprowadziłem z ładnego domu z fajnym, dużym ogródkiem:) wyremontowałem tam absolutnie wszystko. I kolejna rzecz, którą poruszyłaś to te ciągłe remonty w starym budownictwie. Ja się śmiałem (przez łzy), że to nie jest dom tylko zakład pracy:D tylko taki z sennych koszmarów, bo musiałem znać się na wszystkim i nie dostawałem nawet za to wypłaty:P nawet catering sam musiałem ogarniać XD dochodziło do takich paranoi, że wstawałem rano i już z niepokojem, że coś pewnie będę musiał dzisiaj naprawić, zbudować:) głownie latem, bo wiadomo, pogoda jest można zająć się oknami, tarasami, balkonami, kostką w ogródku, murkiem w ogródku, nawet Kurde bramę wjazdową sam robiłem!:P
Ja to chyba wszystko powinienem w CV sobie wpisać:D
Sorry za taki esej, ale mam dobry humor, bo jutro wracam do Kaczystanu i do tego wróciły wspomnienia:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tristris
0 / 0

@Kunta_Kinte
Mam wrażenie, że utożsamiasz feminizm z poglądami, które narzucają ludziom siłową zmianę ich indywidualnych preferencji w imię równości płci (przynajmniej tak, jak niektórzy ją pojmują). Nie wiem skąd taka dwoistość, bo z drugiej strony wspominasz o Norwegii, w której spotkałeś się z kobietami wykonującymi bardzo "męskie" zawody i nie miałeś obiekcji.
Ja uważam się za feministkę :) Ale przed byciem feministką jestem przede wszystkim człowiekiem i staram się być obiektywna. Mój feminizm sprowadza się z gruncie rzeczy do tego, że nie uznaję żadnej płci za lepszą czy gorszą i nie uważam, że ktoś z racji płci ma z góry przypisany jedyny właściwy zestaw zachowań i życiowych ról - ma być wolność wyboru - kobiety w tirach, mężczyźni w przedszkolach czy odwrotnie - co komu pasuje i kto się w czym realizuje.
Trochę niepokojące jest, że szanujesz tylko teściową, a gdzie żona? :P I nazwijmy rzecz po imieniu - szwagierki są po prostu leniwe i mają swoje nawyki - miałam podobne obserwacje dotyczące małżeństwa ciotki - oboje pracujący, ale przychodzi wujo i siada przy stole jak w restauracji: " Irena, widelec; Irena tego, to ja nie będę jadł, wyciągnij tamtą kiełbasę; A w niedzielę to zrób pierogi, zjadłbym takie z mięsem..." Potem wujek zasiada gdzieś z gazetą, a ciotka zasuwa - sprzątanie, mycie naczyń, itd. Bo wujek już skończył pracę, a to co w domu, to "babskie" zajęcie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+6 / 6

Możesz się zemścić inteligentnie:
Poproś o poduszki na meble ogrodowe, których nie trzeba chować przed deszczem.
Poproś o solarną taśmę LED do ogrodu ale żeby nie miała 8 kombinacji mrugania ale jedną lub dwie.
Acha! I spytaj jaką moc mają LED-y albo ile lumenów światła emitują.
Poproś o części zamienne do huśtawki ogrodowej.
Poproś o kranik do ogrodowej beczki na deszczówkę ale taki, z którego nie cieknie jak dziadkowi.
Poproś o suwmiarkę ale żebyś bez okularów mógł przeczytać wymiar. Elektroniczne odpadają bo w większości co pół roku baterie są do wymiany o czym przekonasz się dopiero kiedy chcesz jej użyć.
Poproś o próbkę farby elewacyjnej (zewnętrznej).
Poproś o 5-10 kg mieszanki betonowej bo masz tylko jeden mały słupek i nie chcesz wyrzucać prawie całego worka.

Mina doradców bezcenna. Albo z pokefejsem mówią "niema" i w nogi.

Mógłbym tak jeszcze wymieniać godzinę. Nie jestem ani ignorantem, ani profesjonalistą. Sam potrafię zrobić wiele rzeczy. Markety budowlane mnie nie lubią :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
1 konto usunięte
-2 / 2

A w tej bajce były smoki?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JPRDLE
+3 / 3

Nie podniesie się po tym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koniku
+2 / 2

Atencji waść szukasz, że komentarze kasujesz? Za głupi mem, niestety nie ma atencji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ZdzichuMalek
0 / 2

Sprzedawca powinien wiedzieć wiele więcej niż się każdemu wydaje i bardzo dobrze, ze zwrócił gościowi uwagę a gościu powinien wyciągnąć z tego lekcje a nie demoty wstawiać jak p... w rurkach. I poza tym wcale to sie nie stało przez przypadek :-D tylko inaczej to by brzmiało na democie wtedy , hahaha
P.S. Wehikuł Czasu - Przejęzyczenie :-D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
+3 / 3

Ilekroć na kwejku pojawi się tego typu wpis, a potem słowo w słowo skopiowany na demotach, tylko z innym zdjęciem, to się zastanawiam, czy to ten sam autor, czy może boty tak kopiują?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ad33
-2 / 2

sprzedawca do teraz siedzi sam w kącie i płacze, pewnie będzie musiał zamknąć biznes bez twoich 8 złotych

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 września 2023 o 16:18

N Nonodemo
0 / 0

do Bydgoszczy będę jeździć a tu nie kupię

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ck0
-1 / 1

dobrze, gnoić sprzedawcow ktorzy pozwalaja sobie na niewybredne komentarze, 1 hejcik, 2...3... i gosc wylatuje z rynku

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wermin
0 / 0

powinien wiedzieć

Odpowiedz Komentuj obrazkiem