Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
E enikacemobil
+17 / 17

Zapomnieliście chyba o najbardziej przecenianym z zawodów: IT!
To, że pracuję w IT nie znaczy, że na wszystkim się znam. Nie znaczy, że potrafię pisać program będąc na wsparciu i rozwiązać problem niedziałającej drukarki będąc programistą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
+20 / 20

@enikacemobil

O, ty jesteś informatyk. Poradziłbyś szwagrowi bo chciałby sobie komputery do firmy kupić. Firma IT chce za to jakieś straszne pieniądze - a jakbyś mu doradził to zamówiłby sobie sprzęt bezpośrednio...
Potem najwyżej pomógłbyś mu trochę w zamontowaniu.
Szwagier postawiłby jakąś wódeczkę za to.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomkosz
+13 / 13

@BrickOfTheWall ile ty chcesz za to ze sobie poklikales i zaczelo dzialac? czys ty zwariowal? przeciez to nie bylo nic takiego...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S skromny
+1 / 1

@enikacemobil I najlepsze: To, że Ja utrzymuję sprzęt, aplikację nie znaczy iż doskonale wiem, co się dzieje po stronie klienta lub co oznaczają te dane, które ma przed sobą klient lub znam się na dziedzinie, której te dane dotyczą. Rozmowa telefoniczna nie oznacza szybszego rozwiązania sprawy, wręcz przeciwnie wygląda to trochę jak to: https://www.youtube.com/watch?v=ZYnaQS3ezzM

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Grish
+7 / 7

@enikacemobil

Święte słowa. Ode mnie również wymaga się żebym potrafił zrobić wszystko co jest tylko związane z komputerami, bo "przecież jesteś informatykiem".

Nie jestem w stanie policzyć ile razy musiałem różnym ludziom tłumaczyć, że informatyka to tak samo szerokie pojęcie jak medycyna. Tak samo jak ortopeda nie wyleczy raka, a ginekolog nie wykona przeszczepu serca, tak samo grafik komputerowy nie wymieni grzałki w drukarce laserowej, a taki przykładowy ja - z wykształcenia sieciowiec, na co dzień zajmuję się obsługą sprzętu i oprogramowania w przychodni - nie napiszę strony internetowej opartej na PHP i SQL.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hermes_Trismegistos
+2 / 2

@BrickOfTheWall na wszystkie tego typu porady od jakiegoś czasu odpowiadam "Jaki masz budżet?", to "idź do sklepu/ zajrzyj na stronę i poszukaj czegoś w tej cenie". jeśli znajomy ma określone wymagania (a to jest b. rzadkie) to można podywagować:D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
+4 / 4

@Hermes_Trismegistos
... a po paru miesiącach:
-- halo? szwagier dzwonił, że ten sprzęt, co mu doradziłeś to coś szwankuje - wpadłbyś do niego wieczorem i zobaczył co nie działa, bo ja to nie umiem nawet powtórzyć co mówił....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hermes_Trismegistos
0 / 0

@BrickOfTheWall Jeśli tak szybko, to "w sam raz żeby oddać gwarancyjnie do serwisu":D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A abc_xyz
+3 / 3

@enikacemobil
Przez ostatnie 2 lata nie było, żadnej awarii sprzętu, żadnej awarii sieci.
Po co zatrudniamy i płacimy tyle informatykowi jak on nie ma nic do roboty?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E enikacemobil
0 / 0

@skromny W swojej pracy spotkałem się dosłownie raz ze sformułowaniem: "cos nie działa". Na pytanie "Co nie działa?" usłyszałem,: "Nie wiem, Ty jesteś ekspertem!" Powiedziałem, że u mnie działa i zamknąłem zgłoszenie i przypisałem do kategorii specjalnie pod to stworzonej wewnątrz zespołu ( niewidocznej dla użytkownika/klienta na żadnym raporcie ) o nazwie ID:10T .
Kocham swoja pracę :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E enikacemobil
+3 / 3

@abc_xyz Otóż tak: To jest typowe podejście użytkownika, bo skoro wszystko działa, to informatyk nie jest potrzebny i podobno nic nie robi. A prawda jest taka: codziennie dostajemy setki alertów o krytycznym stanie usługi, co daje nam kilka minut żeby zareagować, nim to dotknie użytkowników - reagujemy, naprawiamy, użytkownik nie widzi problemu.
Codziennie pracujemy nad infrastrukturą, by w razie niemożliwości naprawienia problemu, było obejście - żeby nie dotknęło to użytkownika. Wymyślamy, wdrażamy poza godzinami pracy użytkowników - żeby awaria nie dotknęła użytkownika. Wdrożyliśmy, testujemy, łatamy bugi, startujemy. Użytkownik nic nie widzi.

Historia z mojej pracy: zatrudniłem sie w jednej z firm, która placówkę miała w Poznaniu. Jak tam zacząłem, oczywiście wyglądało, jak wyglądało - trzeba się wdrożyć. Ale miałem dość narzekań ludzi, że tak dużo nie działa, więc zacząłem szukać przyczyn i rozwiązań. Po 2 latach to biuro, przez 3 i pół roku wygenerowało JEDNO zgłoszenie o niedziałających głośnikach. Co robiłem, gdy nie miałem żadnych zgłoszeń w biurze? Pomagałem innym lokalizacjom wdrożyć te same, lub podobne rozwiązania.

Dlatego nie rozumiem ludzi, którzy ze swojego punktu widzenia piszą, że informatycy nic nie robią. To samo ja mógłbym powiedzieć o księgowych ( przecież wypłaty są raz w miesiącu ), kadrowcach, managerach projektów i tak dalej. Nie oceniaj niczyjej pracy, jeżeli nie znasz jej od środka! Nie wiesz, co informatycy robią, jak nie ma awarii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A abc_xyz
+1 / 1

@enikacemobil
bo ludzie zapominają, że "wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma"...
a co do tego co napisałem, to ja doskonale wiem, że płaci się za to, żeby wszystko działało...
każdy pracownik fizyczny myśli, że jak ktoś siedzi przy komputerze, to nic nie robi ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Likeeaa
+6 / 6

Z inżynierami to prawda. Zwłaszcza jeśli chodzi o duże fabryki. U mnie w fabryce jest spora rotacja inżynierów ze względu na niskie place i ogrom obowiązków do ogarnięcia na start. No i u mnie często się sprawdza powiedzenie "sen inżyniera to koszmar pracownika". Co niektóre ulepszenia na produkcji to można o kant dupy rozbic, ani to nie zwiększa produktywności, ani nie ma nic wspólnego z ergonomią :/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+13 / 15

A ja na marginesie jako pracownik przemysłu ciężkiego/stalowego tzw. fizol czuję się bardzo niedoceniany.
Bardzo często słyszę, że ktoś taki jak ja czyli monter konstrukcji i spawacz jest po prostu fizolem.
Przecietny człowiek nie zdaję sobie sprawy po pierwsze, że to nie jest tylko walenie młotem i średnio rozwinięta małpa by to potrafiła, bo do tego trzeba mieć bardzo szerokie i wszechstronne umiejętności, bardzo dużo myślenia, czytanie czasem całych książek z rysunkiem technicznym, znać się na technologii, materiałoznawstwie, znać wszystkie metody spawania, obsługa wielu skomplikowanych narzędzi, a przez wielu jestem uważany po prostu za robola. Sekretarka, której praca często polega na odbieraniu/pisaniu maili, odbieranie telefonu, kserowaniu uznawana jest za pracownicę umysłową, ja za pracownika fizycznego.
Druga sprawa, że uważajcie jak chcecie, ale ja przyczyniam się bezposrednio do rozwoju. Budowałem mosty, którymi jeżdżą ludzie do pracy o 2h krócej. Budowałem statki, którymi przewożone są produkty spożywcze, artykuły różnego rodzaju. Budowałem rury, którymi płynie gaz do "waszych" mieszkań, a czuję się jakbym był nikomu nie potrzebny, nie wiem czy wiecie, ale w polskich stoczniach stawki godzinowe stają od lat w miejscu, zero innowacji, żadnego skoku technologicznego ułatwiającego prace "robolom", bo przecież robol może dźwigać i truć się. Jak słyszę o wprowadzaniu ergonomicznych foteli, filtrów do ekranów dla pracowników biurowych to zadaję sobie pytanie "a co z nami?"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Grish
+11 / 11

@Kunta_Kinte Niestety muszę Ci przyznać 100% racji. Niestety, bo wiem że właśnie taki jest obraz ludzi, którzy urabiają sobie ręce po łokcie lub nawet wyżej, żeby nam wszystkim żyło się wygodniej. Którzy poświęcili lata życia, żeby nabrać odpowiednich umiejętności i doświadczenia, żeby swoją pracę wykonywać jak najlepiej i najwydajniej. Na których ludzie potrafią patrzeć wręcz z pogardą, tylko dlatego że w swojej pracy muszą sobie ubrudzić ręce.

Niestety takich się wrzuca do jednego worka z przeróżnymi partaczami, jak chociażby ekipą która w moim miejscu pracy od pół roku nie jest w stanie ukończyć remontu dwóch małych toalet. A jak zobaczyłem spasowanie nowo wstawionych drzwi, to mi włosy na łysej głowie dęba stanęły.

Ten świat jest popieprzony.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+6 / 8

@Grish
Dzięki za miłe słowa. Chyba potrzebowałem tego, bo przyznam, że czuję lekką frustrację chociażby na jakichś imprezach rodzinnych gdzie większość jednak ma wyższe wykształcenie i często można poczuć się malutki. Przy jakichś poważniejszych dyskusjach jestem często pomijany, bo co taki robol może wiedzieć więcej niż ile wódka kosztuje. Najdziwniejsze jest to, że ja mimo braku wyższego wykształcenia jestem wręcz głodny wiedzy, interesuję się mnóstwem rzeczy, czytam książkę po książce (naukowych, klasyków literatury, nie kryminały) i czuję się zwyczajnie bardziej świadomy, oczytany, ale to nie ma żadnego znaczenie.
Ja nie potrzebuję, żeby ktoś mnie wychwalał i dziękował, że dzięki mnie jest mu w życiu łatwiej, ale na Boga zastanówcie się ludzie nad "nami".
Dam przykład firmy, w której pracowałem.
Księgowa sprawdziła nasze przychody i zauważyła, że zarabiam więcej od niej. Oburzona poleciała do kierownika, że ona po studiach zarabia mniej niż "jakiś robol" (tak dokładnie to powiedziała, szef nam przekazał) i zaczęła obcinać nam nadgodziny. Na szczęście szef to były "robol" i jej delikatnie wytłumaczył, że to MY zarabiamy pieniądze dla firmy, a ona ma je tylko podliczyć i nie widzi powodu, żeby ona miała zarabiać więcej od nas.
Taki mam obraz...sam fakt ukończenia studiów nie generuje zysków dla firmy, tylko moje brudne ręce je generują. Ona sobie siedzi w ciepłym foteliku, popija kawką i oburza się, że "jakiś robol" bez którego ta firma by nie istniała zarabia za dużo. Najlepiej za wódkę i chleb żebyśmy pracowali. Eh, szkoda gadać. I tak nic to nie zmieni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 2

"ktoś taki jak ja [...] jest po prostu fizolem" i jeszcze wołają na Ciebie @Kunta_Kinte.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+2 / 2

@RomekC
Kunta Kinte to sam na siebie wołam:P
I nie jest to odniesienie do filmu "chłopaki nie płaczą" tylko do książki "Korzenie".
Ogólnie to miała być jakaś forma żartu? Czy to ma być jakaś aluzja? Bo mam dylemat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R ruskm
0 / 0

@Kunta_Kinte it też bywa nie doceniane, którego zięcia teściowa bardziej doceni tego co jej 5 ton wengla wrzucił czy system w laptopie postawil. Bo rynek wycenia te usługi podobnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+2 / 2

@ruskm
A dlaczego miałby system wyceniać niepodobnie? Każdy docenia to co mu daję jakieś korzyści. Jeżeli teściowa nie ma np. laptopa, a potrzebuję kogoś do przerzucania 5 ton węgla to nic dziwnego, że bardziej doceni tego co pomoże jej w tym w czym potrzebuje pomocy. Kwestia perspektywy, ja akurat bardziej docenię pracę informatyka, bo węgiel mogę sobie sam przerzucić, a z laptopem to czasami już sam nie potrafię nic zrobić. Ogólnie powinno się doceniać KAŻDY zawód, o ile wnosi on coś pozytywnego dla reszty, bo szanuję każdy zawód, nawet ten nie wnoszący nic. Nie szanuję tylko ludzi, którzy nie pracują w ogóle i żyją na garnuszku u mamy, albo ciągną socjal.
Nie wiem jak odebrać Twój komentarz, bo ogólnie ciężko wyczytać z komentarzy intencję, mogę się mylić, ale trochę zabrzmiało to jakby ten od węgla bym mniej warty niż Ty...czy nie o to chodzi?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hermes_Trismegistos
+1 / 1

@Kunta_Kinte To jest zawsze kwestia zastępowalności. Z tego co piszesz, trudno byłoby z miejsca Ciebie zastąpić. A taką "asystentkę" już niekoniecznie. Zresztą... ja (przynajmniej w okolicach swoich) nie widze jakiegoś patrzenia z góry (raczej memicznie w drugą stronę "ohoho, magister na fastfudzie") każdy dokłada swoją cegiełke do "rozwoju" jak to napisałeś. Wykształcenie i rodzaj wykonywanej pracy w żaden sposób nie wpływa na satysfakcję z roboty i życia. Każdy ma jakąś ścieżkę, którą idzie i jeśli daje mu ona przyjemność, satysfakcję, czy choćby bezstresowy byt to super. Zacytowałbym tu wierszyk z PRL-u ale nie znam na pamieć:D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O konto usunięte
+1 / 1

@Kunta_Kinte Wiem jak to jest, ja tez jestem "robolem" bez studiow i czuje sie zle wsrod wyksztalconych ludzi, ktorzy robia 8-16 przy biurku. Mam wrazenie, ze moje poglady i zainteresowania maja mniejsza wartosc, bo co ja moge wiedziec...Jakby uwazano, ze mam nizsze IQ przez brak kariery i wysokich zarobkow. Nikt nie zada sobie trudu, by mnie spytac dlaczego siedze w fabryce na glodowej pensji, nikt nie chce poznac przyczyny jak do tego doszlo.
Plus moja praca nie jest moze tak zaawansowana jak Twoja, ale to tez nie jest zakrecanie butelek, tez mam do czynienia z rysunkiem technicznym, a calosc musi byc precyzyjna i wykonywana w duzym skupieniu - niektore projekty sa serio dlugie i trudne. Ale kogo to obchodzi xD Faceci na randkach i tak pytaja "jakie studia skonczylas?", bo w ich malych lebkach sie nie miesci, ze ktos moglby nie miec studiow.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
-1 / 1

@Olka1245
Ja często jak na pytanie czym się zajmuję i odpowiadam, że jestem monterem/spawaczem to jest taka reakcja "ahaaaa" i czasem mam wrażenie, że ludzie zaczynają mówić do mnie powoooliii, żebym zrozumiał;)
Ja się nie czuję źle wśród wykształconych, bo znam swoją wartość tylko to podejście do mnie jest po prostu irytujące, bo zaraz się okazuję, że znam się lepiej na polityce, gramatyce, historii, geografii i chemii, znam dwa języki obce, ale niestety nie miałem możliwości studiowania (ciekawe czy ktoś napiszę "zawsze jest możliwość, wystarczy chcieć") ;P
To Ty kobieta renesansu jesteś i się przejmujesz opinią innych?;) ja tam od zawsze uważam, że kobieta w kombinezonie ma już u mnie +20 do seksapilu:P
Kobieta kowal....to jest sexi:D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 2

"Czy to ma być jakaś aluzja?"
Aluzja. Sam siebie kojarzysz z czarnym bohaterem "Korzeni", @Kunta_Kinte.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R ruskm
-1 / 1

@Kunta_Kinte daje znać, że wiele ludzi ocenia pracę fizyczna wyżej niż umysłową, to działa w obie strony i pewnie każdy uważa że jego jest bardziej cenna. Tak już chyba jako ludzie mamy. Ja wolę zrobić coś na czym się znam, a za wrzut węgla zapłacić. Zdarza mi się płacić więcej niż ktoś oczekuje, bo wiem jak bardzo nie chce tego robić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@RomekC
Czytałeś tę książkę?
Czy ta postać była w jakimś stopniu negatywna? Bo "czarna" chodzi Ci rozumiem o kolor skóry?
Dumny murzyn, dbający o swoje korzenie.
Co złego w tym, że lubię tę postać? Nie uważam się za niewolnika jeśli o to Ci chodzi. Niektórzy wybierają nick np. Lord Voldemort. To znaczy, że chcą zniszczyć świat?
Czytałem te książkę 3 razy, Kunta Kinte jest moją ulubioną postacią (trochę rzeczywistą, trochę fikcyjną) z książek i taki sobie nick wybrałem, nie jestem rasistą i nie robię sobie z tego beki. Co do Twoich uprzedzeń rasowych mam wątpliwości, bo jeżeli Kunta Kinte kojarzy Ci się źle to może coś być na rzeczy....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+1 / 1

@Kunta_Kinte
Oglądałem film. I nie twierdzę, że postać była negatywna. Nie twierdzę także, że jesteś rasistą i robisz sobie bekę. Właściwie to nie ma pojęcia skąd Ci to przyszło do głowy, że mam uprzedzenia rasowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
+1 / 3

@Kunta_Kinte, czegoś tu nie rozumiem. Piszesz, że nie potrzebujesz pochwał a jednocześnie żalisz się, że nie jesteś doceniany. Skąd te kompleksy?
Też jestem fizyczny, od 1980, po zawodówce, podobnie jak ty lubię dużo czytać, spotykam się z ludźmi wykształconymi, bogatymi, i trochę mniej z mojego poziomu, i nie mam najmniejszych kompleksów i żalu.
Na świecie jest jak jest i tyle. Nie widzę w tym żadnej niesprawiedliwości.
Takie pretensje i rozgoryczenie popychają w stronę komunizmu.

Ciesz się, że nie żyjesz w rosji lub Ukrainie. Tam to dopiero każdy urzędnik, kierownik, czy umysłowy zadziera nosa. U nas jest w tym względzie dość demokratycznie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+1 / 1

@ruskm
Pomijając głąbów, którzy uważają się za najważniejszych to chyba wszystko zależy od rodzaju pracy fizycznej czy umysłowej. Chociaż jak wcześniej pisałem, JA WYKONUJĘ PRACĘ UMYSŁOWĄ:P nie da się zbudować statku bez myślenia, ale to tak już pół żartem, pół serio:)
Wracając... myślę, że można śmiało powiedzieć, że praca np. ludzi od wywozu śmieci jest ważniejsza niż dajmy na to Pani od manicure. Jeśli rozważasz odpowiedź "dla kogoś Pani od manicure jest ważniejsza" to odpowiem za wczasu Nie, nie jest ważniejsza, bo od niezrobionych pazurków jeszcze nikt nie umarł, a bez Szanownych panów od utylizacji śmieci żyło by się nam o wiele gorzej...zgadzasz się?:)
Nie chcę tu wywyższać nikogo, ale na boga nie zrównujmy wszystkiego. Są mądrzy i głupi, są dobrzy i są źli, są użyteczni i bezużyteczni i też są zawody ważne, mniej ważne i kilka znalazło by się zupełnie nieważnych. Nie bójmy się mówić prawdy:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@RomekC
Tak mi się wydawało, bo nie zabrzmiało to jak pochwalenie mojego nicku. Mógłbyś rozwinąć myśl "a wybrałeś sobie nick Kunta Kinte"? bo to trochę zagadkowe i zostawiłeś duże pole do interpretacji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@adamis62
Wszystko zależy od otoczenia. Ja sam nie mam żadnych kompleksów, chodzi mi o odbiór.
Skoro masz ludzi, którzy nie traktują Cię z góry to zazdroszczę, ja mam inaczej.
Z tym komunizmem trochę przesadziłeś, z rozgoryczeniem też. Po prostu demot jest w takiej właśnie tematyce...ludzie się tu "żalą" na swoją pracę, więc nie wiem w czym problem, że ja akurat pod tym demotem się trochę "wyżaliłem".
Problem ze słowem pisanym jest taki, że ciężko odczytać emocję. To co tu piszę nie spędza mi snu z powiek, nie mam z tego powodu zamiaru zmieniać ustroju państwa. Zwykłe przemyślenie na potrzeby tego konkretnego demota.
A co do tego, że mam się cieszyć, że nie żyje w rosji czu Ukrainie to też trochę przesada. Równie dobrze bezdomny powinien się cieszyć, że żyje w Polsce, bo może nie ma dachu nad głową, ale przynajmniej nie zamarznie jakby zamarzł na Syberii. Ludzie zadzierają nosa w każdym kraju, w jednym mniej, w drugim więcej, ale wszędzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+1 / 1

@Kunta_Kinte, czy Ty wszystko bierzesz na poważnie? Nie można na coś zwrócić uwagi na żarty?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hermes_Trismegistos
0 / 0

@Kunta_Kinte Powiem Ci o co chodzi, bo przeczytałem Twoją poprzednią odpowiedź. Widząc taki nick bez kontekstu w tym popiepszonym świecie od razu przychodzi do głowy, że nadałeś sobie taki z przekory i Twoje opinie n.t. tej rasy nie są pozytywne. Z drugiej strony, gdyby zobaczył to jakiś czarny jestem prawie pewien, że zostałbyś oskarżony o "zawłaszczanie kulturowe" tej postaci. Tak, że nie jest to neutralne. Tak jak pisałem, przeczytałem i rozumiem ten wybór. Sam tylko pamiętam film i to była mocna i tragiczna postać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A abc_xyz
0 / 0

@Kunta_Kinte
Tylko ludzie ograniczeni szufladkują innych poprzez wykonywany zawód.
Ja cenię u ludzi pracowitość i sumienność.
Z tego co opisałeś jesteś wartościowym człowiekiem, także nie bierz do siebie opinii kretynów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@Hermes_Trismegistos
To doszliśmy to porozumienia:)
Ja się w sumie Tobie nie dziwię, bo świat faktycznie jest popieprzony i teraz trzeba każde zdanie dobrze przemyśleć, żeby czasem nie wyjść na rasistę, homofoba, nazistę, pisowca itd.
Ja często jestem odbierany jako rasista, bo czasem powiem coś nieprzychylnego czarnym, a jest tak naprawdę zupełnie odwrotnie. Ja mam przestudiowaną historię niewolnictwa, segregacji rasowej, ruchów czarnych (Martin Luther King, Malcolm X, Rosa Parks) i jestem ogólnie zszokowany jak takie rzeczy człowiek człowiekowi mógł robić i to wcale nie tak dawno temu. Nawet posunę się dalej. Kiedyś w Polsce z resztą Mike Tyson wypowiedział się, że holokaust to było nic w porównaniu do tego przez co przez setki lat przechodzili czarni i wywołało to nie mały skandal, ja sam wtedy się uśmiechnąłem z politowaniem, a teraz przyznaję mu rację.
A z drugiej strony co do BLM man raczej negatywne odczucia i przez to właśnie jestem uznawany za rasistę.
Serio, nie winię Cię za to, że na widok nicku Kunta Kinte miałeś jakieś objekcje, bo ja też bym miał:)
Ważne, że sprostowałeś swoje zdanie. Cenna cecha!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+1 / 1

@RomekC
Ja akurat jestem bardzo tolerancyjny co do żartów, lubię pośmiać się z każdego, z siebie też, ale jak ja miałem odczytać z Twojego komentarza, że to żart? Nie widzę Ciebie, nie wiem czy się śmiejesz czy marszczysz brwi:P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@abc_xyz
Trochę zabrzmiał mój komentarz jak jakiś "wyrzyg", ale ja aż tak nie przejmuję się opinią innych. Znam swoją wartość, nie czuję się ani gorszy od nikogo, ani też lepszy. Fakt, drażnią mnie niektórzy ludzie, którzy czują się lepsi i mam tu na myśli nie tylko wykształconych, ale też i robotników, ktorym wydaję się, że praca biurowa to nie praca, bo jak to powiedział kultowy Adam Miałczyński: to, że nie odbijam karty w fabryce azbestu o 6 rano to nie znaczy, że nie pracuję:)
Szanujmy się do jasnej cholery nawzajem i świat będzie o wiele lepszy!
Ale też krytykujmy. Bo jest dziwny trend niekrytykowania, a ja uważam, że jeżeli jest jakieś zjawisko szkodzące ogółowi to należy to krytykować. W ramach rozsądku oczywiście:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A abc_xyz
0 / 0

@Kunta_Kinte
"wyrzyg" w jakim sensie ?
ludzie inteligentni (nie mylić z niektórymi co kończyli szkoły), nie oceniają ludzi po pracy, wykształceniu czy majątku.
ludzie inteligentni emocjonalnie, nie przejmują się opiniami osób których nie cenią.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@Kunta_Kinte Właśnie sam opisałeś dlaczego jest to tak rozpatrywane. Na wstępie należy odróżnić robola od pracownika fizycznego. Praca fizyczna i umysłowa odnoszą się do tego, w jaki sposób wykonujesz pracę. Robol odnosi się do osób o zazwyczaj niskich kwalifikacjach, które tylko wykonują rozkazy i nie mają wpływu ani dużego znaczenia. Taki robol nie jest w stanie dużo zmienić i nie jest zbyt szanowany, bo jest tylko trybikiem jakich wiele. Można być pracownikiem fizycznym nie będąc robolem, tym chociażby jest masa inżynierów praktycznych, nawet wielu mechaników podpada pod tą kategorię. Zawsze sprowadzają się do tego, czy powtarzasz schematy w pracy, czy sam szacujesz co i jak zrobić. Robiłem nie jest ten, kto zaprojektował most, kto wyznaczał jego lokalizację i wszelkie uwarunkowania techniczne aby to mogło powstać i było bezpieczne.
Tak dla zobrazowania, jeśli kierownik budowy lub ktokolwiek z logistyki ma za zadanie zorganizować różne rzeczy, zaplanować kolejność prac, zapewnić wszystkie potrzebne narzędzia, to mają duży wpływ na przebieg prac. Jak w stoczni ktoś zna sposób pracy i decyduje jaki sprzęt poprawi warunki, jak zorganizować pracę aby było lepiej, jak rozwiązać jakieś problemy, to pomimo wykonywania fizycznych prac nie jest byle robolem. Ma faktyczny, indywidualny wkład, który nie jest schematyczny i nie da się go uzyskać od innych osób. Natomiast wykonywanie zadań według szablonów nie jest kreatywne.
Podobnie bywa z sekretarkami czy asystentkami. Ich zadaniem jest zazwyczaj rozwiązywanie problemów i organizacja różnych rzeczy. Chcesz zos zorganizować, chcesz coś załatwić, ona się dowie jak to zrobić, gdzie się udać, z kim się umówić. Nie da się jej łatwo zastąpić, bo duża część jej pracy wynika z jej inwencji twórczej i jej umiejętności rozwiązywania problemów. Tak samo, jak mechanik próbujący ogarnąć dlaczego coś nie działa to inny kaliber od wymieniacza części, który tylko wie jak coś odkręcić i przykręcić zgodnie z instrukcją. Takich jak ten drugi jest wielu i wiele się nie różnią.
Mieć szacunek do ludzi i ich pozycji to jedno, znać miejsce w szeregu to drugie. Pracownicy umysłowi też mają często przesrane, dostają metr kwadratowy w biurze, gdzie nie można się skupić od hałasu, dostają jakiś leciwy sprzęt wiecznie męcząc się z czymś, co już powinno być w muzeum. Nawet te krzesła to często jest batalia, u mnie od 4 lat są krzesła tak niewygodne, że plecy bolą po kilku godzinach. No ale żeby coś zmienić, to trzeba mieć kogoś z jajami i pomysłem, kto przedstawi plan poprawy i uzasadni to, co chce zmienić. Śmiało, próbuj, ogarnij co będzie przydatne, jak poprawić procesy, znajdź ludzi decyzyjnych, wyjaśnij im w jaki sposób na tym skorzystają wszyscy, jak poprawi to pracę, pomóż im to zorganizować. Nagle z byle robola jakich wielu stajesz się tym gościem, który ma jakiś plan, myśli o wykonywanej pracy, chce mieć wpływ większy nic wykonywanie prostych zadań i wtedy stopniowo przestajesz być robolem, a stajesz się kimś trudnym do zastąpienia i ważnym z perspektywy firmy. Praca fizyczna nie robi tu różnicy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pibi80
+1 / 1

"Tester kontroli jakości tutaj"... czy jest też "Tester kontroli jakości tam"?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
0 / 0

"I nie, tylko dlatego, że obejrzałeś kilka tutoriali Photoshopa na Youtube, *nie* oznacza, że możesz nagle wykonać moją pracę za mnie"
No to żeby się nie zdziwił :P Samouki, uczące się z tutoriali potrafią wymiatać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

@VaniaVirgo Tylko to są jednostki i oprócz obejrzenia tutoriali poświęcili na to trochę czasu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
+2 / 2

@RomekC Oczywiście że tak, oglądali i ćwiczyli a niektórzy mają po prostu predyspozycje do pewnych rzeczy i łatwiej im przychodzi przyswojenie czegoś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem