Tytuł był zły, bo od razu sugerował, że chodzi o kase. Jakby to jakoś lepiej nazwał, tak bardziej artystycznie i dał jeden taki obraz, to kto wie, może by przeszło :P
Historia opowiedziana w ten sposób traci połowę sensu. Zlecenie miał na reprodukcje dawnego dzieła "średnia płaca w Austrii" i chyba "średnia płaca w Danii", które przedstawiały prawdziwe średnie pensje w jakiś sposób przymocowane do płótna. No a zamiast tego dostali instalację "bierz kasę i uciekaj".
Bo powinien zatytuowac: "Niewidoczne arcydzielo".
Szczerze mówiąc, nie wiem, czego się spodziewali po artyście tworzącym dzieła pod takim tytułem.
Tytuł był zły, bo od razu sugerował, że chodzi o kase. Jakby to jakoś lepiej nazwał, tak bardziej artystycznie i dał jeden taki obraz, to kto wie, może by przeszło :P
Historia opowiedziana w ten sposób traci połowę sensu. Zlecenie miał na reprodukcje dawnego dzieła "średnia płaca w Austrii" i chyba "średnia płaca w Danii", które przedstawiały prawdziwe średnie pensje w jakiś sposób przymocowane do płótna. No a zamiast tego dostali instalację "bierz kasę i uciekaj".
Jak już chociaż zagruntował, to mógł to nazwać "Grunt to podstawa" albo "W gruncie rzeczy".