Na peronie z pociągu wysiada podróżny i idzie w kierunku dworca. W obu rękach dźwiga wielkie walizki. Widać ,że mu ciężko, bo się poci i sapie z wysiłku. Podchodzi do niego inny mężczyzna i pyta o godzinę. Podróżny odsłania mankiet a pytający zauważa wspaniały zegarek. Na jego tarczy zaczynają migotać kolorowe światełka wysuwają się antenki i z zegarka wydobywa się głos:
- Dzień dobry, jest godzina 15.00, ciśnienie 1000 hektopaskali, temperatura powietrza..itd.
Facet rozdziawia usta ze zdziwienia.
- Ten wspaniały zegarek to chyba kupił pan zagranicą?
- Tak, zagranicą - odpowiada właściciel.
- To chyba japoński zegarek?
- Nie.
- Szwajcarki?
- Nie.
- To jakiej jest produkcji
- Radzieckiej
- To ruskie robią takie fajne zegarki?
- Tak, zegarek jest fajny, tylko te baterie do niego są cholernie ciężkie - mówi właściciel wskazując dwie walizy.
W latach 80-tych chodził taki kawał: Rusek idzie, ma dwie wielkie walizy i ma zarąbisty, elektroniczny zegarek. Zegarek ma telewizor, radio, video, kalkulator, maszynę do pisania, krótkofalówkę, aparat fotograficzny i wiele innych funkcji.
-Wspaniały zegarek- mówi Kowalski.
-Dziękuję - odpowiada Rusek.
- A co niesiesz w tych walizach? - pyta Kowalski
- Baterie
Jakby to powiedzieć, futurystyczna wizja stała się naszą rzeczywistością
Ale gdyby facet był trochę inteligentniejszy, to kupiłby sobie nieco dłuższy kabelek, wpuścił go w rękaw, a powerbanka wsadził sobie do wewnętrznej kieszeni tej kurtki i nikt by się z niego nie śmiał.
Mnie to bardziej zastanawia w tym wszystkim inny łańcuszek.. Kiedyś były modne zegarki, ale wraz z upowszechnieniem się telefonów komórkowych coraz mniej ludzi je nosiło, no bo skoro w telefonie mają godzinę i masę innych rzeczy to po cholerę im zegarek. A potem ktoś wpadł na pomysł, żeby sprzedawać zegarki, które łączą się z telefonem komórkowym... i o dziwo się to przyjęło...
Ta, wypasiony i drogi zegarek :) to na zdjęciu to jakiś szmelc dla
plebsu, który łyka reklamy jak pelikan kombinerki. drogich i wypasionych zegarków nie ładuje się przez port usb bo go nie posiadają
Stary kawał sprzed półwiecza:
Na peronie z pociągu wysiada podróżny i idzie w kierunku dworca. W obu rękach dźwiga wielkie walizki. Widać ,że mu ciężko, bo się poci i sapie z wysiłku. Podchodzi do niego inny mężczyzna i pyta o godzinę. Podróżny odsłania mankiet a pytający zauważa wspaniały zegarek. Na jego tarczy zaczynają migotać kolorowe światełka wysuwają się antenki i z zegarka wydobywa się głos:
- Dzień dobry, jest godzina 15.00, ciśnienie 1000 hektopaskali, temperatura powietrza..itd.
Facet rozdziawia usta ze zdziwienia.
- Ten wspaniały zegarek to chyba kupił pan zagranicą?
- Tak, zagranicą - odpowiada właściciel.
- To chyba japoński zegarek?
- Nie.
- Szwajcarki?
- Nie.
- To jakiej jest produkcji
- Radzieckiej
- To ruskie robią takie fajne zegarki?
- Tak, zegarek jest fajny, tylko te baterie do niego są cholernie ciężkie - mówi właściciel wskazując dwie walizy.
Wypasione zegarki nie potrzebują powerbanków ani nawet baterii.
@samodzielny68 To zależy czym dla kogo jest wypasiony zegarek. Dla jednego to casio który sam się ładuje dla drugiego Smart ⌚
@Karolciami *Minimalnie* wypasiony zegarek kosztuje tyle co 5 dobrych smartwatchy. I musi to być albo automat albo nakręcany.
Ja mam Casio G-Shock. który sam się ładuje i sam aktualizuje czas. Nie chcę żadnego smartłocza.
W latach 80-tych chodził taki kawał: Rusek idzie, ma dwie wielkie walizy i ma zarąbisty, elektroniczny zegarek. Zegarek ma telewizor, radio, video, kalkulator, maszynę do pisania, krótkofalówkę, aparat fotograficzny i wiele innych funkcji.
-Wspaniały zegarek- mówi Kowalski.
-Dziękuję - odpowiada Rusek.
- A co niesiesz w tych walizach? - pyta Kowalski
- Baterie
Jakby to powiedzieć, futurystyczna wizja stała się naszą rzeczywistością
Ale gdyby facet był trochę inteligentniejszy, to kupiłby sobie nieco dłuższy kabelek, wpuścił go w rękaw, a powerbanka wsadził sobie do wewnętrznej kieszeni tej kurtki i nikt by się z niego nie śmiał.
To powinien dorzucić trochę $$$ i kupić sobie model z lepszą baterią.
Mnie to bardziej zastanawia w tym wszystkim inny łańcuszek.. Kiedyś były modne zegarki, ale wraz z upowszechnieniem się telefonów komórkowych coraz mniej ludzi je nosiło, no bo skoro w telefonie mają godzinę i masę innych rzeczy to po cholerę im zegarek. A potem ktoś wpadł na pomysł, żeby sprzedawać zegarki, które łączą się z telefonem komórkowym... i o dziwo się to przyjęło...
Ta, wypasiony i drogi zegarek :) to na zdjęciu to jakiś szmelc dla
plebsu, który łyka reklamy jak pelikan kombinerki. drogich i wypasionych zegarków nie ładuje się przez port usb bo go nie posiadają