Po raz kolejny okazuje się, że polityka psuje więzi międzyludzkie. Dzięki ci dobry człowieku za twoją opinię jest bardzo wartościowa i bardzo istotna. My jako ludzie pomagaliśmy i pomagamy ludziom w potrzebie. Zarówno nasz jak i wasz rząd jest rzeczą drugorzędną (oni sobie zawsze dadzą radę) natomiast kiep jest ten co potrzebującemu nie pomoże.
Trzymajcie się dobrze chłopaki ! Mam nadzieję że żadna polityka nie poróżni nas jako sąsiadów i przyjaciół. Jesteście wartościowymi ludźmi uczciwie pracującymi na sukces swój i również naszej ojczyzny.
Polacy mają tendencję do przypisywania sobie prawa do dbania o własny kraj wszelkimi sposobami, jednocześnie odmawiając tego samego innym.
Zełenski jest pod ścianą, ma wroga na swoim terytorium, prowadzi wojnę, przemysł leży w ruinie, więc na pierwszy plan eksportowy wysuwa się branża spożywcza. Rosjanie zablokowali Morze Czarne, więc główny kanał transportowy wiedzie drogą lądową, zawsze o wiele mniej chłonną niż morska, bo żaden pociąg nie dorówna statkowi.
Wojna jest, więc forsy stale brakuje.
A tu nagle w imię kampanii wyborczej Polska, najbliższy sojusznik, zaczyna gadać jednym głosem z Putinem. Utrudnia i tak mikry eksport. Gada coś o zaprzestaniu dostarczania broni (słowa Morawieckiego). A co gorsza, wszystko to wywleka na forum publiczne, z czego Kreml zaraz korzysta (Zacharowa już pochwaliła słowa Dudy).
Słowacja, Rumunia - dogadują się z Ukrainą w ciszy.
A co tak naprawdę oznacza zakaz wwozu zboża ukraińskiego do Polski, przy jednoczesnym utrzymaniu tranzytu? Ano tyle, że tranzytem przez nasz kraj zboże ukraińskie wjeżdża np. do Czech albo Niemiec, gdzie zawraca i natychmiast wjeżdża jako niemieckie czy czeskie do Polski.
Pokłóciliśmy się z sojusznikiem. Zmarnowaliśmy dobry interes. Zszargaliśmy sobie wizerunek w oczach społeczności międzynarodowej.
A zboże ukraińskie będziemy mieli w Polsce i tak.
to prawda są też różnice kulturowe, Ukraińcy komunikują się bardziej bezpośrednio i dosadnie, bez jakby, wydaje mi się itp, my trochę owijamy w bawełnę i unikamy dosadności, a oni walą prosto z mostu, i mają ambicję i odwagę naszych polityków stać na głupia arogancję i świętą obrazę zero sprytu I dyplomacji
@Pierdzideuko, bardzo trafna uwaga. Od wielu lat mam częsty kontakt z ukraincami, mam wśród nich prawdziwych przyjaciół, i też zauważyłem, że rozwiązując problemy między sobą są bardzo bezpośredni. Dziwią się, że my zabieramy się do trudnych rozmów z przesadną dyplomacją i delikatnością.
My nie potrafimy prowadzić tak trudnych rozmów bez emocji.
Zresztą, na wschodzie Polski jest podobnie, przynajmniej wśród starszego pokolenia. Walą prosto z mostu, ale bez agresji, emocji, czy obrażania się za to.
Byłem kiedyś świadkiem jak trzech dziadków (w Hrubieszowie) spierało się o coś. W zasadzie to jeden z nich rugał tych dwóch. Słuchałem tego z rozdziawioną gebą. Nikt nie podnosił głosu, nie obrażał się, nie było kłótni choć słowa były stanowcze. Załatwili sprawę w 5 minut, bez owijania w bawełnę, a potem rozmawiali ze sobą jak starzy przyjaciele.
A my się krygjemy, mówimy aluzjami, delikatnie, licząc, że rozmówca sam się domyśli, aby tylko go nie urazić.
Za delikatni się zrobiliśmy.
@adamis62 mieszkam na wschodzi i byłem kiedyś w okolicach Chełma u kumpla (to jeszcze bardziej na wschód ode mnie) W tym czasie sąsiedzki spór został też bardzo dosadnie rozwiązany.... siekierą) Gość przeżył ale sprawny już nie jest. A tamten odsiaduje wyrok. Ogólnie dowiedzieliśmy się o tym... gdy zaczęły różne światła migać (policji, karetki pogotowia... w odległości niespełna 50metrów od domu mojego kolegi)
A co do tego zboża. To nie można zaangażować Rumunię , Turcję i Bułgarię albo Grecję by zabezpieczyć transport morski. Pyknąć jeden czy dwa ruskie stateczki by się nauczli. A jak ucierpi statek cywilny to zrobić odpowiednie fajerwerki w rosji. Ale nie, wszyscy się boją by nie "eskalować konfliktu".Prawda jest taka, że ta wojna już dawno byłaby wygrana dla Ukrainy i całego normalnego świata, gdyby nie pokrętne interesy. Zawsze na wojnie się najlepiej zarabiało. Wiedzieliśmy jak wyglądają relacje noramlnych ludzi. Normalni ludzie potrafią sobie pomóc w potrzebie. Nie potrzebni nam politycy by pokazać jak być dobrym człowiekiem.
@Liliazalia
NATO jakby chciało, to wprowadziło by swoje okręty na Morze Czarne, utworzyło korytarz transportowy, na którym wprowadziło by eskortę dla statków. A ruscy nic by nie zrobili, bojąc się atakować otwarcie NATO, zresztą ich fota dostaje po d..e od państwa praktycznie niemającego już marynarki wojennej.
Generalnie NATO gdyby chciało, to już dawno wybombardowała by ruskim chęci do prowadzenia wojny i jedyne co powstrzymuje NATO, to ruska broń atomowa.
@joseluisdiez, i tak to powinno być rozegrane. Nawet kraje spoza NATO, np. Egipt czy Tunezja mogły by wysłać swoje tralowce do czyszczenia torów morskich.
W końcu to albo wody międzynarodowe, albo terytorialne Ukrainy czy Rumuni, więc tym bardziej są mechanizmy i możliwości do takich działań, a ruskim nic do tego.
ONZ to już w ogóle instytucja beznadziejne nieskuteczna, a tu przecież ma ogromne pole do działania. Ruskie pokrzyczeli a świat podkulił ogon i lamentuje.
Powinna powstać komisja śledcza, która sprawdziła by, kto zarabiał na eksporcie ukraińskiego zboża.
A nie przecież nie powstanie, bo w sprawę jest zamieszanych zbyt wielu wpływowych polityków i oligarchów z paru różnych krajów.
Niektórzy politycy i przedsiębiorcy są jak hieny żerujące na czyjejś tragedii - bez grosza godności i honoru, byle tylko się nachapać.
Zełensko stał się cholernie roszczeniowu, a taką postawą gó...no osiągnie. Jeszcze kilka takich głupich wypowiedzi i zachód zauważy, że zełenski ma wszystkich w dupie i payrzy tylko na czubek własnego nosa. Próbuje zhrywać hojraka a tak naprawde jest byle pionkiem w grze międzu riskimi a zachodem, a tego już nie widzi
Po raz kolejny okazuje się, że polityka psuje więzi międzyludzkie. Dzięki ci dobry człowieku za twoją opinię jest bardzo wartościowa i bardzo istotna. My jako ludzie pomagaliśmy i pomagamy ludziom w potrzebie. Zarówno nasz jak i wasz rząd jest rzeczą drugorzędną (oni sobie zawsze dadzą radę) natomiast kiep jest ten co potrzebującemu nie pomoże.
Trzymajcie się dobrze chłopaki ! Mam nadzieję że żadna polityka nie poróżni nas jako sąsiadów i przyjaciół. Jesteście wartościowymi ludźmi uczciwie pracującymi na sukces swój i również naszej ojczyzny.
bo to nie ukraińcy są problemem, a prozachodnie interesy koncernuf i biznesmenuf posiadających 90% ukraińskiego dobra...
RIGCZ
Pisze o wiele dokładniejszą polszczyzną niż duża część komentujących na Demotywatorach.
@kriseq1970 Że o maDkach nie wspomnę.
@kriseq1970 poprawniejszą...
Polacy mają tendencję do przypisywania sobie prawa do dbania o własny kraj wszelkimi sposobami, jednocześnie odmawiając tego samego innym.
Zełenski jest pod ścianą, ma wroga na swoim terytorium, prowadzi wojnę, przemysł leży w ruinie, więc na pierwszy plan eksportowy wysuwa się branża spożywcza. Rosjanie zablokowali Morze Czarne, więc główny kanał transportowy wiedzie drogą lądową, zawsze o wiele mniej chłonną niż morska, bo żaden pociąg nie dorówna statkowi.
Wojna jest, więc forsy stale brakuje.
A tu nagle w imię kampanii wyborczej Polska, najbliższy sojusznik, zaczyna gadać jednym głosem z Putinem. Utrudnia i tak mikry eksport. Gada coś o zaprzestaniu dostarczania broni (słowa Morawieckiego). A co gorsza, wszystko to wywleka na forum publiczne, z czego Kreml zaraz korzysta (Zacharowa już pochwaliła słowa Dudy).
Słowacja, Rumunia - dogadują się z Ukrainą w ciszy.
A co tak naprawdę oznacza zakaz wwozu zboża ukraińskiego do Polski, przy jednoczesnym utrzymaniu tranzytu? Ano tyle, że tranzytem przez nasz kraj zboże ukraińskie wjeżdża np. do Czech albo Niemiec, gdzie zawraca i natychmiast wjeżdża jako niemieckie czy czeskie do Polski.
Pokłóciliśmy się z sojusznikiem. Zmarnowaliśmy dobry interes. Zszargaliśmy sobie wizerunek w oczach społeczności międzynarodowej.
A zboże ukraińskie będziemy mieli w Polsce i tak.
to prawda są też różnice kulturowe, Ukraińcy komunikują się bardziej bezpośrednio i dosadnie, bez jakby, wydaje mi się itp, my trochę owijamy w bawełnę i unikamy dosadności, a oni walą prosto z mostu, i mają ambicję i odwagę naszych polityków stać na głupia arogancję i świętą obrazę zero sprytu I dyplomacji
@Pierdzideuko, bardzo trafna uwaga. Od wielu lat mam częsty kontakt z ukraincami, mam wśród nich prawdziwych przyjaciół, i też zauważyłem, że rozwiązując problemy między sobą są bardzo bezpośredni. Dziwią się, że my zabieramy się do trudnych rozmów z przesadną dyplomacją i delikatnością.
My nie potrafimy prowadzić tak trudnych rozmów bez emocji.
Zresztą, na wschodzie Polski jest podobnie, przynajmniej wśród starszego pokolenia. Walą prosto z mostu, ale bez agresji, emocji, czy obrażania się za to.
Byłem kiedyś świadkiem jak trzech dziadków (w Hrubieszowie) spierało się o coś. W zasadzie to jeden z nich rugał tych dwóch. Słuchałem tego z rozdziawioną gebą. Nikt nie podnosił głosu, nie obrażał się, nie było kłótni choć słowa były stanowcze. Załatwili sprawę w 5 minut, bez owijania w bawełnę, a potem rozmawiali ze sobą jak starzy przyjaciele.
A my się krygjemy, mówimy aluzjami, delikatnie, licząc, że rozmówca sam się domyśli, aby tylko go nie urazić.
Za delikatni się zrobiliśmy.
@adamis62 ciekawa anegdotka, jak znów będę na wschodzie kraju zwrócę uwagę
@adamis62 mieszkam na wschodzi i byłem kiedyś w okolicach Chełma u kumpla (to jeszcze bardziej na wschód ode mnie) W tym czasie sąsiedzki spór został też bardzo dosadnie rozwiązany.... siekierą) Gość przeżył ale sprawny już nie jest. A tamten odsiaduje wyrok. Ogólnie dowiedzieliśmy się o tym... gdy zaczęły różne światła migać (policji, karetki pogotowia... w odległości niespełna 50metrów od domu mojego kolegi)
Jeden normalny.
A co do tego zboża. To nie można zaangażować Rumunię , Turcję i Bułgarię albo Grecję by zabezpieczyć transport morski. Pyknąć jeden czy dwa ruskie stateczki by się nauczli. A jak ucierpi statek cywilny to zrobić odpowiednie fajerwerki w rosji. Ale nie, wszyscy się boją by nie "eskalować konfliktu".Prawda jest taka, że ta wojna już dawno byłaby wygrana dla Ukrainy i całego normalnego świata, gdyby nie pokrętne interesy. Zawsze na wojnie się najlepiej zarabiało. Wiedzieliśmy jak wyglądają relacje noramlnych ludzi. Normalni ludzie potrafią sobie pomóc w potrzebie. Nie potrzebni nam politycy by pokazać jak być dobrym człowiekiem.
@Liliazalia
NATO jakby chciało, to wprowadziło by swoje okręty na Morze Czarne, utworzyło korytarz transportowy, na którym wprowadziło by eskortę dla statków. A ruscy nic by nie zrobili, bojąc się atakować otwarcie NATO, zresztą ich fota dostaje po d..e od państwa praktycznie niemającego już marynarki wojennej.
Generalnie NATO gdyby chciało, to już dawno wybombardowała by ruskim chęci do prowadzenia wojny i jedyne co powstrzymuje NATO, to ruska broń atomowa.
@joseluisdiez, i tak to powinno być rozegrane. Nawet kraje spoza NATO, np. Egipt czy Tunezja mogły by wysłać swoje tralowce do czyszczenia torów morskich.
W końcu to albo wody międzynarodowe, albo terytorialne Ukrainy czy Rumuni, więc tym bardziej są mechanizmy i możliwości do takich działań, a ruskim nic do tego.
ONZ to już w ogóle instytucja beznadziejne nieskuteczna, a tu przecież ma ogromne pole do działania. Ruskie pokrzyczeli a świat podkulił ogon i lamentuje.
krótko, uciąć zapomogi i wymagać polskiego przeglądu technicznego od ukraińskich aut jeżdżących po naszych drogach
Powinna powstać komisja śledcza, która sprawdziła by, kto zarabiał na eksporcie ukraińskiego zboża.
A nie przecież nie powstanie, bo w sprawę jest zamieszanych zbyt wielu wpływowych polityków i oligarchów z paru różnych krajów.
Niektórzy politycy i przedsiębiorcy są jak hieny żerujące na czyjejś tragedii - bez grosza godności i honoru, byle tylko się nachapać.
Zełensko stał się cholernie roszczeniowu, a taką postawą gó...no osiągnie. Jeszcze kilka takich głupich wypowiedzi i zachód zauważy, że zełenski ma wszystkich w dupie i payrzy tylko na czubek własnego nosa. Próbuje zhrywać hojraka a tak naprawde jest byle pionkiem w grze międzu riskimi a zachodem, a tego już nie widzi