Aby wygrać Eurowizję trzeba najpierw wybrać wokalistę/kę. Najlepiej jakby była/o to osoba ze środowiska LGBT, czarnoskóry. Wtedy niech zaśpiewa cokolwiek i wygrana w kieszeni.
Przecież to by było niezgodne z regulaminem tego cudownego konkursu. Nie żeby mnie to obchodziło, piosenki i tak nie słyszałam i nie mam pojęcia kto to jest ten Smolasty...
Przepis na zwycięstwo? Niech zaśpiewa gej murzyn żydowskiego pochodzenia płci żeńskiej (najlepiej po zmianie płci), który właśnie wrócił z frontu. Wózek inwalidzki i zapędy feministyczno-eko-wegańskie mile widziane.
I to ma być niby przepis na sukces? Przecież od lat wysyłamy tam jakieś przeżarte komerchą popowe kicze więc co zmieni wysłanie kolejnego? W dzisiejszych czasach na szczytach list przebojów zdecydowanie dominuje największy syf więc nie są one żadnym wyznacznikiem tego co dobre. Zeszły rok zdecydowanie należał do zespołu Miseration, jednak nie załapali się oni na żadne top listy, nie puszczano ich w radiu ani telewizji itp a ludzie z demotów czytający teraz mój wpis w większości stwierdzą, że nigdy nawet o nich nie słyszeli.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 września 2023 o 19:10
@Adrian1234 Gdyby nie ten pojeb, który łączy warczenie i chrapanie, to było by nawet fajnie, a tak przez idiotyczny growl, jest równie syfiaste co utwór z demota, czy gówno polo.
@trusty A Ty jaką muzykę słuchasz na co dzień? Pisałeś, że "ciut za mocne" czyli coś z metalu ale po prostu nie death metal :)? W ogóle to w Miseration jest mój ulubiony wokalista Christian Älvestam a sama płyta jest tak jakby przeglądem jego działalności muzycznej gdyż znalazły się na niej elementy z kilku jego innych zespołów (a miał ich z piętnaście) i tak oprócz death metalu z samego Miseration można tu znaleźć symfoniczne wstawki jak w The Few Against Many, melodyjność i refreny z czystym wokalem jak w Scar Symmetry czy Solution .45 (obie kapele tworzą melodeath) oraz black metalowe motywy jak w Svavelvinter, do tego jeszcze w dwóch utworach trochę egipskiego i skandynawskiego folku. Sam album jest więc zróżnicowany i przystępny jak na death metal, przy czym oczywiście wcześniejsze, bardziej czysto death metalowe również naprawdę warte uwagi a debiut uważam za najlepszy w gatunku.
@LukaszRei No cóż... to death metal więc growle muszą być, choć i tak jak na gatunek grają różnorodnie i całkiem przystępnie a wokalista, w przeciwieństwie do wielu, ma zrozumiałe te growle. Na eurowizji death metalu bym się nigdy nie spodziewał ale i tak łatwo można znaleźć lżejsze, chwytliwe (ale jednocześnie bez popu) zespoły metalowe, które miały by szanse się tam przyjąć jak np. inny z mojej zeszłorocznej czołówki https://www.youtube.com/watch?v=dg5Odd63FT8&ab_channel=AtomicFireRecords .
@Adrian1234 Dla growl jest nieakceptowalny. Jeden z największych raków muzyki.
Ten utwór Seventh Storm bardzo fajny. Na pewno sprawdzę inne ich kawałki.
Po eurowizji nie co oczekiwać cudów, choć czasem trafia tam trochę fajnej muzyki. Z moją skleroza nie jestem w stanie wymienić tu nic poza Maneskin, który był dla mnie dużym zaskoczeniem.
@Adrian1234 - z klasyki: Iron Maiden, Helloween, Metallica, Running Wild, Manowar, King Diamond, trochę Sepultury.
Z nowszych: Smash Into Pieces, Linkin Park, Red, The Broken View, FFDP, Written by Wolves.
Kilka jakichś popowych kawałków też mi się podoba, choć nawet nie znam wykonawców.
Tak że rozrzut dość spory.
Staszny sh*t, koncepcyjnie popłuczyny zerżnięte po duetach Eminema z Rihanną na przykład około 2005 roku, oczy bolą od oglądania, uszy bolą od słuchania, nie dotrwałam do końca teledysku.
Tandetny kawałek, tak jak osoba Dody. Z roku na rok jest coraz bardziej odrzucającą w sposobie bycia i poruszania się. Kiedyś nawet ja lubiłam, za czasów Virgin.
W eurowizji nie wygrasz dobrym kawałkiem, o niezłym brzmieniu i ciekawym tekstem. Na przestrzeni ostatnich lat wygrywały i stawały na podium utwory dziwaczne, abstrakcyjne, niezrozumiałe- im bardziej niezrozumiały i groteskowy przebój tym lepiej. Było tyle super utworów, które nie zdołały się przebić przez mur kiczowatości- jak piosenkarz/zespół sie szanuje to nie bierze udziału w eurowizji- to nie jest żaden zaszczyt i absolutnie żaden atut we własnym portfolio. Ten konkurs lepiej organizować i brać z dystansem, z przymrużeniem oka, Utwory robione dla beki, wyśmiewające różne trendy, osobowości, sytuacje- takie lubię i tylko dla takich utworów czasami oglądam eurowizję. Najlepsza eurowizyjna ekipa wszech czasów według mnie to zdecydowanie zespół LORDI
o.O A co ma eurowizja wspólnego z muzyką ? o.O Przecież tam liczy się tylko polityka, dla podkreślenia napisze raz jeszcze - TYLKO POLITYKA.
Jakby tak Smolastemu wyłączyli autotune, to mógłby polecieć grubiej niż Blanka.
Wolę piosenki śpiewane w języku narodowym (zresztą Finlandia z piosenką po fińsku zajęła w tym roku drugie miejsce). Tak że owszem, jestem za.
Aby wygrać Eurowizję trzeba najpierw wybrać wokalistę/kę. Najlepiej jakby była/o to osoba ze środowiska LGBT, czarnoskóry. Wtedy niech zaśpiewa cokolwiek i wygrana w kieszeni.
Skoro mnie nie interesuje eurowizja, to nie obchodzi mnie, kto tam pojedzie. To chyba logiczne?
O losie, proszę nie... Już raz wysłali takie buractwo, co to się tam jakoś zwało... donut i cleo?
donut i clio :)
@Loganesko
Nie no, może i Cleo wysłali z takim trochę prostackim utworem, ale to było niebo lepsze od propozycji z demota.
Przecież to by było niezgodne z regulaminem tego cudownego konkursu. Nie żeby mnie to obchodziło, piosenki i tak nie słyszałam i nie mam pojęcia kto to jest ten Smolasty...
Polska to jednak stan umysłu.
Nie wiele lepszy syf od Blanki. Uszy bolą od słuchania ich.
Przepis na zwycięstwo? Niech zaśpiewa gej murzyn żydowskiego pochodzenia płci żeńskiej (najlepiej po zmianie płci), który właśnie wrócił z frontu. Wózek inwalidzki i zapędy feministyczno-eko-wegańskie mile widziane.
pomyślałem po tym democie że chyba musze tego posłuchać, i miałem reakcje kota co wącha brokułe :D
wysyłać, pasują tam z tym syfem ;)
albo typ niech zmieni płeć, żeby dalej zajść
A mogła się Doda pięknie zestarzeć, teraz zamienia się w Edytę G. wizualnie, mentalnie i wokalnie.
@scottissj - ten brokuł, więc wącha brokuła
I to ma być niby przepis na sukces? Przecież od lat wysyłamy tam jakieś przeżarte komerchą popowe kicze więc co zmieni wysłanie kolejnego? W dzisiejszych czasach na szczytach list przebojów zdecydowanie dominuje największy syf więc nie są one żadnym wyznacznikiem tego co dobre. Zeszły rok zdecydowanie należał do zespołu Miseration, jednak nie załapali się oni na żadne top listy, nie puszczano ich w radiu ani telewizji itp a ludzie z demotów czytający teraz mój wpis w większości stwierdzą, że nigdy nawet o nich nie słyszeli.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 września 2023 o 19:10
@Adrian1234 - nie słyszałem wcześniej, właśnie sprawdziłem. Jak dla mnie, to ciut za mocne, ale nie jest złe.
@Adrian1234 Gdyby nie ten pojeb, który łączy warczenie i chrapanie, to było by nawet fajnie, a tak przez idiotyczny growl, jest równie syfiaste co utwór z demota, czy gówno polo.
@trusty A Ty jaką muzykę słuchasz na co dzień? Pisałeś, że "ciut za mocne" czyli coś z metalu ale po prostu nie death metal :)? W ogóle to w Miseration jest mój ulubiony wokalista Christian Älvestam a sama płyta jest tak jakby przeglądem jego działalności muzycznej gdyż znalazły się na niej elementy z kilku jego innych zespołów (a miał ich z piętnaście) i tak oprócz death metalu z samego Miseration można tu znaleźć symfoniczne wstawki jak w The Few Against Many, melodyjność i refreny z czystym wokalem jak w Scar Symmetry czy Solution .45 (obie kapele tworzą melodeath) oraz black metalowe motywy jak w Svavelvinter, do tego jeszcze w dwóch utworach trochę egipskiego i skandynawskiego folku. Sam album jest więc zróżnicowany i przystępny jak na death metal, przy czym oczywiście wcześniejsze, bardziej czysto death metalowe również naprawdę warte uwagi a debiut uważam za najlepszy w gatunku.
@LukaszRei No cóż... to death metal więc growle muszą być, choć i tak jak na gatunek grają różnorodnie i całkiem przystępnie a wokalista, w przeciwieństwie do wielu, ma zrozumiałe te growle. Na eurowizji death metalu bym się nigdy nie spodziewał ale i tak łatwo można znaleźć lżejsze, chwytliwe (ale jednocześnie bez popu) zespoły metalowe, które miały by szanse się tam przyjąć jak np. inny z mojej zeszłorocznej czołówki https://www.youtube.com/watch?v=dg5Odd63FT8&ab_channel=AtomicFireRecords .
@Adrian1234 Dla growl jest nieakceptowalny. Jeden z największych raków muzyki.
Ten utwór Seventh Storm bardzo fajny. Na pewno sprawdzę inne ich kawałki.
Po eurowizji nie co oczekiwać cudów, choć czasem trafia tam trochę fajnej muzyki. Z moją skleroza nie jestem w stanie wymienić tu nic poza Maneskin, który był dla mnie dużym zaskoczeniem.
@Adrian1234 - z klasyki: Iron Maiden, Helloween, Metallica, Running Wild, Manowar, King Diamond, trochę Sepultury.
Z nowszych: Smash Into Pieces, Linkin Park, Red, The Broken View, FFDP, Written by Wolves.
Kilka jakichś popowych kawałków też mi się podoba, choć nawet nie znam wykonawców.
Tak że rozrzut dość spory.
a ja go nawet nie słyszałem... i nie mam zamiaru tego zmieniać
Staszny sh*t, koncepcyjnie popłuczyny zerżnięte po duetach Eminema z Rihanną na przykład około 2005 roku, oczy bolą od oglądania, uszy bolą od słuchania, nie dotrwałam do końca teledysku.
Tandetny kawałek, tak jak osoba Dody. Z roku na rok jest coraz bardziej odrzucającą w sposobie bycia i poruszania się. Kiedyś nawet ja lubiłam, za czasów Virgin.
W eurowizji nie wygrasz dobrym kawałkiem, o niezłym brzmieniu i ciekawym tekstem. Na przestrzeni ostatnich lat wygrywały i stawały na podium utwory dziwaczne, abstrakcyjne, niezrozumiałe- im bardziej niezrozumiały i groteskowy przebój tym lepiej. Było tyle super utworów, które nie zdołały się przebić przez mur kiczowatości- jak piosenkarz/zespół sie szanuje to nie bierze udziału w eurowizji- to nie jest żaden zaszczyt i absolutnie żaden atut we własnym portfolio. Ten konkurs lepiej organizować i brać z dystansem, z przymrużeniem oka, Utwory robione dla beki, wyśmiewające różne trendy, osobowości, sytuacje- takie lubię i tylko dla takich utworów czasami oglądam eurowizję. Najlepsza eurowizyjna ekipa wszech czasów według mnie to zdecydowanie zespół LORDI
wygra polityka, Eurowizja nie ma nic wspólnego z muzyką
Trzyma poziom - tak gdzieś w okolicach: "Ko, ko, ko - euro spoko"