@maggdalena18 - znęcanie nad zwierzętami jest klasycznym objawem psychopatologii wynikającej z doświadczania przemocy w rodzinie. Gnojek był prawdopodobnie bity i poniżany przez rodziców (zapewne przez to samo babsko, które teraz się oburza na hejt), dlatego szuka ofiary słabszej od siebie, nad którą może panować tak, jak panowano nad nim. Wiem, o czym piszę bo z powodów zawodowych zgłębiałem ten temat. W badaniach niezwykle rzadko stwierdza się skłonność do znęcania nad zwierzętami u osób, nad którymi nikt nigdy się nie znęcał. W ogóle przypadki deficytu empatii nie wynikające z patologii w rodzinie są niezwykle rzadkie, a jak już się zdarzają to są efektem specyficznych uszkodzeń mózgu, albo chorób psychicznych. Natomiast u osób, nad którymi znęcano się w dzieciństwie, stwierdza się zazwyczaj deficyt neuronów lustrzanych odpowiedzialnych za empatię i uczuciowość wyższą. W latach 90-tych w USA przeprowadzono dużą metaanalizę badań nad psychopatami i okazało się, że grubo ponad 90% z nich w dzieciństwie było maltretowane lub molestowane. Wśród seryjnych morderców ten odsetek sięga 100%. Podsumowując, gnojek opisany w democie niemal na pewno był w przeszłości ofiarą znęcania, innymi słowy mamusia, albo tatuś są bezpośrednio odpowiedzialni za to jakim stał się potworem.
zamiast empatii uczą że prezerwatywy to grzech i jesus maryja na drzewie się pokazał. 2 godziny prania łbów młodych na religii za komuny chyba mniej było indoktrynacji. Z TEGO ROŚNIE nam POKOLENIE IDIOTÓW i fanatyków. przecież zwierzę to przedmiot zdaniem chrześcijaństwa bez praw i bez duszy :)
@Nidwer - empatii nie da się nauczyć. Empatia jest naturalną cechą osobowości każdego człowieka (poza pewnymi bardzo rzadkimi wyjątkami), natomiast skłonność do okrucieństwa bierze się z tego, że u niektórych ludzi ta naturalna empatia jest niszczona. Przede wszystkim przez przemoc i co ciekawe głównie psychiczną, a nie fizyczną. Jeżeli dziecko jest traktowane normalnie, nie wyrośnie z niego takie bydlę jak ten koleś. Natomiast jak się dziecko bije, gwałci, bezustannie karmi strachem itp. to prawie na pewno wyrośnie z niego właśnie ktoś taki.
@Quant_ empatię da się nauczyć pokazując właśnie dzieciom jak należy o coś dbać czy jak pomagać i uświadamiać że to jest dobre i ludzkie. oraz Piętnować zachowania samolubne złe agresywne i aspołeczne w szkole jest tysiące okazji by to robić.
@Nidwer - To, o czym piszesz to proces socjalizacji. Pokazując dziecku jak należy postępować, jak dbać i pomagać, tworzysz wzorzec postępowania, który w przypadku skutecznego wychowania, staje się nawykiem. Jednak w ten sposób możesz nauczyć dziecka tylko czegoś, co czasem w literaturze nazywa się "empatią poznawczą". Natomiast empatia właściwa (w niektórych źródłach nazywana "empatią emocjonalną") to cecha naturalna o podłożu ściśle neurologicznym. Za powstawanie empatii odpowiada specjalny typ neuronów w korze mózgowej, zwanych neuronami lustrzanymi. Neurony lustrzane powstają w sposób całkowicie naturalny, dlatego empatii sensu stricte nie trzeba się uczyć. Można ją natomiast zabić. Badania dowiodły, że u dzieci, nad którymi się znęcano, liczba neuronów lustrzanych jest znacznie mniejsza od średniej. Sam proces nie jest dokładnie poznany. Nie wiadomo na przykład czy znęcanie nad dzieckiem powoduje atrofię już istniejących neuronów lustrzanych czy też jedynie blokuje powstawanie nowych. Nieznany jest również mechanizm tego blokowania czy atrofii. Przypuszcza się, że ma to związek z syntezą katecholamin, których poziom jest wyraźnie wyższy u osób doświadczających permanentnego strachu. Mechanizm wygląda więc prawdopodobnie tak: doświadczanie strachu związanego z biciem i zastraszaniem powoduje wyższy poziom katecholamin (głównie adrenaliny i noradrenaliny), a ponadto kortyzolu i dopaminy. Ponieważ związki te są neuroprzekaźnikami, oddziałują na neurogenezę powstrzymując powstawanie neuronów lustrzanych. Mniej neuronów lustrzanych = niższy poziom empatii. W przypadku bardzo dużego nasilenia całego procesu, dochodzi do tak dużego deficytu neuronów lustrzanych, że człowiek staje się psychopatą czyli przestaje w ogóle być zdolny do uczuciowości wyższej, a empatia u niego w ogóle nie występuje. Tak to z grubsza wygląda.
@Quant_ czyli zakładając że jest tak jak to opisałeś, wiec każde dziecko rodzi się z jakąś tam empatią. i w najlepszym razie może ją tylko sobie ją zmniejszyć ew. stracić? Żadne doświadczenia w trakcie dorastanie nie są w stanie jej podnieść? bardzo wątpię by tak było. współczucie troska przyjaźń uczynność dobroć i właśnie empatia czyli wczuwanie się w położenie i sytuację innych. To zbiór zachowani które można stymulować i zachęcać do nich.
Marzy mi się taki system prawny, który pozwala wyeliminować za jednym zamachem tego chooja, jego rodzicielkę i koleżankę też. Żeby przypadkiem żadne nie zdążyło się rozmnożyć.
Zabrać madce bombelka i 500 (800) plus.
Zabrać wszystko co dostaje od państwa bo takiego pasożyta nie ma co hodować.
Brak mi słów co do takich ludzi. :/ Niech się nad tą maDką lepiej zacznie znecać. Kota żal, a takiej purchlawy jakos mimo wszystko mniej.
@FoxTrotter bez obaw, podrośnie to mamie zęby wybije jak mu kasy nie da na zachcianki
Oboje do dołu z wapnem, nie cackać się z patologią
Gnój. Z tygrysem niech sie tak zabawi.
Skąd w dzieciach taka agresja? To co się u nich w domu musi dziać? Skądś takie zachowania wyniosły.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 października 2023 o 18:48
@maggdalena18 - znęcanie nad zwierzętami jest klasycznym objawem psychopatologii wynikającej z doświadczania przemocy w rodzinie. Gnojek był prawdopodobnie bity i poniżany przez rodziców (zapewne przez to samo babsko, które teraz się oburza na hejt), dlatego szuka ofiary słabszej od siebie, nad którą może panować tak, jak panowano nad nim. Wiem, o czym piszę bo z powodów zawodowych zgłębiałem ten temat. W badaniach niezwykle rzadko stwierdza się skłonność do znęcania nad zwierzętami u osób, nad którymi nikt nigdy się nie znęcał. W ogóle przypadki deficytu empatii nie wynikające z patologii w rodzinie są niezwykle rzadkie, a jak już się zdarzają to są efektem specyficznych uszkodzeń mózgu, albo chorób psychicznych. Natomiast u osób, nad którymi znęcano się w dzieciństwie, stwierdza się zazwyczaj deficyt neuronów lustrzanych odpowiedzialnych za empatię i uczuciowość wyższą. W latach 90-tych w USA przeprowadzono dużą metaanalizę badań nad psychopatami i okazało się, że grubo ponad 90% z nich w dzieciństwie było maltretowane lub molestowane. Wśród seryjnych morderców ten odsetek sięga 100%. Podsumowując, gnojek opisany w democie niemal na pewno był w przeszłości ofiarą znęcania, innymi słowy mamusia, albo tatuś są bezpośrednio odpowiedzialni za to jakim stał się potworem.
@Quant_ U seryjniaków często matka jest despotyczna. Też trochę tematem się interesuję. ;)
nie popieram znęcania i tą kwestię pomijam, jednak gdybyśmy wszyscy byli wychowani i wychowywali własne dzieci, to nie było by tego całego hejtu
Jakim trzeba być debilem, żeby wrzucać coś takiego do sieci. I kim trzeba być, żeby się znęcać nad jakimkolwiek człowiekiem czy zwierzęciem.
zamiast empatii uczą że prezerwatywy to grzech i jesus maryja na drzewie się pokazał. 2 godziny prania łbów młodych na religii za komuny chyba mniej było indoktrynacji. Z TEGO ROŚNIE nam POKOLENIE IDIOTÓW i fanatyków. przecież zwierzę to przedmiot zdaniem chrześcijaństwa bez praw i bez duszy :)
@Nidwer - empatii nie da się nauczyć. Empatia jest naturalną cechą osobowości każdego człowieka (poza pewnymi bardzo rzadkimi wyjątkami), natomiast skłonność do okrucieństwa bierze się z tego, że u niektórych ludzi ta naturalna empatia jest niszczona. Przede wszystkim przez przemoc i co ciekawe głównie psychiczną, a nie fizyczną. Jeżeli dziecko jest traktowane normalnie, nie wyrośnie z niego takie bydlę jak ten koleś. Natomiast jak się dziecko bije, gwałci, bezustannie karmi strachem itp. to prawie na pewno wyrośnie z niego właśnie ktoś taki.
@Quant_ empatię da się nauczyć pokazując właśnie dzieciom jak należy o coś dbać czy jak pomagać i uświadamiać że to jest dobre i ludzkie. oraz Piętnować zachowania samolubne złe agresywne i aspołeczne w szkole jest tysiące okazji by to robić.
@Nidwer - To, o czym piszesz to proces socjalizacji. Pokazując dziecku jak należy postępować, jak dbać i pomagać, tworzysz wzorzec postępowania, który w przypadku skutecznego wychowania, staje się nawykiem. Jednak w ten sposób możesz nauczyć dziecka tylko czegoś, co czasem w literaturze nazywa się "empatią poznawczą". Natomiast empatia właściwa (w niektórych źródłach nazywana "empatią emocjonalną") to cecha naturalna o podłożu ściśle neurologicznym. Za powstawanie empatii odpowiada specjalny typ neuronów w korze mózgowej, zwanych neuronami lustrzanymi. Neurony lustrzane powstają w sposób całkowicie naturalny, dlatego empatii sensu stricte nie trzeba się uczyć. Można ją natomiast zabić. Badania dowiodły, że u dzieci, nad którymi się znęcano, liczba neuronów lustrzanych jest znacznie mniejsza od średniej. Sam proces nie jest dokładnie poznany. Nie wiadomo na przykład czy znęcanie nad dzieckiem powoduje atrofię już istniejących neuronów lustrzanych czy też jedynie blokuje powstawanie nowych. Nieznany jest również mechanizm tego blokowania czy atrofii. Przypuszcza się, że ma to związek z syntezą katecholamin, których poziom jest wyraźnie wyższy u osób doświadczających permanentnego strachu. Mechanizm wygląda więc prawdopodobnie tak: doświadczanie strachu związanego z biciem i zastraszaniem powoduje wyższy poziom katecholamin (głównie adrenaliny i noradrenaliny), a ponadto kortyzolu i dopaminy. Ponieważ związki te są neuroprzekaźnikami, oddziałują na neurogenezę powstrzymując powstawanie neuronów lustrzanych. Mniej neuronów lustrzanych = niższy poziom empatii. W przypadku bardzo dużego nasilenia całego procesu, dochodzi do tak dużego deficytu neuronów lustrzanych, że człowiek staje się psychopatą czyli przestaje w ogóle być zdolny do uczuciowości wyższej, a empatia u niego w ogóle nie występuje. Tak to z grubsza wygląda.
@Nidwer czarnek to ty?
@tyswidziol Nie obrażaj @Nidwera! Ja wszystko rozumiem, ale żeby ludzi wyzywać od Czarnków?
@Quant_ czyli zakładając że jest tak jak to opisałeś, wiec każde dziecko rodzi się z jakąś tam empatią. i w najlepszym razie może ją tylko sobie ją zmniejszyć ew. stracić? Żadne doświadczenia w trakcie dorastanie nie są w stanie jej podnieść? bardzo wątpię by tak było. współczucie troska przyjaźń uczynność dobroć i właśnie empatia czyli wczuwanie się w położenie i sytuację innych. To zbiór zachowani które można stymulować i zachęcać do nich.
@tyswidziol bardziej jego przeciwność pod każdym niemal względem. Strasznie mi pojechałeś
Marzy mi się taki system prawny, który pozwala wyeliminować za jednym zamachem tego chooja, jego rodzicielkę i koleżankę też. Żeby przypadkiem żadne nie zdążyło się rozmnożyć.
patola robi patole