I od razu każdy mężczyzna chciałby być motocyklem...
@Laviol W tym kontekście się bym tego nie czepiał... Słów obcego pochodzenia mamy sporo i ostatnio nasza mowa się nimi coraz bardziej nasyca. Szczególnie wwykonaniu młodego pokolenia, które z angielskim żyje codziennie.
"Język polski dysponuje adekwatnymi terminami" ;)
"Minus" jest tak samo obcy jak "skill" ma jedynie u nas dłuższą tradycję. Więc tego nie zauważamy.
@koszmarek66 Te "życie z angielskim" średnio wychodzi młodemu pokoleniu. W większości przypadków, wtrącać do wypowiedzi "modne" obce słówka potrafią ale już przeczytać ze zrozumieniem tekst w języku angielskim lub co gorsze wypowiedzieć się w tym języku to już zadanie ponad ich umiejętności.
@koszmarek66, nie mam nic przeciwko komputerowi, wideo itp. W języku polskim brak czasem na określenie nowych rzeczy i wtedy język przyjmuje przedmiot z jego nazwą. To proces zachodzący w każdym języku (poza francuskim, bo oni często wymyślają swoje nazwy). Natomiast w tym przypadku mamy mnóstwo określeń i nie ma potrzeby wrzucania obcych słów. To brak szacunku i pewnie często brak odpowiedniego słownictwa w rodzimym języku - efekt brak czytania.
I bez złośliwości zapytam - jaka jest dawna polska nazwa, która została zastąpiona przez minus?
@Laviol Tak jak pisałaś. Niektóre wyrazy nie doczekały się translac.... przetłumaczenia na j. polski, który niestety i tak jest dość dziurawy. Choć przy odrobinie elokwencji można sobie dać radę ze wszystkim.
"znak odejmowania" :) I w tym kontekście niestety polszczyzna zawiodła. Ale może i dobrze. Osobiście lubię swój język ojczysty lecz z drugiej strony nie mam nic przeciwko temu jeśli w ciągu najbliższych np. 100 lat przejmie tyle uniwersalnych międzynarodowych określeń, że ludzie będą się w stanie komunikować praktycznie bez tłumaczenia.
Uznanie należy się przede wszystkim za to, że swoje umiejętności pokazuje na pustym placu zamiast na ruchliwej ulicy. Niestety o wielu "motocyklistach" nie można tego powiedzieć.
co to jest skilla? jakaś dziewczynka?
@next_1 to jest takie "dys" że można że szczewików "wyjumpować"
@next_1 Może ''skilla'', to taka pewność siebie, że się za chwilę nie wy.e..bie?I dlatego, nawet ochraniaczy nie założyła?
@next_1 W "młodzieżowym" slangu mieć skilla to mieć umiejętności.
@Kar4 wow - no co ty nie powiesz......
@next_1 No co ty się pytasz......
@Kar4 Szkoda że nie są to umiejętności językowe.
Minus za skilla. Język polski posiada odpowiednie określenia.
I od razu każdy mężczyzna chciałby być motocyklem...
@Laviol W tym kontekście się bym tego nie czepiał... Słów obcego pochodzenia mamy sporo i ostatnio nasza mowa się nimi coraz bardziej nasyca. Szczególnie wwykonaniu młodego pokolenia, które z angielskim żyje codziennie.
"Język polski dysponuje adekwatnymi terminami" ;)
"Minus" jest tak samo obcy jak "skill" ma jedynie u nas dłuższą tradycję. Więc tego nie zauważamy.
@koszmarek66 Niektórzy pragnęliby żeby Polacy nie gęsi i mimo rozwoju polszczyzny przez tysiąclecia dalej gadali "Dać at ja pobrusze a Ty paziwaj"
@koszmarek66 Te "życie z angielskim" średnio wychodzi młodemu pokoleniu. W większości przypadków, wtrącać do wypowiedzi "modne" obce słówka potrafią ale już przeczytać ze zrozumieniem tekst w języku angielskim lub co gorsze wypowiedzieć się w tym języku to już zadanie ponad ich umiejętności.
@koszmarek66, nie mam nic przeciwko komputerowi, wideo itp. W języku polskim brak czasem na określenie nowych rzeczy i wtedy język przyjmuje przedmiot z jego nazwą. To proces zachodzący w każdym języku (poza francuskim, bo oni często wymyślają swoje nazwy). Natomiast w tym przypadku mamy mnóstwo określeń i nie ma potrzeby wrzucania obcych słów. To brak szacunku i pewnie często brak odpowiedniego słownictwa w rodzimym języku - efekt brak czytania.
I bez złośliwości zapytam - jaka jest dawna polska nazwa, która została zastąpiona przez minus?
@Laviol Tak jak pisałaś. Niektóre wyrazy nie doczekały się translac.... przetłumaczenia na j. polski, który niestety i tak jest dość dziurawy. Choć przy odrobinie elokwencji można sobie dać radę ze wszystkim.
"znak odejmowania" :) I w tym kontekście niestety polszczyzna zawiodła. Ale może i dobrze. Osobiście lubię swój język ojczysty lecz z drugiej strony nie mam nic przeciwko temu jeśli w ciągu najbliższych np. 100 lat przejmie tyle uniwersalnych międzynarodowych określeń, że ludzie będą się w stanie komunikować praktycznie bez tłumaczenia.
ZP Bytom czeka na naśladowców...
E tam, na parkingu każdy potrafi. Niektórzy robią to w ruchu ulicznym.
@Fim
I tym należy odbierać prawo jazdy ze skutkiem natychmiastowym,
Uznanie należy się przede wszystkim za to, że swoje umiejętności pokazuje na pustym placu zamiast na ruchliwej ulicy. Niestety o wielu "motocyklistach" nie można tego powiedzieć.
A po polsku mówimy: "umiejętności".
A potem tacy ludzie, którzy myślą że mają "skila" jeżdżą 300 km/h po autostradzie.