Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
122 137
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar otawa
+4 / 10

@Demotywator_1996 . Czasem nie potrzeba argumentów a dyskusja jest bezcelowa, bo sprawa jest oczywista. Np. jak będziesz widział że gnojek urywa ci lusterko od auta to będziesz z nim dialogował? O czym? Trzeba gnoja j@bnąć w jego pusty baniak żeby echo obudziło te nieliczne szare komórki i tyle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L LUPUS1962
+3 / 5

@Demotywator_1996 "Bezstresowe wychowanie"? Proszę bardzo. Niech będzie. Ale niech to będzie wychowanie, a nie puszczenie na żywioł i brak reakcji przy zachowaniach niewłaściwych. Wszystkich rodziców wysłać na szkolenie psychologiczne i pedagogiczne, żeby wiedzieli, jak postępować w sytuacjach konfliktu dziecko-społeczeństwo (w tym rodzina).
Niestety - jest to ideał, który działa w nielicznych przypadkach. Wielu rodziców rozumie bezstresowe wychowanie jako brak jakiejkolwiek reakcji i przeczekanie wybryków i wybuchów dziecka. Co prowadzi donikąd, a właściwie do egocentryzmu i aspołeczności u dziecka. Natomiast klaps dany we właściwym momencie też potrafi zdziałać cuda. Zaznaczam, klaps, a nie maltretowanie dziecka i kary z XVIII wieku, z klęczeniem na grochu, rózgami itp. Każda z metod wychowawczych będzie dobra pod jednym warunkiem: że jest się konsekwentnym. I jeśli już zdecyduję się na bezstresowe wychowanie, to w sytuacjach kryzysowych muszę zareagować odpowiednio, i nie, że nie mam teraz czasu, dziś mi się nie chce dyskutować z kaszojadem, zrobię to przy okazji... Reakcja musi być tu i teraz. I już to widzę, jak wszyscy rodzice, zwłaszcza madki i konkubenci, (ale też zalatani i zapracowani ludzie, którzy chcą wreszcie chwilę odpocząć) tak działają...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 października 2023 o 9:50

L leopardowski
-3 / 3

@otawa a może od razu wysłać do Rosji na mięso armatnie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Demotywator_1996
0 / 2

@otawa Czy ty właśnie porównujesz obronę swojego mienia, która ma charakter interwencyjny do wychowania dziecka? xD To tak jak byś mi dał argument, że "wolno bić ludzi" bo jak cię ktoś zaatakuje to musisz się bronić.
To są stwierdzenia inwalidzkie.

Natomiast jak widziałbym, ze moje dziecko nie wiem wisi na lusterku od samochodu i może je urwać to oczywiście bym je z niego zdjął i odciągnął, ale NA PEWNO bym go nie bił. Mówimy tu o wczesnym oczywiście wychowaniu dziecka, bo to ono jest kluczowe. Uderzysz 4-8 latka bo coś zrobiło?


@LUPUS1962

Mnie zawsze zastanawia czemu ludzie uważają "bezstresowe" wychowania za brak wychowania. Zauważyłeś cudzysłów? Dziecka nie da się wychować stricte BEZSTRESOWO. Kara i nagroda to naturalny porządek świata. Natomiast darcie ryja czy szarpanie i bicie dziecka to już jest wyłącznie słabość rodzica.

"szystkich rodziców wysłać na szkolenie psychologiczne i pedagogiczne" - po co? Internet jest nieskonczonym źródłem wiedzy. W dobie SI pytasz sztuczną inteligencję i dostajesz gotową odpowiedź oraz źródła, gdzie możesz dowiedzieć się więcej. Tylko trzeba patrzeć na swoje zachowanie krytycznie i konstruktywnie. Dziecko mi rzuciło zabawką, a ja zareagowałem nerwowo, szarpnąłem nakrzyczałem. Czy to było dobre? Raczej nie. Co mogę zrobić by było lepsze? I za takim podejściem szukać odpowiedzi.


"i przeczekanie wybryków i wybuchów dziecka" - zależy o jakim wybryku mówimy. Nie kupisz dziecku zabawki - powiedzmy 5 latkowi - a dziecko zacznie płakać w sklepie. I co zrobisz? Nakrzyczysz? Poszarpiesz? I co to zmieni? Przestanie płakać? Ludzie kompletnie nie rozumieją umysłu dziecka i próbują na kilkulatka patrzeć jak na dorosłą osobę.

"Natomiast klaps dany we właściwym momencie też potrafi zdziałać cuda." - nie. Nie potrafi. Nie ma żadnych obiektywnych badań naukowych pokazujących, że agresja w stosunku do dziecka pomaga. Nie ma nawet jednego takiego badania. Natomiast są setki badań i dziesiątki metaanaliz, które pokazują coś zupełnie odwrotnego. Co pokazujesz dziecku? Nie podoba mi się Twoje zachowanie - więc Cię uderze. To jest prosta reakcja. Najprotsza i instynktowna. Jak u zwierzęcia. Chcesz by Twoje dziecko zachowywało się jak zwierze? Czy jednak ma mózg po to by kontrolowac emocje. Potem dziecko idzie do szkoły, inne dziecko zabiera mu zabawkę a ten mu daje w łeb, bo w domu ma to samo. Dziecko paroletnie nie potrafi jeszcze myśleć wielotorowo w sposób skomplikowany - tylko bierze wzorce z rodziców.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar otawa
0 / 0

@Demotywator_1996 . Niczego nie porównuję, napisałem co napisałem. Gadanie i argumentowanie ma sens, ale ma też swoje ograniczenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Demotywator_1996
0 / 0

@otawa "ale ma też swoje ograniczenia." - jakie?

Jakie ograniczenie ma gadanie, którego nie ma bicie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zuzi_
+4 / 4

Jest ogromna różnica pomiędzy wychowawczym klapsem a katowaniem. Mam pociechę w wieku 8 lat. Nie zdarzyło mi się podnieść na nią ręki. Kiedyś mnie zapytała co było jak byłem niegrzeczny. Powiedziałem, żeby zapytała dziadka i babci. Po krótkiej rozmowie z moimi rodzicami stwierdziła, że będzie grzeczna. Nie pochodzę z patologicznej rodziny, nikt mnie nie krzywdził. Naturalnie parę razy po tyłku się dostało. Patrząc z perspektywy czasu nie uznaje tego za jakąś zbrodnię. Co do przedmówcy i rozwiązania siłowego to teraz powinno się lać niektórych dorosłych. Bo dzieci nie są winne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Demotywator_1996
0 / 0

@zuzi_
"Jest ogromna różnica pomiędzy wychowawczym klapsem "
- Oczywiście, że tak. Pod kątem krzywdy wyrzadzonej dziecku, ale czy na pewno pod kątem wychowania go? Pokazywania mu dobrych wzorców?

"Naturalnie parę razy po tyłku się dostało. "
- Ja też. I Uważam, że to nie pomogło. Nie wiem czy zrobiło mi krzywdę, ale wiem że to pamiętam. Po 20 latach pamiętam jak dostałem pasem po dupie. Czy to dobrze, że akurat to z dzieciństwa pamiętam?

Tak jak wyżej pisałem, pozwolę sobie sam siebie zacytować - a co tam :D
(chodzi o danie "wychowawczego klapsa" w stosunku do kilkuletniego 4-8 letniego dziecka)

"Co pokazujesz dziecku? Nie podoba mi się Twoje zachowanie - więc Cię uderze. To jest prosta reakcja. Najprotsza i instynktowna. Jak u zwierzęcia. Chcesz by Twoje dziecko zachowywało się jak zwierze? Czy jednak ma mózg po to by kontrolowac emocje. Potem dziecko idzie do szkoły, inne dziecko zabiera mu zabawkę a ten mu daje w łeb, bo w domu ma to samo."

Czy krzywdę jej zrobisz? Fizycznie nie. Ale pokazujesz, że dla Ciebie, dla jej wzorca rozwiązaniem jej złego zachowania jest przemoc. Kilkulatek nie wie co to jest "wychowawczy klaps". Dla niego to po prostu klaps.

Czyli komunikat. Złe zachowanie -> klaps. I potem kilkulatek będzie się bawił z innym dzieckiem i coś mu się nie spodoba. Dziecko mu nadepnie na babkę. No dla tego kilkulatka to tragedia i "zlłe zachowanie" i co robi mama / tata? Ano daje klapsa.

Rozumiesz mniej więcej o co mi chodzi?

Z jakiegoś powodu dzieci z patologicznych rodzin, gdzie jest przemoc domowa same później stosują przemoc w szkołach itp. Dziecko uczone agresji, będzie agresywne. Dziecko, które nie zna agresji, nie będzie agresywne.


Edit: I nie. Nie chodzi mi tutaj o pobłażanie dziecku czy jak, że się położy w kałuży to trzeba mu pozwolić w niej zostać. Rodzic pozostaje rodzicem. Ustala granice i pilnuje konsekwencji, ale jest różnica - przynajmniej moim zdaniem - między wyszarpaniem dziecka za rękę z kałuży i z krzykiem i "agresją" zaprowadzeniem do domu. A po prostu podniesieniem dziecka i stanowczym odprowadzeniem do domu.

Bezstresowe wychowanie to oczywiście głupi slogan, który nie do konca oddaje to co powinien odawać. Bo kara i nagroda to naturalna rzecz na świecie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 października 2023 o 12:19

L LUPUS1962
0 / 0

@Demotywator_1996 Że tak cię zacytuję: "Z jakiegoś powodu dzieci z patologicznych rodzin, gdzie jest przemoc domowa same później stosują przemoc w szkołach itp. Dziecko uczone agresji, będzie agresywne. Dziecko, które nie zna agresji, nie będzie agresywne. "
Sam zauwarzasz, że z patologicznych. W patologicznych rodzinach nie daje się klapsa, tylko przekłada przez kolano i wali, aż ojcu/matce spuchnie ręka. Tak, to jest przemoc. I ta przemoc się później powtarza. Z tym się zgadzam w 100%. Tak bardzo skupiłeś się przy tym, że rodzic ma wyznaczać granice i konsekwentnie ich pilnować, że nie chcesz zauważyć, że klaps w momencie przekraczania granicy jest wyraźnym jej zaznaczeniem, i szybką a równocześnie bezbolesną karą za jej przekroczenie. I znowu zaznaczam - klaps, przez pampersa, otwartą dłonią, a nie cios bokserski.
Świat niestety jest tak urządzony, że tłumaczenie, rozmowy owszem, mają sens, dają efekty - ale u jednostek. Są dzieci, którym można tłumaczyć, że mają nie podchodzić do ogniska, ale jak zauważyłeś - dzieci nie myślą jak dorośli, bo jeszcze nie mają tego doświadczenia - i mimo gadania i tak będą się pchały do tego ognia,aż się poparzą. Jednostki wybitne będą się uczyć na cudzych błędach, posłuchają bardziej doświadczonych. Ale wybitnych jest ułamek populacji. Reszta się uczy na błędach własnych, i na bólu, który wtedy odczuwają. No, niektórzy nie uczą się wcale... Niestety - ból przy błędach jest nieunikniony (nie musi to być oczywiście ból fizyczny. Każda kara boli, nawet to, że mama pogroziła palcem czy zmarszczyła brwi). Ale każde dziecko jest jedyne w swoim rodzaju, jest inne - i na inne zachęty i kary będzie reagować. Tak więc nie wrzucajmy w czambuł wszystkiego, co funkcjonowało przez tysiąclecia od razu do worka z napisem nieprawidłowe i nieskuteczne. Zbyt wyidealizowaliśmy "bezstresowe" wychowanie, najczęściej zapominając, że to nadal ma być WYCHOWANIE. Poza tym, samo "bezstresowe" jest bez sensu, bo świat jest stresujący i brutalny, a wychowanie ma ułatwić i przygotować do funkcjonowania w świecie.
Ale, co ja tam wiem, nie jestem doktorem psychologii dziecięcej, tylko naturszczykiem. W życiu i w wychowaniu dzieci (kiedyś).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 października 2023 o 13:36

Z zuzi_
0 / 0

Przede wszystkim trzeba rozmawiać. Jak pamiętasz że dostałes i bolało to odniosło skutek. Nie mam zamiaru mówić jak masz wychowywać dziecko. Ale dla wspólnego dobra zrób to tak by być z niego dumny.
Należy też pamiętać o tragediach jakie mają miejsce. Jak wychodzi na jaw to nagle wszyscy jaka tragedia. Ale to już nasza wina jako dorosłych. Słyszymy kłótnie u sąsiada i brak reakcji. Bo kłócą sie, normalne każdy się czasami kłóci a później dramat. Płacz dziecka, ale tatuś koks każe się nie wtrącać. Nie wiesz co takiemu odwali. Przykład z dzisiaj. 71 letni mężczyzna w Poznaniu dźgnął 5 latka!!! Pięcioletnie dziecko zostało zaatakowane przez dorosłą osobę będąc na wycieczce z rówieśnikami i pod opieką dorosłych osób. Pewnie młody był za głośno.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Demotywator_1996
0 / 0

@LUPUS1962

Nie ma żadnych badań. Żadnych obiektywnych badań, które by potwierdzały to co mówisz. To jest to na czym poległ Mentzen próbując tą tęzę podtrzymać pomimo, iż nauka twierdzi inaczej. Chyba, że się mylę i przedstawisz mi badanie, ze stosowanie kar fizycznych - no bo klaps jest karą fizyczną jakby nie patrzeć - działa lepiej od rozmowy, tłumaczenia i naturalnej konsekwencji.

"Świat niestety jest tak urządzony, że tłumaczenie, rozmowy owszem, mają sens, dają efekty - ale u jednostek. Są dzieci, którym można tłumaczyć, że mają nie podchodzić do ogniska, ale jak zauważyłeś - dzieci nie myślą jak dorośli, bo jeszcze nie mają tego doświadczenia - i mimo gadania i tak będą się pchały do tego ognia,aż się poparzą. "
- To jest naturalna konsekwencja. I to jest najlepsza nauka. Moje dziecko skakało do wody. 4 latka. Wiecznie wbiegała i skakała.. aż kiedyś skoczyła za głęboko i się "podtopiła". Oczywiscie wiedziałem, że sie tak stanie. Wiele razy jej to tłumaczyłem i uważnie obserwowałem by zareagować. Nigdy więcej nie wskoczyła w taki sposób, a wody się nie boi. Widzisz życie polega na dokonywaniu wyborów i ponoszeniu konsekwencji tych wyborów. Dziecko na swoim poziomie oczywiście również powinno je mieć i ponosić, oczywiście ogień to przesada, bo może trwale okaleczyć.

Słowo bezstresowe jest niewłaściwe. Kara też jest stresem.
Natomiast tak jak wspomniałem. Dzieci uczą się na zachowaniach rodziców. Uderzając dziecko pokazujesz prosty konspekt. Zachowanie niewłaściwe = atak fizyczny. I takie dziecko to potem będzie przenosić na swój grunt. Będzie, bo "wzór" - rodzic - przecież tak robi. A socjalizacja pierwotna wychodzi od rodzica, a ona najmocniej korzeni się w dziecku.

I potem może dochodzić do sytuacji, w której inne dziecko weźmie zabawkę Twojego, a Twoje da "klapsa" temu dziecku. To jest błędne myślenie. Sięganie po najprostsze metody. Odwoływanie się do strachu. Bo kara jest konsekwencją, a konsekwencja to strach.


"funkcjonowało przez tysiąclecia od razu do worka z napisem nieprawidłowe i nieskuteczne"
- Cóż.. nauka to udowadnia. Ja tego nie wymyślam. To, że coś było kiedyś i się sprawdzało, nie znaczy że nie da się lepiej, 50 lat temu też jeżdzono samochodami, a dziś mamy lepsze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 października 2023 o 14:33

avatar Demotywator_1996
0 / 0

@zuzi_ "Jak pamiętasz że dostałes i bolało to odniosło skutek."
- No nie. Nie odniosło. Dalej popełniałem błędy. Nie pamiętam za co dostałem, ale za co bym nie dostał to na pewno zrobiłem to jeszcze wiele razy, bo takie jest życie. Natomiast pamiętam samo "bicie". Mimo, że również nikt się nade mną nie znęcał. Po prostu dostałem 2-3 razy w życiu pasem w dupe.

Uważam, że dało się inaczej. Co do tego jak ja swoje wychowam to cóż.. świat pokaże i czas pokaże. Nikt nie wie ja kto będzie. Ja staram się z dzieckiem rozmawiać. Dużo i zawsze. Po każdej kłótni z moją 5 latką rozmawiamy. Staram się podchodzić do niej jak do dorosłego na jej poziomie i jednocześnie pamiętać o swoim.

Przykład dziecko płacze w sklepie, bo nie dostanie zabawki. Czy ma prawo do bycia złym? No tak. Ja jak czegoś nie mogę, a coś chce to jestem zły. Tylko jestem dojrzalszy i nie płaczę. A 5 latka nie potrafi jeszcze do końca radzić sobie ze swoimi emocjami i stąd płacz. I czy widziałaś kiedykolwiek w życiu by krzyk czy szarpnięcie płaczacego dziecka spowodowało zakonczenie płaczu?

Agresja fizyczna nigdy nie jest rozwiązaniem żadnym problemów. Jest to najprostszy sposób odwołujący się do strachu przed bólem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zuzi_
0 / 0

@Demotywator_1996 byłem świadkiem takiego zdarzenia. Na pewno była jesień. Piekarnia połączona z cukiernią. Godziny poranne więc duży ruch, wchodzę i wtf? Na podłodze leży mała dziewczynka. W białym kożuszku tzn fabrycznie był biały. Podłoga mokra od roztopionego śniegu. Mała bije rękami i się drze. Na twarzach klientów i obsługi konsternacja. Przy niej stoi elegancka kobieta i patrzy w telefon. Trwało to jakieś 2 minuty po czym mówi do dziecka. Kochanie przeproś teraz państwa za tą scenę i się pożegnaj. Dopiero gdy wyszły sytuacja się trochę wyjaśniła. Mała była niegrzeczna poprzedniego dnia i jako karę wybrała dzień bez słodyczy. W cukierni była próba wymuszania ciastka. Teraz pytanie. Czy to jest zdrowe? Matka podchodziła do sytuacji z zadziwiająco spokojnym wyrazem więc to pewnie nie pierwsza taka akcja w wykonaniu małej. Żyjemy w takich a nie innych czasach. Ktoś mógł to nagrać, wrzucić do sieci. Rozeszło by się. Do młodej by się przykleiła łatka. Większy stres zamiast stresu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Demotywator_1996
0 / 0

@zuzi_ "Do młodej by się przykleiła łatka" Sądzę, że dziecko które leżało i krzyczało miało maksymalnie 3 lata. Sądzisz, ze przejęłoby się łatką?

Dodatkowo czy ja gdziekolwiek mówiłem, że dziecko może robić co chce? Taką sytuację można rozwiązać na wiele sposobów. Nie ma dobrych i jedynych rozwiązań. Pani wybrała takie. Czy komuś stała się krzywda? No raczej nie. Mogła również po prostu zapłacić za zakupy i zebrać dziecko, wynieść ze sklepu by się wykrzyczało na zewnątrz. Natomiast co ma zrobić? Zbić je? Dziecka umysł jest prosty. Chce czekoladkę, nie dostaje czekoladki i bum. Ryk, płacz, bo świat się zawalił. To nie musi być wymuszanie płaczem. 3 latka nie wymusza. Ona tak okazuje emocje. Skoro sam wychowałeś dziecko to powinieneś wiedzieć, że 3-5 latek potrafi się popłakać bo to on chciał wcisnąć guzik w windzie. Tak małe dziecko nie potrafi nazywać swoich emocji, nie potrafi ich kontrolować, a już na pewno nie wolno go za to karać.

Dziecko ma prawo do złości i do płaczu. Denerwowanie się na to to denerwowanie się na to, ze woda jest mokra. Ogólnie słabym pomysłem w stosunku do małych dzieci jest stosowanie długoterminowych kar. Wczoraj byłaś niegrzeczna to jutro nie dostaniesz, bo małe dziecko żyje tu i teraz. Przeszłość i przyszłość się dla niego nie liczą. Gdyby Pani w tym telefonie poszukała konkretniejszej wiedzy to by pewno ją znalazła, internet jestt jej pełen.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zuzi_
0 / 0

@Demotywator_1996 była zdecydowanie starsza. Ok 10. Mogę się mylić o +/- dwa lata.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Demotywator_1996
0 / 0

@zuzi_ To już coś nie poszło w wychowaniu 10 latka nie powinna się tak zachowywać.

Natomiast nie wiadomo jak była wychowana, a zauważyłem, ze obecnie wszystkie złe zachowania młodzieży tłumaczy się "bezstresowym wychowaniem"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A AriArcane
-2 / 2

No ale taka prawda. Uczeń ma prawo uderzyć nauczyciela, a nauczyciel nic nie może zrobić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Demotywator_1996
0 / 0

@AriArcane Prawo to ma policjant uzyć wobec Ciebie siły - w określonych przypadkach.

Powiedz mi w jaki sposób uczeń ma "prawo" uderzyć nauczyciela???

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zuzi_
0 / 0

@AriArcane najłatwiej nauczyciela od wychowania fizycznego przez przypadek piłką, pilką też można oddać :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C camper52
0 / 0

Prymitywy zwykłe. Weź im powiedz że masz szanować ekspedientki w sklepie to cię wyśmieje a potem powie że w jego czasach ekspedientki się szanowało bonti była praca a nie to co teraz. Martwica mózgu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Demotywator_1996
0 / 0

@camper52 Takie rzeczy wynosi się z domu. Tak samo jak skłonność do agresji wstosunku do innych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar truskaweczka998
+1 / 1

Heh, przypomina mi się kolega ze studiów, który chwalił się wszem i wobec, że ojciec ciągle go bił i dzięki temu wyrósł na porządnego człowieka. Ten sam kolega codziennie wypijał litr wódki, do odcięcia aż zasypiał, zwykle na podłodze, pewnie śnił o pięknych wspomnieniach z lat dziecięcych... Mnie rodzice nigdy nie bili, nie licząc jednego razu kiedy oberwałam ścierka po tyłku od mamy bo nie potrafiła mnie w żaden inny sposób przyprowadzić do porządku. Nie mam o to żalu, pewnie zrobiłabym tak samo. Już kiedyś pisałam, że byłam WYCHOWYWANA bezstresowo-tzn. rodzice dużo ze mną rozmawiali, a kiedy nie docieralo, były kary- do dziś pamiętam jak tęsknym wzrokiem patrzyłam przez okno na bawiących się przyjaciół i naprawdę myślałam sobie-to było głupie, już tak nie zrobię. Zawsze miałam doskonały kontakt z rodzicami i na starość nie opuściłam ich, wręcz przeciwnie, zawsze pomagałam starając się odwdzięczyć za wszystko. Ale najlepiej tłuc dzieci, bo nie umiało się ich wychować a potem płakać że na starość mają cię gdzieś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar hemos
+1 / 1

Tych co pas wychował.
Wy słabi żałośni podludzie. Mnie nauczył że nieważne czy masz rację, siłą uczysz pokory. Przez co nie szanuję moich rodziców, starego czy młodego bydła również. Szacunek trzeba sobie wypracować. Nikomu się nie należy za piękne oczy czy racji wieku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem