Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
192 203
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
O Obiektywny1
+11 / 11

W sam raz do kawalerki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N next_1
+1 / 9

debilne pomysły - kto młody ma pokój w którym zmieści się łóżko szerokie na 2,5 metra

Ludzie - weźcie kawałek drewna i w łeb się walnijcie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomkosz
+4 / 6

@Izyda666 skad taki wniosek?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Izyda666
-2 / 6

@tomkosz Z obecności dziecka w łóżku i padniętych rodziców obok?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomkosz
0 / 6

@Izyda666 male dziecko dziala cementujaco na zwiazek. hormony robia swoje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Izyda666
+2 / 4

@tomkosz Zależy od tego na ile dany związek był scementowany już wcześniej - inaczej panowie nie czmychali by tak chętnie po dowiedzeniu się o ciąży partnerki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomkosz
-1 / 5

@Izyda666 a czmychaja tak chetnie? poza tym mialem na mysli zycie z malym dzieckiem, ono wywoluje producje hormonow, a nie info o tym ze dziecko sie pojawi. Tak przy okazji - chcecie miec wylaczne prawo do decyzji o urodzeniu dziecka, ba, czesto probujecie zlapac faceta na dziecko, a potem lament gdy facet sie zerwie. Ciekawa logika.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Izyda666
+2 / 6

@tomkosz Tylko debilka łapie faceta na dziecko. Wyłączne prawo o urodzeniu dziecka - może dlatego że urodzenie dziecka to działka kobiety? Wybacz, ale statystycznie faceci dzieci nie rodzą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomkosz
0 / 6

@Izyda666 statystycznie kobiety ktore nie mialy faceta (badz kontaktu z jego nasieniem) tez nie rodza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar dekaron0789
-4 / 26

Dziecko, od samego początku, powinno spać w swoim łóżku, w swoim pokoju.
Dla męża najważniejsza powinna być zawsze zona, a dla zony mąż, NIE DZIECKO.
Miłość do dziecka, powinna być wtórna, w stosunku do miłości małżeńskiej.
Niestety, wiele kobiet, po urodzeniu dziecka, zapada na straszna chorobę, nazywaną "pieluszkowym zapaleniem mózgu"
I stawia dziecko, ponad męża.
Zapominając, ze przede wszystkim jest zona, a potem dopiero matka.
Jeżeli chłop nie jest wykastrowany, to albo czeka do 18 dziecka, i zostawia żonę, która robi minę pikachu, zostając sama jak palec, bo dziecko poszło w świat.
Albo robi to wcześniej, i taka kobieta zostaje samotna matką, z pretensjami do świata,nie zauważając, że to ona wcześniej opuściła męża.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Izyda666
-1 / 13

@dekaron0789 Plus za głos rozsądku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hoborg
+3 / 7

@dekaron0789 Niemowlę bez rodzica jest kompletnie bezradne. Od męża natomiast można już oczekiwać samodzielnego zrobienia sobie jedzenia i podtarcia sobie tyłka. Więc owszem, dziecko powinno być najważniejsze dla obojga rodziców - zakładając oczywiście, że z czasem coraz bardziej będzie się usamodzielniać.
Są oczywiście skrajne sytuacje, jak wspomniane przez ciebie pieluszkowe zapalenie mózgu u kobiet. Występuje ono równie często co nagły chorobliwy pracoholizm ojca, który od momentu przyjścia potomka musi nagle napierniczać nadgodziny jak robocop i kombinuje tylko, co by zrobić, żeby nie było go w domu. A jak już przyjdzie, to walnie się na kanapę, oczekuje podtykania wszystkiego pod nos i ochrzania o wszystko. Zamiast pomóc kobiecie, to jeszcze zdziwiony, że kobitka po całym dniu harówki pada na pysk i nie ma siły być małżonką. To jest często wasz problem, panowie. Mąż nie ma czasu być ojcem, więc kobieta spędza czas z dzieckiem, zastępując i ojca i matkę. W tej sytuacji nie ma już czasu na bycie małżonką.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nowyloging
+1 / 5

@dekaron0789 u nas dziecko śpi z nami w łóżku cały czas, jak było małe i było karmione piersia nie było szans żebym chodziła do drugiego pokoju z cycem 5 razy w nocy. Teraz ma prawie 2 lata i trudny czas adaptacji w żłobku i nadal z nami śpi. Przyjdzie czas na jego łóżko.
Dziecko jest dla nas najważniejsze, ale nie zapominamy o sobie i potrafimy wygospodarować czas i dla dziecka i dla siebie. Takie mało dziecko potrzebuje jeszcze mocnego wsparcia rodziców, zazwyczaj szczególnie mamy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar dekaron0789
-3 / 5

@hoborg

Nie, nie powinno być najważniejsze, bo dziecko jest tylko i aż, owocem miłości małżeńskiej.
Wkoło mnie widzę cały czas te same dwa scenariusze.
Kobiety które to rozumieją, sa szczęśliwymi żonami i matkami.
Kobiety które tego nie rozumieją, sa samotnymi matkami, lub sa zdradzane.
Wydaje sie oczywiste, że jak zostajesz matka, to nie przestajesz być zona, wiec obowiązki jako zony, dalej cie obowiązują.
Oczywiście działa to w druga stronę, facet ma obowiązki jako maz a potem ojciec.

Co do drugiej części twojej wypowiedzi, to jak najbardziej sie z tobą zgadzam.
Ojciec ma obowiązek zajmować sie dziećmi. Choćby po to, aby tworzy z nim wiez.
U mnie było tak, że jak wracałem z pracy, to ja przejmowałem opiekę nad dziećmi (mamy 3, juz prawie dorosłych)
Zona sie ubierała/malowała i szła z przyjaciółkami do kina/kawiarni, czy na ploty.
Uważam wręcz, że dobry maz powinien kazać zonie wychodzić z domu (nawet gdy ta nie chce) aby nie popadła w marazm, a wręcz depresje.
I tak było codziennie, żona wychodziła na te 2/3h choćby na spacer osłuchać muzyki, a ja ogarniałem dzieci i obiad.




Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar dekaron0789
-3 / 5

@Nowyloging

Tylko nie rozumiesz, jakie konsekwencje niosą pewne deklaracje.
Skoro dla twojego męża najważniejsze jest dziecko i jego dobro, a ty jesteś na drugim miejscu, to naturalna konsekwencja tego jest to, ze jeżeli ulegniesz wypadkowi/ zachorujesz, choćby i na depresje, i będziesz stanowić zagrożenie dla prawidłowego rozwoju dziecka, to ów mąż ma prawo wziąć z tobą rozwód, zabrać dziecko, bo nie ejstes w stanie sie nim prawidłowo opeikowac, i znałeś lepsza, zdrowa mamusie na swojego dziecka. a ty powinnaś temu ochoczo przyklaskiwać, no bo przecież dobro dziecka jest najważniejsze, prawda?
Właśnie o to chodzi, że nie jest.
Skoro 2 latek spi z wami w jednym łóżku, to ciekaw jest jak tam wasze pożycie małżeńskie?
Bo jeżeli myślisz , że zdrowemu facetowi wystarczy raz na miesiąc , to sie grubo mylisz.
W końcu zacznie jadać poza domem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nowyloging
+1 / 3

@dekaron0789 mój mąż kocha mnie i dziecko, gdybym zachorowała, a zdarzało się tak że chorowałam kilka tygodni, to on opiekował się mną i dzieckiem, oczywiscie z pomocą rodziny, więc o to się nie muszę martwić :) Świetnie się z meżem dogadujemy i mamy obgadane wszystkie kwestie i w razie choroby i śmierci i w kwestiach finansowych i takie rozmowy o poważnych sprawach naprawdę są w związku potzrebne.
Co do seksu, to naprawdę myślisz, że można go uprawiać tylko w łóżku?? Są jeszcze inne pomieszczenia w domu ;) co do częstości też się nie martw ;)
Jeśli Ty zaczynasz "jadać poza domem", bo żona Ci nie daje tyle razy ile chcesz, to bardzo Wam wspołczuje, a w szczególności jej :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar dekaron0789
-4 / 4

@Nowyloging Widzisz, jak dbasz, tak masz.
Jakiekolwiek relacje w naszym życiu, powinny polegać na symetrii.
Zona dba o mnie, wiec ja dbam o żonę.
Ja dbam o żonę, wiec żona dba o mnie.
Wiesz, to że częstotliwość odpowiada tobie, to nie znaczy że odpowiada jemu.
A potem wielce zdziwiona mina " ale jak to, przecież DLA MNIE było dobrze" gdy zona dowiaduje sie o kochance, albo dostaje papiery rozwodowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nowyloging
+1 / 3

@dekaron0789 Własnie po to są rozmowy w związku i jeśli jedno z nich czuje się zaniedbane, to o tym rozmawiamy. Rozmowa to podstawa udanego związku. Jeżeli partnerzy ze sobą nie rozmawiają i mają jakieś ukrywane bóle, to wtedy może się to zakończyć niespodziewanym rozwodem. Małżeństwo to nie jest handel wymienny, dbamy o siebie bezinteresownie, inaczej jest to robienie interesów a nie miłość.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar dekaron0789
-2 / 4

@Nowyloging

Miłość bezinteresowna, to wyzysk.
Nie po to wchodzimy w małżeństwo, aby było nam gorzej, tylko lepiej.
Jeżeli ty tylko wkładasz w ten związek , a druga strona tylko bierze, to jest to toksyczna i chora relacja.
No bo w twoim pojmowaniu miłości, ty nic nie masz prawa od emza oczekiwać, przecież to by była interesowność.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nowyloging
+2 / 2

@dekaron0789 a jesli jedna osoba w małżeństwie poważnie zachoruje i nie będzie w stanie samodzielnie egzystować, to wtedy będziesz kochał tą osobę i opiekował się, czy ja zostawisz, bo nie jest w stanie Ci nic zaoferować. Miłość jest bezinteresowna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar dekaron0789
-2 / 4

@Nowyloging

Tak, bo to wynika z zobowiązania jakie sie podjąłem, żeniąc się.
Wypadek i choroba, to całkowicie coś innego niż zaniedbywanie.

A jeżeli twój mąż się rozpije, zacznie bic ciebie i dziecko po pijaku, i wpakuje sie w hazard?
Dalej będziesz twierdzić że miłość jest bezinteresowna?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hoborg
-1 / 1

@dekaron0789 dzięki za wasze odpowiedzi - nie wiem tylko, za co ktoś cię minusuje, bo tak z grubsza to dobrze i logicznie gadasz. Tylko dwie uwagi:

1. bardzo czarno-biało to wszystko widzisz. Bo jeśli dziecko jest dla mnie najważniejsze, to nie oznacza z automatu, że małżonek staje się najmniej ważny i że traktuję go jak psa i porzucę w razie jego depresji czy innej choroby, albo że uprawiam z nim seks raz na miesiąc i tylko z łaski. "Dziecko najważniejsze" oznacza dla mnie to, że małżonek jest na drugiej pozycji, czyli nadal bardzo wysoko w hierarchii - wyżej niż moja matka, przyjaciółki itd. Nadal okazuję mu uczucia, znajduję w miarę możliwości czas i poświęcam uwagę - o ile starczy sił.

2. O dwulatku w sypialni nie było tu mowy - miałam na myśli pierwsze miesiące. Niemowlę jak śpi, to mu wasze figle są obojętne. A nawet jeśli dziecko powyżej roku wymaga dłuższej opieki i np. karmienia w nocy, to też można znaleźć sposób na to - położyć spać w swoim pokoiku, spędzić razem fajną godzinę w sypialni, zasnąć razem, a jak dziecko zapłacze, to przynieść, utulić, nakarmić i zostawić u swojego boku do rana. Z czasem te odstępy będą się wydłużać i czasu we dwoje będzie więcej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dupazyzor
+5 / 5

łóżko większe niż większość sypialni w naszej patodeweloperce

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marcinm1
+5 / 5

Bzdura. Masz to wielkie łóżko z niestandardowym materacem kupić, używać przez rok, a potem wyrzucić na śmieci?
Przecież łóżeczko dzięcięce postawione obok łózka zrobi to samo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adesk
+4 / 6

Dziecko powinno byc zawsze blisko rodzicow, te lozko stawia niepotrzebna granice. Skinship jest najwazniejsza rzecza, dzieki ktorej dzieci nabieraja pewnosci siebie i bezstresowe wejscie w prawdziwy swiat.
Porobane stany zjednozone wprowadzily chora idee 'wyplakania' dziecka - w skrocie, metoda tortury, w ktorej dziecko jest odsuniete od ciepla rodzicow, polozone w osobne lozeczko i chociaz placze i blaga o cieplo rodzicow, rodzice nie reaguja. Po kilku dniach takiej tortury dziecko zaklada, ze jest we wrogim srodowisku, ze nikt mu nie pomoze, i pozostaje glebok straumatyzowane. W stanach nie ma czegos takiego jak urlop macierzynski, oraz normalnej opieki medycznej, wiec wyskoczyli z takimi chorymi pomyslami. W dodatku z czegos psycholodzy musza zyc...

Dzieci placza bo czuja sie glodne, samothe, wystraszone. Istnieja kilka dni / tygodni / miesiecy. Potrzebuja przy sobie matki i ojca. Potrzebuja milosci, a nie osob, ktore patrza sie na ciebie, placzacego, moga pomoc ale tego nie robia, i czekaja az sie zamkniesz. Jak obudza sie w srodku nocy chca moc sie przytulic i wiedziec, ze w ciemnosci jest ktos dla nich.

I sorry, jezeli ktos nie uwaza, ze dziecko jest najwazniejsza osoba w jego rodzinie, nie powinien sie rozmnazac. I nie, nie oznacza to, ze partner jest niewazny. To oznacza, ze planujac sprowadzenie na swiat kogos w pelni zaleznego od ciebie wymaga odpwiedizalnosci i poswiecen. Czyli nie narzekasz na zone, ze opiekuje sie dzieckiem i nie ma czasu wyprasowac ci koszuli. Jezeli na tym etapie zycia nie potrafisz ugotowac obiadu, posprzatac, zrobic prania, to - ponownie - nie rozmnazaj sie, jestes wciaz niedoroslym dzieckiem, ktore w zonie szuka nowej mamy z bonusowym seksem.

Dzieci to male, roznace istoty, ktore bez ciepla i milosci i bliskosci wyrosna na smuthych, straumatyzownaych doroslych, a takich mamy juz tutaj troche za duzo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pabeloo
0 / 2

@adesk Aż się zalogowałem na demoty, aby CI powiedzieć! Dobrze gadasz, polać Ci!
My z naszymi dziećmi dosyć długo spaliśmy, z wymienionych przez Ciebie powodów.
Mam nadzieję, że ta wiedza się rozniesie!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar n0p
0 / 0

Grafik płakał, jak tworzył to "zdjęcie". Mąż wygląda, jakby go walec przejechał. Niewiele bardziej "wypukła" jest żona. Dlatego zgaduję, że takie łóżko nie istnieje a grafika to tylko koncept. Głowa leży niewłaściwie (za poduszką właściwie), poza tym gdzie jest kołdra, nawet dla dziecka?

Wiem, czepiam się, ale od razu mi się to rzuciło w oczy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem